konto usunięte

Temat: mój pierwszy raz

Anna Kacprzak:
Ćwiczyłam na sobie, niewiele widziałam zmian, nawet tych negatywnych, potem się dowiedziałam, że po drugim stopniu będzie lepiej. Zrobiłam drugi stopień, nadal nie było taj jak sobie to wyobrażałam

To tak jak ze mną, do dzisiaj nie czuję swojego reiki. Jeszcze kiedyś na początku, po jednym z zabiegów, ojca przestał boleć kręgosłup, ale teraz robię to reiki bez entuzjazmu i wiary. A na odległość to już wogóle nie potrafię utrzymać koncentracji.
Anna Kacprzak

Anna Kacprzak wyruszyłam w drogę
by odnaleźć siebie

Temat: mój pierwszy raz

mnie stale każdy powtarza ĆWICZ ĆWICZ ĆWICZ, staram się ale nie zawsze mi wychodzi, choć zaczynam zauważać postępy, wczoraj bolało mego synka ucho, przyłożyłam łapki, szybko usnął i dziś rano wstał zadowolony , że nie boli
Tobie też mogę powiedzieć ĆWICZ ĆWICZ ĆWICZ, a reszta samo przyjdzie, najważniejsze że energia płynie i działa zgodnie ze swoim przeznaczeniem :)

konto usunięte

Temat: mój pierwszy raz

Anna Kacprzak:
mnie stale każdy powtarza ĆWICZ ĆWICZ ĆWICZ, staram się ale nie zawsze mi wychodzi, choć zaczynam zauważać postępy, wczoraj bolało mego synka ucho, przyłożyłam łapki, szybko usnął i dziś rano wstał zadowolony , że nie boli
Tobie też mogę powiedzieć ĆWICZ ĆWICZ ĆWICZ, a reszta samo przyjdzie, najważniejsze że energia płynie i działa zgodnie ze swoim przeznaczeniem :)

Wiesz, tylko po tych kilkuset wykonanych zabiegach na ojcu i znajomych dalej nie odczuwam płynącej energii, zabieg wykonuję "z zegarkiem w ręku", bo intuicyjnie nic nie odczuwam i nie mogę doczekać sie, kiedy wreszcie się skończy, a podczas zabiegu mój umysł często snuje różne fantazje, często negatywne. Zastanawiam się czy taki zabieg ma sens i czy nie zaszkodzi osobie reikowanej.

konto usunięte

Temat: mój pierwszy raz

Marcin P.:
Anna Kacprzak:
mnie stale każdy powtarza ĆWICZ ĆWICZ ĆWICZ, staram się ale nie zawsze mi wychodzi, choć zaczynam zauważać postępy, wczoraj bolało mego synka ucho, przyłożyłam łapki, szybko usnął i dziś rano wstał zadowolony , że nie boli
Tobie też mogę powiedzieć ĆWICZ ĆWICZ ĆWICZ, a reszta samo przyjdzie, najważniejsze że energia płynie i działa zgodnie ze swoim przeznaczeniem :)

Wiesz, tylko po tych kilkuset wykonanych zabiegach na ojcu i znajomych dalej nie odczuwam płynącej energii, zabieg wykonuję "z zegarkiem w ręku", bo intuicyjnie nic nie odczuwam i nie mogę doczekać sie, kiedy wreszcie się skończy, a podczas zabiegu mój umysł często snuje różne fantazje, często negatywne. Zastanawiam się czy taki zabieg ma sens i czy nie zaszkodzi osobie reikowanej.
Ja też nie zawsze czuję tak wyraźny przepływ energii, czasami te odczucia są tak subtelne, że prawie nic nie czuję.
Może ćwicz uwrażliwianie dłoni? czyli pocieranie dłoni, potem zbliżanie oddalanie-najważniejszy podczas takich ćwiczeń jest oddech i relaks. Dobrze jest wykonać np. ćwiczenia fizyczne rozluźniając stawy rąk - takie jak przy fizjoterapii, ogólnie trzeba się skoncentrować, ale nie nastawiać się na efekty, gdyż to może wywołać napięcie umysłu.Arkadiusz A. edytował(a) ten post dnia 15.02.10 o godzinie 16:06

konto usunięte

Temat: mój pierwszy raz

Marcin P.:
Wiesz, tylko po tych kilkuset wykonanych zabiegach na ojcu i znajomych dalej nie odczuwam płynącej energii, zabieg wykonuję "z zegarkiem w ręku", bo intuicyjnie nic nie odczuwam i nie mogę doczekać sie, kiedy wreszcie się skończy, a podczas zabiegu mój umysł często snuje różne fantazje, często negatywne. Zastanawiam się czy taki zabieg ma sens i czy nie zaszkodzi osobie reikowanej.

