Temat: Techniki Linowe - szukam osób z uprawnieniami na imprezy...
Wypadki na tego typu eventowych imprezach nie powinny dziwić, aczkolwiek jest zupełnie inaczej.
Kiedyś z kilkoma kolegami współpracowaliśmy z jedną z firm eventowych. Nazwy nie podam, nie mam pojęcia, czy ta firma jeszcze istnieje. Wiem i od początku wiedziałem, że jej właściciel o stanowiskach linowych, o sprzęcie, itp. nie miał zielonego pojęcia. Jego "prawa ręka" w firmie miał o tych rzeczach pojęcie bardzo blade. Jedyną osobę, która w firmie (stały pracownik) znała się na tych rzeczach (choć nie na wszystkim z repertuaru ofertowego firmy) był chłopak, którego po kilku latach zwolniono. Do tego czasu wśród osób, które znały się na robocie wynajmowali ludzi, którzy nie potrafili założyć i obsługiwać najprostszych stanowisk. Z biegiem czasu tych drugich było coraz więcej.
Sztandarową usługą tej firmy, która przypuszczam w tamtym czasie wyróżniała firmę na tle konkurencji było coś czego nikt ze stałych pracowników i znaczna wiekszość współpracowników nie potrafiła wykonać. Po prostu nigdy tego nie robili. :)
Co do sprzętu to był oczywiście firmowy. Nie będę opisywał jak był przechowywany, w jakim stanie przekazywany, itd. Szkoda na to czasu. :)
Jeśli można przyjąć, że owa firma jest ozwierciedleniem większości tego typu firm w Polsce, to wypadki nie powinny dziwić. Ba! W czasach kiedy był boom na tego typu eventy wypadków było na prawdę mało. W czasach kiedy siadł na nie popyt można spodziewać się ich wzrostu, choćby z racji oszczędzania organizatorów, a co za tym idzie wynajmowania ludzi, którzy nie posiadają odpowiednich umiejętności.
Firma Darka przypuszczam należy do wyjątków, a to dlatego, że właściciel zna się na rzeczy i potrafi ocenić przydatność kandydata do pracy.
Druga strona medalu jest taka, że fachowcom należy godziwie zapłacić za pracę. :)