Joanna Misztela

Joanna Misztela projektant mody,
ubioru, bielizny,
kostiumów filmowych,
p...

Temat: singiel - przekleństwo, przywilej, wybór?

Ja zawsze mojemu tacie odpowiadałam: wolę być sama i szczęśliwa niż z kimś i się rozwodzić za kilka lat :) Nie mając partnera nie byłam samotna bo miała mwielu przyjaciół i znajomych, którzy akceptowali to, że na imprezy przychodziałam sama i bawiłam sie ze wszystkimi :) To nie było kreowanie.
Sławomir D.:cześć,
Bez urazu ale osoby kreujące się na tzw. singla często mówią o sobie, że są niezależne, wolne itd. tyle że mało kto potrafi się przyznać, że ta pozorna 'wolnosc' nie jest niczym innym jak ...zwykłą samotnością. To jest trochę takie oszukiwanie samego siebie, bo człowiek to istota społeczna i bardzo źle znosi samotność na dłuzszą metę. Można zrobić zawrotną karierę, zdobywać laury - słowem realizowac się zawodowo, ale zawsze przychodzi ten moment kiedy oklaski milkną znajomi się rozchodzą a my wracamy do pustego mieszkania i chciałoby się wtedy skonsumowac zwycięstwo tylko we dwoje tyle, że nie ma z kim. Bycie z kimś w związku nie ogranicza naszej wolnosci, nie zagraża też samorealizacji. Jedna rzecz bardzo ważna się zmienia. Otóż jestem odpowiedzialny za drugą osobę, także za to aby była szczęsliwa ze mną. W życiu tak się jakoś układa że są momenty kiedy nasza 'sława' blednie wtedy okazuje się, że ta druga osoba jest jedyną naszą podporą.

Pozdrawiam poszukujących:))

Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: singiel - przekleństwo, przywilej, wybór?

Własnie najważniejsza jest obecnośc innych ludzi...Wtedy chyba trudno czuć się singlem...Może ktos kto tak siebie nazywa i się czuje faktycznie ma ogólnie niedobre relacje społeczne?
Joanna M.:Ja zawsze mojemu tacie odpowiadałam: wolę być sama i szczęśliwa niż z kimś i się rozwodzić za kilka lat :) Nie mając partnera nie byłam samotna bo miała mwielu przyjaciół i znajomych, którzy akceptowali to, że na imprezy przychodziałam sama i bawiłam sie ze wszystkimi :) To nie było kreowanie.
Sławomir D.:cześć,
Bez urazu ale osoby kreujące się na tzw. singla często mówią o sobie, że są niezależne, wolne itd. tyle że mało kto potrafi się przyznać, że ta pozorna 'wolnosc' nie jest niczym innym jak ...zwykłą samotnością. To jest trochę takie oszukiwanie samego siebie, bo człowiek to istota społeczna i bardzo źle znosi samotność na dłuzszą metę. Można zrobić zawrotną karierę, zdobywać laury - słowem realizowac się zawodowo, ale zawsze przychodzi ten moment kiedy oklaski milkną znajomi się rozchodzą a my wracamy do pustego mieszkania i chciałoby się wtedy skonsumowac zwycięstwo tylko we dwoje tyle, że nie ma z kim. Bycie z kimś w związku nie ogranicza naszej wolnosci, nie zagraża też samorealizacji. Jedna rzecz bardzo ważna się zmienia. Otóż jestem odpowiedzialny za drugą osobę, także za to aby była szczęsliwa ze mną. W życiu tak się jakoś układa że są momenty kiedy nasza 'sława' blednie wtedy okazuje się, że ta druga osoba jest jedyną naszą podporą.

Pozdrawiam poszukujących:))




Dorota Szczygieł edytował(a) ten post dnia 12.01.07 o godzinie 20:43
Ania Gasińska

Ania Gasińska Osti-hotele
Senacki****/Kossak**
**

Temat: singiel - przekleństwo, przywilej, wybór?

