Anna B.

Anna B. Cierpliwość jest
towarzyszem mądrości

Temat: kolędujący ksiądz...

Trochę może to dziwne pytanie na osobny wątek ale czy spotkaliście się z taka sytuacją, że ksiądz ktory ma zamiar chodzić po kolędzie, wysyła swoich lektorów na ‘zwiady‘ kto go chce przyjąć czy też nie ?
Ja nigdy nie spotkałam się z czymś takim , a własnie przed chwila zapukał do mnie niejaki lektor z takim zapytaniem, i określeniem godziny w jakiej ksiądz złoży wizytę ? Czy nie powinien tego wygłosić z ambony, wtedy ludzie którzy to slyszą przyjmują go albo nie.
Paweł M.

Paweł M. Trener LM PROGRESS
STUDIO BIZNESU

Temat: kolędujący ksiądz...

:) wyjątkowo ciekawy przypadek do dyskusji. pewnie z tej ambony harmonogram też podał, pewnie też zawiesił odpowiednią kartkę gdzieś na tablicy ogłoszeń. Wysyłając tzw. zwiady upraszcza wiele niezręcznych sytuacji. także tego rodzaju działanie jest wg mnie ok. Twardy przykład: ostatnio "zwiad" dobrodzieja zapukał do domu mojego szwagra (totalnie nic się nie spodziewającego):
-czy przyjmuje Pan kolendę?
- Tak, ale nie dziś.

Mamy tu do czynienia z dwoma problemami:
1. savoir-vivre kolędujących
2. asertywnością mojego szwagra :)

pozdrawiam,
Anna B.

Anna B. Cierpliwość jest
towarzyszem mądrości

Temat: kolędujący ksiądz...

ale czy odmowa lektorowi czy dobrodziejowi, to tak czy inaczej drzwi trzeba potworzyć :)
Danuta Janakiewicz

Danuta Janakiewicz administratywista,
politolog,
muzealnik, historyk
sztuki

Temat: kolędujący ksiądz...

Czy nie powinien tego wygłosić z ambony, wtedy ludzie którzy to slyszą przyjmują go albo nie.
Obawiam się, że ludzie mieszkający w dużych miastach nie chodzą tak często do kościoła jak ci, którzy mieszkają na wsi bądź w gminach miejsko - wiejskich i małych miast. Myślę, że księża chcą uniknąć nieporozumień i też nie chcą się czuć niezręcznie. Osobiście nigdy nie spotkałam się z osobą, która przed kolędą zbierałaby owe informacje, ale to dlatego, że mieszkam w małym mieście, gdzie kontakty społecznne na tej płaszczyźnie są dość proste. Ma to swoje plusy i minusy.
Anna W.

Anna W. Specjalista ds.
rzeczy niemożliwe od
ręki, cuda do
trzech...

Temat: kolędujący ksiądz...

ja już się spotkałam z taką sytuacją i osobiście nie uważam tego za nic złego :) U mnie wywieszone jest ogłoszenie że w tym dniu i w tych godzinach będzie chodził po kolędzie ksiądz i ludzie się przygotowują a zapewne w nowym budownictwie wypada zrobić rozeznanie ilu nowych lokatorów przyjmie księdza do swojego domu :) mi na jego miejscu byłoby głupio pukać do drzwi ludzi którzy nie chcą mnie przyjąć i tak sie włóczyć od domu do domu a tak taki lektor zrobi notatki i szybko sprawnie ksiądz wie ile czasu potrzebuje na "obchód"
:) pozdrawiam!
Anna B.

Anna B. Cierpliwość jest
towarzyszem mądrości

Temat: kolędujący ksiądz...

Bardzo mozliwe ze tak też jest, ale ja w pierwszej chwili pomyślałam, że to jakiś oszust :)
Joanna H.

Joanna H. urzędniczka

Temat: kolędujący ksiądz...

U mnie jest tak, że kilka dni przed kolędą parafia wysyła ministranta na "zwiad", uważam to za wygodne dla obu stron.
Lepiej tak niż udawać, że nie ma nikogo w domu jak ksiądz zapuka - znam takie przypadki, że nawet specjalnie po ciemku siedzieli i na palcach chodzili ;)

konto usunięte

Temat: kolędujący ksiądz...

U mnie również coś takiego ma miejsce.

W żadnym wypadku nie uważam tego za coś złego!
Wręcz przeciwnie - jak zauważyli przedmówcy, taki "zwiad" może oszczędzić obu stronom wielu nieporozumień ;-).

Traktuję taki zwiad jako grzeczne poinformowanie o możliwej wizycie księdza oraz spytanie mnie o zgodę. Krzyczeć na ministranta nie zamierzam :-).
Anna B.

Anna B. Cierpliwość jest
towarzyszem mądrości

Temat: kolędujący ksiądz...

Krzysztof Ziembla:
U mnie również coś takiego ma miejsce.

W żadnym wypadku nie uważam tego za coś złego!
Wręcz przeciwnie - jak zauważyli przedmówcy, taki "zwiad" może oszczędzić obu stronom wielu nieporozumień ;-).

Traktuję taki zwiad jako grzeczne poinformowanie o możliwej wizycie księdza oraz spytanie mnie o zgodę. Krzyczeć na ministranta nie zamierzam :-).


Nie krzyczałam :)), tylko bardzo mnie to zdziwilo, bo w mojej rodzinnej parafi, po prostu ksiądz przychodzi i nikogo nie wysyła
Radosław Radziszewski

Radosław Radziszewski programista, hodowla
kotów, wykonuję
strony www

Temat: kolędujący ksiądz...

w Gdyni jest to norma od wielu lat, Nawet dzisiaj zapukał ministrant z pytaniem. Chodzi zapewne o to aby odmówić przyjęcia kolędy ministrantowi a nie księdzu.

konto usunięte

Temat: kolędujący ksiądz...

