Temat: Jak się uwolnić?
Nie wnikam w to, kto "winny". Napiszę tylko, co ja bym dziś zrobiła (kiedyś byłabym pewnie łagodniejsza i bardziej wierzyłabym w cudowną odmianę dzięki rozmowie i wspólnym staraniom, ale teraz już wiem.. one mogą się nigdy nie konczyć i nic nie dać, a Ty możesz tkwić w chorym układzie - no a czas będzie sobie płynąć i nie wróci)
Niezależnie od niewiary w siebie i w to czy spotka się jeszcze kogoś wartościowego na swojej drodze, kogo się pokocha i kto będzie nas kochał i szanował - należy się jak najszybciej uwolnić z takiego związku jaki opisujesz (..ze swojego punku widzenia), wyrwać i odciąć. Jeśli szans dla partnera było kilka, to nie dać kolejnej. Zamknąć te drzwi nie słuchając swoich wewnętrznych lęków. A jeśli szans i prób nie było (a nie było raczej, bo chyba nie było zrozumienia i chęci z drugiej strony), to ewentualnie - tylko jeśli jemu będzie bardzo na tym zależało - dać JEDNĄ i nie od razu "całą" (nie mieszkać razem, ale pozwolić mu pokazać, czy i jak chce o nas i nasz związek dbać, co możemy oboje zmienić, co on sam może i chce zmienić..), pomału, po troszeczku, po drodze przekonując się, czy ten ktoś naprawdę zasłużył na tę szansę, czy umie ją docenić i wykorzystać, czy zależy mu na nas. ALE po pierwszych sygnałach, że szacunku, dbałości, starania i pewnie miłości jednak nie ma, po prostu się pożegnać. Ostatecznie i krótką już piłką.
I co ważne, w międzyczasie ŻYĆ. Z nim czy bez niego. Jeśli jest (znów!) w pracy, jeśli się nie umówicie, spotykać się z innymi ludźmi - początkowo może nawet "na siłę" - znaleźć nowe pasje, uniezależniać się od niego, otworzyć się na życie i świat, rozwijać się (DLA SIEBIE).. Może wtedy Cię doceni. A jeśli nie - to dla Ciebie rozstanie nie będzie aż takie bolesne bo Ty będziesz już miała swoje nowe życie które w międzyczasie wzięłaś w swoje ręce i które uformowałaś tak, by mogło Ci dawać radość i szczęście, nawet bez niego.
A swoją drogą znaleźć sobie fajną psycholożkę która odbuduje Twoją wiarę w siebie, niezależnie czy masz faceta czy nie, tak byś ostatecznie mogła być tylko z takim, który Cię doceni - albo ..chwilowo z żadnym :)
Powodzenia.
:)