No widzę że internet staje się coraz bardziej popularny nie tylko jako skarbnica wiedzy i mozliwości porozumiewania się między soba o wiele szybciej niz za pomocą tradycyjnej poczty ale również do poznania masy ciekawych ludzi, których raczej by się w świecie realnym pewnie nie spotkało, nie mówie tu koniecznie o poznaniu swojej drugiej połówki czy szukaniu partnera na siłe bo nie ma nic gorszego, bo popieram swoich przedmówców i przedmówczynie, że czasem warto poczekać na tego swojego księcia z bajki, ale poprostu o zawieraniu przyjaźni, poznawaniu nowych osób.
Zauważyłam, że tak jak przedtem uważano że na takich stronach, portalach itp sa tylko jacyś prymitwyni ludzie, pełni kompleksów, nie potrafiących nikogo poznac tak teraz pojawia się cała masa ludzi wykształconych, inteligentnych, spełniających się zawodowo, z którymi naprawde jest o czym porozmawiać i oby tak dalej
Pozdrawiam Was wszystkich gorąco
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: singiel - przekleństwo, przywilej, wybór?

Anna G.:
Zauważyłam, że tak jak przedtem uważano że na takich stronach, portalach itp sa tylko jacyś prymitwyni ludzie, pełni kompleksów, nie potrafiących nikogo poznac tak teraz pojawia się cała masa ludzi wykształconych, inteligentnych, spełniających się zawodowo, z którymi naprawde jest o czym porozmawiać i oby tak dalej
Pozdrawiam Was wszystkich gorąco

...w szczególności na goldenline, nieprawdaż?...to była pierwsza strona www, która mnie zafascynowala- dokładnie zeszłego lata i fascynuje mnie coraz bardziej i to pod każdym względem.
Sławomir Duran

Sławomir Duran MBA, Projekt
Manager, Marketing
Manager , Business
Consul...

Temat: singiel - przekleństwo, przywilej, wybór?

Małgorzata M.:odpowiadając na pytanie.. wszystko zależy od osobowości.. dla jednego będzie to wybór, dla innego przekleństwo, dla kogoś innego podążanie za modą... - bo bycie singlem jest teraz przecież bardzo modne! ;)


Będę kontynuował rozpoczętą wcześniej myśl a mianowicie obronę rodzinnych wartości. Otóż, najgorsze co może być to podążanie na ślepo za jakąkolwiek modą a zwłaszcza tą, która jest lansowana przez media, czasopisma itp. Osoba, która ŚWIADOMIE wybiera życie singla wykazuje jednak pewne cechy niedojrzałości emocjonalnej, a dlaczego tak twierdzę?. Otóż, wygodniej i łatwiej nie mieć obowiązków ani żadnych zobowiązań. Dzisiaj jestem tu, jutro przeprowadzam się do Wa-wy a za miesiąc do Londynu itd. i co mamy?' never ending story'.
Niektórzy nazywają to poszukiwaniem nowych wyzwań. Wszystko fajnie.....latka uciekają a ty pewnego dnia stwierdzasz, że twoje życie to tak naprawdę 'prowizorka' . Dom to nie jest wynajęte mieszkanie. Dom to rodzina, dzieci, to wspólne spędzanie czasu, to wspólne planowanie wakacji, świąt itd. Jestem pewien, że niejedna 'zagorzała' singielka na co-dzień stwarza pozory wolności a w nocy ryczy do poduszki bo czuje się nieszczęśliwa.
Czy ktoś się zastanawiał dlaczego w czasach kiedy nasi rodzice sie pobierali była tak znikoma ilość rozwodów. Ktoś powie czasy się zmieniły? NIEPRAWDA. Po prostu wtedy wsród osób dorosłych panowała inna świadomość, że małżeństwo to nawiązanie wspólnoty na całe życie. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo, nikt nie da gwarancji, że żona czy mąż cie nie porzuci, ale bez zaufania nasze życie traci jakąkolwiek wartość. Tak się zastanawiam skąd taki rozkwit tzw. 'wolnych związków'. Kiedyś zagadnąłem mojego kolegę dlaczego się nie ożenisz z dziewczyną z którą mieszkasz i co ci w tym przeszkadza ? Niestety nie potrafił sensownie tego uzasadnić. On twierdził, że małżeństwo to tylko papierek i w jego życiu niczego nie zmieni a ja twierdzę, że ten papierek nie jest li tylko niewinnym aktem woli, ale nakłada poważne zobowiązania dla obojga stron. Czy to nie jest tak, że egoizm każe nam aby uciec od podejmowania tak trudnych decyzji. Pojawia się inne pytanie? czy taka osoba nawet jeśli kogoś pozna po latach 'wolności' będzie w stanie poświecić jej część w imię wyższego celu jakim jest zgoda i wspólne budowanie szczęścia?

