Bolesław
G.
Składaj z nami
Origami :)
Temat: Ten ból był mi potrzebny
Złota myśl na wtorek, dwunasty dzień maja dwa tysiące dziewiątego roku:Ten ból był mi potrzebny - uczynił mnie tym, kim jestem teraz
John Locke w serialu The Lost
Jakie mam zapatrywanie na ból, na cierpienie?
Czy uważam, że jest niepotrzebnym, bezsensownym wydarzeniem w moim życiu, które lepiej, by się w ogóle nie wydarzyło?
A może, z czasem, widzę w nim jakiś ukryty sens według słów Jezusa: "Teraz tego nie rozumiesz, ale później będziesz to wiedział"?
Mówi się, że cierpienie uszlachetnia. Zapewne nie każde - niektóre cierpienie niszczy, działa destrukcyjnie.
Mój prywatny pogląd na przeżywanie cierpienia jest następujący: "Cierpienie przeżywanie bez Chrystusa przeradza się w rozpacz; radość przeżywana bez Chrystusa przeradza się w hedonizm".
Nawet takie totalne cierpienie, które zabija przeżywane właściwie sprawia, że ta śmierć nie jest końcem, że po niej jest jeszcze zmartwychwstanie.