konto usunięte

Temat: Nadchodzi jesień...

Już na jesieni pojawią się długo oczekiwane hity tego roku czyli:

-Dragon Age,
-Risen,
-Divinity 2: Ego Draconis

Zapowiada się niezwykle interesująca jesień, pora przyszykować się na długie godziny dobrej zabawy... Zobaczymy zresztą, która gra będzie nosić miano udanej a która klapy...
Tomasz O.

Tomasz O. Linux Engineer, team
lead

Temat: Nadchodzi jesień...

A ja bym sobie odkurzył starego Fallouta, albo Baldur's Gate ;)

konto usunięte

Temat: Nadchodzi jesień...

stare ale jare pytanie tylko ileż można???:)

Nowości nie są wcale złe:)
Tomasz O.

Tomasz O. Linux Engineer, team
lead

Temat: Nadchodzi jesień...

W odpowiedzi na to pytanie porównaj sobie grywalność, głębię, duszę i długość Fallouta 2 z jego karłowatym, szpanerskim, wykastrowanym* "następcą".

Owszem nowości nie są złe - dzięki nim mam czas na pracę, salsę i koleżanki, bo kiedyś oderwać mnie od kompa było naprawde ciężko ;)

*w kolejności epitetów:
- cholerenie krótki
- grafika 3D pod najnowsze karty graficzne nie jest najważniejszym elementem RPG
- a gdzie ostry, wulgarny język? prostytucja, sutenerstwo, wojny gangów?

konto usunięte

Temat: Nadchodzi jesień...

Tomasz Oleksa:
W odpowiedzi na to pytanie porównaj sobie grywalność, głębię, duszę i długość Fallouta 2 z jego karłowatym, szpanerskim, wykastrowanym* "następcą".

Owszem nowości nie są złe - dzięki nim mam czas na pracę, salsę i koleżanki, bo kiedyś oderwać mnie od kompa było naprawde ciężko ;)

*w kolejności epitetów:
- cholerenie krótki
- grafika 3D pod najnowsze karty graficzne nie jest najważniejszym elementem RPG
- a gdzie ostry, wulgarny język? prostytucja, sutenerstwo, wojny gangów?
Wiedźmin to ma:)

konto usunięte

Temat: Nadchodzi jesień...

ARTUR B.:
Tomasz Oleksa:
W odpowiedzi na to pytanie porównaj sobie grywalność, głębię, duszę i długość Fallouta 2 z jego karłowatym, szpanerskim, wykastrowanym* "następcą".

Owszem nowości nie są złe - dzięki nim mam czas na pracę, salsę i koleżanki, bo kiedyś oderwać mnie od kompa było naprawde ciężko ;)

*w kolejności epitetów:
- cholerenie krótki
- grafika 3D pod najnowsze karty graficzne nie jest najważniejszym elementem RPG
- a gdzie ostry, wulgarny język? prostytucja, sutenerstwo, wojny gangów?
Wiedźmin to ma:)

...Hmmm... wiedźmin.

W Fallouta 1 i 2 gram niemal nieprzerwanie od 2001(?) roku, w Wiedźmina grałem przez jakiś tydzień (mimo, że prawie bezkrytycznie wielbię twórczość Sapka) i znudził mi się. Dojadła mi monotonia.

konto usunięte

Temat: Nadchodzi jesień...

No ok, Wiedźmin jest faktycznie bardzo udaną grą rpgową. Klimat książek Sapkowskiego bardzo wiernie oddaje, pełna zgoda.

Ale nie ma co porównywać Fallouta 3 z poprzednimi wersjami pod względem klimatu czy atmosfery. Dostałem tą grę od znajomych odchodząc z poprzedniej firmy, pograłem trochę i rzuciłem w kąt. Sorry - po "starych" Falloutach nie mogę się do niej przekonać.
Piotr J.

Piotr J. Project Manager

Temat: Nadchodzi jesień...

Tomasz Oleksa:
W odpowiedzi na to pytanie porównaj sobie grywalność, głębię, duszę i długość Fallouta 2 z jego karłowatym, szpanerskim, wykastrowanym* "następcą".