Temat: singiel - przekleństwo, przywilej, wybór?

[author]Sławomir Duran:
Będę kontynuował rozpoczętą wcześniej myśl a mianowicie obronę rodzinnych wartości. Otóż, najgorsze co może być to podążanie na ślepo za jakąkolwiek modą a zwłaszcza tą, która jest lansowana przez media, czasopisma itp. Osoba, która ŚWIADOMIE wybiera życie singla wykazuje jednak pewne cechy niedojrzałości emocjonalnej, a dlaczego tak twierdzę?. Otóż, wygodniej i łatwiej nie mieć obowiązków ani żadnych zobowiązań. Dzisiaj jestem tu, jutro przeprowadzam się do Wa-wy a za miesiąc do Londynu itd. i co mamy?' never ending story'.


A skąd Ty wiesz, czym ja się kieruję wybierając Zycie singla ??!!
I dlaczego zakładasz, że jestem niedojrzała emocjonalnie, nie mam stałego miejsca zamieszkania itd., itp. ?? Nie uważasz, że to bufonada ?? To, że masz rodzinę + pakiecik nie upoważnie Cię, do obrażania ludzi wybierających ŻYCIE W POJEDYNKĘ. I nie mów mi tu o odpowiedzialności - odpowiadam za zdrowie i życie 75 pracowników co najmniej przez 12 godz/dobę!!!
Zaskoczę Cię - mam mieszkanie, pracuję od 9 lat w Warszawie, tu się urodziłam, wychowałam i wykształciłam (argument o mobilnośći odpada...). Uważasz, że życie w rodzinie wymaga odwagi ?? To popracuj jako manager-kobieta... Twoje wywody filozoficzno-moralizatorskie na pewno dotyczą pewnej grupy singli, ale ja NIE ZNOSZĘ UOGóLNIEŃ !!! A co do "papierka" - świadkiuję w tej chwili podczas 3 rozpraw rozwodowych moich kumpli - byli w "związkach małżeńskich" od 5 do 9 lat i... dla mnie to jest niedojrzałość emocjonalna, kiedy zmusza się zbyt młodych ludzi do wiązania w domyśle "na całe życie", rodzą się dzieci, a potem wszystko się wali !!! No, odreagowałam...
Joanna Misztela

Joanna Misztela projektant mody,
ubioru, bielizny,
kostiumów filmowych,
p...

Temat: singiel - przekleństwo, przywilej, wybór?

