konto usunięte

Temat: Kurator zaczął "działać"

Pytanie czy któryś z ojców ma wyznaczonego kuratora do przymusowego odbierania dziecka i jak to się odbywa? Mój mąż po 2 latach bez spotkań z synem otrzymał kuratora sądowego. Kurator miał rozpocząć pracę za miesiąc. Po czym, po tygodniu, wyrok został zmieniony na posiedzeniu niejawnym na trzy spotkania od dnia wyroku. Nie było męża na pierwszym spotkaniu ponieważ list z sądu o zmienie terminów spotkań nie zdążył dotrzeć w 3 godziny... Kosztami kuratora za to spotkanie obciążono męża (odwołanie nieskuteczne). Pozostałe dwa spotkania opłaciła matka (bo były nieskuteczne). Znowu pismo i znowu trzy terminy spotkań. Tym razem list dotarł bo spotkania były wyznaczone później. Na pierwszym spotkaniu kurator uznała, że mąż wszedł do domu. Miał wybór albo zostanie z dzieckiem w domu z matką, albo spotkania nie ma (2 lata nie widział syna). Został. Wniosek: odebranie dziecka było skuteczne i koszt opłaty kuratora po połowie. Pozostałe spotkania nieskuteczne, ale nie wiem jeszcze kto płaci bo matka twierdziła, że dziecko chore... W każdym razie już nie łapię. Kurator ma zniechęcać matki do uniemożliwiania kontaktów z dzieckiem poprzez opłaty kuratora czy też zniechęcać ojców do występowania o przymusowe odbieranie dziecka, bo to jednak drogi interes. Teraz opłacić alimenty + 100zł za każde spotkanie z dzieckiem... Mało kto bedzie wydolny finansowo. Czy ktoś ma jakieś doświadczenia?
Adam K.

Adam K. Kierownik Sekcji
Zakupów - produkty i
usługi
non-manufact...

Temat: Kurator zaczął "działać"

Dorota,
jeśli dobrze zrozumiałem, Twój mąż dostał wyrok i kuratora nakazujący Mu kontakty z dzieckiem, czy tak? Tutaj, na tym forum są ojcowie, którzy walczą o jak najczęstsze kontakty ze swoimi dziećmi, więc (moim zdaniem!!!) nie sądzę, aby któryś z nas miał podobne doświadczenia :)

Chyba, że źle zrozumiałem. Czy Twój mąż ma nakaz kontaktów? Czy też Twój mąż dostał kuratora jako obserwatora kontaktów? W jakim charakterze jest kurator podczas kontaktów? Kto wnosił o kuratora podczas spotkań ojca z synem?

Adam

konto usunięte

Temat: Kurator zaczął "działać"

Doskonale wiem o czym jest to forum. Mieszkam z mężem prawie 2 lata, mamy 8-miesięczną córkę. Pasierba tylko widziałam (na zdjęciach), nigdy z nim nie rozmawiałam, nie był u nas w domu.
Mąż po 2 latach bez spotkań z synem (matka dziecka nie wpuszczała go do domu pomimo naszego oczekiwania pod drzwiami), w końcu dostał "możliwość" spotkań z synem. Wyznaczono kuratora do przymusowego odbierania dziecka, na wniosek męża, ponieważ nie dochodzi do ŻADNYCH spotkań z dzieckiem. Jego matka ubzdurała sobie, że w ten sposób będzie karać mojego męża i nie dopuszcza do żadnego kontaktu dziecka z rodziną ze strony ojca. 10-letni chłopiec, z nieznanych sobie powodów, obawia się mojego męża, reaguje na niego jak na psychopatycznego mordercę...
Ponad 2 lata temu mąż wywalczył w Sądzie kontakty z synem bez obecności matki i od tego czasu nie ma spotkań z synem (żadnych). Z tego powodu złożył wniosek o wyznaczenie kuratora do przymusowego odbierania dziecka na spotkania z ojcem. I efekty tak jak napisane poniżej. Mąż płaci kuratorowi za spotkania z synem do których nie dochodzi z winy matki... Jak to wyjaśnić.
Chcemy utrzymywać normalne relacje z dzieckiem, ale jego matka to uniemożliwia.

konto usunięte

Temat: Kurator zaczął "działać"

Widzę że macie do czynienia z jedną z wielu matek które za swoje czyny, winy obwiniają ojców swoich dzieci, a także dzieci i odgrywają się w każdy możliwy sposób,a Sąd nic sobie nie robi z tego, tzw. dobro dziecka zostaje tylko na papierze. A to czy do spotkania dojdzie czy nie: dziecka z drugim rodzicem, zależy tylko i wyłącznie od "widzimisię" matki....
nawet policja, na wezwanie, zgłoszenie od ojca, nie przyjedzie bo nie zajmuje się takimi sprawami, ale jak zadzwoni na policję matka, przyjeżdżają prawie natychmiast :(
Z tego co często radzą ojcowie po doświadczeniach, tu na forum ...
cierpliwość i pisanie do sądów...
Pozdrawiam Doroto.
Adam K.