Z całym szacunkiem, ty na pewno grałeś w Fallout'a 3? Czy opierasz tak radykalną opinię na godzinie dwóch gry?

Może skupiłeś się tylko na głównym wątku? Bo takto, jakoś nie rozumiem sformułowania które sugeruje że Fallout 2 jest dłuższy.
w kolejności epitetów:
- cholerenie krótki
Bzdura
- grafika 3D pod najnowsze karty graficzne nie jest
najważniejszym elementem RPG
Nie, ale nie przeszkadza, nie uważasz?
- a gdzie ostry, wulgarny język? Jak dla mnie były ważniejsze cięte teksty, riposty i nawiązania do popkultury. A to wszystko jest
Musi być wulgarny język, by gra była dobra?
prostytucja, sutenerstwo,
To według Ciebie definiuje dobrą grę? Poza tym, jesteś pewien że ich nie ma?
wojny gangów?
Są.

Rozumiem, że nie wszystkim musi się podobać Fallout 3 - jest grą inną niż poprzedniczki, ale mi osobiście, się bardziej podoba niż Fallout 2, w którego grałem kawał czasu.
Większość osób, nie wchodzi zbytnio w tą grę i nie daję się do niej przekonać. A ma ona swój urok i klimat, który jest naprawdę świetny.Piotr J. edytował(a) ten post dnia 24.07.09 o godzinie 14:55
Tomasz O.

Tomasz O. Linux Engineer, team
lead

Temat: Nadchodzi jesień...

Piotr J.:
Tomasz Oleksa:
W odpowiedzi na to pytanie porównaj sobie grywalność, głębię, duszę i długość Fallouta 2 z jego karłowatym, szpanerskim, wykastrowanym* "następcą".

Z całym szacunkiem, ty na pewno grałeś w Fallout'a 3? Czy opierasz tak radykalną opinię na godzinie dwóch gry?
>
Może skupiłeś się tylko na głównym wątku? Bo takto, jakoś nie rozumiem sformułowania które sugeruje że Fallout 2 jest dłuższy.

Jakoś zdarzyło mi się całą grę przejść, bez żadnych solucji i bez parcia na wątek główny - biegałem gdzie mnie nogi poniosły, a jak się quest trafił to wykonywałem.
w kolejności epitetów:
- cholerenie krótki
Bzdura
Grając jedynie w przerwie na obiad faktycznie trochę potrwa :P
- grafika 3D pod najnowsze karty graficzne nie jest
najważniejszym elementem RPG
Nie, ale nie przeszkadza, nie uważasz?
Owszem przeszkadza, bo w przeciwieństwie do np Quake4 - Fallouta 3 nie mogę uruchomić na laptopie, a w cale lepszej grafiki nie ma.
- a gdzie ostry, wulgarny język? Jak dla mnie były ważniejsze cięte teksty, riposty i nawiązania do popkultury. A to wszystko jest
Musi być wulgarny język, by gra była dobra?

Jak się nie podoba, to możesz wziąć The Sims, mnie sią akurat bardzo w Falloucie podobała ta "językowa niepoprawność polityczna". Nikogo nie zmuszam do grania w tak wulgarne gry, ale słowo sequel jednak coś powinno oznaczać.
prostytucja, sutenerstwo,
To według Ciebie definiuje dobrą grę? Poza tym, jesteś pewien że ich nie ma?

Dobrą grę definiuje to, że mogę zrobić co zechcę. Kto powiedział, że koniecznie muszę ratować te pieprzone księżniczki, zabijać te bogu ducha winne smoki i kolejny raz ratować świat? Akurat dziś mam podły dzień, mam ochotę ograbić jakąś wioskę i spalić ze dwa kościoły, a na koniec zostać hersztem lokalnej bandy rozbójników. Dlaczego wszystkie gry mają być pozytywne?
Btw, owszem można sobię pannę do towarzystwa kupić czy wynająć, ale to nic w porównaniu ze sprzedawaniem usług seksualnych swojej żony ;)
Tomasz O.

Tomasz O. Linux Engineer, team
lead

Temat: Nadchodzi jesień...