Zupełnie się z Panem nie zgadzam. Byłam singielką kilka lat i gdy spotkałam odpowiednią osobę potrafiłam zmienić swoje singlowskie życie, na życie we dwoje. Wstrzymałam się z kupieniem mieszkania, bo chciałam się upewnić, że spotkany facet to jest ten właściwy i chciałam kupić mieszkanie razem z nim by stworzyć pierwszy kamień węgielny naszego związku, małżeństwo jest w planie ale nie już zaraz tylko za dobry rok, rozmawiamy o dzieciach, pracy, przyszłości, razem sprzątamy, gotujemy i chodzimy na spacery. Wędrowałam po Polsce szukając swojego miejsca i jestem szczęśliwa bo teraz już tego nie zrobię. Liczę się z tym co Michał powie. Moi rodzice mieli już w moim wieku 3 dzieci, ale to nie jest jakiś wyznacznik mojego życia. Tym bardziej, że wiem, że moje życie się diametralnie zmieni gdy już nasze dziecko będzie na świecie.Poza tym nie mam ochoty naginać się do jakichś stereotypów, które kiedyś rządziły światem. Za czasów moich rodziców w ich pokoleniu było mało rozwodów... tak bo ludzie bali się opinii innych ludzi i proboszcza. Teraz jest pełno rozwodów bo ślub biorą ludzie często nie świadomi tego, że małżeństwo to nie film romantyczny. W czasach mojego singlostwa nie spotykałam się z nikim, więc nikt mi nie zarzuci niemoralnego prowadzenia się czy coś takiego. Pana podejście jest bardzo stereotypowe. Dla mnie rodzinne wartości są u mnie w domu i mam bardzo dobry wzorzec ale nie będę na siłę wychodzić za mąż nawet jeśli moja rodzina na mnie naciska :D bo chce się pobawić na weselu. Urodzić dziecko zdążę i nie dlatego, że mam spełnić obowiązek czy dlatego, że mi zegar tyka. Po prostu muszę być w pełni świadoma, że oboje z moim mężem damy radę je wychować i że jesteśmy w stanie zmienić swoje życie i nie dlatego, że nam będzie wygodnie czy też niewygodnie. Poza tym proszę pana nie płakałam w poduszkę :) bo nie miałam powodu... Media oczywiście biorą na tapetę temat bycia w pojedynkę bo zmienia się rynek i zapotrzebowanie. Jak byłam sama i chciałam wynająć na wczasy domek i płacić za jedną osobę to był problem. Oczywiście są przypadki kiedy ktoś z kimś mieszka i nie ma w planach ślubu... Ale wtedy nie jest singlem tylko, żyje na kocią łapę, proszę nie mylić grup społecznych.

Pozdrawiam wszystkich

Sławomir D.:
Małgorzata M.:odpowiadając na pytanie.. wszystko zależy od osobowości.. dla jednego będzie to wybór, dla innego przekleństwo, dla kogoś innego podążanie za modą... - bo bycie singlem jest teraz przecież bardzo modne! ;)


Będę kontynuował rozpoczętą wcześniej myśl a mianowicie obronę rodzinnych wartości. Otóż, najgorsze co może być to podążanie na ślepo za jakąkolwiek modą a zwłaszcza tą, która jest lansowana przez media, czasopisma itp. Osoba, która ŚWIADOMIE wybiera życie singla wykazuje jednak pewne cechy niedojrzałości emocjonalnej, a dlaczego tak twierdzę?. Otóż, wygodniej i łatwiej nie mieć obowiązków ani żadnych zobowiązań. Dzisiaj jestem tu, jutro przeprowadzam się do Wa-wy a za miesiąc do Londynu itd. i co mamy?' never ending story'.
Niektórzy nazywają to poszukiwaniem nowych wyzwań. Wszystko fajnie.....latka uciekają a ty pewnego dnia stwierdzasz, że twoje życie to tak naprawdę 'prowizorka' . Dom to nie jest wynajęte mieszkanie. Dom to rodzina, dzieci, to wspólne spędzanie czasu, to wspólne planowanie wakacji, świąt itd. Jestem pewien, że niejedna 'zagorzała' singielka na co-dzień stwarza pozory wolności a w nocy ryczy do poduszki bo czuje się nieszczęśliwa.
Czy ktoś się zastanawiał dlaczego w czasach kiedy nasi rodzice sie pobierali była tak znikoma ilość rozwodów. Ktoś powie czasy się zmieniły? NIEPRAWDA. Po prostu wtedy wsród osób dorosłych panowała inna świadomość, że małżeństwo to nawiązanie wspólnoty na całe życie. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo, nikt nie da gwarancji, że żona czy mąż cie nie porzuci, ale bez zaufania nasze życie traci jakąkolwiek wartość. Tak się zastanawiam skąd taki rozkwit tzw. 'wolnych związków'. Kiedyś zagadnąłem mojego kolegę dlaczego się nie ożenisz z dziewczyną z którą mieszkasz i co ci w tym przeszkadza ? Niestety nie potrafił sensownie tego uzasadnić. On twierdził, że małżeństwo to tylko papierek i w jego życiu niczego nie zmieni a ja twierdzę, że ten papierek nie jest li tylko niewinnym aktem woli, ale nakłada poważne zobowiązania dla obojga stron. Czy to nie jest tak, że egoizm każe nam aby uciec od podejmowania tak trudnych decyzji. Pojawia się inne pytanie? czy taka osoba nawet jeśli kogoś pozna po latach 'wolności' będzie w stanie poświecić jej część w imię wyższego celu jakim jest zgoda i wspólne budowanie szczęścia?
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: singiel - przekleństwo, przywilej, wybór?

