Temat: Pokaż MIS-SIE..czyli pokaż mi swoją fotkę a powiem co...
Jacek K.:
Anna Czupryniak:
Sama słodycz:-)))
Ja jak patrzę na stare zdjęcia ze mna, powiem jedno : sieroctwo.....
:-)no coś Ty?!
We mnie te zdjęcia wzbudzają uśmiech na twarzy, wzruszenie i bo ja wiem... tęskonotę za beztroską? Uroczo wyglądaliśmy wszyscy (którzy tu zamieścili swoje dziecięce fotki).
Dzisiejsze są jeszcze gorsze. Mam nadzieję, że każdy teraz zrozumie moja agresje na widok zbliżającej się osoby z aparatem :)
A to kokieteria?Czy przesada?
Nie jesteś zbyt obiektywny w stosunku do siebie i przesadnie krytyczny?
A może to kwestia Twojej osobowości?
Ech...Tak myślę jednak...że
zdjęcia dzisiejsze nie mają już takiej "duszy",
w dobie cyfrowej techniki i korektorów mankamentów urody,
ale to nadal są zdjęcia.
Cząstka, zaledwie namiastka jakiejś "prawdy" o nas:-)
Dlatego ja od dawna nie przejmuję się już tym, że ktoś robi zdjęcia w pobliżu mojej osoby. Nawet sama lubię robić zdjęcia z zaskoczenia, w codziennych okolicznościach przyrody, z 9 mamy nawet kolekcję z malowania mieszkania:-)
Jemu też lubię robić zdjęcia i też spina się na widok aparatu i to jest psychologicznie dla mnie ciekawe. Prawdopodobnie ma to związek z postrzeganiem siebie w kategorii "co o mnie pomyślą inni?" Może nie tak ostatecznie, ale jednak sądzę, że ma to z tym pewien związek. Czyli chcę,żeby postrzegano mnie jak najlepiej, ale niekoniecznie prawdziwie?
Dziewiątkowi wyjaśniam, że dla mnie fotografia to jedynie chwila zatrzymana w kadrze i za kilka lat wspomnienie tej chwili będzie bezcenne. A emocje?
Te, które towarzyszą robieniu zdjęcia, w przyszłości będą inne, bo my będziemy już nieco inni. Oswajanie się ze sobą samym na zdjęciach działa w pewien oczyszczający sposób. Godzimy się z samym sobą takim, jakim jesteśmy w danej chwili. Nic ponadto, a jakie poczucie wolności od samokrytyka:-))