Podobnie było z kimś, kogo znam dobrze. Też koncentrował się na tym, że nic nie czuje i bardzo CHCIAŁ poczuć. Zabieg wykonywał na czas i nie mógł się skoncentrować. I nagle zrozumiał, że nie musi tak bardzo chcieć, że energia i tak płynie. ODPUŚCIŁ, rozluźnił się mentalnie i... poczuł. Najpierw bardzo delikatnie, ale to był przełom. Teraz przykłada dłonie nie myśląc o tym, czy odczuwa przepływ. Jest różnie, czasem dalej nic nie czuje, ale częściej czuje - nie to jest najważniejsze. Podchodzi do zabiegu z wiarą i zaufaniem i przynosi to dobre efekty :) Tobie także tego życzę, tylko cierpliwości...
Anna Kacprzak

Anna Kacprzak wyruszyłam w drogę
by odnaleźć siebie

Temat: mój pierwszy raz

Marcin P.:
Anna Kacprzak:
mnie stale każdy powtarza ĆWICZ ĆWICZ ĆWICZ, staram się ale nie zawsze mi wychodzi, choć zaczynam zauważać postępy, wczoraj bolało mego synka ucho, przyłożyłam łapki, szybko usnął i dziś rano wstał zadowolony , że nie boli
Tobie też mogę powiedzieć ĆWICZ ĆWICZ ĆWICZ, a reszta samo przyjdzie, najważniejsze że energia płynie i działa zgodnie ze swoim przeznaczeniem :)

Wiesz, tylko po tych kilkuset wykonanych zabiegach na ojcu i znajomych dalej nie odczuwam płynącej energii, zabieg wykonuję "z zegarkiem w ręku", bo intuicyjnie nic nie odczuwam i nie mogę doczekać sie, kiedy wreszcie się skończy, a podczas zabiegu mój umysł często snuje różne fantazje, często negatywne. Zastanawiam się czy taki zabieg ma sens i czy nie zaszkodzi osobie reikowanej.


Sam pisałeś , że kręgosłup taty przestał boleć, czyli energia nie zaszkodziła, wręcz pomogła. Nie sądzę by osobie reikowanej negatywne nastawienie zaszkodziło, podczas zabiegu energia przechodzi też przez Ciebie uzdrawiając przy okazji Twoje negatywy.
Ja też nie zawsze mimo ćwiczeń nie odczuwam nic, raz poczułam na warsztatach i to było super uczucie, później już nie czułam nic, też mam problemy z koncentracją w trakcie, myślę że trzeba sobie odpuścić takie kontrolowanie siebie podczas zabiegu i poddać się energii, niech ona prowadzi. Na warsztatach pytałyśmy wzajemnie kto z nas co odczuwa, moich rąk nie czuła koleżanka, która leżała a inne tak. Śmieszne, a moje dziecko jak coś go boli sam bierze moje dłonie i przykłada w bolące lub chore miejsce. Coś w tym jest.

konto usunięte

Temat: mój pierwszy raz

Małgorzata K.:
Marcin P.:
Wiesz, tylko po tych kilkuset wykonanych zabiegach na ojcu i znajomych dalej nie odczuwam płynącej energii, zabieg wykonuję "z zegarkiem w ręku", bo intuicyjnie nic nie odczuwam i nie mogę doczekać sie, kiedy wreszcie się skończy, a podczas zabiegu mój umysł często snuje różne fantazje, często negatywne. Zastanawiam się czy taki zabieg ma sens i czy nie zaszkodzi osobie reikowanej.

Podobnie było z kimś, kogo znam dobrze. Też koncentrował się na tym, że nic nie czuje i bardzo CHCIAŁ poczuć. Zabieg wykonywał na czas i nie mógł się skoncentrować. I nagle zrozumiał, że nie musi tak bardzo chcieć, że energia i tak płynie. ODPUŚCIŁ, rozluźnił się mentalnie i... poczuł. Najpierw bardzo delikatnie, ale to był przełom. Teraz przykłada dłonie nie myśląc o tym, czy odczuwa przepływ. Jest różnie, czasem dalej nic nie czuje, ale częściej czuje - nie to jest najważniejsze. Podchodzi do zabiegu z wiarą i zaufaniem i przynosi to dobre efekty :) Tobie także tego życzę, tylko cierpliwości...