To co mnie najbardziej zaskoczyło Sławku w Twojej wypowiedzi to sugestia o wygodnictwie wynikającego z braku obowiązków i zobowiązań...Ja jakos na ich brak nie narzekam...
A fakt, że Twoi znajomi nazywają małżeństwo tylko papierkiem bierze się z podejścia do małżeństwa własnie ze strony osób w nmałżeństwie żyjących, dla których w dzisiejszych czasach wszystko jest pretekstem by z owym świętym węzłem małżeńskim skończyć...Więc jesli ktoś długo żyje w zgodnym choc nieformalnym związku, nie dziwię sie mu, że nie chce tego przypieczętować małżeństwem bo to tak, jakby na wlasne życzenie sciagał na siebie jakies nieszczęście...O odpowiedzialności ludzi świadczy własnie nie papier tylko to, że potrafią byc z drugą osobą pomimo braku tegoz papieru.
Sławomir Duran

Sławomir Duran MBA, Projekt
Manager, Marketing
Manager , Business
Consul...

Temat: singiel - przekleństwo, przywilej, wybór?

1.Moja opinia nie była skierowna przeciwko Tobie więc nie rozumie Twojego poirytowania.

2.Ja nie mówię o braku odpowiedzialności jako takiej, ale o jej braku w relacjach kobieta-mężczyzna i to jest spora różnica. Nie oceniam tu nikogo pod kątem jego przydatnosci zawodowej, co więcej nie potępiam nikogo kto jest singlem z wyboru, więc prosze o nie przypisywanie mi, że kogokolwiek obrażam bo jest to nie fair.

3. Nie mam 'pakieciku' a posługiwanie się słowem 'bufon' proponuję zarezerwowac na inne okazje i dla innej osoby, bo w mojej wypowiedzi nie ma ani śladu takiego zachowania.

4. Nie stosuję uogólnień a tym bardziej nie mam zamiaru nikogo moralizować, po prostu znam życie.

5. 'Uważasz, że życie w rodzinie wymaga odwagi ??'
Odp.Tak, uważam że odpowiedzialne traktowanie obowiązków w rodzinie wymaga odwagi i świadczy o dojrzałości człowieka.

6. "świadkiuję w tej chwili podczas 3 rozpraw rozwodowych moich kumpli - byli w "związkach małżeńskich" od 5 do 9 lat i... dla mnie to jest niedojrzałość emocjonalna, kiedy zmusza się zbyt młodych ludzi do wiązania w domyśle "na całe życie","
Odp. Dojrzali i świadomi ludzie nie pozwolą aby ktokolwiek wywierał nacisk na decyzje dotyczące ich życia.

7. Asertywnośc to nader przydatna umiejętność. Więc 'atakuj problem a nie człowieka'

Pozdrawiam :)


