Temat: jak ugryźć temat na spotkaniu zespołu kaizen
Przepraszam, że na początku nie odniosę się do podanego przykładu. Nie zrobię tego, bo tylko byśmy brnęli głębiej w "ślepą uliczkę". Przyjmę zasadę, że żeby posunąć się do przodu, czasami trzeba się cofnąć. Tutaj, zwiększyć stopień uogólnienia.
Czy nie zapominamy, że kaizen powinno skupiać się na problemach, które bezpośrednio dotyczą eliminacji marnotrawstwa tak w zakresie czynności dających wartość (CDW) jak i eliminowaniu czynności nie dających wartości (CNDW) - to drugie przede wszystkim. Żeby zdefiniować sobie te dwie grupy czynności trzeba najpierw zrobić (choćby bardzo ogólną) mapę strumienia wartości. Widzieć jakie są czasy przejścia i czasy przetwarzania. Dążyć do tego by czas przejścia zbliżał się do czasu przetworzenia (tu robić kaizen!). Drugi obszar kaizen to oczywiście wszystko, co sprzyja poprawie jakości.
Ktoś powie, że zastąpienie zdjęć pięknych pań, szczytnymi hasłami jest krokiem w kierunku dbania o jakość. A ja powiem, że poprawianie jakości poprzez pouczanie, to kiepski pomysł. Moje pytanie: czy ten pomysł wpisuje się w jakąś ogólną strategię na polu poprawy jakości? Czy jest może istotnym elementem takiej strategii? A może jest całkowicie od czapy i co najwyżej może być jej początkiem (wątpliwa wartość)?
Jeśli potraktujecie swoją szczytną inicjatywę kaizen, jako ściek, gdzie każdy będzie mógł włożyć każdy pomysł, to znaczy, że nie wyjaśniliście dokładnie załodze co, tak na prawdę, zostało uruchomione i jest obawa, że to "zdechnie" - tak bywa najczęściej, niestety. Ale jest też nadzieja. Czytałem dane dotyczące jednej z fabryk Toyoty. Na początku, w ciągu roku, był średnio 1 pomysł kaizen na jednego zatrudnionego, a współczynnik wdrożeń nieco poniżej 40%. Po dziesięciu latach było już 18 pomysłów na jednego pracownika fabryki i współczynnik w okolicach 85%. Firma była całkiem, całkiem, bo zatrudniała 9000 osób.
A co powiedzieć pomysłodawcy usunięcia kalendarzy? Ja bym może spróbował zapytać go czy chce być postrzegany przez kolegów przez pryzmat tego projektu i czy jego zdaniem, korzyści z jego zastosowania przewyższą straty. Jeśli dalej będzie uważał, że to właściwy pomysł, powinien on zostać poddany procedurze oceny przed wdrożeniem, jak każdy inny zgłoszony projekt kaizen. Zadecyduje ciało orzekające.
Jeszcze jedno, już bez opisywania sprawy. Ponieważ decydować powinny argumenty, a nie stanowisko, od zgłaszających projekty powinno się wymagać solidnego uzasadnienia (zbliżonego do metodyki raportu A3). Pamiętajmy, że to nie odrzucający ma uzasadnić dlaczego rezygnuje z przyjęcia projektu, tylko zgłaszający podać, dlaczego ten projekt jest ważny i zasadny. Dopiero obalenie argumentów autora projektu, eliminuje projekt z gry. Ergo, projekt bez argumentów, eliminuje się sam.
Ten post został edytowany przez Autora dnia 18.03.15 o godzinie 14:40