konto usunięte

Temat: Nie stawiam kart ... no właśnie - komu?

Gorzej kiedy tarociści wiążą się z takimi ludźmi ;)
Zbyszek Stell

Zbyszek Stell poeta słów i myśli
nie wypowiedzianych

Temat: Nie stawiam kart ... no właśnie - komu?

Radosław G:
Gorzej kiedy tarociści wiążą się z takimi ludźmi ;)

Nie bardzo wiem, czy do kogoś pijesz, czy jest to może raczej uwaga natury ogólnej. Ale jeśli jesteś zdania, że tarociści nie popełniają własnych życiowych błędów to - jesteś w błędzie :)

konto usunięte

Temat: Nie stawiam kart ... no właśnie - komu?

Uwaga ogólna, wiem aż za dobrze, że popełniają. ;)

konto usunięte

Temat: Nie stawiam kart ... no właśnie - komu?

Lubię moje 'misie' Zbyszku ;)

Kobiecie z motylim mężem nie pomogą karty. Mężczyźnie, któremu partnerka od lat hoduje poroże także nie. Pomaga sam fakt rozmowy z kimś, kto patrzy na ich życie z dystansu, którego w danej chwili, ludzie z ich problemami, nie posiadają, na który nie potrafią się zdobyć; z kimś kto zechce ich wysłuchać; z kimś kto nie będzie ich oceniał, a nawet jeśli to zrobi to jego oceną nie trzeba będzie się zbytnio przejmować; z kimś obcym, z kim nie trzeba będzie podtrzymywać kontaktu po wyznaniu wstydliwych, z punktu widzenia zwierzających się ludzi, faktów z własnego życia. Tym kimś może być tarocista, duchowny, psycholog czy zwyczajnie lekarz rodzinny.

Do wysłuchania ich nie trzeba ani ordynacji ani dyplomu z psychologii ani kart. Wystarczają uszy, i tymi im służę nawet jeśli mówię 'nie' ;)

Ps. Pozwól, że ponowię pytanie o katar. Czy naprawdę ciężko jest rozpoznać kluczowe symptomy owego?
Zbyszek Stell

Zbyszek Stell poeta słów i myśli
nie wypowiedzianych

Temat: Nie stawiam kart ... no właśnie - komu?

Artur M.:
Pozwól, że ponowię pytanie o katar. Czy naprawdę ciężko jest rozpoznać kluczowe symptomy owego?

Mała spekulacja :) Przypominam, że katar to był Twój przykład! Ale katar to nie psychoza - tej nie rozpoznasz.

Wracając do kart, to myślę że one mogą pomóc i samotnej matce i zrozpaczonemu mężczyźnie, poprzez wskazanie drogi, nadanie impulsu do działania.

Gdybyż ludzkie problemy sprowadzały się jedynie do rozterki niejakiej Violetty R. która nie może się zdecydować na związek z przystojnym oficerem Marynarki - Waldemarem Z, czy może z biznesmenem Piotrem W :)

konto usunięte

Temat: Nie stawiam kart ... no właśnie - komu?

Spekulacja spekulacji równa ;) Psychoza to dla odmiany Twój przykład :)

A wracając do kart - mogą - ale tym co w mojej ocenie jest impulsem nie są one ale sam akt rozmowy :)
Zbyszek Stell

Zbyszek Stell poeta słów i myśli
nie wypowiedzianych

Temat: Nie stawiam kart ... no właśnie - komu?

Artur M.:
Spekulacja spekulacji równa ;) Psychoza to dla odmiany Twój przykład :)

Nie wykręcaj kota ogonem :) Nie rozpoznasz osoby chorej psychicznie, bo w takich sprawach intuicja zwyczajnie zawodzi :) Poza okresami reemisji są to zazwyczaj rozsądne, miłe i kulturalne osoby. Co najwyżej, trochę wycofane i nieśmiałe.
A wracając do kart - mogą - ale tym co w mojej ocenie jest impulsem nie są one ale sam akt rozmowy :)

Tutaj także jesteś w błędzie :) Rozmawiać to sobie możesz do upojenia i nic z tego nie wyniknie, dopóki nie podeprzesz swoich rad autorytetem dziwnych obrazków na jeszcze dziwniejszych kartach :) Tylko wtedy seans zrobi odpowiednie wrażenie!

konto usunięte

Temat: Nie stawiam kart ... no właśnie - komu?