A skąd Ty wiesz, czym ja się kieruję wybierając Zycie singla ??!!
I dlaczego zakładasz, że jestem niedojrzała emocjonalnie, nie mam stałego miejsca zamieszkania itd., itp. ?? Nie uważasz, że to bufonada ?? To, że masz rodzinę + pakiecik nie upoważnie Cię, do obrażania ludzi wybierających ŻYCIE W POJEDYNKĘ. I nie mów mi tu o odpowiedzialności - odpowiadam za zdrowie i życie 75 pracowników co najmniej przez 12 godz/dobę!!!
Zaskoczę Cię - mam mieszkanie, pracuję od 9 lat w Warszawie, tu się urodziłam, wychowałam i wykształciłam (argument o mobilnośći odpada...). Uważasz, że życie w rodzinie wymaga odwagi ?? To popracuj jako manager-kobieta... Twoje wywody filozoficzno-moralizatorskie na pewno dotyczą pewnej grupy singli, ale ja NIE ZNOSZĘ UOGóLNIEŃ !!! A co do "papierka" - świadkiuję w tej chwili podczas 3 rozpraw rozwodowych moich kumpli - byli w "związkach małżeńskich" od 5 do 9 lat i... dla mnie to jest niedojrzałość emocjonalna, kiedy zmusza się zbyt młodych ludzi do wiązania w domyśle "na całe życie", rodzą się dzieci, a potem wszystko się wali !!! No, odreagowałam...
Sławomir Duran

Sławomir Duran MBA, Projekt
Manager, Marketing
Manager , Business
Consul...

Temat: singiel - przekleństwo, przywilej, wybór?

Joanna M.:Zupełnie się z Panem nie zgadzam. Byłam singielką kilka lat i gdy spotkałam odpowiednią osobę potrafiłam zmienić swoje singlowskie życie, na życie we dwoje.

Droga Pani!
Forum jak sądzę służy do wymiany poglądów, więc każdy ma prawo powiedzieć na dany temat to, co myśli. Tak więc nie do końca rozumiem skąd ten krytyczny wywód na temat mojej wypowiedzi, nie do końca korespondujący z tym o czym piszę. Ale ok. każdy ma prawo się z kimś nie zgadzać.

Moja opinia o singlach wynika nie z negacji osób żyjących w pojedynkę a raczej potencjalnych skutków społecznych jakie to ze sobą niesie, bo taki stan ‘zawieszenia’ powoduje, że zatracają się prawdziwe więzi rodzinne a młode pokolenie, które wychowuje się w otoczeniu ‘luźnych relacji’ nie ma praktycznie żadnych pozytywnych wzorców. Zresztą w krajach wysokorozwiniętych ten temat był już przerabiany i obecnie mówi się znowu o powrocie do podstawowych wartości rodzinnych i do tego głównie zmierzała moja wypowiedz.
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: singiel - przekleństwo, przywilej, wybór?

To co jest dla mnie najbardziej zaskakujące w Twojej wypowiedzi to fakt, ze mówisz o pielęgnowaniu wartości rodzinnych w kontekście bycia singlem...Mam wrażenie, ze uzywasz LPRowskiego slangu, który tak naprawde przynosi więcej szkody niz pożytku (pomimo, że oczywiście wartości rodzinne same w sobie są czymś cennym...).Drogi Sławku, wartości rodzinne można pielęgnowac tylko z własciwą osobą...Rodzina bierze się ze związku dwojga ludzi, może więc najpierw należy ludzi uczyć bycia we dwoje a nie uprawiac propagandę o wartościach rodzinnych.
Joanna Misztela

Joanna Misztela projektant mody,
ubioru, bielizny,
kostiumów filmowych,
p...

Temat: singiel - przekleństwo, przywilej, wybór?

Szanowny Panie
bycie singlem to jest stan, którego wiele osób nie wybiera, on po prostu jest i nie zawsze jest z kim i dla kogo z tego stanu się wyrywać. To nie są tylko osoby, które nie szukają, czy nie chcą rodziny. Bywa, że do takiego wniosku doprowadza je były partner. Dlatego nie można forsować opinii pod tytułem mody, ślepego podążania za nią czy czegoś takiego :) to bardzo naiwne podejście do tematu. Wygodnictwa i życia w konkubinacie... które tak na marginesie nie ma nic wspólnego z singlami. Opinia, że się ryczy w poduszkę ... no wie Pan... Rozumie Pana troskę o wzorce i młode pokolenie ale nie można za taki stan rzeczy obarczać osoby, które może nie mają ochoty dzielić życia z Kimś tylko czekają na tego szczególnego KOGOŚ.

