Jarosław P.

Jarosław P. www.jaroslawplewa.pl

Temat: TelePraca w domu

Jakub Ż.:
Temat telepracy (zwanej też pracą zdalną / pracą w domu etc.) jest obiektem mojego zainteresowania od dość długiego już czasu. Sam z przyjemnością wybrałbym taką formę pracy, ale...
Przeglądając (i to zarówno kiedyś, jak i niedawno) oferty pracy zauważyłem, że o tego typu pracę jest bardzo ciężko. Zacząłem się więc zastanawiać dlaczego tak jest ? Oczywiście, że istnieją zawody, których w domu wykonywać się nie da i już. Są jednak takie, w których bez problemu można byłoby pracować w zaciszu domowym, ale z jakichś (bliżej mi nieznanych, nie wspomnę już, że niezrozumiałych) powodów jednak ciągle jeszcze spora część pracodawców woli mieć pracownika u siebie, aniżeli zlecić mu tę pracę bez patrzenia na ręce. Kompletnie tego nie rozumiem. Niby mamy XXI wiek, komputer (i internet) stał się czymś niemal powszechnym, a praca przy pomocy tych dwóch dóbr traktowana jest ciągle po macoszemu - jakbyśmy żyli co najmniej w XIX wieku. Pracodawcy, zamiast się cieszyć, że nie muszą orgranizować stanowiska pracy, ponosić kosztów to niejednokrotnie sami te problemy (i jednocześnie koszty) stwarzają.
Jest jeszcze jeden aspekt - tym razem od strony pracownika: Z doświadczenia wiem, że telepraca wymaga większej samodyscypliny.

Na koniec, gwoli komentarza: Gdyby to ode mne zależało to telepracę wybrałbym już dawno :)
Pracowałeś kiedyś na zasadzie telepracy?

konto usunięte

Temat: TelePraca w domu

Jarosław P.:
Pracowałeś kiedyś na zasadzie telepracy?

Tak, zdarzyło się to bodaj dwukrotnie, choć w dwóch różnych firmach i dwóch różnych 'specjalnościach'.
- Jedna z nich to to, co w moim cv zwie się asystentem d/s monitoringu. Praca polegająca na dzwonieniu do developerów i 'wyciąganiu' różnych informacji, na których podstawie potem inni, wyźsi pracownicy tworzyli rózne zestawienia. Praca wymagała przebiegłości, sprytu (nie wolno nam było bowiem powiedzieć wprost, że dzwonię z takiej firmy i poszukuję informacji, tylko należało się wcielić w rolę potencjalnego kupca).
- Druga to wprowadzanie danych - dane wprowadzane były na podstawie pewnego algorytmu i tutaj właściwie kryła się jedyna trudność. Praca lekka, łatwa i przyjemna.

Sam po sobie pamiętam, jak siedziałem przed komputerem z założeniem 'no, teraz się wezmę za robotę', po czym okazywało się, że czas mijał i następowało postanowienie 'przecież mam czas, jutro się za to wezmę, zdąrzę ;)'. Dlatego ten rodzaj pracy, choć niewątpliwie bardziej komfortowy, to kryje za sobą haczyki i, jak mawiają fachowcy, wymaga od samego siebie większego samozaparcia. Trudniej jes też oddzielić pracę od domu - w normalnej pracy kończę, wychodzę, jadę do domu a tutaj, kiedy dom jest jednocześnie i domem (cuż za konstrukcja :)) i miejscem pracy to te granice się zacierają.

