konto usunięte

Temat: Budowanie szczęścia na cudzym nieszczęściu oczami sprawcy :)

I wiesz co Tobie powiem-czasami wlasnie w taki sposób ludzie rozstaja sie w wiekszej zgodzie ze soba , z szacunkiem .

I jest tez tak ,ze ja ze swoim bylym mezem mam bardzo dobre relacje -pomagam jemu jak moge i z wzajemnoscia.
Szanujemy siebie -a to jest dla nas bardzo wazne.

Nic nie dodam. Masz rację, każdy ma swoje doświadczenia i własną wrażliwość. Możemy się nie lubić, czasem też nie znosić, ale szanujmy siebie, chociażby w imię tego , co nas tak bardzo nas łączyło i dawało szczęscie...

konto usunięte

Temat: Budowanie szczęścia na cudzym nieszczęściu oczami sprawcy :)

13 stron gadania i nikt nie odpowiedział mi na pytanie.
Ponownie i ostatni raz.
Czy ktoś budował swoje szczęście na cudzym nieszczęściu i co wtedy czuł ?
:)

Schemat: Zostawił kogoś dla kogoś.Ten zostawiony upadł w cierpienie (a jedynym motywem zostawiającego było,nowe motylki,będzie lepiej).

Czy ktoś kto zostawił,miał w ogóle myśli o tym,co swoim nowym życiem zrobił temu kogo zostawił ?

Proste pytanie.A wy już prawie przelecieliście wszystko.I wychodzi na to,że tu wszyscy fair poza mną.
Nikt nikogo nie zostawił dla nikogo ?
Wszyscy święci ?

No jedną mamy.Świętą Elżbietę.
A reszta sobie jaja robi :)

Bo za moment dojdę do wniosku,że życie jest tak brutalne,że to tylko ja chroniłem moją EX przed tym,żeby nie cierpiała,a reszta to ma wyjebane,bo można jeszcze z transparentem chodzić pod oknami takiej porzuconej osoby i krzyczeć
TY PATRZ.ALE NA CIEBIE SRAM :) MAM NOWE ŻYCIE KOSZTEM TWOJEGO I JEST MI ZAJEBIŚCIE :)

No co Wy ? ludzie ? Świat jest aż taki brutalny,a to tylko ja mam rozmyślania,co komuś narobiłem ?Adam Dygalski edytował(a) ten post dnia 10.12.09 o godzinie 22:18

konto usunięte

Temat: Budowanie szczęścia na cudzym nieszczęściu oczami sprawcy :)

Adam Dygalski:
13 stron gadania i nikt nie odpowiedział mi na pytanie.
Ponownie i ostatni raz.
Czy ktoś budował swoje szczęście na cudzym nieszczęściu i co wtedy czuł ?
:)

Schemat: Zostawił kogoś dla kogoś.Ten zostawiony upadł w cierpienie (a jedynym motywem zostawiającego było,nowe motylki,będzie lepiej).

Czy ktoś kto zostawił,miał w ogóle myśli o tym,co swoim nowym życiem zrobił temu kogo zostawił ?

Proste pytanie.A wy już prawie przelecieliście wszystko.I wychodzi na to,że tu wszyscy fair poza mną.
Nikt nikogo nie zostawił dla nikogo ?
Wszyscy święci ?

No jedną mamy.Świętą Elżbietę.
A reszta sobie jaja robi :)

Bo za moment dojdę do wniosku,że życie jest tak brutalne,że to tylko ja chroniłem moją EX przed tym,żeby nie cierpiała,a reszta to ma wyjebane,bo można jeszcze z transparentem chodzić pod oknami takiej porzuconej osoby i krzyczeć
TY PATRZ.ALE NA CIEBIE SRAM :) MAM NOWE ŻYCIE KOSZTEM TWOJEGO I JEST MI ZAJEBIŚCIE :)

No co Wy ? ludzie ? Świat jest aż taki brutalny,a to tylko ja mam rozmyślania,co komuś narobiłem ?Adam Dygalski edytował(a) ten post dnia 10.12.09 o godzinie 22:18
alez bylo mnostwo jasnych odpowiedzi:)
chociazby -abys poczytal Malego Ksiecia:)

Sama takze napisalam jak rozstalam sie z mezem -czytaj uwaznie:)

konto usunięte

Temat: Budowanie szczęścia na cudzym nieszczęściu oczami sprawcy :)


Bo za moment dojdę do wniosku,że życie jest tak brutalne,że to tylko ja chroniłem moją EX przed tym,żeby nie cierpiała,a reszta to ma wyjebane,bo można jeszcze z transparentem chodzić.

