Temat: Biokominek w salonie (gdy nie ma możliwości na zwykły...
Palniki na bioetanol to „serca” płonących żywym ogniem biokominków, tych coraz bardziej popularnych i goszczących w naszych domach urządzeń. Urządzeń, które nie tylko ozdabiają pomieszczenia, ale także dzięki ożywczej i uzdrowicielskiej mocy żywego ognia kreują w nich atmosferę.
No właśnie, coraz bardziej popularnych – ale czy bezpiecznych?
Coraz więcej jest na naszym rynku biokominków, które budzą moje wątpliwości w kwestii bezpieczeństwa. I dlatego też postanowiłem wspomnieć w kilku słowach na temat ich serc, czyli palników. To dzięki nim zyskujemy żywy, barwny i ciepły ogień, bo to w nich właśnie przechowywany jest płyn, który ów płomień wywołuje. Płyn, czyli bioetanol – skażony ok. 95% alkohol, całkowicie bezpieczny dla środowiska i nas samych. Spalające się jego opary dają widowiskowy efekt w postaci barwnych płomieni, które ogrzeją, nawilżą pomieszczenie, a zawartość dwutlenku węgla jest w nim porównywalna do ilości wydychanego przez człowieka. Czy można jednak do końca im ufać? Czy bezpiecznie można stosować je w naszych mieszkaniach, domach, biurach, czy restauracjach? Tak – jeśli wykorzystywane są zgodnie z podanymi przez producenta zasadami i oczywiście jeśli są wykonane z dobrych materiałów, jeśli mają pokrywy umożliwiające nie tylko regulację płomienia, ale także jego całkowite wygaszenie w dowolnej chwili.
Obudów, a więc gotowych modeli biokominków jak wspominałem jest na rynku coraz więcej – i bardzo mnie ten fakt cieszy – ale czy owe modele wyposażane są w bezpieczne palniki, gwarantujące bezpieczne ich użytkowanie? Tutaj niestety mam wiele wątpliwości, bo czy bezpiecznym może być biokominek, którego cena wynosi 400, baaa nawet 250 zł. podczas, gdy cena bezpiecznego, godnego zaufania palnika zaczyna się wśród wiodących ich producentów od kwoty o wiele wyższej? No właśnie…
Obsługując na co dzień Klientów zainteresowanych biokominkami, wśród których są także firmy wykonujące prace wykończeniowe,często zadaję im pytanie o to jak planują zabudować palik oraz o materiały, które chcąc do tego wykorzystać. I tutaj – o zgrozo – jakże często wymieniane są materiały drewnopodobne, powlekane powłokami lakierniczymi, a więc łatwopalnymi. Z całym szacunkiem drodzy wykonawcy, czy też inwestorzy – uruchomcie odrobinę wyobraźni, toż to u Waszych Klientów, bądź w Waszych domach w ten właśnie niebezpieczny sposób montujecie te wspaniałe urządzenia. Róbcie to odpowiedzialnie i bezpiecznie.
Wrócę jednak do samego biopalnika na bioetanol.
Nasze palniki – do produktów konkurencji odnosić się nie będę z wiadomych przyczyn – produkowane są z wysokiej jakości stali – głównie o grubości 2mm, chociaż same górne pokrywy palników mają grubość 5mm – malowanej metodą proszkową (są także modele wykonywane ze stali INOX) farbą czarną o podwyższonej odporności na wysoką temperaturę. Niedopuszczalne jest używanie popularnych i ogólnie dostępnych lakierów w spray’u czy też malowanie ich metodą natryskową. Każdy z elementów wykonywany jest z wysoką precyzją na bardzo dokładnych urządzeniach tnących (tzw. water jet) i łączonych szczelnie spawem łukowym. Każdy z wykorzystanych do tego procesu materiałów jak stal, elektrody spawalnicze, a nawet ludzie uczestniczący w tym procesie posiadają odpowiednie certyfikaty systemu jakości CE. Każdy z produktów jest odrębnie sprawdzany pod kątem szczelności, a jakby tego było mało, każdy obecnie sprzedawany palnik wypełniany jest materiałem chłonnym uniemożliwiającym wylewanie się znajdującego się w zbiorniku palnika bioetanolu.
Wielu z Klientów pyta mnie – skoro takie bezpieczne, to po co te puszki pośrednie? Proszę Państwa – czy budując dom, robiąc w nim remont i używając do tego celu bezpiecznych materiałów nie ubezpieczacie go przed zalaniem, bądź przepięciami? Puszka pośrednia to takie właśnie jednorazowe ubezpieczenie. Czy warte tego? No cóż – dla jednych tak, dla innych nie. My jednak czujemy się w obowiązku zarówno do ich produkcji, jak i informowania Klientów o możliwościach ich nabycia.
Reasumując – biokominki są urządzeniami bezpiecznymi, dającymi oprócz ciepła także wspaniały efekt dzięki wydobywającemu się z ich serc – palników – ogni. Powinny więc jak najczęściej być stosowane w naszych mieszkaniach, domach, biurach, restauracjach i wszędzie tam, gdzie tylko chcemy by były, ale pamiętajmy o podstawowych zasadach bezpieczeństwa związanych z używaniem otwartego, żywego ognia, bo tylko wtedy przyniosą nam, ich właścicielom i z nimi obcującymi radość, ukojenie i podgrzeją atmosferę spotkań towarzyskich.
Piszcie do nas, dzwońcie, pytajcie – żadna z wiadomości do nas docierających nie pozostanie bez odpowiedzi, a na pewno wielokrotnie pomoże podjąć nie tylko właściwą decyzję, ale także uspokoi Was i rozwieje ewentualne wątpliwości.
Mawiają – kto pyta, nie błądzi (coraz częściej spotykam się z potocznym używaniem tego określenia w formie „BLONDZI”, które jako potoczne wyrażenie coś w sobie chyba jednak ma podobnie do nas samych porównywanych do owych niezbyt roztropnych blondynek).
Dariusz Barylski
http://polskiebiokominki.pl
http://facebook.com/polskiebiokominki