Marcin M.

Marcin M. Administrator IT,
Brodr.Jorgensen

Temat: Dzień ojca uprowadzenie dzieci i wywózka za granicę

Cześć wszystkim, piszę tu bo nie wiem gdzie iść po pomoc. Była żona, w dniu dzisiejszym (piątek - dzień ojca), w dniu od kiedy dzieci zgodnie z wyrokiem sądu powinny być u mnie z samego rana pojechała na lotnisko i opuściła kraj. Bez niczyjej zgody. Wiedziałem o tym zamiarze bo dzieci kilka dni wcześniej już mówiły co ona planuje i informowały mnie o szczegółach. Jak tylko się dowiedziałem od dzieci poszedłem do sądu zgłosić to ale mi powiedzieli nie nie to nie tu coś pan, to do prokuratury. Poleciałem do prokuratury i zgłosiłem fakt co się wydarzy. Zostałem przyjęty przesłuchany, sporządzono z tego zgłoszenie ... i na tym koniec. Dzisiaj od rana gdy tylko na mapach zobaczyłem, że dzieci oddalają się od miejsca pobytu zacząłem dzwonić do prokuratury ale prokurator, który mnie przyjmował był niedostępny. Prosiłem o połączenie z jakimkolwiek prokuratorem byle ktoś coś mógł mi pomóc ale odmawiano mi połączeń twierdząc, że tylko ten przyjmujący mnie wcześniej może mnie przyjąć ale nie może bo jest czymś zajęty. Dzwoniłem co 15 min z prośbo o sprawdzenie czy może mnie przyjąć. Sporo czasu zajęło mi znalezienie innego telefonu gdzie dowiedziałem się który prokurator przejął zgłoszenie ale jak się okazało nie było w pracy -_- zadzwoniłem na policję zgłosić co się dzieje i prosić o pomoc, dyżurny przełączył mnie do interwencji wypowiedziałem wszystko ekspresem co się aktualnie dzieje i na czym sprawa stoi a tam usłyszałem... że mam się zgłosić najlepiej do prokuratora z tą sprawą albo zadzwoni sobie na lotnisko, bo interwencja nie wiem co miała by zrobić (dosłownie) pierdolnąłem słuchawką bo już nie wytrzymałem. W tym czasie matka dojechała do lotniska, przeszła odprawę i odleciała w kierunku Irlandii. Co dalej nie wiem. Nie mam kontaktu, mapy, telefony dzieci przestały działać wraz z przekroczeniem granicy. Z tej bezsilności złożyłem na skrzynkę zawiadomienie o uprowadzeniu dzieci ale w sumie to nie otrzymałem żadnej odpowiedzi, weekend idzie wszyscy odpoczną przecież a od poniedziałku kolejny nudny urzędowy dzień.
Od dzieci otrzymałem to:

Obrazek


Potem to:

Obrazek


a pani matka wypisuje mi taką wiadomość:

Obrazek


Dzieci widać myślą że po weekendzie wrócą, matka wypisuje że za tydzień wraca a tydzień to wystarczająca ilość czasu by zniknąć na dobre. To nie pierwszy raz kiedy ona zabiera dzieci w moim czasie, 2 tygodnie temu zrobiła to samo, podobnie jak i kilka poprzednich razów z rzędu.

Wyrokiem sądu nie mamy opieki naprzemiennej ale średnio 13-14 dni w miesiącu dzieci są ze mną. Nie mam ograniczonych praw rodzicielskich. Ja już nie wiem co robić, błagam o jakąś pomoc bo kopię się z leżącym i już nie wiem co zrobić, gdzie mam z tym iść -_-Ten post został edytowany przez Autora dnia 23.06.23 o godzinie 15:56