No chwila -ale jak ja chroniles -skoro byles juz z inna -a teraz mówisz o tym po latach?
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: Budowanie szczęścia na cudzym nieszczęściu oczami sprawcy :)

Adam Dygalski:

Bo za moment dojdę do wniosku,że życie jest tak brutalne,że to tylko ja chroniłem moją EX przed tym,żeby nie cierpiała,

W jaki sposób ją chroniłes jeśli jest EX ??

konto usunięte

Temat: Budowanie szczęścia na cudzym nieszczęściu oczami sprawcy :)

Albert S.:
I wiesz co Tobie powiem-czasami wlasnie w taki sposób ludzie rozstaja sie w wiekszej zgodzie ze soba , z szacunkiem .

I jest tez tak ,ze ja ze swoim bylym mezem mam bardzo dobre relacje -pomagam jemu jak moge i z wzajemnoscia.
Szanujemy siebie -a to jest dla nas bardzo wazne.

Nic nie dodam. Masz rację, każdy ma swoje doświadczenia i własną wrażliwość. Możemy się nie lubić, czasem też nie znosić, ale szanujmy siebie, chociażby w imię tego , co nas tak bardzo nas łączyło i dawało szczęscie...
przede wszystkim nie warto byc egoista.

konto usunięte

Temat: Budowanie szczęścia na cudzym nieszczęściu oczami sprawcy :)

Elżbieta J.:
Adam Dygalski:

Bo za moment dojdę do wniosku,że życie jest tak brutalne,że to tylko ja chroniłem moją EX przed tym,żeby nie cierpiała,

W jaki sposób ją chroniłes jeśli jest EX ??
jedna mysl w tym samym czasie:)
Elżbieta Musiał

Elżbieta Musiał New Business
Director;
PeterWild&Partners

Temat: Budowanie szczęścia na cudzym nieszczęściu oczami sprawcy :)

Adam Dygalski:
Ponownie i ostatni raz.
Czy ktoś budował swoje szczęście na cudzym nieszczęściu i co wtedy czuł ?
Nie... ale pewnie czułabym się fatalnie.
No jedną mamy.Świętą Elżbietę.
To smieszne miało być?

Bo za moment dojdę do wniosku,że życie jest tak brutalne,że to tylko ja chroniłem moją EX przed tym,żeby nie cierpiała,a
Niby jak ją chroniłeś?
To jest śmieszne.
reszta to ma wyjebane,bo można jeszcze z transparentem chodzić pod oknami takiej porzuconej osoby i krzyczeć
TY PATRZ.ALE NA CIEBIE SRAM :) MAM NOWE ŻYCIE KOSZTEM TWOJEGO I JEST MI ZAJEBIŚCIE :)

No co Wy ? ludzie ? Świat jest aż taki brutalny,a to tylko ja mam rozmyślania,co komuś narobiłem ?

Nie tylko Ty. Mój były też ma... tylko on przychodzi pod okno
i "krzyczy" - WYBACZ, BYŁEM IDIOTĄ, POZWÓL MI DO SIEBIE WRÓCIĆ... szkoda, że po 3 latach od rozstania...
wiesz co to jest teraz warte... wielkie NIC, bo nie można krzywdzić ludzi dla swojego widzimisię.
Barbara S.

