Klaudia S.

Klaudia S. Business Development

Temat: Czego oczekujemy od dobrego klubu

Na co powinniśmy położyć największy nacisk otwierając nocny klub.
Rafał S.

Rafał S. Współpraca z
Partnerami, Kanał
Partnerski, Zakupy,
Sprzedaż,

Temat: Czego oczekujemy od dobrego klubu

.Rafał Szajczyk edytował(a) ten post dnia 21.07.11 o godzinie 08:49
Klaudia S.

Klaudia S. Business Development

Temat: Czego oczekujemy od dobrego klubu

No dobrze, ale hipotetycznie otwierasz nowy klub, jak go rozreklamujesz aby ściągnąć klientów?
Rafał S.

Rafał S. Współpraca z
Partnerami, Kanał
Partnerski, Zakupy,
Sprzedaż,

Temat: Czego oczekujemy od dobrego klubu

.Rafał Szajczyk edytował(a) ten post dnia 21.07.11 o godzinie 08:49
Robert Wielgo

Robert Wielgo Członek Zarządu IAB
Polska, CMO/v-ce
Prezes IAI Sp. z
o.o.

Temat: Czego oczekujemy od dobrego klubu

Dobry klub sam się rozreklamuje, to prawda. Ale diablo ważne jest położenie. Kluby na uboczu, nie będące w jednej lokalizacji, po ktorej można przejść piechotą, mają powodzenie. Zobaczcie - Mazowiecka to Enklawa, Paparazzi, Tygmont, Zoo, Mono Bar. Sienkiewicza - Organza, Organza Shot Bar, Shisha, Lemon. Niedaleko Underground i Klubokawiarnia. Okolice Teatru Wielkiego - Cynamon, Platinium, Paprotka.

A już taka Dekada, mimo że nie narzeka na brak klienteli, musiała ściągnąć ją zupełnie czym innym. Nie broni się sama...
Klaudia S.

Klaudia S. Business Development

Temat: Czego oczekujemy od dobrego klubu

No właśnie. To fakt, dobra lokalizacja to bardzo ważna sprawa. Moim zdaniem wszystkie kluby przy Mazowieckiej nigdy nie przestaną być oblegane ponieważ ich lokalizacja jest po prostu najlepsza ze wszystkich możliwych w Centrum.
Rafał S.

Rafał S. Współpraca z
Partnerami, Kanał
Partnerski, Zakupy,
Sprzedaż,

Temat: Czego oczekujemy od dobrego klubu

.Rafał Szajczyk edytował(a) ten post dnia 21.07.11 o godzinie 08:49
Robert Wielgo

Robert Wielgo Członek Zarządu IAB
Polska, CMO/v-ce
Prezes IAI Sp. z
o.o.

Temat: Czego oczekujemy od dobrego klubu

Fakt :). Co prawda ja tam oblegam Cavę, ale zawsze mogę powiedzieć, że w ten sposób jestem obywatelem Foksal :)
Klaudia S.

Klaudia S. Business Development

Temat: Czego oczekujemy od dobrego klubu

A jeżeli ma się mało funduszy na otwarcie dużego lokalu to co wtedy..
Mały, przykładowo nie położony w centrum Warszawy. Jaki macie pomysł na ściągnięcie gości. Marketing szeptany ale co jeszcze?
Rafał S.

Rafał S. Współpraca z
Partnerami, Kanał
Partnerski, Zakupy,
Sprzedaż,

Temat: Czego oczekujemy od dobrego klubu

.Rafał Szajczyk edytował(a) ten post dnia 21.07.11 o godzinie 08:49

konto usunięte

Temat: Czego oczekujemy od dobrego klubu

zapraszam wszystkich na bezpłatne pokazy dobrych filmów polskich i zagranicznych w każdą niedzielę o 18:30.
Discrete
ul. Nowogrodzka 11 w Warszawie
gwarantujemy wygodne kanapy, zapełniony bar i kto wie może interesującą dyskusję po wszystkim..