A co do Wiedźmina to przyznam, że to chwalebny wyjątek. Nie ma tak grzecznego języka (paser rulez :D), pokazuje zło świata i beznadziejną sytuację bohatera, w dodatku napotykane po drodze dziewoje świadczą o tym, że Geralt świętoszkiem nie jest.
Owszem fabuła i postacie w Wiedźminie po prostu powalają, tylko z drugiej strony technikę walki skopali pokazowo. Idea jest fajna, ale wykonanie.... W Diablo walka była dynamiczniejsza i jakaś sensowniejsza. Może się czepiam, ale patrząc na trailery jak Geralt tnie wszystko i wszystkich w koło miałem nadzieję na napierdalankę w stylu Warrior Within albo coś jeszcze lepszego.
A tu jakieś marne klikanie na czas jak w prymitywnej gierce flashowej :/
Piotr J.

Piotr J. Project Manager

Temat: Nadchodzi jesień...

Tomasz Oleksa:
Jakoś zdarzyło mi się całą grę przejść, bez żadnych solucji i bez parcia na wątek główny - biegałem gdzie mnie nogi poniosły, a jak się quest trafił to wykonywałem.

Fallout 2 grając w podobny sposób, skończysz jeszcze szybciej...
Grając jedynie w przerwie na obiad faktycznie trochę potrwa :P
Owszem przeszkadza, bo w przeciwieństwie do np Quake4 - Fallouta
3 nie mogę uruchomić na laptopie, a w cale lepszej grafiki nie
ma.

Znasz ograniczenia kart graficznych na laptopach, więc argument wg mnie nie najlepszy. Fallout 3, gdy wyłączyło się większość fajerwerków, działał szybciej niż Oblivion, na którego silniku bazował.
Jak się nie podoba, to możesz wziąć The Sims, mnie sią akuratbardzo w Falloucie podobała ta "językowa niepoprawność polityczna". Nikogo nie zmuszam do grania w tak wulgarne gry,
ale słowo sequel jednak coś powinno oznaczać.

W simsach nie przybijesz gwoździem super mutantowi nogi albo łapy do ściany ; )
Dobrą grę definiuje to, że mogę zrobić co zechcę. Kto powiedział, że koniecznie muszę ratować te pieprzone księżniczki, zabijać te bogu ducha winne smoki i kolejny raz ratować świat? Akurat dziś mam podły dzień, mam ochotę ograbić jakąś wioskę i spalić ze dwa kościoły, a na koniec zostać hersztem lokalnej bandy rozbójników. Dlaczego wszystkie
gry mają być pozytywne?
Btw, owszem można sobię pannę do towarzystwa kupić czy wynająć, ale to nic w porównaniu ze sprzedawaniem usług seksualnych swojej żony ;)

Zamiast tego, można odpalić bombę atomową w mieście, handlować dziećmi, bawić się w łowcę niewolników, etc. Wobec powyższego nie bardzo rozumiem ten argumet. Jeśli akurat masz na to nastrój, w Falloutcie 3 możesz być dużo, gorszym osobnikiem niż w poprzedniej części.
Piotr J.

Piotr J. Project Manager

Temat: Nadchodzi jesień...

Tomasz Oleksa:
A tu jakieś marne klikanie na czas jak w prymitywnej gierce
flashowej :/

Do Wiedźmina muszę wrócić, z jakiegoś pierwszy wątek w zamku mnie nieco znięchęcił i przestałem grać.

Trzeba to nadrobić.
Tomasz O.

Tomasz O. Linux Engineer, team
lead

Temat: Nadchodzi jesień...

Piotr J.:
Tomasz Oleksa:
Jakoś zdarzyło mi się całą grę przejść, bez żadnych solucji i bez parcia na wątek główny - biegałem gdzie mnie nogi poniosły, a jak się quest trafił to wykonywałem.

Fallout 2 grając w podobny sposób, skończysz jeszcze szybciej...

Jakoś taka metoda w Falloucie 2 dała mi spooooro więcej zabawy.
Grając jedynie w przerwie na obiad faktycznie trochę potrwa :P
Owszem przeszkadza, bo w przeciwieństwie do np Quake4 - Fallouta
3 nie mogę uruchomić na laptopie, a w cale lepszej grafiki nie
ma.

