Temat: Opowieści i przypowieści
Przygotowuje cykl historii i opowiesci nt mistrzow taijiquan. Nie ma ostatnio nic ciekawego na forum, a niektórzy sie nudza w pracy.
Jest wiele historii o niezwykłych wyczynach Chen Fake. Chce przedstawić historie może niezbyt spektakularna, ale dobrze oddajaca klimat i postrzeganie taijiquan w latach 30 XX w w Pekinie.
Taijiquan, szczególnie dzieki nauczaniu Yang Chenfu (zmodyfikowany przez niego styl Yang) oraz innych mistrzów też z linii Wu Jian Quana, miało już w Pekinie ugruntowana pozycje i wizerunek. Przyjazd, najpierw Chen Zhaopeia w 1928 r a nastepnie niedługo po nim, Chen Fake, wywrócił ten utrwalony wizerunek do góry nogami. Opisywałem już historie, jak artykul w miejscowej gazecie nt Chen Zhaopeia i taijiquan z Chenjiagou, zachęcający miejscowe środowisko do poznania tej sztuki w oryginalnej wersji źródłowej, sprowadził na niego kłopoty i konfrontacje z róznymi lokalnymi szkołami walki. Chen Zhapei przez dwa tygodnie stoczył blisko dwiescie pojedynkow, wszystkie wygrywając. Zostało to dosc chłodno przyjete przez miejscowych mistrzow taijiquan, Yang Chenfu opuścił Pekin i wyjechał na południe.
Czy miało to związek z przyjazdem mistrzów z Chenjiagou trudno powiedziec, fakt ze wyjechał z Pekinu, mniej wiecej w tym samym czasie (1928)
W 1930 r Hong Junsheng (pozniej bliski uczen Chen Fake, uczył się u niego w 1930-1944) początkowo ćwiczył taijiquan u mistrza Liu Musan, który był najstarszym uczniem założyciela stylu Wu, Wu JianQuana.
(odmiana Wu zwiazana ze stylem Yang zmodyfikowana przez WJQ)
Liu praktykował taijiquan od ponad trzydziestu lat i był uznanym mistrzem. Miał trochę ponad. 50 lat i był dosc masywnie zbudowany. Poruszał się jednak lekko, stabilnie i elegancko. Jego umiejętności w tuishou uznawane były za nieprzeciętne i miał duzy szacunek i poważanie wśród uczniów i w środowisku. Jego przeciwnicy nie mogli ustac gdy wykorzystywał zarówno ‘lekki’ jak i ‘ciezki’ jin. Często demonstrował wytrącanie z równowagi zatrzymując fajin przed kontaktem z ciałem oponenta, ktory tracił równowagę własna siła reakcji. Uważał, ze należy praktykowac taijiquan tak wolno jak to możliwe, wg zasady „ciagły powolny ruch”
Hong uczył się u Liu ok. 6 m-cy, gdy tytuł artykułu w gazecie zwrocił ich uwage. Brzmiał on „Yang Xiao-Lou, wybitny aktor opery w Pekinie, praktykuje Tai Chi Chuan styl Chen u mistrza Chen Fa-ke z Chenjiagou ".
Byli bardzo zainteresowani i chcieli dowiedzieć się więcej o stylu Chen, ponieważ wiedzieli, że Yang Luchan tam się uczył. Postanowili zaprosić Chen Fa-ke do domu mistrza Liu i poprosic go o nauke formy Chen. Ponad 30 uczniów w tym czasie uczyło się u mistrza Liu.
Chen Fa-ke miał wtedy 42 lata Po przywitaniu, zdjął płaszcz i rozpoczął demonstrację na dziedziniecu.
Z nastawieniem, że im lepsze umiejętności tym wolniejsze ruchy, Hong i inni studenci byli
przygotowani na ok. 2 godz pokaz, aby obejrzeć demonstrację tak wybitnego mistrza Taijiquan. Byli wszyscy zdumieni widząc, że zajęło mu to mniej niż 20 minut, aby zakończyć obie formy.
Nie tylko ruchy były szybkie i w zmiennym tempie, ale były również dynamiczne tupnięcia, wyskoki, oraz wybuchowe fa-jin z głosnym wydechem podczas uderzenia.
Gdy Chen poszedł do domu po zakończeniu pokazu, wśród uczniów Liu było wielkie poruszenie, "W taijiquan praca stop i kroki powinny być lekkie jak u kota, takie ciezkie stąpnięcia ze az dach się trzesie nie ma nic wspolnego z kocim krokiem, prowadzenie jin powinno być jak odwijanie nici z kokonu, takie szybkie ruchy i zmienne tempo na pewno przerwałoby te nic, to zupełnie niezgodne z zasadami taijiquan”
Wiedza i umiejętności Liu były znacznie wyższe, więc i rozumienie sztuki. Odpowiedział im: "Chociaż były to szybkie ruchy, były koliste i spiralne. Było wielu dynamicznych fa-jin, ale zostały one wykonane w rozluznieniu. Patrząc na ramiona, jego mięśnie nie były napięte. Wydaje się to być wewnętrzna sztuka. Ponieważ już zaprosiliśmy go aby nas uczył, nie wypada tak od razu rezygnować. Poczekamy az skonczymy nauke formy i wtedy zdecydujemy. Gdy skończymy formę, spróbuje się z nim w tuishou. Jeśli jego umiejętności bedą większa niż moje, będziemy kontynuować naukę. Inaczej nie będziemy tracić więcej
pieniądzy ". Wowczas każdy z 30 obecnych wyłożył po dwa dolary i wychodziło to 60 dolarów/m-c, co pozwalało Chen Fake uczyć ich trzy razy w tygodniu.
Mistrz Liu zawsze uczył ze podstawa jest utrzymywanie prostej postawy. Kazde wychylenie w tył czy przod powoduje zablokowanie jin w talii (centrum) i jest duzym błedem
Ciezar powinien być ciagle przenoszony z nogi na noge, aby zachowac zasade przemiany "pustki i pełni" oraz lekkość kroków i zdolność do reakcji.
Po przerobieniu całej formy, nastepnym krokiem miała być nauka tuishou.
Wszyscy oczekiwali ze poziom mistrza Liu powinien być porównywalny z Chen Fake. Ku ich zaskoczeniu roznica była tak duza, ze Liu był jak kilkuletnie dziecko w rekach dorosłego mężczyzny. Całkowicie tracił strukture przy pociągnięciach i pchnieciach. Nie był w stanie utrzymac równowagi ani zastosowac zadnej techniki. Jego jin w talii było zupełnie ‘złamane’ a praca nog chaotyczna i bez zadnych zasad. Naciagniecie w stawie łokciowym po jednej z technik zastosowanych przez Fake skutkowało bólem przez blisko dwa miesiące.
Wszyscy ponownie byli zszokowani i obawiali się praktykowac z Chenem. Ten roześmiał się i powiedział „Bez obawy to zdarzyło się przez mój nieumyślny bład, podczas zawiniecia łokcia nie zwróciłem uwagi na subtelny opor stawiany przez mistrza Liu, stad naciagniecie stawu. Po prostu badzcie zrelaksowani i podazajcie za ruchem. Będę bardziej uważny. Jest niedopuszczalne aby w tuishou powodowac uszkodzenia ciała”
I tak Hong Yunsheng i pozostali uczniowie razem z Liu Musan zaczeli uczyc się u mistrza Chen Fake.
Tyle historia opowiedziana przez mistrza Hong, komentarz do tego przedstawie za jakis czas
Jarosław Jodzis edytował(a) ten post dnia 06.03.12 o godzinie 11:35