Ale ja nie koncentruję się na tym, że nie czuję ani nawet nie chcę poczuć. Stwierdziłem tylko, że z zabiegu na zabieg moje czucie reiki wogóle nie ewoluuje. A co do rozluźnienia mentalnego to rozluźniam się aż za bardzo odpływając w fantazje :))))Marcin P. edytował(a) ten post dnia 15.02.10 o godzinie 22:21

konto usunięte

Temat: mój pierwszy raz

Mój pierwszy raz hm: To było bardzo dziwne (choć wiem, że wszystko dzieje się po coś). pamiętam jak dziś sylwester zostałem z synem i jego kolega w domu, na około szalały imprezy dzieciaki grały na PS2 a ja siedziałem wczytując się na stronie reiki.org (to nie spam:)) w zasady reiki i o reiki, starając się zapamiętać pozycje i afirmacje podczas medytacji w gassho. Po jakimś czasie odezwała się do mnie, nie znana mi do tej pory (nawet nie byłem uczestnikiem żadnej ze stron o ReiKi i RW wtedy) nasza koleżanka Kasia Paczkowska i zaprosiła mnie na inicjację I st. na pierwsze spotkanie nie mogłem się wybrać bo akurat klient chciał oglądać mieszkanie i to był jedyny termin kiedy mógł. Potem Kasia zamieściła ogłoszenie o Satorii i drugim terminie zgłosiłem się ponownie, ale znów pojawiły się przeszkody, Kasia pomogła mi przez nie przebrnąć (dzięki Kasiu:)). Na Satorii zrozumiałem, ze bez Radykalnego Wybaczenia nie ma siły w moim przypadku by przyjąć inicjację, zrozumiałem tez skąd brały się te przeszkody. Przyszła Inicjacja dla mnie to było mistyczne doświadczenie, dużo tu opisywać co się działo z moim ciałem mentalnym, efekt był taki, ze po każdym etapie czułem się się tak i ponoć wyglądałem jakbym zaznał największej rozkoszy :). Obecnie zgodnie z zaleceniem stosuję reiki na sobie i efekty są takie, ze - po prostu lepiej się czuję, powoli odchodzi chęć robienia rzeczy które robiłem nieświadomie wcześniej oraz energia ReiKi dodatkowo wzmocniła to co Satorii wyzwoliło:), czyli mnie takim jakim jestem tam w środku :), aż sam się czasem sobie dziwię w sensie pozytywnym bo nie przywykłem jeszcze do nowego siebie:). Krótko mówiąc ReiKi zmieniło i zmienia moje życie na lepsze:)Roberto Sochaj edytował(a) ten post dnia 16.02.10 o godzinie 10:59

konto usunięte

Temat: mój pierwszy raz

Roberto Sochaj:

Witaj Robercie:)

konto usunięte

Temat: mój pierwszy raz

paweł włodarczyk:
Roberto Sochaj:

Witaj Robercie:)
Witaj Pawle:)

Temat: mój pierwszy raz

Witaj. :)
Super, ze w końcu przyjąłeś inicjacje.

konto usunięte

Temat: mój pierwszy raz

Monika Wiktor:
Witaj. :)
Super, ze w końcu przyjąłeś inicjacje.
Dzięki;):)

Temat: mój pierwszy raz

paweł włodarczyk:
Monika Wiktor:
Witaj. :)
Super, ze w końcu przyjąłeś inicjacje.
Dzięki;):)

Hahahaha.
Urszula K.

Urszula K. specjalista ds.
ksiegowosci NGO,
certyfikowany
księgowy i...

Temat: mój pierwszy raz

paweł włodarczyk:
Monika Wiktor:
Witaj. :)
Super, ze w końcu przyjąłeś inicjacje.
Dzięki;):)

:)) ......wiec jak sie czujesz juz po inicjacji ;) ?

konto usunięte

Temat: mój pierwszy raz

Urszula K.:
paweł włodarczyk:
Monika Wiktor:
Witaj. :)
Super, ze w końcu przyjąłeś inicjacje.
Dzięki;):)

:)) ......wiec jak sie czujesz juz po inicjacji ;) ?
dobre pytanie ;)) Pawle jak się czujesz? Ja po 20 inicjacji poczułem jakieś kłucie w lewym barku, ah te zastoje energetyczne...Arkadiusz A. edytował(a) ten post dnia 17.02.10 o godzinie 14:40

konto usunięte

Temat: mój pierwszy raz

Monika Wiktor:
Witaj. :)
Super, ze w końcu przyjąłeś inicjacje.
Dzięki, też się cieszę całym sobą :)

konto usunięte

Temat: mój pierwszy raz

Urszula K.:
paweł włodarczyk:
Monika Wiktor:
Witaj. :)
Super, ze w końcu przyjąłeś inicjacje.
Dzięki;):)

:)) ......wiec jak sie czujesz juz po inicjacji ;) ?

