Temat: Jak by się zachował prawdziwy facet?
Nie, tak nie zachowuje się facet tylko kawał huja. Albo jesteś wierny rodzinie albo jesteś taką popłuczyną jak ten kolo. Albo masz zasady w życiu albo jesteś takim pseudo czymś. Gdzie się podziała godność, honor, wierność w dzisiejszych czasach?
Jak patrzę na takie wybryki to mi się mówiąc bardzo delikatnie rzygać chce.
Jakie to proste. 0, 1. Czarne, białe. Huj, kurwa...
Wydaje mi się, że ocenianie postępowania naszego bohatera w momencie, gdy żona się dowiedziała o romansie jest bezpodstawne. Znalazł się bowiem w diabelskiej alternatywie. Jak weźmie rozwód to porzuci dzieci. Jak zostanie w małżeństwie to będzie niekonsekwentny względem kochanki, której naobiecywał złote góry.
Oceniać możemy tylko to, że w ogóle wdepnął w tę sytuację. I to oczywiście obiektywnie rzecz biorąc jest karygodne. Ale niech kamień rzucają w naszego bohatera ci, którzy znaleźli sie w takiej sytuacji. Ci, którzy mają powiedzmy kilkanaście lat na karku życia z żoną/mężem i dziećmi i którzy oparli się pokusie namiętnego romansu rozpalającego zmysły, po latach szarej codzienności, monotonii, rutyny (bo tak niestety wygląda większość związków z tym stażem).
Czy nie wydaje Ci się Konrad, że to bardzo duże uproszczenie, że każdy człowiek, który choć raz zdradził, to nic nie warty śmieć?
Przypuszczam, że są tysiące takich ludzi na świecie, którzy zdradzali, a zasługują na to, żeby im pomnik wystawić.
Życie to nie Harlekin i warto się czasem powstrzymać od szufladkowania, oceniania i wyrokowania.