Znasz ograniczenia kart graficznych na laptopach, więc argument wg mnie nie najlepszy. Fallout 3, gdy wyłączyło się większość fajerwerków, działał szybciej niż Oblivion, na którego silniku bazował.
Wiesz, jeśli nawet Gothic 3 ze swoimi kosmicznymi wymaganiami śmigał ładnie na tym lapku, to znaczy, że z Falloutem, tudzież silnikiem Obliviona jest coś nie halo.
Jak się nie podoba, to możesz wziąć The Sims, mnie sią akuratbardzo w Falloucie podobała ta "językowa niepoprawność polityczna". Nikogo nie zmuszam do grania w tak wulgarne gry,
ale słowo sequel jednak coś powinno oznaczać.

W simsach nie przybijesz gwoździem super mutantowi nogi albo łapy do ściany ; )
Dobrą grę definiuje to, że mogę zrobić co zechcę. Kto powiedział, że koniecznie muszę ratować te pieprzone księżniczki, zabijać te bogu ducha winne smoki i kolejny raz ratować świat? Akurat dziś mam podły dzień, mam ochotę ograbić jakąś wioskę i spalić ze dwa kościoły, a na koniec zostać hersztem lokalnej bandy rozbójników. Dlaczego wszystkie
gry mają być pozytywne?
Btw, owszem można sobię pannę do towarzystwa kupić czy wynająć, ale to nic w porównaniu ze sprzedawaniem usług seksualnych swojej żony ;)

Zamiast tego, można odpalić bombę atomową w mieście, handlować dziećmi, bawić się w łowcę niewolników, etc. Wobec powyższego nie bardzo rozumiem ten argumet. Jeśli akurat masz na to nastrój, w Falloutcie 3 możesz być dużo, gorszym osobnikiem niż w poprzedniej części.

Wiesz, obiecuję spojrzeć na to jeszcze raz, ale po ukończeniu gry i całkiem sporej liczby questów jakoś nie zauważyłem zbyt wielu okazji do bycia łotrem. Atombombe pomijam, bo akurat miasteczko mi się spodobało i nie chciałem go wysadzać ;)
Piotr J.

Piotr J. Project Manager

Temat: Nadchodzi jesień...

Tomasz Oleksa:
Jakoś taka metoda w Falloucie 2 dała mi spooooro więcej zabawy.

Tak obiektywnie mówiąc, Fallout 2 w swoim czasie był genialny. Był twórczy, etc. Ale to inne czasy i wówczas miałeś inne oczekiwania od gry.
Wiesz, jeśli nawet Gothic 3 ze swoimi kosmicznymi wymaganiami
śmigał ładnie na tym lapku, to znaczy, że z Falloutem, tudzież silnikiem Obliviona jest coś nie halo.

Tu nie chodzi o silnik, ale o to, że gra jedzie na DX9.0c
Wiesz, obiecuję spojrzeć na to jeszcze raz, ale po ukończeniu
gry i całkiem sporej liczby questów jakoś nie zauważyłem zbyt
wielu okazji do bycia łotrem. Atombombe pomijam, bo akurat miasteczko mi się spodobało i nie chciałem go wysadzać ;)

Jest i to sporo, trzeba mieć jednak wystarczająco niską reputację (a w tym znacząco pomaga bombka).

Jedna rzecz, nie twierdzę że Fallout 3 jest lepszą grą niż 2. Ale w ubiegłym roku, był wg mnie najlepszym cRPGiem i sprawił, mi naprawdę olbrzymią frajdę.
Tomasz O.

Tomasz O. Linux Engineer, team
lead

Temat: Nadchodzi jesień...

Piotr J.:
Tomasz Oleksa:
Jakoś taka metoda w Falloucie 2 dała mi spooooro więcej zabawy.

Tak obiektywnie mówiąc, Fallout 2 w swoim czasie był genialny. Był twórczy, etc. Ale to inne czasy i wówczas miałeś inne oczekiwania od gry.

