konto usunięte

Temat: Nie łamanie zasad jest talentem, ale próba naprawiania...

Złota myśl na piątek, 4 kwietnia 2008 r.

Nie łamanie zasad jest talentem, ale próba naprawiania błędów.

- zaproponowana przez Marię - dziękujemy!

Zapraszamy do skomentowania tej myśli.

Temat: Nie łamanie zasad jest talentem, ale próba naprawiania...

Bajka- Jakie zasady w życiu przestrzegasz?

Niech każdy wie, że jak działa w zgodzie z zasadami to wszystko mu się udaje- powiedział ktoś.
-To oczywistość ale skoro do mnie to mówisz to widać mam coś dopracować, zmienić- powiedział drugi ktoś.
-A jakie tak naprawdę trzeba przestrzegać zasady by zycie było pełne i piękne?-zapytał kolejny ktoś.
-Każdy żyje w zgodzie z zasadmi tylko albo o tym nie wie albo wie i je świadomie przestrzega- powiedziała mrówka idąca pod stołem.
-A jak działa bez wiedzy, że tak działa to co?-zapytał pająk chodząc po ścianie pokoju.
-To się gubi w życiu. Lepiej jest wiedzieć i je przestrzegać od A do Z. Wtedy też działasz skutecznie- powiedział Michał siedzący na parapecie okna.

Jakie zasady w życiu przestrzegasz?
Od kogo się dowiesz jakie zasady w życiu trzeba przestrzegać?
Maria S.

Maria S. Civis totius
mundi...

Temat: Nie łamanie zasad jest talentem, ale próba naprawiania...

… i dopiero teraz, po tak długim czasie, Syrenka zobaczyła efekt i inny sens swoich wcześniejszych poczynań...Teraz wyglądało to zupełnie inaczej, nie tak jak wtedy, gdy wyszła z wody i spostrzegła, że się zgubiła. Zatrzymywała w tym czasie każdego spotkanego przechodnia, by spytać, czy pomoże jej odnaleźć drogę do morza. Wydawało jej się jednak, że nikt tej drogi nie zna… a może nie słuchała wystarczająco uważnie odpowiedzi…
Szukała, więc dalej bezskutecznie i po latach daremnych poszukiwań schroniła się na skale pod samotnym drzewem obok niewielkiego bajora. Drzewo dawało jej schronienie przed palącymi promieniami słońca, które w tym miejscu prażyły niemiłosiernie. A bajoro, choć małe i błotniste, było mokre na swój sposób. Osiedliła się, więc przy nim i radziła sobie najlepiej jak tylko potrafiła.
I tak mijało jej życie, między bajorem, a drzewem. Morze już więcej nie pojawiało się w jej marzeniach. Trwała tak niczym posąg na swojej skale. Dumna, skamieniała i nieczuła. Poruszająca jedynie tylko jedną żywą częścią swojego ciała – oczami – wypatrującymi z wyuczoną przenikliwością zasad, które można by obalić, zniszczyć i podeptać…
Przez następnych kilkadziesiąt dni wiał siarczyście wysuszający wiatr. Z sadzawki nie pozostała nawet wilgotna plama. A na jej drzewie nie pozostał nawet jeden liść. Ogołocone gałęzie sterczały jak stary strach na wróble.. .Nie było już żadnego cienia, w którym można by się schronić… Lata pustynnego życia nauczyły Syrenkę odwracać się tyłem do wiatru i zakrywać oczy płetwami, aby nie mógł się do nich wedrzeć pył. Tego wieczora zrobiła tak samo. Skuliła się w kłębek i zasnęła. Bywało, że niekiedy śniła o morzu, ale to było dawno i już nie pamiętała jak to jest. Jednak tej nocy sen roztoczył przed nią bezkres swej oceanicznej głębi – piękny, wyrazisty, tak rozległy i głęboki, że wydawało jej się, iż widzi go po raz pierwszy. Promienie słońca mieniły się na jego powierzchni, a gdy zanurkowała, woda wokół niej świeciła niczym szmaragdy. Dookoła niej pojawiły się inne syrenki. Nurkowały, obracały się, kręciły i wirowały wokół … bawiły się…
Ach jak bardzo nie chciała się obudzić z tego wspaniałego snu! Łzy spływające po pliczkach były pierwsza mokrą rzeczą, jaką poczuła od bardzo wielu dni…
Zerwała się ze snu! Zaczęła biec ku wschodowi… Nie wykonała nawet gestu przetarcia zapłakanych oczu!
Pędziła jak szalona!
Wiedziała, że odnajdzie morze, jeśli tylko zacznie naprawiać to, co zniszczyła…
Wiedziała, że to przede wszystkim od niej samej jest uzależnione, bo przecież wystarczy pierwszy gest-inicjatywa – dobra wola…
Przecież oni tylko na to czekają…
Jeszcze nie jest za późno!
Jeszcze mam szansę!
Jeszcze nie umarłam!Maria S. edytował(a) ten post dnia 04.04.08 o godzinie 20:48

Następna dyskusja:

2007-11-10 sobota Kreatywn...




Wyślij zaproszenie do