Barbara S. obsługa klienta,
kadry, hr,
rekrutacje,
księgowość

Temat: Budowanie szczęścia na cudzym nieszczęściu oczami sprawcy :)

ja sama czegoś takiego nie przeżyłam ani nie zrobiłam przynajmniej o tym nie wiem... ale mam przyjaciółkę która rozpoczęła związek wiedząc że tamten jest z naszą koleżanką - pomimo że mówił że to już nie jest nic warte - skończyło się złamanym sercem mojej przyjaciółki i myślę że żadne z tych trojga ludzi nie jest teraz szczęśliwa choć minęło trochę czasu... i zaczynam myśleć że jak ktoś buduje szczęście cudzym kosztem to prędzej czy później odbije się to na nim i będzie cierpiał tak samo jak ta pokrzywdzona osoba...
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: Budowanie szczęścia na cudzym nieszczęściu oczami sprawcy :)

Elżbieta Musiał:

No jedną mamy.Świętą Elżbietę.
To smieszne miało być?

Nie miało ale mnie bawi :)
(to o mnie)
Elżbieta Musiał

Elżbieta Musiał New Business
Director;
PeterWild&Partners

Temat: Budowanie szczęścia na cudzym nieszczęściu oczami sprawcy :)

Elżbieta J.:
Elżbieta Musiał:

No jedną mamy.Świętą Elżbietę.
To smieszne miało być?

Nie miało ale mnie bawi :)
(to o mnie)

Hehehe.. kurde, a już miałam nadzieję, że o mnie;-))
Cóż za rozczarowanie...:)))

konto usunięte

Temat: Budowanie szczęścia na cudzym nieszczęściu oczami sprawcy :)

tak bardzo nas łączyło i dawało szczęscie...
przede wszystkim nie warto byc egoista.

to prawda.. dobranoc:))
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: Budowanie szczęścia na cudzym nieszczęściu oczami sprawcy :)

Elżbieta Musiał:

Hehehe.. kurde, a już miałam nadzieję, że o mnie;-))
Cóż za rozczarowanie...:)))
Chcesz o tym porozmawiać ? ;)))

konto usunięte

Temat: Budowanie szczęścia na cudzym nieszczęściu oczami sprawcy :)

Albert S.:
tak bardzo nas łączyło i dawało szczęscie...
przede wszystkim nie warto byc egoista.

to prawda.. dobranoc:))
dobranoc samych cudownosci:)

konto usunięte

Temat: Budowanie szczęścia na cudzym nieszczęściu oczami sprawcy :)

Już Wam mówię jak ją chroniłem,bo to faktycznie wymaga opisania,ale nie odskakujmy od tematu.
Elżbieta to nie do Ciebie,to do Świętej Jadwigi :)

Otóż zostawiłem ją dla innej,ale kazdej nocy śpiąc z tą inną wiedziałem,że tam lezy ktoś na wpól martwy.
Zostawiony.Zamordowany przeze mnie psychicznie.

I bardzo się o nią martwiłem.
Tak bardzo,że ukrywałem mój nowy związek kosztem tego starego.Tzn. na przykład moja nowa dziewczyna się mnie pytała czemu nie pójdziemy na zakupy tu i tu...
A ja mówiłem,że nie...
A wiecie dlaczego...
Bo nie chciałem,żeby ta pozostawiona...spotkała nas razem.
Ale nie dlatego,że się wstydziłem....

Tylko wiedziałem,jak bardzo będzie ją to bolało.
Jak jej zrobię z serca tatar,taką prezentacją.

O takie chronienie mi chodziło.
Byłem szczęśliwy w nowym związku,ale wiedziałem,że robię sobie dobrze,bo tam,obok,ktoś strasznie cierpi.

I tłumaczyłem sobie to,że to robię,właśnie tak jak tu niektórzy piszą,bo tamten związek się wypalił itd itd...
A dupa,nie wypalił się.... nowa dupa się zapaliła,a nie stary się wypalił.Adam Dygalski edytował(a) ten post dnia 10.12.09 o godzinie 22:34
Elżbieta Musiał

Elżbieta Musiał New Business
Director;
PeterWild&Partners

Temat: Budowanie szczęścia na cudzym nieszczęściu oczami sprawcy :)

Elżbieta J.:
Elżbieta Musiał:

Hehehe.. kurde, a już miałam nadzieję, że o mnie;-))
Cóż za rozczarowanie...:)))
Chcesz o tym porozmawiać ? ;)))

Zdecydowanie powinnam...
może też bedę święta:)))
Tomasz L.