Adam K. Kierownik Sekcji
Zakupów - produkty i
usługi
non-manufact...

Temat: Kurator zaczął "działać"

Dorota,
z tego wynika (moim zdaniem), że Twój mąż ma notorycznie utrudniane kontakty z dzieckiem. Na to jest "paragraf". Ma super sytuację do wszczęcia postępowania przeciwko dłużniczce, czyli matce dziecka. Rozumiem, że ma wyznaczone sądownie terminy i czas spotkań/kontaktów z synkiem. Przyjeżdża na spotkania w obecności kuratora, to:
po 1 kurator ma obowiązek doprowadzić do takich kontaktów i ma czuwać nad prawidłowym ich przebiegiem
po 2) jeśli w dalszym ciągu matka utrudnia, tj nie otwiera drzwi, nie wpuszcza męża do dziecka, nie wypuszcza dziecka z domu itd to Twój mąż musi natychmiast złożyć wniosek do właściwego Sądu o karę grzywny za utrudnianie kontaktów, jako świadka podając kuratora!!!!!!!
Wniosek taki pisałem 4 razy, więc wzory mam, mogę Ci przesłać.

Nie ma lepszego świadka jak taki kurator, Twój mąż nie może mieć bardziej komfortowej sytuacji do złożenia wniosku o karę grzywny. Rozumiem stres, rozumiem cały syf sytuacji (mam to od 2005 roku), ale Twój mąż musi (czytaj MUSI) złożyć wniosek, ale pod warunkiem, że takie kontakty są uregulowane przez Sąd, tzn ma dokument (wyrok, postanowienie Sądu), w którym napisane jest dokładnie gdzie, którego dnia, o której godzinie matka ma "wydać" dziecko ojcu. Ojciec przyjeżża na miejsce spotkania o określonej godzinie w konkretny dzień z kuratorem i dziecka nie ma!!!!! Dłużniczka (czyli matka dziecka) nie respektuje i nie dostosowuje się do postanowienia Sądu.

Adam

Dorota Sokół:
Doskonale wiem o czym jest to forum. Mieszkam z mężem prawie 2 lata, mamy 8-miesięczną córkę. Pasierba tylko widziałam (na zdjęciach), nigdy z nim nie rozmawiałam, nie był u nas w domu.
Mąż po 2 latach bez spotkań z synem (matka dziecka nie wpuszczała go do domu pomimo naszego oczekiwania pod drzwiami), w końcu dostał "możliwość" spotkań z synem. Wyznaczono kuratora do przymusowego odbierania dziecka, na wniosek męża, ponieważ nie dochodzi do ŻADNYCH spotkań z dzieckiem. Jego matka ubzdurała sobie, że w ten sposób będzie karać mojego męża i nie dopuszcza do żadnego kontaktu dziecka z rodziną ze strony ojca. 10-letni chłopiec, z nieznanych sobie powodów, obawia się mojego męża, reaguje na niego jak na psychopatycznego mordercę...
Ponad 2 lata temu mąż wywalczył w Sądzie kontakty z synem bez obecności matki i od tego czasu nie ma spotkań z synem (żadnych). Z tego powodu złożył wniosek o wyznaczenie kuratora do przymusowego odbierania dziecka na spotkania z ojcem. I efekty tak jak napisane poniżej. Mąż płaci kuratorowi za spotkania z synem do których nie dochodzi z winy matki... Jak to wyjaśnić.
Chcemy utrzymywać normalne relacje z dzieckiem, ale jego matka to uniemożliwia.

konto usunięte

Temat: Kurator zaczął "działać"

1. Kurator nie obiera dziecka i nie przekazuje go mężowi ponieważ "nie będzie wyrywał dziecka matce". Ostatnio kurator zostawił mojego męża po prostu w domu dziecka (z jego matką, babcią i siostrą matki) i uznał, że do kontaktu doszło i z tego powodu mój mąż ma zapłacić połowę za kuratora (100zł).
2.Złożyliśmy wniosek do Sądu o karę grzywny dla matki, jako świadek utrudniania kontaktów był kurator. Wyrok był taki, że Sąd umorzył sprawę i każdy poniósł koszty we własnym zakresie.

konto usunięte

Temat: Kurator zaczął "działać"

Co do punktu 2, matka dziecka się odwołała i wyrokiem sądu koszty poniósł mój mąż, włącznie z kosztem za jej adwokata.



Wyślij zaproszenie do