Gdyby był Pan uprzejmy przeczytać moją poprzednią wypowiedź jeszcze raz to znalazłby Pan sporo odniesień do Pana poglądów.
I przy okazji wyrażone moje.

Jestem byłą Singielką i mogę przytaczać informacje jedynie z autopsji. Czekałam i było warto. Gdybym się nie doczekała to pewnie nadal bym była.
Sławomir D.:
Joanna M.:Zupełnie się z Panem nie zgadzam. Byłam singielką kilka lat i gdy spotkałam odpowiednią osobę potrafiłam zmienić swoje singlowskie życie, na życie we dwoje.

Droga Pani!
Forum jak sądzę służy do wymiany poglądów, więc każdy ma prawo powiedzieć na dany temat to, co myśli. Tak więc nie do końca rozumiem skąd ten krytyczny wywód na temat mojej wypowiedzi, nie do końca korespondujący z tym o czym piszę. Ale ok. każdy ma prawo się z kimś nie zgadzać.

Moja opinia o singlach wynika nie z negacji osób żyjących w pojedynkę a raczej potencjalnych skutków społecznych jakie to ze sobą niesie, bo taki stan ‘zawieszenia’ powoduje, że zatracają się prawdziwe więzi rodzinne a młode pokolenie, które wychowuje się w otoczeniu ‘luźnych relacji’ nie ma praktycznie żadnych pozytywnych wzorców. Zresztą w krajach wysokorozwiniętych ten temat był już przerabiany i obecnie mówi się znowu o powrocie do podstawowych wartości rodzinnych i do tego głównie zmierzała moja wypowiedz.



Joanna Misztela edytował(a) ten post dnia 20.01.07 o godzinie 22:12
Sławomir Duran

Sławomir Duran MBA, Projekt
Manager, Marketing
Manager , Business
Consul...

Temat: singiel - przekleństwo, przywilej, wybór?

Dorota S.:To co jest dla mnie najbardziej zaskakujące w Twojej wypowiedzi to fakt, ze mówisz o pielęgnowaniu wartości rodzinnych w kontekście bycia singlem...Mam wrażenie, ze uzywasz LPRowskiego slangu, który tak naprawde przynosi więcej szkody niz pożytku (pomimo, że oczywiście wartości rodzinne same w sobie są czymś cennym...).Drogi Sławku, wartości rodzinne można pielęgnowac tylko z własciwą osobą...Rodzina bierze się ze związku dwojga ludzi, może więc najpierw należy ludzi uczyć bycia we dwoje a nie uprawiac propagandę o wartościach rodzinnych.


Zapewniam Cię, ze moja 'propaganda' :) nie ma żadnego związku z LPR-em :). Po pierwsze, nie lubię przegięć w żadną ze stron, a po drugie to ugrupowanie jak na razie nie zamieniło słów na jakiś konkretny i sensowny pomysł pro-rodzinny!, no może pomijając 'becikowe'. Co do tego aby uczyć 'życia we dwoje' to jestem za, problem tylko kto to ma robić i jak?, a może prawidłowo ukształtowany człowiek nie potrzebuje aby się tego uczyć?
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: singiel - przekleństwo, przywilej, wybór?

Sławomir D.:
Dorota S.:To co jest dla mnie najbardziej zaskakujące w Twojej wypowiedzi to fakt, ze mówisz o pielęgnowaniu wartości rodzinnych w kontekście bycia singlem...Mam wrażenie, ze uzywasz LPRowskiego slangu, który tak naprawde przynosi więcej szkody niz pożytku (pomimo, że oczywiście wartości rodzinne same w sobie są czymś cennym...).Drogi Sławku, wartości rodzinne można pielęgnowac tylko z własciwą osobą...Rodzina bierze się ze związku dwojga ludzi, może więc najpierw należy ludzi uczyć bycia we dwoje a nie uprawiac propagandę o wartościach rodzinnych.