Miałem tu na myśli długość rozgrywki - biegając gdzie mi się podoba przez długi czas nie mogłem skończyć Fallouta 2, bo zawsze było coś ciekawego do zrobienia.
Wiesz, jeśli nawet Gothic 3 ze swoimi kosmicznymi wymaganiami
śmigał ładnie na tym lapku, to znaczy, że z Falloutem, tudzież silnikiem Obliviona jest coś nie halo.

Tu nie chodzi o silnik, ale o to, że gra jedzie na DX9.0c

Raczej o to, że Fallout 3 z definicji chce sporo ramu na grafice, bo ztcp Gothic 3 też korzystał z DX9.0c

konto usunięte

Temat: Nadchodzi jesień...

fallout 3 jest portem z konsoli...
limit poziomu na 20lvl? totalne bzdurne rozwiązanie

Grę przeszedłem 1raz i nie czułem, ani nie czuję potrzeby by zagrać znowu, natomiast w fallouta2 grałem z wielką przyjemnością regularnie.

brakowało mi klimatu w tej grze

do tego doszło uczucie wielkiej liniowości
Piotr Baranowski

Piotr Baranowski Rozwiązuje problemy,
poprawiam świat,
chłonę wiedzę i
prz...

Temat: Nadchodzi jesień...

Piotr J.:
Tomasz Oleksa:
w kolejności epitetów:
- cholerenie krótki
Bzdura

Zadna bzdura. F3 jest totalnie krotki. Szczegolnie ze dobrze dopracowany jest tylko glowny watek.
Olbrzymia czesc mapy jest niewykorzystana i questy poboczne sa bardzo ale to bardzo okrojone (moim zdaniem).
- grafika 3D pod najnowsze karty graficzne nie jest
najważniejszym elementem RPG
Nie, ale nie przeszkadza, nie uważasz?

Przeszkadza jak sie ma starszego kompa.
Ja nigdy nie bylem fanem super grafiki, ale nie narzekam, ze taka jest :-)
- a gdzie ostry, wulgarny język? Jak dla mnie były ważniejsze cięte teksty, riposty i nawiązania do popkultury. A to wszystko jest
Musi być wulgarny język, by gra była dobra?

Nie musi. Ale swiat Fallouta przyjemny i mily nie byl ;-)
prostytucja, sutenerstwo,
To według Ciebie definiuje dobrą grę? Poza tym, jesteś pewien że ich nie ma?

Tez nie ma tego w takim klimecie w jakim bylo w Falloutach poprzednich.

I ja nie mowie, ze szukanie nowych klimatow jest zle. Ja tylko mowie, ze klimat Fallouta byl genialny a najnowsza jego wersja nie dochodzi mu do piet.
wojny gangów?
Są.

Generalnie to w F3 w kolko sie napieprzamy z kims. Zamiast moc pogadac i ponegocjowac ;-)
Rozumiem, że nie wszystkim musi się podobać Fallout 3 - jest grą inną niż poprzedniczki, ale mi osobiście, się bardziej podoba niż Fallout 2, w którego grałem kawał czasu.
Większość osób, nie wchodzi zbytnio w tą grę i nie daję się do niej przekonać. A ma ona swój urok i klimat, który jest naprawdę świetny.

Ja w F3 jeszcze czasem pogrywam. Odkrywam jakies lokacje w ktorych mnie nie bylo.
Ale nie widze w tym sensu.

Mam juz cala bron jaka mozna bylo miec, mam 20lvl (i to dlugo przed koncem glownego watku, juz nie mowiac o pobocznych), gre juz raz skonczylem i bylo mi przykro, ze nie moglem pograc dalej po skonczeniu.

Fallout stracil w cholere przez to, ze byl konsolowy (zreszta, wiekszosc gier traci na grywalnosci i klimacie przez konsolowosc - bo tam jest inne podejscie do graczy).

To wszystko powyzej nie zmienia faktu, ze F3 jest fajna gra i dobrze mi sie gralo (gdy nie wkurzalem sie, ze w danej lokacji prawie nic nie ma oprocz "zlych" do postrzelania).
Brakowalo bardzo mi tego klimatu z poprzednich F.