Jak po nocy poślubnej;) już mam ochotę na inicjacje II stopnia;):):)

konto usunięte

Temat: mój pierwszy raz

Arkadiusz A.:
Urszula K.:
paweł włodarczyk:
Monika Wiktor:
Witaj. :)
Super, ze w końcu przyjąłeś inicjacje.
Dzięki;):)

:)) ......wiec jak sie czujesz juz po inicjacji ;) ?
dobre pytanie ;)) Pawle jak się czujesz? Ja po 20 inicjacji poczułem jakieś kłucie w lewym barku, ah te zastoje energetyczne...Arkadiusz A. edytował(a) ten post dnia 17.02.10 o godzinie 14:40
Po inicjacji jaką udzieliłem w sobotę. Miałem niezwykle piękną reakcję zwrotną. Czułem jak wraca do mnie fala dobrych życzeń. To było bardzo bardzo inspirujące doświadczenie. Coś w rodzaju oceanu miłości.
Kazimierz Smyk

Kazimierz Smyk miłośnik (albo
amator)

Temat: mój pierwszy raz

Pierwszy raz?
...ale który pierwszy raz?!
...bo u mnie są same pierwsze razy*),
i wcale nie przesadzam, bo każde doznanie,
każde odczucie niesie w sobie coś nowego,
coś, czego wcześniej nie było
- inaczej nasze życie stałoby w miejscu...
uważam więc, wiem to, że moje życie usłane
jest samymi pierwszymi razami, tak je odbieram
i szczęśliwy jestem, że wciąż mogę je przeżywać
(te pierwsze razy, oczywiście)

Z System Uzdrawiania Uniwersalną Energią Życia
spotkałem się 1. pierwszy raz dawno, na początku
lat 70-ych, gdyż miałem wielką potrzebę spróbować, ale
nie miałem wielkich możliwości nauczyć się, skosztować,
bo brak było przystępnej literatury (myśl o dostępie
do mistrza, nauczyciela nawet do głowy nie przyszła),
więc zrezygnowałem, poszukałem innych dróg do poznania
możliwości wpływania na energię, której podlegamy,
na jej przepływ, ukierunkowanie**)

Drugi mój 1. raz - bierny, całkiem niedawno, gdy koleżanka
zaproponowała mi pomoc w sytuacji, w której moje zdrowie
bardzo potrzebowało wspomagania, zaś ja potrzebowałem
jego powrotu.
Łączność z terapeutką mieliśmy tylko na odległość,
a zgodność odczuć fizycznych w trakcie spotkań mieliśmy
tak dużą jak jedno ciało, efekty terapii (3 serie spotk.)
trudne do określenia, ale cokolwiek o nich bym napisał,
to na pewno trudno byłoby je przecenić.

Trzeci 1. raz, to ponowne zainteresowanie ReiKi
(tym razem bez trudności, mnóstwo książek, podręczników,
ocean informacji w sieci, mistrz i nauczyciel
na wyciągnięcie ręki, Wasze towarzystwo na forum...)

Dalsze pierwsze razy... wiele sobie po nich obiecuję
____________________
*) jak w piosence:
"każda miłość jest pierwsza,
najgorętsza, najszczersza..."

**)z tego najbardziej przypadło mi do gustu BSM
(bioemanacyjne sprzężenie z mózgiem), którego
skuteczność w terapii sprawdziłem wielokrotnie
i stosuję z własnymi rozszerzeniami oddziaływań

konto usunięte

Temat: mój pierwszy raz

Kazimierz 'Smyk':

Bardzo pięknie opisałeś swój "pierwszy raz".
Twoją wypowiedź czyta się jak wiersz:)
Bardzo miłe doświadczenie:)

Następna dyskusja:

mój kot drapie i gryzie




Wyślij zaproszenie do