Temat: Wypadek?

Witam,
Mam pytanie, pracuję jako sprzedawca w dziale z wędlinami w jednej z sieci marketów, dwa miesiące temu dostarczono nam do chłodni która ma może z 6m kw siedem wózków (dużych) z towarem. Ja to wszystko starałam się wyłożyć, podczas wykładania kilka razy dźwignęłam ciężar ok 10 kg ( nie ma kto pracować) i naciągnęłam sobie mięśnie kręgosłupa w szyi, ale wypadek zgłosiłam następnego dnia. Miałam czterech świadków.

Sprawa polega na tym, że napisałam całe oświadczenie o zaistniałym zdarzeniu, dałam podpisy świadków. BHP-owiec powiedział mi, ze wszystko w porządku i tylko czeka na decyzję lekarza medycyny pracy. Po dwóch miesiącach odkryłam że wynagrodzenie jest za niskie (skomplikowany system wynagrodzeń) i zadzwoniłam do działu BHP, dowiedziałam się, że ten pan czekał na oświadczenia świadków,( nie wiedziałam, że jest to potrzebne, nikt mnie nie poinformował) a moja sprawa leżała sobie na półeczce.

Ponadto kierowniczka tak sobie porozmawiała z moimi świadkami, że jeden już się wycofał, twierdząc , że mój wypadek nie był wypadkiem w pracy i tracę czas. Do tego drugi świadek zdążył się już zwolnić. tak samo kierownik, który zgłaszał sprawę. Teraz będąc na zwolnieniu muszę sama załatwiać oświadczenia, bo BHP owiec nawet nie wiedział o jaką placówkę chodzi ani nie zanotował, że kierownik osobiście poinformował go o moim wypadku, ani jak się nazywał.

Czy mam jakieś szanse na uznanie tego jako wypadek przy pracy?? BHP owiec i kierowniczka dali mi do zrozumienia żebym dała sobie spokój bo tylko tracę czas.

Z góry dziękuję za pomoc.
Krzysztof K.

Krzysztof K. ST. INSPEKTOR BHP

Temat: Wypadek?

Marto
Wypadek czy nie ? - podnosiłaś 10 kg, jak piszesz - prawidłowo - przy pracy stałej możesz podnosić do 12 kg.
Pytanie - w jaki sposób podnosiłaś te ciężary ? Czy aby na pewno stosowałaś prawidłowe metody pracy / - jeżeli tak - to dlaczego doszło do urazu - może pospiech ???
Jeżeli chodzi o waszego behapowca - to rzeczywiście to jakiś konował. Twoim obowiązkiem było zgłosić wypadek - resztę miał niezwłocznie ( w ciągu 14 dni) załatwić behapowiec. To jest jego zasrany obowiązek - ze tak powiem.
To on ma skompletować dokumentacje wypadkową - a nie TY.
Tu upatruję Twoja szansę. Ja na Twoim miejscu teraz oddałbym sprawę sądu pracy. Napisz pismo do pracodawcy, opisz wszystko (szczególnie postępowanie behapowca w tej sprawie), zażądaj wyjaśnień i napisz koniecznie że w przypadku braku wyjaśnień oddasz sprawę do sądu pracy.Wyślij pismo listem poleconym za zwrotnym potwierdzeniem odbioru lub złóż osobiście na dzienniku podawczym a na kopii żądaj potwierdzenia przyjęcia pisma.
Ireneusz Kaczmarek

Ireneusz Kaczmarek Menadżer BHP ,
Kierownik BHP PPOŻ ,
Dyrektor ds
Odszkodowań,

Temat: Wypadek?

Marta Nowecka:
Czy mam jakieś szanse na uznanie tego jako wypadek przy pracy?? BHP owiec i kierowniczka dali mi do zrozumienia żebym dała sobie spokój bo tylko tracę czas.

Z góry dziękuję za pomoc.


Walne prosto z mostu. Jeżeli nie zależy ci na tej pracy za bardzo - to walcz o swoje i zapraszam do siebie. Będzie i wypadek, i wyrównanie l4 i zapewne odszkodowanie z ZUS, i możliwe ze dodatkowa kasa od pracodawcy, ale prędzej czy później znajdą sposób by cię zwolnić.

taki lajf.

pozdr.
IK
Krzysztof K.

Krzysztof K. ST. INSPEKTOR BHP

Temat: Wypadek?

Marto'
Ja bym posłuchał Irka. Nie masz nic do stracenia, skoro kierowniczka i behapowiec dali Ci jasno do zrozumienia ..... to wcześniej czy później będą szukali na Ciebie haka. A okres roszczenia finansowego przedawnia się chyba po 3 latach - o ile dobrze pamietam.
Marcin R.