A tak na koniec http://zenobius.zeno.pl/index.php/archives/tag/nuklearny moje wypociny o F3.

Co do Wiedzmina, to nie wciagnal mnie zupelnie.
Klimat, slowa sa swietne.
Fabula sredniacka.
Ale jak mnie co chwile jakies stwory atakuja, ktore w kolko zabijam w taki sam sposob, to mam dosc po 20 takich "random encounter" (a i tak mysle, ze sporo wytrzymalem).Piotr Baranowski edytował(a) ten post dnia 22.08.09 o godzinie 20:23
Piotr J.

Piotr J. Project Manager

Temat: Nadchodzi jesień...

http://zenobius.zeno.pl/index.php/archives/tag/nuklearny moje wypociny o F3.

Przeczytałem, fajnie napisane : )

Ale, ale wracając do polemiki (bo F3 mam zamiar do upadłego bronić : )

Piotr Baranowski:
Zadna bzdura. F3 jest totalnie krotki. Szczegolnie ze dobrze dopracowany jest tylko glowny watek.
Olbrzymia czesc mapy jest niewykorzystana i questy poboczne sa bardzo ale to bardzo okrojone (moim zdaniem).

Bardzo podobało mi się F3, że żaden z questów nie polegał na klasycznym, przynieś, zanieś, zabij. Wszystkie miały odpowiednią historie, głębie i nigdy nie były jednoznaczne.

Co do lokacji, jest ich masa. I aczkolwiek, nie wnoszą one nic, do uzbrojenia, doświadczenia czy sił postaci, dla mnie one właśnie stanowiły klimat tej gry. Genialnie było trafić na opuszczoną fabrykę, szpital ala Lovecraft, republikę dave'a, czy po prostu zwykłą farmę opanowaną przez Raiderów.

Nie wspominając już nawet o genialnych jaskiniach miśków, czy miasteczku opanowanym przez Deathclawy: )
Przeszkadza jak sie ma starszego kompa.
Ja nigdy nie bylem fanem super grafiki, ale nie narzekam, ze taka jest :-)

Na moim starym kompie, na którym ledwo ledwo dogrywał Oblivion dało się grać w F3. Nie ma aż tak dużych wymagań.
Nie musi. Ale swiat Fallouta przyjemny i mily nie byl ;-)

On wcale nie jest. Słownictwo, zastąpiono sytuacjami, lokalizacjami. Wynika to z przepisów PEGI - co jest przyznam idiotyczne.

I ja nie mowie, ze szukanie nowych klimatow jest zle. Ja tylko mowie, ze klimat Fallouta byl genialny a najnowsza jego wersja nie dochodzi mu do piet.

Hm, mam inne zdanie, ty masz swoje i to nie jest coś gdzie jedna strona może przekonać drugą.

Inna sprawa, że F1&2 były wyjątkowo, ponieważ wówczas, na tamten okres były szalenie innowacyjne i inne od wszystkiego co wtedy było dostępne na rynku (tak samo jak np Arcanum). Teraz mamy naprawdę ogrom produkcji i ciężko komukolwiek znaleźć cokolwiek odkrywczego.
Mimo tego, jak dla mnie F3 jest najlepszym RPG'iem wydanym w ostatnich latach (chyba, żeby naciągnąć bardzo i zaliczyć Stalkera do RPG'ów, ten miał niezmiemski klimat)
pogadac i ponegocjowac ;-)

WG mnie, ilość
Mam juz cala bron jaka mozna bylo miec, mam 20lvl (i to dlugo przed koncem glownego watku, juz nie mowiac o pobocznych), gre juz raz skonczylem i bylo mi przykro, ze nie moglem pograc dalej po skonczeniu.

Jeśli mogę coś polecić - dodatek Broken Steel, tą kwestię naprawia. Podnosi poziom trudności, zwiększa level cap i daje sporo nowego wyposażenia.