Zbyszek Stell:
Nie wykręcaj kota ogonem :) Nie rozpoznasz osoby chorej psychicznie, bo w takich sprawach intuicja zwyczajnie zawodzi :)

Przy kartach jestem 'cyganem', czy jeśli wolisz, 'artystą sztuki naiwnej'. Przy kartach i tylko przy nich. Poza nimi dobrze sprawdza się moje przygotowanie zawodowe oraz kilka lat praktyki owego zawodu ;) A jakiego pozwól, że przemilczę ;)
Poza okresami reemisji są to zazwyczaj rozsądne, miłe i kulturalne osoby. Co najwyżej, trochę wycofane i nieśmiałe.

Dziękuję za przypomnienie ;)

Tutaj także jesteś w błędzie :) Rozmawiać to sobie możesz do upojenia i nic z tego nie wyniknie, dopóki nie podeprzesz swoich rad autorytetem dziwnych obrazków na jeszcze dziwniejszych kartach :) Tylko wtedy seans zrobi odpowiednie wrażenie!

Trzeba było mówić od razu, że omawiamy techniki manipulacyjne ;)
Zbyszek Stell

Zbyszek Stell poeta słów i myśli
nie wypowiedzianych

Temat: Nie stawiam kart ... no właśnie - komu?

Artur M.:
Trzeba było mówić od razu, że omawiamy techniki manipulacyjne ;)

Arturze :) nie chodzi o manipulację, lecz o osiągnięcie właściwego skutku.
Jeśli szaman tańczy wokół ogniska, czy wali w bęben, to też jest manipulacja?

konto usunięte

Temat: Nie stawiam kart ... no właśnie - komu?

Mogę posługiwać się terminem wywieranie wpływu ;)
Beata Nowak

Beata Nowak Właściciel, ABC
Dusza Ciało Umysł
Beata Nowak

Temat: Nie stawiam kart ... no właśnie - komu?

ja sądzę, że jeśli w jakikolwiek sposób możemy pomóc drugiej osobie to zróbmy to w każdy możliwy sposób. Oczywiście jeśli osoba przychodzi po poradę i z pomocy chce skorzystać. Klienci bywają różni, tacy którzy zastosują się do naszych sugestii, tacy którzy mimo wszystko nic nie zrobią bo wymagałoby to wysiłku i tacy, którzy będą niezadowoleni mimo że włożysz całe serce i umiejętności w pomoc. Pomoc nie musi , a wręcz nie powinna , w mojej ocenie , kończyć się na kartach. jeśli sam dysponujesz odpowiednia wiedzą, narzędziami- możesz sam dalej "poprowadzić " klienta. jeśli nie,skieruj go tam ,gdzie pomoc może uzyskać.A ta może być różna, nawet jeśli miałaby być z zakresu pozytywnego programowania a przyniosłaby pozytywny rezultat, zastosuj ją. natomiast jeśli karty, intuicja , czy cokolwiek innego zapali ci czerwoną lampkę co do stanu zdrowia psychicznego klienta- też postaraj się kierowac go tam, gdzie trzeba.
Beata Nowak

Beata Nowak Właściciel, ABC
Dusza Ciało Umysł
Beata Nowak

Temat: Nie stawiam kart ... no właśnie - komu?

ja sądzę, że jeśli w jakikolwiek sposób możemy pomóc drugiej osobie to zróbmy to w każdy możliwy sposób. Oczywiście jeśli osoba przychodzi po poradę i z pomocy chce skorzystać. Klienci bywają różni, tacy którzy zastosują się do naszych sugestii, tacy którzy mimo wszystko nic nie zrobią bo wymagałoby to wysiłku i tacy, którzy będą niezadowoleni mimo że włożysz całe serce i umiejętności w pomoc. Pomoc nie musi , a wręcz nie powinna , w mojej ocenie , kończyć się na kartach. jeśli sam dysponujesz odpowiednia wiedzą, narzędziami- możesz sam dalej "poprowadzić " klienta. jeśli nie,skieruj go tam ,gdzie pomoc może uzyskać.A ta może być różna, nawet jeśli miałaby być z zakresu pozytywnego programowania a przyniosłaby pozytywny rezultat, zastosuj ją. natomiast jeśli karty, intuicja , czy cokolwiek innego zapali ci czerwoną lampkę co do stanu zdrowia psychicznego klienta- też postaraj się kierowac go tam, gdzie trzeba.
Zbyszek Stell

Zbyszek Stell poeta słów i myśli
nie wypowiedzianych

Temat: Nie stawiam kart ... no właśnie - komu?

