Kasia P.

Kasia P.
Www.babyrepublic.pho
to

Temat: Upppsss..... czyli wypadki akwarystyczne.

Pewnie każdy je zaliczył lub zaliczy. Oby rzadko..
Podzielmy się traumą z innymi, może kogoś uchronimy.
Ja zaliczylam dwa poważne.
Pierwsze jako dziesięcioletnie dziecko: nakarmilam chlebkiem rybki. Tatuś zdziwił się, że woda mętna a rybki pływają jakoś dziwnie. Akwarium było oczkiem w głowie rodziny.
Druga wpadka: z najnowszym akwarium z Tropheusami: rybki zaczęły mi niedługo po wpuszczeniu do akwarium padać. Parametry były tragiczne, codzienne zmienianie wody do 2 rano. Moja rada: nie wyłączajcie filtrów na noc... :-))))
Piotr P.

Piotr P. Szukam pracy.

Temat: Upppsss..... czyli wypadki akwarystyczne.

Kasiu podstawa:-)). Moje wpadki to zalanie sąsiadów z 10go piętra tylko dlatego że nie dałem pod akwarium styropianu:-)). Ale gładko przeszło.

konto usunięte

Temat: Upppsss..... czyli wypadki akwarystyczne.

Kto ich nie miał. Szczególnie na początku.
Wolę nie przyznawać się do swoich. Chociaż staram się zdobywać wiedzę od profesjonalistów. A, jak coś dzieje się złego, to pytam się wszystkich.
Najsmutniejszą wpadką była, kiedy kupiłam chorą Prętniczkę Miodową.
Niby wszystko było z nią o'k. Była jedynie bladziej ubarwiona. Kwarantannę też przeszła pomyślnie.
Kupiłam ją, bo nie mogłam akurat znaleźć samiczki tej odmiany.
Po zimie, na wiosnę, kiedy miałam problem z utrzymaniem stałej temperatury, zaczęły mi chorować Prętniki. Chudły i wyraźnie słabły. Odizolowałam je od pozostałych.
Szukałam przyczyny, aby je odpowiednio leczyć.
Okazało się, że najprawdopodobniej ta bledsza Prętniczka miała gruźlicę, która zaczęła panoszyć się, kiedy skoki temperatury wywołały u niej stres.
Padły mi wtedy tylko delikatne Prętniki Miodowe.
Inne rybki na szczęście nie zachorowały:)Joanna S. edytował(a) ten post dnia 29.04.07 o godzinie 20:15

konto usunięte

Temat: Upppsss..... czyli wypadki akwarystyczne.

wypadek akwarystyczny jaki mi sie przytrafił kilka lat temu:
pękło mi 240l akwarium w nocy-na szczęście jeszcze nie spałam....trzask pękającego szkła do dziś mam w uszach...pękła szyba przednia,najprawdopodobniej była w niej jakaś wada (pęcherzyk powietrza) pękło samo z siebie...akcja ratunkowa była świtnie zorganizowana-łąpanie wody i dodatkowo spuszczanie wężem zeby cała szyba nie wyleciała pod ciśnieniem napierającej wody...wszystkie ryby przezyly-niezniszczalne pyszczaki;) no i parkiet w wynajętym mieszkaniu nie ucierpiał ani trochę-jedynie wykładzina wymagała suszenia...oczywiście za kilka dni nowy baniak stał na tym samym miejscu;)
Katarzyna Łęczycka

Katarzyna Łęczycka IT Project Manager,
FM Logistic Sp. z
o.o.

Temat: Upppsss..... czyli wypadki akwarystyczne.

hej:) posiadam od niedawna reaktywowane akwarium 160l i sporą dość obsadę w nim, bo rodzina 'zachorowała' razem ze mną na akwarystkę i wszyscy z zamiłowanie dokupowali rybki. Pewnego razu bardzo mądrze potłukłam grzałkę w akwarium. To było w pt wieczorem, w sobote okazało się, że akurat w okolicznym zoologicznym nie ma grzałek i dopiero będzie dostawa po łikendzie. No i rybki tak czekały na tą grzałkę. 4 dni żyły w wodzie ok 17-18 st. Takie były mało ruchliwe aż mi było ich szkoda.. jak juz nowa grzałeczka przywrociła ciepełko to jak się rozhasały po tym awkarium to aż woda bulgocze taka z nich wesola ekipa:-)))
Adam Z.

Adam Z. Specjalista ds.
multimediów -
aranżer

Temat: Upppsss..... czyli wypadki akwarystyczne.