Pierwszy after niedzielny wypadł bardzo dobrze wiec robimy kolejne :-)
zachęcam do współpracy młodych twórców i dystrybutorów:]

dokładne info na priv
Krzysztof Bielecki

Krzysztof Bielecki Jestem smutny i
nudny

Temat: Czego oczekujemy od dobrego klubu

Ja dodam, że bardzo nie lubię czegoś co nazywam pseudoelitą. Idea selekcji jest wypaczona w tak wielu miejscach, że dla wielu ludzi już stała się normą. To co jest teraz, jest często (nie zawsze!) prawdziwą karykaturą, bo mam wrażenie, że wybór dokonywany jest wyłącznie na podstawie... ubrania! Rozumiem, że jakby ktoś wpadł w brudnym podkoszulku, to nie byłoby przyjemnie, ale wszyscy wiemy, że na tym tak zwana selekcja się nie kończy. To znaczy, że nawet największy prostak może wejść w prawie każde miejsce, jeśli akurat założy stosowne wdzianko, a z kolei ludzie, którzy wydają się sensowni i porządni mogą mieć problemy, tylko dlatego, że komuś nie spodobała się np. ich kurtka. Zaznaczę, że choć osobiście nie miałem nigdy żadnych nieprzyjemności, ale widziałem i słyszałem różne rzeczy (czy to bezpośrednio przy wejściu czy z drugiej ręki) i pomimo na pozór przyjemnego miejsca po prostu czułem się niezręcznie pośród tak zwanej bananowej młodzieży. Celowo nie wymieniam żadnych konkretnych nazw miejsc, bo nie o to tutaj chodzi. Po prostu chciałbym, żeby było u nas więcej takich miejsc jak np. w San Francisco czy Wielkiej Brytanii, gdzie można spotkać naprawdę ciekawe osoby i wcale nie są to persony, które chcą się jedynie polansować. I to ma być ten cudowny efekt selekcji? W takim razie ja dziękuję, bo myślałem, że chodzi o coś zupełnie innego. A Wy jakie macie przemyślenia na ten temat?

konto usunięte

Temat: Czego oczekujemy od dobrego klubu

powienien ci się Krzysztof spodobać artykul we Wproście sprzed kilku tygodni:]
troche tam jst na ten temat:] jak gdzieś się napatoczy to ci wyślę albo wkleję..

konto usunięte

Temat: Czego oczekujemy od dobrego klubu

wkleję w częściach..

Ponad pół miliona osób będzie podczas najbliższych weekendów spędzać noce w klubach całej Polski. Często przychodzą do klubu dlatego, że wiedzą, iż będą tam inni. Przede wszystkim w andrzejki, mikołajki, ale też w walentynki czy Halloween. Dla klubowiczów oraz tych, którzy chcą zrozumieć fenomen bywania w takich miejscach, tygodnik „Wprost" po raz drugi przygotował ranking najlepszych klubów w Polsce.

Nieustanna rotacja
W porównaniu z naszym ubiegłorocznym zestawieniem w czołowej dwudziestce utrzymało się tylko sześć klubów. Najboleśniej zmienne gusty klubowiczów odczuły warszawskie kluby Milch i Hotl. Rok temu zwyciężyły w rankingu, w tym roku Milch w ogóle nie zmieścił się w zestawieniu, a Hotl zajął 20. miejsce. Wszystko dlatego, że nie dość szybko zareagowały na zmieniające się gusta klubowiczów. – Jeszcze rok temu w klubach dominowała muzyka lekka, ocierająca się o house. Teraz wszyscy bawią się przy oldskulu, rave i transie z lat 90. albo przy składankach przebojów z lat 70. i 80. – zauważa Tomasz Roehr, znany jako DJ Dreddy, prekursor techno w Polsce.
Według badań instytutu IPSOS, klub żyje średnio 15 miesięcy. Później jego miejsce w sercach klubowiczów zajmują nowe „imprezownie". Najbardziej spektakularnym przykładem tej nieustannej rotacji jest warszawski Discrete (4. w rankingu). Jeszcze niedawno przy ul. Żurawiej mieścił się Barbie Bar, który pod koniec istnienia odwiedzała głównie młodzież w wieku 16-20 lat i kilku podstarzałych panów. Wystarczyło jednak, że nowy właściciel zmienił wystrój i zaczął grać inną muzykę, by klub znów stał się czołową „miejscówką" w Polsce. Podobną karierę zrobiła łódzka Czekolada (15. w zestawieniu). Rozpoczęła działalność w październiku 2007 r. i w ciągu miesiąca stała się najważniejszym klubowym adresem w łódzkim zagłębiu imprezowym. Oczywiście nie jest tak, że klub działający dłużej niż dwa lata jest automatycznie skazany na niełaskę gości. Najlepszym dowodem na to są krakowskie Krzysztofory (10. miejsce w rankingu). Kawiarnia przy ul. Szczepańskiej była już popularna w latach 30. XX wieku, gdy stała się ulubionym miejscem studentów Akademii Sztuk Pięknych. Od 1958 r. rezydował tam teatr Cricot 2 Tadeusza Kantora. Dziś właściciele Krzysztoforów podtrzymują pamięć tamtych czasów, organizując wystawy sztuki współczesnej. A przy okazji zapraszają na imprezy klubowe z modną dziś muzyką trance – tworząc piorunującą mieszankę historii z nowoczesnością. W podobny sposób funkcjonował do niedawna sopocki Sfinks. Ten klub uchodzi za historyczną stolicę polskiego clubbingu. Pierwszy organizował prawdziwe imprezy didżejskie. Jeszcze rok temu był w naszym rankingu na dziesiątym miejscu. W tym roku z mniejszym niż zwykle wyczuciem właściciele zapraszali didżejów, przez co klub znalazł się w trzeciej dziesiątce. Wyraźnie zabrakło mu tego, co cechuje Krzysztofory – umiejętności dostosowywania się do zmieniających się realiów.