Artur M.:
Mogę posługiwać się terminem wywieranie wpływu ;)

Arturze :) Czasem wydaje mi się, że jesteś tylko początkującym teoretykiem, który nigdy nikomu komercyjnie kart nie stawiał i gubi się w swoich teoretycznych wyobrażeniach, o najwyższej łasce wstąpienia do krynicy wiedzy i mądrości objawionej na - kartonowych karteluszkach :)
Teoretyzujesz - o rytuałach, komu można wróżyć, kto może wróżyć, a umyka Ci fakt najważniejszy /!/, że wróżby są po to aby pomagać innym ludziom zrozumieć otaczający ich świat, podpowiedzieć im drogę, bo wiele osób się w tym zwyczajnie pogubiło. Jeśli ktoś zagubi w sobie ten imperatyw, to staje się jedynie zwykłym pasjansiarzem, a jego karty mogą rzeczywiście się przekształcić w "Biblię Szatana" - narzędzie, które uczyni tylko zło, i zniszczy swojego "właściciela" poprzez zdominowanie jego duszy. Nie wierzysz? Poczytaj sobie o przypadkach przeróżnych...
Zapewniam Ciebie, że nie jestem złośliwy, to jest po prostu dobra rada starszego kolegi :)

konto usunięte

Temat: Nie stawiam kart ... no właśnie - komu?

Zbyszku :) Jestem fanem truizmów. Od lat niezmiennie cieszą mnie one gdy wychodzą spod klawiatur moich starszych, komercyjnie doświadczonych, kolegów i przyjaciół, płci obojga. Jestem jednakowoż człowiekiem, który nie zakłada złej woli swoich interlokutorów, toteż Twoją radę uznam za przejaw życzliwej, zawodowej uprzejmości ;)Artur M. edytował(a) ten post dnia 18.10.11 o godzinie 23:56

Temat: Nie stawiam kart ... no właśnie - komu?

Nie nie milczą:-). Natomiast odczyt kart zrobiony przez kogoś innego jest po prostu obiektywny.

Też mi się tak wydawało. Przecież stawiając karty polega się na swojej intuicji.

tylko że Artur w którymś z wątków zaznaczył, że świat logiczny jest mu bliższy, więc wtedy trudno jest mówić o słyszeniu czy widzeniu kart na różnych poziomach czy płaszczyznach.

Temat: Nie stawiam kart ... no właśnie - komu?

a wracając do tematu wątku. nie stawiam kart na imprezach zabawowych w stylu "zaprosimy wróżkę jako element rozrywkowy zabawy". nie stawiam kart również osobom uzależnionym od chodzenia od wróżki do wróżki, gdy dana osoba uzależnia już każdą swą decyzję od tego co wróżka powie. wtedy przeprowadzam z nią rozmowę bez użycia kart, by pomóc jej zobaczyć dany w niej problem.
Józefina Jagodzińska

Józefina Jagodzińska Astrolog, kursy
astrologii i tarota,
Warszawa

Temat: Nie stawiam kart ... no właśnie - komu?

Anita R.:
Beata Nowak:
Nie nie milczą:-). Natomiast odczyt kart zrobiony przez kogoś innego jest po prostu obiektywny.

Też mi się tak wydawało. Przecież stawiając karty polega się na swojej intuicji.


Anita, milczą, o ile bardzo się przejmujesz tym, o co pytasz.

konto usunięte

Temat: Nie stawiam kart ... no właśnie - komu?

Dodałem do listy osób, dla których kart nie rozkładam (zaskakujące nawet dla mnie) ludzi, którzy, choćby nominalnie, są członkami kościołów chrześcijańskich. Dlaczego? Z punktu widzenia organizacji wyznaniowych, do których przynależą, ich udział w tarotowej sesji jest grzechem, a to skutkuje dla nich określonymi konsekwencjami kanonicznymi czyniąc mnie (przy okazji) współwinnym ich grzechu (jakkolwiek mi jest to głęboko obojętne to im może nie być).

Więc albo udzielona pisemnie zgoda proboszcza/pastora/innego duchownego na udział w sesji albo 'do widzenia' :P

Ps. Dojrzewałem do tego przez ~11 lat. Artur M. edytował(a) ten post dnia 27.03.12 o godzinie 15:28

Temat: Nie stawiam kart ... no właśnie - komu?

Artur M.:
Dodałem do listy osób, dla których kart nie rozkładam (zaskakujące nawet dla mnie) ludzi, którzy, choćby nominalnie, są członkami kościołów chrześcijańskich.

Witam, ale nominalnie do Kościoła Katolickiego należy każdy ochrzczony, który nie dokonał apostazy (między innymi, bo zdaje się można też zostać wykluczonym nie na swoje życzenie). Podobno to 90% społeczeństwa, a więc mało kto Ci do wróżenia zostaje ;)))

Pozdrawiam serdecznie, Mii

konto usunięte

Temat: Nie stawiam kart ... no właśnie - komu?

Wiem Mii :) Z drugiej strony zaś wspomniane 90% społeczeństwa powinno wiedzieć, że nie powinno nawet zerkać w moją stronę :P

Następna dyskusja:

Dosłowność kart




Wyślij zaproszenie do