Temat: Lepsze i gorsze uzależnienia?
Dyskusja wokół Internetu i komputera jako ewentualnego uzależnienia skupiła się raczej w obrębie psychiki, a szkoda. Niestety kompletnie zapominamy o reakcjach czysto fizycznych. Mianowicie nie tylko jest ważne aby rozmawiać o tym ile korzystamy z kompa, ale i jak. Dosyć często widuję osoby w pociągach, jak tylko wbiją się w fotel, laptop, netbook'i bezpośrednio na kolana i tak 3-4 godziny.
Po co nam ta pseudointeligencja, dobra pozycja w pracy, kolejny fakultet jeśli popełniamy na każdym kroku tak kardynalne błędy.
Na jednym ze spotkań w firmie, poprosiłem uczestników aby powiedzieli jak spędzają wolny czas. Usłyszałem o jodze, sportach ekstremalnych, ćwiczeniach, medytacji, itd. Wiec po prostu poprosiłem ich, aby usiedli na dywanie, zsiedli z krzeseł, odłożyli wszelkie pomoce. Dla większości był to problem, olbrzymi problem. Całe szkolenie poprowadziłem poza tym bez prezentacji, laptopów, ot kartka i notatki. Jednym się bardzo spodobało inni poszli na skargę. Cóż ...
Dla większości było to jednak nie do przejścia. Wyrwanie z bezpiecznej pozycji na krześle, fotelu. Oj sporo uzależnień powychodziło. Na temat ich deklarowanych form spędzania wolnego czasu także nie będę się wypowiadał.
Coraz częściej jest Dom-Praca-Fitness. Z tym że ten ostatni punkt to substytut prawdziwego życia. Tam trener wszystko wytłumaczy, itd.
Sęk w tym, aby jak najczęściej wyrwać się z automatyzmu pozycji w której pracujemy. Nie załatwi tego weekendowy fitness, siłownia, jeśli już to uprawianie konkretnego sportu, rekreacja.
Uzależnienie od samego kompa odbija się niestety przede wszystkim od strony fizycznej, od narzędzi typu internet od strony psychicznej.
Może parę porad na przykładzie. Na długości ok 18 minuty, 50 sekundy. Dla oszczędności czasu :)
http://www.tvp.pl/poznan/informacja-i-publicystyka/stu...
Pozdrawiam Piotr