Zapewniam Cię, ze moja 'propaganda' :) nie ma żadnego związku z LPR-em :). Po pierwsze, nie lubię przegięć w żadną ze stron, a po drugie to ugrupowanie jak na razie nie zamieniło słów na jakiś konkretny i sensowny pomysł pro-rodzinny!, no może pomijając 'becikowe'. Co do tego aby uczyć 'życia we dwoje' to jestem za, problem tylko kto to ma robić i jak?, a może prawidłowo ukształtowany człowiek nie potrzebuje aby się tego uczyć?

No cóż, może nie jestem ukształtowana prawidłowo...ale nikt nie jest idealny...
Małgorzata Popko

Małgorzata Popko twórcze
przeobrażanie świata

Temat: singiel - przekleństwo, przywilej, wybór?

wybacz Sławku, ale dla mnie jesteś szalenie staroświecki....
Sławomir Duran

Sławomir Duran MBA, Projekt
Manager, Marketing
Manager , Business
Consul...

Temat: singiel - przekleństwo, przywilej, wybór?

Małgorzata M.:wybacz Sławku, ale dla mnie jesteś szalenie staroświecki....


Nie zabiegam tu o popularność, ale dziękuje :)
Sławomir Duran

Sławomir Duran MBA, Projekt
Manager, Marketing
Manager , Business
Consul...

Temat: singiel - przekleństwo, przywilej, wybór?

[author]Dorota Szczygieł
No cóż, może nie jestem ukształtowana prawidłowo...ale nikt nie jest idealny...


Jesli chodzi o Ciebie to raczej jestem spokojny :)
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: singiel - przekleństwo, przywilej, wybór?

Sławomir D.:
[author]Dorota Szczygieł
No cóż, może nie jestem ukształtowana prawidłowo...ale nikt nie jest idealny...


Jesli chodzi o Ciebie to raczej jestem spokojny :)

Ja niestety wręcz przeciwnie...Ale przeciez najlepiej jest dorabiać do singielstwa różną mniej lub bardziej popularną ideologię...

konto usunięte

Temat: singiel - przekleństwo, przywilej, wybór?

Chyba mam zbyt duże wymagania. Albo po prostu nie lubie się męczyć i marnować czasu. Jak wiem że coś mnie nie wciąga to tego nie kontynuuje. Na samotność nie narzekam zawsze są przyjaciele.
A może za bardzo prowokuje a potem sama sobie wmawiam ze chodzi tylko o jedno... Jakieś błędne koło.
Może kochałam kogoś tak wyjątkowego że teraz nie chcę nikogo gorszego. A może bycie singlem jest wygodne... A może nie chcę czuć się ograniczana. A może za dużo myślę i zbyt szybko zmieniam zdanie. A może...

Gdybym wiedziała, dlaczego jestem singlem może nawet próbowałabym to zmienic...

Pozdrawiam
Dorota Magdalena S.

Dorota Magdalena S. psycholog, filolog
rosyjski

Temat: singiel - przekleństwo, przywilej, wybór?

Agnieszka P.:Chyba mam zbyt duże wymagania. Albo po prostu nie lubie się męczyć i marnować czasu. Jak wiem że coś mnie nie wciąga to tego nie kontynuuje. Na samotność nie narzekam zawsze są przyjaciele.
A może za bardzo prowokuje a potem sama sobie wmawiam ze chodzi tylko o jedno... Jakieś błędne koło.
Może kochałam kogoś tak wyjątkowego że teraz nie chcę nikogo gorszego. A może bycie singlem jest wygodne... A może nie chcę czuć się ograniczana. A może za dużo myślę i zbyt szybko zmieniam zdanie. A może...

Gdybym wiedziała, dlaczego jestem singlem może nawet próbowałabym to zmienic...

Pozdrawiam

Jak miło, że nie dorabiasz do tego żadnej ideologii, tylko szukasz sama w sobie... Mozna sie dowiedzieć czegos konstruktywnego.....Tylko własnie...dlaczego?...Czy single mają w sobie jakis wspólny mianownik?



Wyślij zaproszenie do