Lanserka zabija klub
– Najważniejsze cechy dobrego klubu to zaskakujące wnętrze, świetne nagłośnienie i dyskretna ochrona – mówi Dominik Borysewicz z portalu Clubbing.pl, współtwórcy rankingu „Wprost". Tę definicję spełniają chorzowski Zanzibar (zwycięzca rankingu) i krakowskie Wielopole 15 (3. miejsce). Pierwszy składa się z wielkiej liczby korytarzy poprzedzielanych drzwiami oraz malutkich salek. Mnogość zakamarków i mroczna atmosfera klubu, przyprawiona drum’n’basową muzyką, robią wrażenie. Drugi to kamienica pod adresem Wielopole 15. W piwnicy, na parterze i na pierwszym piętrze mieszczą się aż cztery kluby. Każdy z nich ma trochę inny charakter i styl, dzięki czemu miejsce dla siebie znajdą jednocześnie studenci, geje czy pijani Anglicy. – Ten klub to totalny melanż klimatów
i osobowości – zaznacza Mateusz Bociek z portalu Dobra-muza.pl, współautora naszego rankingu. Obok Zanzibaru i Wielopola powinno się wymieniać poznański SQ. Ten klub ma świetną lokalizację w budynku Starego Browaru. Na jego korzyść działają legenda słynnego Eskulapa, którego jest kontynuatorem, oraz sławni didżeje. Tylko w ostatni weekend grał Luomo, a w najbliższy piątek wystąpi Robert Babicz. Mimo tak świetnych referencji SQ znalazł się dopiero na 19. miejscu rankingu. Głównie przez brak umiejętności budowania atmosfery. Przychodzi tam za dużo przypadkowych osób, głównie po to, by „wyświetlić się" w modnym miejscu. Ten sam problem mają warszawskie kluby Platinum i Utopia. Nastawiły się na obsługiwanie gwiazd z kolorowych magazynów, lekceważąc przeciętnego klubowicza. Dobra zabawa jest tam tylko wtedy, gdy zostaną wynajęte na zamkniętą imprezę. W zwykłe dni „lanserka" zabija klubową atmosferę. Osoby uprawiające clubbing szukają w nim czegoś więcej niż tylko „muzyki, seksu i alkoholu". – Kluby dają im poczucie przynależności. Najbardziej aktywni klubowicze to przeważnie osoby, które przeprowadziły się z miasta do miasta, mieszkające same – mówi Joanna Dzierzbicka, socjolog z IPSOS, badająca klubową społeczność. Zrozumienie tej reguły pozwala stworzyć miejsce, które będzie obecne na klubowej mapie miasta dłużej niż dwa sezony. Jak białostockie Metro. To klub, w którym zmieści się średnio 150 osób, ale na każdej imprezie zjawiają się te same twarze, stworzono tu rodzinny mikroklimat. Dlatego utrzymuje się w naszym rankingu (rok temu zajął 15. miejsce, teraz 16.). Podobną receptę na sukces ma szczeciński Crossed Club. I trzyma się w czołówce: rok temu zajął trzecie miejsce, teraz piąte. Ewenementem w Polsce klubowej jest warszawski Apartament (2. w zestawieniu). Tworzy go grupa ludzi skupionych wokół kolektywu muzycznego Hallabanaha, których łączy pasja do muzyki goa trance. Kilka lat temu wystarczył im kawałek polany w podwarszawskich lasach, by zorganizować całonocną imprezę. Z czasem znaleźli puste pomieszczenie nad Wisłą. Dzięki doskonaleniu własnego pomysłu udało im się stworzyć topowy klub – dziś właściwie nie da się tam wejść na imprezę bez wcześniejszej rezerwacji, mimo że klub dalej szokuje undergroundowym klimatem i punkową wręcz energią.