Tomasz L. informatyk

Temat: Budowanie szczęścia na cudzym nieszczęściu oczami sprawcy :)

Adam Dygalski:
Mam takie pytanie.Czy ktoś z Was budował swoje szczęście na cudzym nieszczęściu.
Adamie,
Przeczytałem ten i kilka wyrywkowych Twoich postów i muszę Ci powiedzieć, ze się w Tobie zakochałem.
Nie możesz mnie zostawić
bo umrę ze śmiechu

konto usunięte

Temat: Budowanie szczęścia na cudzym nieszczęściu oczami sprawcy :)

Barbara Stańkowska:
ja sama czegoś takiego nie przeżyłam ani nie zrobiłam przynajmniej o tym nie wiem... ale mam przyjaciółkę która rozpoczęła związek wiedząc że tamten jest z naszą koleżanką - pomimo że mówił że to już nie jest nic warte - skończyło się złamanym sercem mojej przyjaciółki i myślę że żadne z tych trojga ludzi nie jest teraz szczęśliwa choć minęło trochę czasu... i zaczynam myśleć że jak ktoś buduje szczęście cudzym kosztem to prędzej czy później odbije się to na nim i będzie cierpiał tak samo jak ta pokrzywdzona osoba...


Teraz to już wiem,nawet tak nie uważam.
Wiem to.

konto usunięte

Temat: Budowanie szczęścia na cudzym nieszczęściu oczami sprawcy :)

Adam Dygalski:
Już Wam mówię jak ją chroniłem,bo to faktycznie wymaga opisania,ale nie odskakujmy od tematu.
Elżbieta to nie do Ciebie,to do Świętej Jadwigi :)

Otóż zostawiłem ją dla innej,ale kazdej nocy śpiąc z tą inną wiedziałem,że tam lezy ktoś na wpól martwy.
Zostawiony.Zamordowany przeze mnie psychicznie.

I bardzo się o nią martwiłem.
Tak bardzo,że ukrywałem mój nowy związek kosztem tego starego.Tzn. na przykład moja nowa dziewczyna się mnie pytała czemu nie pójdziemy na zakupy tu i tu...
A ja mówiłem,że nie...
A wiecie dlaczego...
Bo nie chciałem,żeby ta pozostawiona...spotkała nas razem.
Ale nie dlatego,że się wstydziłem....

Tylko wiedziałem,jak bardzo będzie ją to bolało.
Jak jej zrobię z serca tatar,taką prezentacją.

O takie chronienie mi chodziło.
Byłem szczęśliwy w nowym związku,ale wiedziałem,że robię sobie dobrze,bo tam,obok,ktoś strasznie cierpi.

I tłumaczyłem sobie to,że to robię,właśnie tak jak tu niektórzy piszą,bo tamten związek się wypalił itd itd...
A dupa,nie wypalił się.... nowa dupa się zapaliła,a nie stary się wypalił.
Teraz ja powiem.
Kurwa, tu juz nawet psychiata nie pomoze.......
Jaki ty dobroduszny jestes :))))))))))))))))))))))))

konto usunięte

Temat: Budowanie szczęścia na cudzym nieszczęściu oczami sprawcy :)

tomasz L.:
Adam Dygalski:
Mam takie pytanie.Czy ktoś z Was budował swoje szczęście na cudzym nieszczęściu.
Adamie,
Przeczytałem ten i kilka wyrywkowych Twoich postów i muszę Ci powiedzieć, ze się w Tobie zakochałem.
Nie możesz mnie zostawić
bo umrę ze śmiechu

Informatyku :) Z racji wykonywanego przez Ciebie zawodu składającego się z zer i jedynek... powiem Ci tak.
Idź sobie postaw server :P
I zajmij się swoim wirtualnym światem :)

Matematyk humanisty nie zrozumie :P



Wyślij zaproszenie do