Anna B.:
Trochę może to dziwne pytanie na osobny wątek ale czy spotkaliście się z taka sytuacją, że ksiądz ktory ma zamiar chodzić po kolędzie, wysyła swoich lektorów na ‘zwiady‘ kto go chce przyjąć czy też nie ?
Ja nigdy nie spotkałam się z czymś takim , a własnie przed chwila zapukał do mnie niejaki lektor z takim zapytaniem, i określeniem godziny w jakiej ksiądz złoży wizytę ? Czy nie powinien tego wygłosić z ambony, wtedy ludzie którzy to slyszą przyjmują go albo nie.
zaden dziwny przypadek. na wsiach puka ksiadz, bez wysylania ministrantow. w miastach, gdzie jest duzo osob, ktore sobie nie zycza wizyty ksiedza, kulturalnie jest zapytac, czy dana rodzina sobie zyczy przyjac ksiedza.
W miastach nie czyta sie z ambony. za to sa ogloszenia:)))))

konto usunięte

Temat: kolędujący ksiądz...

a ja mam na tę okazję dowcip sytuacyjny:
do znajomego znajomej (Francuza mieszkającego jakiś czas w Polsce) puka "pomagier" księdza (cytat) i pyta: "Czy przyjmie Pan kolędę?" Na co nasz francuski gospodarz odpowiada: "Ale je nie umiem śpiewać..." :)

konto usunięte

Temat: kolędujący ksiądz...

Kiedy mieszkałam w Grudziądzu zawsze na kilka minut przed przyjściem księdza ministranci pukali do drzwi z zapytaniem " Czy przyjmują Państwo kolędę?"
Dwa lata temu w Poznaniu czekałam na kolędę i czekaliśmy do 22 - NIC księdza nie ma, okazało się, że chęć przyjęcia kolędy należy zgłosić w zachrystii lub biurze parafialnym.

konto usunięte

Temat: kolędujący ksiądz...

Sylwia B.:
Kiedy mieszkałam w Grudziądzu zawsze na kilka minut przed przyjściem księdza ministranci pukali do drzwi z zapytaniem " Czy przyjmują Państwo kolędę?"
Dwa lata temu w Poznaniu czekałam na kolędę i czekaliśmy do 22 - NIC księdza nie ma, okazało się, że chęć przyjęcia kolędy należy zgłosić w zachrystii lub biurze parafialnym.
zaś światem powiało;-)

konto usunięte

Temat: kolędujący ksiądz...

zaś tak ;)
Arek R.

Arek R. Chyba czas na zmianę
- SAP (BW, BPC,
FICO) Development
Te...

Temat: kolędujący ksiądz...

Tak, w poprzednim miejscu zamieszkania wysyłany była zwiad i sprawdzał kto przyjmuje a kto nie. Teraz wysyłany zwiad zostawia karteczki w skrzynkach na listy.

A jaka to różnica czy przyjdzie zwiad czy powiedzą to z ambony?
Przecież i tak chodzi tylko o to aby wierni dali kasę.
Agnieszka Ciesielska

Agnieszka Ciesielska QA, regulatory
affairs

Temat: kolędujący ksiądz...

A w mojej parafii, około tygodnia przed planowaną wizytą, na drzwiach do każdego mieszkania wisi karteczka: "wizyta duszpasterska, dn..., godz: np. 20:00 - 20:15". Mieszkam tu już pięć lat i ksiądz zawsze "wyrabia się" w czasie. Ponadto, grafik czytany jest podczas niedzielnych mszy.
Oczywiście tracą ci, którzy nie przyjmowali księdza w ostatnich kilku latach, bo do nich nie zapuka, ale zawsze można go "przejąć" pomiędzy wizytami. Piszę "przejąć", gdyż zwyczajowo gospodarz odprowadza księdza do następnego mieszkania.

Troszkę mierzi mnie takie załatwianie wizyt "z zegarkiem w ręku", bo traci się nastrój na rzecz pośpiechu. Z drugiej strony - mieszkam na duuuużym osiedlu i trudno oczekiwać, by księża przesiadywali u wiernych.

konto usunięte

Temat: kolędujący ksiądz...

Arek R.:
Tak, w poprzednim miejscu zamieszkania wysyłany była zwiad i sprawdzał kto przyjmuje a kto nie. Teraz wysyłany zwiad zostawia karteczki w skrzynkach na listy.

A jaka to różnica czy przyjdzie zwiad czy powiedzą to z ambony?
Przecież i tak chodzi tylko o to aby wierni dali kasę.
i o to by mieszkanie posprzatac na czas:-P

konto usunięte

Temat: kolędujący ksiądz...

oczywiście że ksiądz ma na uwadze czas "wizyty". bo czas to pieniądz!

konto usunięte

Temat: kolędujący ksiądz...

Anna B.:
Trochę może to dziwne pytanie na osobny wątek ale czy spotkaliście się z taka sytuacją, że ksiądz ktory ma zamiar chodzić po kolędzie, wysyła swoich lektorów na ‘zwiady‘ kto go chce przyjąć czy też nie ?
Ja nigdy nie spotkałam się z czymś takim , a własnie przed chwila zapukał do mnie niejaki lektor z takim zapytaniem, i określeniem godziny w jakiej ksiądz złoży wizytę ? Czy nie powinien tego wygłosić z ambony, wtedy ludzie którzy to slyszą przyjmują go albo nie.

Hęęęę... normalne czy nie.... ;p dwa biegające psy nie wpuszczą nawet ministranta ;> więc... co mnie to ;p ;) tak mało s-v-owo mówiąc ;)



Wyślij zaproszenie do