Konsumenci wrażeń
Zanzibar, Apartament i Wielopole mają jedną wspólną cechę: niepowtarzalny klimat. Klubowicze, którzy je odwiedzają, nie wiedzą, co ich spotka w środku. – Nikt nie idzie do klubu tylko po to, by potańczyć, wypić drinka, spotkać znajomych czy poflirtować. Idzie się tam, by doświadczyć jak najfajniejszej kombinacji tych elementów – podkreśla Dzierzbicka. Ben Malbon, autor książki „Clubbing", nazywa ich konsumentami wrażeń. Takie osoby szukają głównie bodźców. Takim bodźcem może być wszystko: nowy T-shirt, nieznany wcześniej utwór muzyczny czy nowy drink. Wszystko, co sprawi, że rano będą mieli wystarczająco dużo wspomnień, pozwalających im stworzyć barwną opowieść. Kreatywność jest dziś ważniejsza niż kiedykolwiek. A paliwem kreatywności są bodźce – przede wszystkim niezapomniane przeżycia. To nie przypadek, że zdecydowana większość klubowiczów to osoby z wyższym wykształceniem. Weekend w klubach pozwala im naładować akumulatory na cały tydzień pracy.

1. Zanzibar, Chorzów
2. Apartament, Warszawa
3. Wielopole 15, Kraków
4. Discrete, Warszawa
5. Crossed Club, Szczecin
6. Droga do Mekki, Wrocław
7. Vinyl, Warszawa
8. Lemoniada, Wrocław
9. Plastelina, Koszalin
10. Krzysztofory, Kraków
11. Cute, Poznań
12. Depozyt 44, Warszawa
13. The Palace, Warszawa
14. Folia Concept, Kraków
15. Czekolada, Łódź
16. Metro, Białystok
17. Klub 55, Warszawa
18. M25, Warszawa
19. SQ, Poznań
Krzysztof Bielecki

Krzysztof Bielecki Jestem smutny i
nudny

Temat: Czego oczekujemy od dobrego klubu

Rzeczywiście wiele rzeczy w tym artykule to dokładnie to co myślę, ale IMO tekst jest nieco zbyt powierzchowny. Zresztą sam ranking powinien być bardziej szczegółowy, z rozbiciem na różne wymiary oceny (wnętrze, menu, ludzie, lokalizacja itd.).
Zgadzam się, że w tworzeniu nowego miejsca ogromną rolę odgrywa marketing i budowanie odpowiedniego wizerunku miejsca i jeśli myślelibyśmy wyłącznie o biznesie, to z perspektywy właściciela klubu rzeczywiście najlepiej jest otwierać nowe miejsca, nadawać im intensywny i krótki żywot, a później przenosić się gdzieś zupełnie indziej (zresztą gdzieś za granicą jest taki trend jeśli chodzi o pewne sklepy odzieżowe, które co kilka miesięcy pojawiają się w nowym miejscu, prawie wcale nie maja reklamy, a później teleportują się gdzieś indziej). To jest z pewnością świetna recepta na sukces w wymiarze finansowym. Ale ja tutaj miałem na myśli takie miejsce, które przetrwa wiele sezonów, bez względu na nadchodzące mody i trendy i będzie skupiać naprawdę interesujące osoby, a nie tylko takie, które lubią grę pozorów. Ten drugi wariant jest na pewno bardziej ryzykowny ekonomicznie, ale może doprowadzić do stworzenia prawdziwie kultowej miejscówki, która stanie się symbolem.Krzysztof Bielecki edytował(a) ten post dnia 17.12.07 o godzinie 11:22
Krzysztof Bielecki

Krzysztof Bielecki Jestem smutny i
nudny

Temat: Czego oczekujemy od dobrego klubu

Ps. Wczytałem się w ranking, gratulacje Kasiu :)

konto usunięte

Temat: Czego oczekujemy od dobrego klubu

dziękuję..
ja przyznam początkowo byłam w szoku że wogóle ktoś apisał taki artykuł - tak ogólny - bardzo trudne zadanie a jednak sporo ludzi ocenia go pozytywnie.
Naprzykłd - nie zgadzam sie ze wszystkim - bo trudno porównać dla mnie Apartament w Warszawie do np. SQ w Poznaniu - gdzie pierwszy jest totalnie undergroundowy a w drugim sam bar kosztował tyle co kupienie i zrobienie pierwszego:]
Pierszy tworzą pasjonaci a drugi jest stricte komercyjny.
Podoba mi się jednak że pewne miejsca zostały zupełnie pominięte i to chyba najlepiej wyraża ten ogólny protest przeciwko lansowi.

