Temat: powiedzieć o dziecku czy nie?
Znam jedna sytuacje, kiedy mamusia nie powiadomila taty ze bedzie tata w momencie rozstania. Spotkali sie przypadkiem kiedy dziewczynka byla w podstawowce - tez nie chcieli miec ze soba nic wspolnego. Przemilcze szczegoly jak wielkim dramatem bylo to spotkanie zarowno dla ojca, jak i dla dziecka. A winna byla w tym momencie matka. Faceci nie sa glupi i liczyc zazwyczaj umieja - 9 miesiecy nie trudno wyliczyc od porodu wstecz. Zreszta jak dzieciak sie rodzi mega podobny do taty to raczej ciezko ukryc ten fakt.
Matka zakladala ze tata bedzie beeee i ze mu nie powie. A pomylila sie jak nigdy w zyciu.
Ojciec nie jest gorszym rodzicem. Dzieci powstaja z dwojki ludzi - kobiety i mezczyzny. I nikt, zadna "madra" mamusia unoszaca sie zazwyczaj w takim przypadku duma, nie powinna ojcu odbierac swiadomosci bycia ojcem. Bez wzgledu na to czy to dziecko bedzie wspolnie z nia wychowywal czy nie.
Czesto w takich sytuacjach pary/expary jesli sa na tyle dorosle i rozsadne to decyzje o "nie znaniu sie" zmieniaja na wspolprace.
Dlaczego chcecie w wiekszosci zakladac ze facet to kretyn i nie bedzie sie do dziecka odzywal?