Temat: NLP = ZŁO :)
Grzegorzu. I znowu skrótty myślowe i próba syntetyzacji wywołała nieprzewidziane skutki. Czym jest New Age się zastanawiałem, a co ważniejsze trochę przeczytałem, ale moja wypowiedź nie dotyczyła New Age, a negatywnych, niepopartych wiedzą opinii na temat NLP oraz bezrefleksyjnego łączenia NLP ze zjawiskami, z którymi ma bardzo nie wiele lub nic wspólnego.
Wrzuciłeś do jednego worka takie hasła jak: bioenergoterapia, medytacje i parapsychologia - nie do końca rozumiem sens...
Co do powierzchowności to bardzo płynna rama, a zarazem łata, którą przypiąć można każdemu. Co do NLP - jestem przekonany, że NLP nie proponuje powierzchowności, a jeżeli są (a faktycznie są) osoby, związane z NLP, które to robią - to... cóż... jak sam zauważyłeś zdarzyć się to może w każdej dziedzinie.
Zamykając jeszcze temat NEW AGE - zaliczenie NLP do New Age uważam za wyraz daleko idącej powierzchowności myślenia o NLP i zbyt dużego uproszczenia. Wiem, że wiele osób ma inne zdanie, ale dla mnie takie przyporządkowanie jest błędne.
Co do satanizmu - znów skrót myślowy - wybrałem się kiedyś na odbywającą się raz w miesiącu, w jednym z warszawskich kościołów mszę poświęconą szatanowi, czy też raczej jego wypędzaniu, ocyszczania z szatana (?) nie chcę przeinaczyć określenia - nie jestem ekspertem. Dowiedziałem się tam bardzo ciekawych rzeczy o tym, co jest narzędziem diabła - wrzucono do tego worka m.in. techniki relaksacyjne czy wizualizacyjne i kilka innych moim zdaniem niegroźnych a często pomocnych rzeczy. O podobnym związku z satanizmem słyszałem kiedyś w audycji radiowej. Nie obrażając kościoła - osoby, które to mówiły posunęły się za daleko.
Jeszcze co do satanizmu - każdy satanista wam powie, że sataniści nie odróżniają dobra i zła; przez wprowadzenie w NLP kategorii przydaności, użyteczności pewnych stanów, zjawisk, zapisów wspomnień wiele osób nie rozumiejących o co dokładnie chodzi łączy strzępy informacji o NLP z założeniami satanizmu. I tyle!
A propos Twojego przytyku o moim wnioskowaniu nt. siły NLP jako narzędzia manipulacji - spokojnie był to żart, o czym świadczyć miałna końcu emotikon: ";-)" Po prostu poznałem tyle osób bojących się siły NLP i bardzo podejrzliwych, że stąd się wziął ten komentarz
NLP jako jedyne słuszne - masa nieuków, czy też "nowonawróconych", nazywających się często TRENERAMI NLP niestety faktycznie tak NLP przedstawia, bardzo krytykując wszystko co do okoła. Ale nie robią tego wszyscy i nie jednak zgodzę się z Arturem, że nie dotyczy to Richarda Bandlera. Piszę jednak bo Bandler to silna osobowość - jest na pewno przekonany o sile NLP, ma charyzmę i faktycznie krytykuje często inne spsoby myślenia, ale muszę przyznać, że nie zauważyłem nigdzie, żeby głosił swój pogląd jako jedynie słuszny, a zazwyczaj jedynie głosi swój pogląd zdecydowanie i z przekonaniem tak jak pewnie każdy z nas kiedy głęboko wierzy, że ma rację. To jeszcze nic złego. Zgodzę się, że Bandler to postać kontrowersyjna, budzi sprzeczne emocje, padają stwierdzenia, że nie udźwignął swojego sukcesu ale jeśli miałbym go oskarżać o zacietrzewienie, dogmatyzm, czy nadmierne negowanie wartości dorobku innych gałęzi wiedzy to byłaby to chyba olbrzymia przesada.
Odłożyć rozważania o etycznym NLP na półkę???
Nie ma mowy! NLP może być etyczne i ekologiczne bez względu na to czy wszyscy tak będą je uprawiać czy nie. Nie wierzę w możliwość zjednoczenia całego środowiska i nawet tego bym nie chciał-byłoby to mało twórcze. Chciałbym natomiast, żeby coraz więcej osób stosujących NLP robiło to mądrze, świadomie i etycznie.