Z perspektywy obecnej pracy mogę powiedzieć, że praca w biurze ma swoje zalety (kontakt 'face to face' z ludźmi, czego w telepracy nie ma), ale ma i swoje wady i chyba ciągle twierdzę, że więcej przemawia na korzyść telepracy, niż tradycyjnej, w biurze.
Michał Ciałoń

Michał Ciałoń Współpraca - zasoby,
kontakty, wsparcie -
604 246 246

Temat: TelePraca w domu

Telepraca wymaga dużego wzajemnego zaufania miedzy pracodawcą i pracownikiem. To jest główny powód, że większość telepracowników to delegowani do domu pracownicy "biurowi".
A większość ofert jest od osób, które chcą podjąć pracę u nieznanego pracodawcy lub szukają nieznanego pracownika zamieszkałego czasem na drugim końcu Polski.
Sensowne starania obydwu stron, by nabrać do siebie zaufania to jedyny i wystarczający klucz do podjęcia telepracy.

konto usunięte

Temat: TelePraca w domu

"w normalnej pracy kończę, wychodzę, jadę do domu"
niestety często z segregatorem dokumentów, które trzeba "oporządzić" w domu :)
Niestety prawdą jest, iż często tradycyjny pracownik zmuszony jest do pozostawania "po godzinach" w pracy za co nie otrzumuje żadnego wynagrodzenia.
Praca w sytstemie zdalnym ma pewien duży atut w postaci czasu poświęconego na zrealizowanie danego zadania.
Jeśli dostanę zlecenie na napisanie artykułu prasowego i napiszę ten artykuł w ciągu 6 godzin to pozostałe 2 godziny mam dla siebie. Przy tradycyjnej formie zatrudnienia pozostałe 2 godziny musiałbym wykorzystać na inne zadania.
Oczywiście podany przeze mnie przykład odnosi się tylko do niktórych zawodów :)

Co innego też, jeśli pracodawca dostrzega to, iż praca została wykonana szybciej, pracownik powziął inne zadania, zdarza mu się także pozostać "po godzinach" w celu dokończenia rozpoczętych spraw lub "zabrać pracę" do domu. Jeśli "dobry" pracodawca dostrzega te elementy i nagradza to w formie słownej, finansowej, pozafinansowej to super :) Wtedy to ma sens.

Pozdrawiam serdecznie,
Bartek Rogojsza
Jakub Żołędziowski:
Jarosław P.:
Pracowałeś kiedyś na zasadzie telepracy?

Tak, zdarzyło się to bodaj dwukrotnie, choć w dwóch różnych firmach i dwóch różnych 'specjalnościach'.
- Jedna z nich to to, co w moim cv zwie się asystentem d/s monitoringu. Praca polegająca na dzwonieniu do developerów i 'wyciąganiu' różnych informacji, na których podstawie potem inni, wyźsi pracownicy tworzyli rózne zestawienia. Praca wymagała przebiegłości, sprytu (nie wolno nam było bowiem powiedzieć wprost, że dzwonię z takiej firmy i poszukuję informacji, tylko należało się wcielić w rolę potencjalnego kupca).
- Druga to wprowadzanie danych - dane wprowadzane były na podstawie pewnego algorytmu i tutaj właściwie kryła się jedyna trudność. Praca lekka, łatwa i przyjemna.

Sam po sobie pamiętam, jak siedziałem przed komputerem z założeniem 'no, teraz się wezmę za robotę', po czym okazywało się, że czas mijał i następowało postanowienie 'przecież mam czas, jutro się za to wezmę, zdąrzę ;)'. Dlatego ten rodzaj pracy, choć niewątpliwie bardziej komfortowy, to kryje za sobą haczyki i, jak mawiają fachowcy, wymaga od samego siebie większego samozaparcia. Trudniej jes też oddzielić pracę od domu - w normalnej pracy kończę, wychodzę, jadę do domu a tutaj, kiedy dom jest jednocześnie i domem (cuż za konstrukcja :)) i miejscem pracy to te granice się zacierają.

Z perspektywy obecnej pracy mogę powiedzieć, że praca w biurze ma swoje zalety (kontakt 'face to face' z ludźmi, czego w telepracy nie ma), ale ma i swoje wady i chyba ciągle twierdzę, że więcej przemawia na korzyść telepracy, niż tradycyjnej, w biurze.
Grzegorz S.