To moja pierwsza tutaj wizyta, więc przede wszystkim witam wszystkich :)

Ad rem:
Edyta H.:
pękło mi 240l akwarium w nocy-na szczęście jeszcze nie spałam....trzask pękającego szkła do dziś mam w uszach...pękła szyba przednia,najprawdopodobniej była w niej jakaś wada (pęcherzyk powietrza) pękło samo z siebie...akcja ratunkowa była świtnie zorganizowana-łąpanie wody i dodatkowo spuszczanie wężem zeby cała szyba nie wyleciała pod ciśnieniem napierającej wody...

Miałem identyczny przypadek: pękła 240-stka i też "sama z siebie". Podejrzewam mikropęknięcie na głównej krawędzi przedniej szyby. Akcja wyglądała tak, że ja obejmowałem akwarium, żeby nie powiększyło się pęknięcie, jednocześnie kolanem dociskałem pękniętą szybę, żeby oba kawałki szkła nie wyłaziły do przodu. Żona szybciutko wsadziła do wody folię tak, żeby przynajmniej troszkę uszczelnić pęknięcie (pięknie się zassało) i od razu przystąpiła do spuszczania wody. Przerwaliśmy, gdy zostało jakieś 10 cm wody. Na szczęście mieliśmy jakieś kilkulitrowe akwaria, słabą grzałkę i mikrofiltr i towarzystwo przeżyło do wymiany baniaka. Nie padło żadne zwierzę ani żadna roślina, pomimo że obóz dla uchodźców trwał jakieś 3-4 dni + przynajmniej wstępna stabilizacja wody w nowym akwarium.
A co do zalania sąsiadów... Fartem tego lata były straszne upały i budynek był tak rozgrzany, że duża część wody wyparowała, sporą jej część wynieśliśmy do śmietnika z dywanem, a reszta rozeszła się po kościach czyli po betonie.
Drugą 240-stkę niedawno sprzedaliśmy i została 112-stka na glonojady, krewetki, ślimaki i żaby :)
Maciej Kostecki

Maciej Kostecki Boss :), Siren

Temat: Upppsss..... czyli wypadki akwarystyczne.

Praie peklo mi akwarium 6000 l :) Bardzo madry Pan Elektryk stanal sobie na szprosie ( poprzeczna szklana wklejka - stabilizator) i stojac sobie na dwoch szprosach zaczal dokrecac kontakty. Silikon ma duza odpornosc na rozciaganie, niska na sciskanie. Po kilku dniach szpros puscil. Na szcescie ktos to zauwazyl. Spuszcanie 5000 l do basenu podklejki, zaciski na srubach rzymskich i udalo sei ale bylo by smiesznie. Takie drobiazgi jakie znam z opowiesci np 4000 l nagle znajdujace sie pietro nizej sa pieknym kanonen w akwarystyce.

Ostatnio gdzies stawialismy zbiornik 4000 l a podstawa miala byc wykonczona masa samopoziomujaca, okazalo sie ze na srodky jest 1 cm garb, uslyszlem ze to dlatego ze budynek jest krzywy :)

PozdMaciej Kostecki edytował(a) ten post dnia 14.07.07 o godzinie 08:37
Dariusz Marnic

Dariusz Marnic Marketing Manager

Temat: Upppsss..... czyli wypadki akwarystyczne.

Hmm,

A ja na początku swojej przygody z akwarystyką...Aż wstyd powiedzieć. W każdym razie miałem banalną kulę (20l) i welona.
No i stwierdziłem po jakimś czasie, że pora na porządne sprzątania. Wymieniłem całą wodę, umyłem akwarium, a w związku z tym, że nie mogłem go domyć w kilku miejscach, użyłem Domestosa. Brud zszedł wspaniale, niestety, rybka po wpuszczeniu do świeżo wypucowanego akwarium też...Chyba niedokładnie wypłukałem....
Pozdr,
D.

konto usunięte

Temat: Upppsss..... czyli wypadki akwarystyczne.