Marcin R. BHP i Ochrona
Środowiska

Temat: Wypadek?

No ewidentnie wygląda na to, że pracodawca mocno dba o składki na ubezpieczenie wypadkowe.
Nie istotne jest czy stosowałaś prawidłowe metody podnoszenia, czy ciężar przekraczał Twoje możliwości czy nie. Bhp'owiec miał 14 dni by dać Ci protokół powypadkowy.
Być może faktycznie napisał pismo do lekarza. Ja sam ma czasami wątpliwości w takich sprawach czy doszło do uszkodzenia czy tylko naciągnięcia. Kwestia uznania urazu w tego typu zdarzeniach bywa trudna. Czasami dla upewnienia się tak się robi (pisze pisma do lekarza prowadzącego) i czasami niestety "pałowanie" się z lekarzem trwa.
Tak jak Krzysztof powiedział. Nie musisz ścigać światków - to rola bhp'owca, to on musi podjąć stosowne wnioski z zebranych dowodów.
Powiedziałaś, że Twoj przełożony zgłosił wypadek. W sądzie pracy przełożony jeszcze dostanie karę za niedopełnienie swoich obowiązków.
Pamiętaj, że bhp powinien oddać Ci Twoje oświadczenie z adnotacją, że zostało ono przyjęte. Ja tak robię. Jeśli masz kopię to możesz poczekać.
Roszczenia z tytułu wypadków się nie przedawniają, choć większość twierdzi że przedawniają się po 3 latach. Jak Cię zwolnią do tego czasu oddajesz sprawę do sądu. Ale musisz mieć na dzień dzisiejszy jakiś dowód, że zgłosiłaś, że coś się działo.
Tak jak chłopaki pisali. Jak masz coś lepszego do roboty to możesz iść "na noże"
Wygląda na to, że czy ładnie poprosisz pisemnie o wyjaśnienie co z wypadkiem czy pójdziesz do PIP to i tak znajdą na Ciebie "haka" do zwolnienia.
Krzysztof K.

Krzysztof K. ST. INSPEKTOR BHP

Temat: Wypadek?

Marcinie
A gdzie jest napisane - ze roszczenia finansowe z tytułu wypadku nie przedawniają się - ja wiem że sporządzenie protokołu powypadkowego nie przedawnia się ale roszczenia finansowe - tak - po 3 latach
A może czegoś nie wiem. Wyprowadź mnie z błędu
Marcin R.

Marcin R. BHP i Ochrona
Środowiska

Temat: Wypadek?

Krzysztof, ja napisałem:
Roszczenia z tytułu wypadków się nie przedawniają, choć większość twierdzi że przedawniają się po 3 latach
Podkreślam zwrot "...choć większość twierdzi"
To nie jest moja opinia, więc niestety wyprowadzać z błędu Cię nie będę :)
Pisząc o roszczeniach miałem na myśli możliwość zgłoszenia wypadku - niewyraźnie się wypowiedziałem

Ale jest dokładnie , tak jak piszesz.

Wielu jednak bhp'wców to właśnie myli, przyjmując te 3 lata na przedawnienie możliwości zgłoszenia i ewentualne ubieganie się o odszkodowanie.
Ireneusz Kaczmarek

Ireneusz Kaczmarek Menadżer BHP ,
Kierownik BHP PPOŻ ,
Dyrektor ds
Odszkodowań,

Temat: Wypadek?

Marcin R.:
Wielu jednak bhp'wców to właśnie myli, przyjmując te 3 lata na przedawnienie możliwości zgłoszenia i ewentualne ubieganie się o odszkodowanie.

Sprawa jest bardziej skomplikowana.

1) Nie ma żadnej granicy "przedawnienia" dla zgłoszenia wpp i obowiązku pracodawcy na ustalenie okoliczności i przyczyn wpp.

2) Nie ulega przedawnieniu również roszczenie od odszkodowanie od ZUS - po spełnieniu pkt.1.

Świadczenia te są świadczeniami ubezpieczeniowymi wynikającymi nie z stosunki pracy ale z mocy innej ustawy.

3) natomiast to czy można uzyskać odszkodowanie od pracodawcy za wpp - opiera się już na kodeksie cywilnym i dotyczy zagadnienia czy było to wykroczenie czy przestępstwo. tak ogólnie. albo 3 lata albo 10 lat.

pozdr.
IKAR

Następna dyskusja:

Wypadek w drodze z pracy




Wyślij zaproszenie do