Grzegorz S. telework.pl
informatyka
telepraca

Temat: TelePraca w domu

Ireneusz Kubuj:
Co sadzicie o telepracy wykonywanej w domu?
Czy ma to sens ?
>Co sadzicie o telepracy wykonywanej w domu?
>Czy ma to sens ?

OCZYWIŚCIE!!!
A już nieco spokojniej to jak każdy rodzaj pracy telepraca ma również swoją specyfikę.
Preferowany zadaniowy tryb pracy jest wskazany nie tylko telepracownikom ale na przykład handlowcom jeżdżącym „po klientach”. Przecież nie wsadzimy do samochodu każdemu z nich szefa który będzie ich pilnował.
Wykorzystywanie firmowego telefonu do rozmów prywatnych (jak napisał Krzysztof) to w wielu firmach standard i rodzaj bonusu i jeśli obie strony się na to zgadzają(choćby milcząco) to według mnie jest to ok. Patrząc z punktu widzenia pracownika - informatyka za telefony o godz. 21 z pytaniem „Jak mam spakować pliki?” należy mi się jakiś bonus.
Większość udzielających się w necie telepracowników to freelancerzy zmieniający często klientów. I dla nich rzeczywiście izolacja może być problemem. Dla telepracownika który raz czy dwa razy w tygodniu pojawia się w biurze, zna dobrze swoich współpracowników a z niektórymi się przyjaźni to nie powinien być problem. Oczywiście są ludzie którzy nie mogą funkcjonować bez tłumu oraz tacy telepracownicy którzy swego szefa widzieli jedynie przy okazji rozmowy kwalifikacyjnej ale to są wyjątki które jedynie potwierdzają regułę :)
Po więcej informacji o początkach telepracy w firmie zapraszam tu: http://telework.pl/praca-art/13/telepraca-od-czego-zaczac oraz do innych artykułów w moim serwisie o telepracy w firmie http://telework.pl/Grzegorz S. edytował(a) ten post dnia 13.06.10 o godzinie 16:46
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: TelePraca w domu

Grzegorz S.:

Wykorzystywanie firmowego telefonu do rozmów prywatnych (jak napisał Krzysztof) to w wielu firmach standard i rodzaj bonusu i jeśli obie strony się na to zgadzają(choćby milcząco) to według mnie jest to ok.
Według mnie nie. Mi nawet niekoniecznie chodziło o związane z tym koszty (rozmowy są już względnie tanie). Pisałem o pogaduszkach w godzinach (tele)pracy. Jeśli telepracownik życzy sobie stałego wynagrodzenia, to on powinien w tym czasie pracować. Oczywiście jeśli jest wynagradzany zadaniowo lub prowizyjnie, sprawa ta nie ma specjalnego znaczenia.
Grzegorz S.

Grzegorz S. telework.pl
informatyka
telepraca

Temat: TelePraca w domu

Według mnie nie. Mi nawet niekoniecznie chodziło o związane z tym koszty (rozmowy są już względnie tanie). Pisałem o pogaduszkach w godzinach (tele)pracy. Jeśli telepracownik życzy sobie stałego wynagrodzenia, to on powinien w tym czasie pracować.
czy to jest telefon, skype, gadu-gadu, nasza-klasa czy inny pudelek nie ma znaczenia i tu się z tobą zgadzam pracownik w pracy powinien pracować, tyle że czy to jest tele czy zwykła praca to również ma niewielkie znaczenie to kwestia zarządzania i motywacji.

>Oczywiście jeśli jest wynagradzany zadaniowo
To jest kierunek w którym należy podążać, tyle że w niektórych przypadkach po prostu "się nie da" i wtedy z jednej strony potrzebna jest uczciwość i sumienność pracownika (jego samodyscyplina) z drugiej zaś zaufanie ze strony pracodawcy bo czasem problem okazuje się trudniejszy albo po prostu człowiek miał zły dzień(a jutro będzie lepiej).

konto usunięte

Następna dyskusja:

telepraca ... halo ... czy ...




Wyślij zaproszenie do