Jak pierwszy raz grałem w F3 - grę skończyłem na 16 levelu.
Co do sprzętu, to kwestia ciągłego naprawiania trochę pomaga. Niezbędne jednak jest granie, na najwyższym poziomie - inaczej balans pod koniec gry siada i gra robi się zwyczajnie zbyt prosta.

I tu chyba jest to o czym piszesz dalej - gry konsolowe są zwyczajowo prostsze od tych z blaszaków i to mi przeszkadzało.

Co do Wiedzmina, to nie wciagnal mnie zupelnie.
Klimat, slowa sa swietne.
Fabula sredniacka.
Ale jak mnie co chwile jakies stwory atakuja, ktore w kolko zabijam w taki sam sposob, to mam dosc po 20 takich "random encounter" (a i tak mysle, ze sporo wytrzymalem).

Drugie podejście do Wiedźmina nie przekonało mnie. Z czasem spróbuje ponownie : )
Piotr Baranowski

Piotr Baranowski Rozwiązuje problemy,
poprawiam świat,
chłonę wiedzę i
prz...

Temat: Nadchodzi jesień...

Piotr J.:
Przeczytałem, fajnie napisane : )

Dzieki :-)
Ale, ale wracając do polemiki (bo F3 mam zamiar do upadłego bronić : )

Spoko :-)
Ja F3 lubie, dobry jest jak sie tak patrzy na gry ktore sa w ostatnich latach, ale kurde.. brakuje brakuje oj brakuje wg mnie sporo.
Bardzo podobało mi się F3, że żaden z questów nie polegał na klasycznym, przynieś, zanieś, zabij. Wszystkie miały odpowiednią historie, głębie i nigdy nie były jednoznaczne.

A nie odnosisz wrazenia, ze jest ich malutko?
Spodziewalem sie, ze przegonia mnie po calej mapie, dadza subquesty w wielu lokalizacjach.
A tak naprawde przegonili przez 30% lokacji i w 70% z nich byly questy.
Ok, wole kilka dobrych niz w cholere malutkich ktore sa totalnie sztampowe, ale i tak.. wolalbym poczekac miesiac-dwa i miec ich wiecej :-)

Te wszystkie stacje radiowe, obozy, fabryki.. wpadasz i jest jatka. Rozwalasz raidersow/mutki/roboty i juz.
A ja bym chcial moc z kims pogadac, rozwiazac jakis problem. Dyplomatycznie.
A tam wpadasz, wala do Ciebie, Ty ich rozwalasz i koniec :-)

No i jest kilka questow (teraz nie powiem o ktore chodzi, bo zwyczajnie nie pamietam) ktore po prostu sa wg mnie "uciete". Ktore mozna by bylo swietnie rozwinac dalej. A tu pupa ;-)
Po zakonczeniu mialem poczucie niedosytu.
Co do lokacji, jest ich masa. I aczkolwiek, nie wnoszą one nic, do uzbrojenia, doświadczenia czy sił postaci, dla mnie one właśnie stanowiły klimat tej gry. Genialnie było trafić na opuszczoną fabrykę, szpital ala Lovecraft, republikę dave'a, czy po prostu zwykłą farmę opanowaną przez Raiderów.

Nie wspominając już nawet o genialnych jaskiniach miśków, czy miasteczku opanowanym przez Deathclawy: )

Jeszcze nie przeszedlem wszystkich lokacji.
Ale mam juz jakies 80% za soba.
Bar z "pulapka" jest fajny - domino, wybuchy, granaty i nagroda na koncu jak sie to wszystko uruchomi.
Sporo zreszta jest takich malych smaczkow - co jest fajne.
Na moim starym kompie, na którym ledwo ledwo dogrywał Oblivion dało się grać w F3. Nie ma aż tak dużych wymagań.

No ja akurat na F3 zakupilem sobie specjalnie komputer (bo na gre czekalem bardzo) do ostrego grania.
Pierwszy od ponad 6 lat, na ktorym sie dalo pograc.
Wiec grafika sie nie martwilem i puscilem na fulla.
Nie musi. Ale swiat Fallouta przyjemny i mily nie byl ;-)

On wcale nie jest. Słownictwo, zastąpiono sytuacjami, lokalizacjami. Wynika to z przepisów PEGI - co jest przyznam idiotyczne.