a apropo tego jakich ludzi chciałbyś mieć w klubie to strasznie ciężko jest przyciągnąć kogokolwiek. My też chcielibyśmy okeslonych ludzi ale zdecydowaliśmy się na selekcje w jej pierotnej postaci - brak wstępu dla dresów i min. 21 lat.
z jednej strony chciałbyś aby w Twoim miejscu byli określeni ludzie a z drugiej nie podoba ci się wynaturzenie obecnej wszędzie selekcji.
Ciężko to połączyć. Muzisz się zdecydować..
Krzysztof Bielecki

Krzysztof Bielecki Jestem smutny i
nudny

Temat: Czego oczekujemy od dobrego klubu

Kasia C.:
Naprzykłd - nie zgadzam sie ze wszystkim - bo trudno porównać dla mnie Apartament w Warszawie do np. SQ w Poznaniu - gdzie

Właśnie, też byłem zdziwiony jeśli chodzi o Apartament.
Podoba mi się jednak że pewne miejsca zostały zupełnie pominięte i to chyba najlepiej wyraża ten ogólny protest przeciwko lansowi.

Zgodzę się, byłem pewien, że to będzie przewidywalne zestawienie, a tutaj niespodzianki. Ale nadal kryteria tego rankingu pozostają nieznane, a to właśnie szczegóły mogą być szczególnie interesujące. :)
a apropo tego jakich ludzi chciałbyś mieć w klubie to strasznie ciężko jest przyciągnąć kogokolwiek. My też chcielibyśmy okeslonych ludzi ale zdecydowaliśmy się na selekcje w jej pierotnej postaci - brak wstępu dla dresów i min. 21 lat.
z jednej strony chciałbyś aby w Twoim miejscu byli określeni ludzie a z drugiej nie podoba ci się wynaturzenie obecnej wszędzie selekcji.
Ciężko to połączyć. Muzisz się zdecydować..

Muszę podkreślić, że nie mam nic do selekcji. Mam za to wiele do wynaturzonej selekcji. Dopóki rzeczywiście będzie to 21+/no-dress-no-stress to bardzo dobrze, nie widzę przeciwskazań, same plusy, ale gdy to "no dress" zaczyna się niebezpiecznie przesuwać w stronę "nie podoba mi się twoja fryzura i wyraz twarzy, więc nie wejdziesz" albo "wyglądasz jakbyś nie chciał zostawić u nas zbyt wiele kasy", to już nie jest tak dobrze. Nigdy nie wnikałem czy to odgórne wyznaczniki czy może widzimisię niektórych selekcjonerów, którym władza uderzyła do głowy, ale nie oszukujmy się, że takie rzeczy się nie zdarzają.

Jeśli chodzi o idealne rozwiązanie to pewnie takiego nie ma.Krzysztof Bielecki edytował(a) ten post dnia 17.12.07 o godzinie 12:53

konto usunięte

Temat: Czego oczekujemy od dobrego klubu

chyba nie.. kryteria gdzieś tam są ukryte w artykule. bardzo ogólne jak caly on. musisz wychwycić.

apropo selekcjoneów w Wawie to cisną mi się same złe słowa na język więc odpuszczę sobie już pisanie na ten temat. Wstyd mi i tyle i już jakis czas temu przestałam chodzić do miejsc gdzie ktoś może się do mnie wogóle odezwac na bramce.
mam awersje

PS. wkurzające jest jak GL pisze Kasia C, zamiast Kasia Ch.
Krzysztof Bielecki

Krzysztof Bielecki Jestem smutny i
nudny

Temat: Czego oczekujemy od dobrego klubu

Kasia Ch.:
chyba nie.. kryteria gdzieś tam są ukryte w artykule. bardzo ogólne jak caly on. musisz wychwycić.

Coś tam między wierszami wyczytałem, ale mimo wszystko jestem ciekaw poszczególnych ocen na takich wymiarach jak ludzie/wystrój/muzyka/menu itd.
apropo selekcjoneów w Wawie to cisną mi się same złe słowa na język więc odpuszczę sobie już pisanie na ten temat. Wstyd mi i tyle i już jakis czas temu przestałam chodzić do miejsc gdzie ktoś może się do mnie wogóle odezwac na bramce.
mam awersje

Doskonale rozumiem :)
PS. wkurzające jest jak GL pisze Kasia C, zamiast Kasia Ch.

Tym razem poprawiłem ręcznie na "Ch" ;)

Następna dyskusja:

szukam klubu na pokaz mody




Wyślij zaproszenie do