Dwie wpadki, a raczej wypadki:

1. Standard. Zbiornik "holenderski" 240 l pękł o 3 w nocy (dlaczego nie chcą pękać o 17 po pracy ???? ) Mieszkaliśmy wtedy na 4 piętrze. U sąsiada pod nami sucho (dziwne?) ale u tego na 2 woda wypływała dwoma strumyczkami z gniazdek elektrycznych. Pozbawiliśmy cały blok prądu na 12 godzin :o)

2. To już chyba nie standard. 500 l morskie. Obudzilem sie o godz. 2 w nocy i dla zabicia czasu zabralem sie za czytanie ksiazki - przy lampce nocnej. Korale i ukwiał musiały to zinterpretować jako fazę księżyca będącą sygnałem do rozmnażania! Zaczęła się orgia! Wszystkie możliwe zwierzaki wypuszczały kłęby gamet... Woda zmętniała, pokryła się pianą i zaczęła "pachnieć" juz po godzinie. Akcja ratunkowa! Częściowa zmiana wody, filtry węglowe itp..do 7 rano! A na 8 do roboty :o) Padły krewetki i 2 korale. Nie wytrzymały tego wyuzdania :o) Swoją drogą to nigdy poźniej już mi się coś takiego nie przytrafiło.. Podobno rzadkość w akwarium :o)

konto usunięte

Temat: Upppsss..... czyli wypadki akwarystyczne.

Hmm, kilka lat temu zakładałam akwarium specjalnie dla brzanek sumatrzańskich, wszystko było czarne, tło i bazalt z kwarcem na dnie na dnie, żeby było "ładnie" ;), niby wypłukałam kilkakrotnie, ale najwyraźniej nie dość. Wszystkie piekne i duże rybki "popełniły samobójstwo" wybierając tereny poza akwarium :(( jakoś znalazły otwór na kabelki w pokrywie

Temat: Upppsss..... czyli wypadki akwarystyczne.

Kupowalam kiedys dodatkowa swietlowke i zapytalam pana w Kakadu jak ja zamocowac do pokrywy (nie przyszlo mi do glowy zeby przykrecic). Pan odpowiedzial "Przykleic. Takim klejem do wszystkiego". Zanim zdazylam przemyslec slowa pana z Kakadu, przykleilam wikolem:p i poszlam spac. Obudzilam sie w srodku nocy, patrze - woda w akwarium jakas biala... i cos kapie z pokrywy! Do rana ewakuowalam rybki, a do wieczora robilam restart. Wszystkie przezyly inwazje klejowa;)
Jakub Marszałek

Jakub Marszałek adiunkt, Uniwersytet
Łódzki

Temat: Upppsss..... czyli wypadki akwarystyczne.

Witam,
mnie na szczęście nie pękło nigdy akwarium. Moja wpadka dotyczyła stada brzanek sumatrzańskich, w którym zaobserwowałem kilka osobników z podniszczonymi płetwami ogonowymi. Trochę lektury i diagnoza - martwica płetw. :) Na a dalej to już z górki: bactopur i temperatura 30 st. C :). Niestety kuracja nie przynisła efektów, ale o dziwo brzanki miały się nieźle mimo tych zniszczonych ogonów. Stwierdziłem, że co będzie - to będzie, i tak nic lepszego nie wymyślę. Brzanki miały się nieźle, ale rośliny i złoże bio w filtrze już nie. :) Efekt: kompletna destabilizacja akwarium, wysyp krasnorostów, inwazja sinic. Przywrócenie równowagi zajęło mi 3 miesiące. Potem zaobserwowałem, że brzanki po prostu mają hierachię w stadzie i atakują niektóre osobniki, obgryzając im płetwy. Człowiek uczy się całe życie. :)

Temat: Upppsss..... czyli wypadki akwarystyczne.

A 3 dni temu - wprawdzie nie peklo - ale rozszczelnilo sie moje 60l. W pore zauwazylam i zdazylam ogarnac sytuacje, ale szafka troche ucierpiala... Rybki oddalam na przechowanie i jestem na etapie kompletowania akcesoriow do 120l :)Katarzyna M. edytował(a) ten post dnia 29.12.07 o godzinie 13:35

Temat: Upppsss..... czyli wypadki akwarystyczne.

Wpuściłam do akwarium w pracy suma indyjskiego, który w moim akwarium zjadł większość ryb. Po miesiącu kolega z pracy - akwarysta z dziada pradziada (na szczęście mnie nie zabił)odkrył kulorzęska ... padły ogromne uaru, nie wiem co z bocjami bo do dzisiaj boje sie zapytać:( sum nie był chory. Miałam wyrzuty sumienia, ze to Fosek (tak ma na imię - zaraził towarzystwo) - do dzisiaj nie wiem czy to on, czy żywy pokarm.Biorąc pod uwagę czas wykluwania, to raczej nie mój sum, ale...wyrzut sumienia jak wrzód.



Wyślij zaproszenie do