To jest idiotyczne.
Ja wiem, ze tam sa smaczki i to jest jak najbardziej ok :-)
Ale jednak.. zabija to ten klimat ktory byl we wczesniejszych - bo ta gra jest brutalna, a swiat chamski.
Ale coz, nie chcieli wywalac sporej liczby odbiorcow ponizej 18yo ;-)
Hm, mam inne zdanie, ty masz swoje i to nie jest coś gdzie jedna strona może przekonać drugą.

Prawda.
Tutaj juz jest kwestia gustu.
Inna sprawa, że F1&2 były wyjątkowo, ponieważ wówczas, na tamten okres były szalenie innowacyjne i inne od wszystkiego co wtedy było dostępne na rynku (tak samo jak np Arcanum).

Ano byly. Nie tyle innowacyjne (bo gier RPG z takim rzutem troche bylo). Ale nie bylo zadnych postapokaliptykow. I to byl bol.
Ja lubie fantasy, ale jednak klimaty apokaliptyczne bardziej mnie "kreca" :-)
Arcanum bylo swietne, bo tez mialo nowy na "rynku" swiat i bardzo fajna fabule.
Teraz mamy naprawdę ogrom produkcji i ciężko komukolwiek znaleźć cokolwiek odkrywczego.
Mimo tego, jak dla mnie F3 jest najlepszym RPG'iem wydanym w ostatnich latach (chyba, żeby naciągnąć bardzo i zaliczyć Stalkera do RPG'ów, ten miał niezmiemski klimat)

Stalker. Mniam. Stalkerzy obaj sa genialni.
I to wlasnie przez klimat brutalny, brudny i mroczny.

I prawda, gier jest tona.
Hack'n'slashe mnie nie pociagaja.
Zaluje, ze Hellgate London wlasnie sie czyms takim okazal, bo gra miala genialny potencjal, a trailer zapowiadal cos genialnego.

Ja bym jeszcze dolaczyl do takich innowacyjnych gier ostatnich lat: Mass Effect.
Gdyby nie (znow) konsolowa walka (bo jak tu padem heda sprzedac.. trzeba myszke miec!) i konsolowa budowa (glupie achievementy ;/ ) gry. To ta gra byla by cudownie genialnym RPGiem.
Fabula, wykonanie owej.. swietne :-)
pogadac i ponegocjowac ;-)

WG mnie, ilość

Hm?
Jeśli mogę coś polecić - dodatek Broken Steel, tą kwestię naprawia. Podnosi poziom trudności, zwiększa level cap i daje sporo nowego wyposażenia.

Dorwe dorwe, juz niedlugo.
Ale tu jest problem z posiadaniem oryginalu kupionego w polsce.
Nie mozna po prostu kupic dodatku.
Trzeba poczekac na polska wersje ;-)
Jak pierwszy raz grałem w F3 - grę skończyłem na 16 levelu.
Co do sprzętu, to kwestia ciągłego naprawiania trochę pomaga. Niezbędne jednak jest granie, na najwyższym poziomie - inaczej balans pod koniec gry siada i gra robi się zwyczajnie zbyt prosta.

Ja staralem sie zrobic wszystko w okol, zanim skonczylem gre. Wiec questy ktore spotkalem robilem w pierwszej kolejnosci.
I w tym.. hm.. nie pamietam jak sie nazywala ta lokacja.
Ale sporo bylo tam budek, raidersow, i zamkniety w klatce super super mutant razony pradem - tuz przed dotarciem tam mialem up'a na lvl 20.
I tu chyba jest to o czym piszesz dalej - gry konsolowe są zwyczajowo prostsze od tych z blaszaków i to mi przeszkadzało.

Prostsze i krotsze.
Drugie podejście do Wiedźmina nie przekonało mnie. Z czasem spróbuje ponownie : )

Ja skonczylem po kilkunastu godzinach grania (nie lubie wydawac opinii po 2h, bo to nie jest miarodajne).Piotr Baranowski edytował(a) ten post dnia 23.08.09 o godzinie 01:01



Wyślij zaproszenie do