Temat: Z "czego" piszecie doktorat
witaj,
Strasznie duzo! Czy to normalne takze w naukach biologicznych??
Moj szef powiedzial ze mi wystarcza 2.
Nie mam pojecia jak jest w naukach biologicznych bo mam z nimi niewiele wspólnego :) Wydaje mi sie ze to zalezy od instytutu/uczelni. U mnie w grupie jest tak: do dobrego tonu należy posiadanie 4 publikacji w ktorych sie jest pierwszym autorem. Na ich podstawie sie pisze doktorat. Przez publikacje rozumiem papier w journalu z IF > 3.
Na niektorych uczelniach/politechnikach jako publikacje uznaje sie nawet proceedingsy z konferencji i ludzie to normalnie wpisuja w liste publikacji i na ich podstawie sie bronia.
Wazna jest tez inna rzecz: journale z biologii/genetyki i generalnie bio maja b. wysokie IF! Ten EMBO, o ktorym wspominasz ma IF = 10.08 Wcale by mnie nie zdziwilo ze 2 papiery w takim EMBO wystarczaja na doktorat. :-)
ale niestety szef nie chce publikowac malych artykulow w czasopismach ponizej pewnego stopnia punktacji i nastawia sie na bardzo duze rzeczy.
moj ma tak samo. witaj w klubie :)
>Moj kolega ma
jeszcze gorzej, bo jego szef (Nicholas La Thangue, osoby pracujace w cancer research znaja to nazwisko) ponizej EMBO to chyba nie publikuji i jest naprawde scisly w tym wzgledzie. Wiec nawet chociaz chlopak mial fajne badania, to moze je opublikowac jedynie w swietnym zurnalu albo nigdzie. Probowal z Nature i oczywiscie odeslali mu artykul i w tym momencie probuje tam od nowa.
Nie wiem co o takim podejsciu sadzicie?
Grrrr! jak to w swietnym journalu albo nigdzie? Jesli ich nigdzie nie opublikuje to stracil czas i pieniadze na badania, przeciez wszyscy wiemy ze badania [nawet rewelacyjne] ale nie opublikowane to badania.. nie istniejące. Totalna głupota - IMO. Warto zaczynac od b. dobrych czasopism ale jesli Nature czy Science odrzuca, to sie go poprawia i wysyla do czegos dobrego ale z nizszym IF. I napiera sie z badaniami dalej.
Szczerze mowiac w UK bardzo duzo osob konczy doktorat bez publikacji, albo z publikacja jako drugi autor. Znam kilka osob ktore pracuja juz jako postdokowie na uczelniach takich jak Harvard, Cambridge czy Oxford ktore dopiero koncza publikacje z doktoratu albo wcale ich nie maja lub zrzucani sa na drugie miejsce w artykulach (jak moj najlepszy kolega z labu, tez postdoc).
Wiesz, to co piszesz jest dosc frapujace. Jak Ci ludzie znalezli tak dobre pozycje na postdocu skoro jak piszesz nie maja publikacji?? :>
Natomiast w Szwecji wszystko wyglada jeszcze inaczej, przynajmniej w Karolinska Instututet. Bez publikacji nie ma doktoratu i kropka. Kolega spedzil 6 lat na doktorat i napisal 5 papierow (zurnale szczerze mowiac nie za dobre pod wzgledem impact factor, ale bardzo ciekawe badania i wyniki, niestety kontrowersyjne i ciezko bylo opublikowac).
I tak powinno byc - doktorat ma sie konczyc jakims dorobkiem. Co napisac szukajac pozycji na postdok? "jestem genialny ale publikacji nie mam wcale" ?
Nie mowimy tu oczywiscie o teorii tylko o eksperymencie. Zrobienie doktoratu z eksperymentu w 2 lata to wyzwanie rzucone
naturze :D
Tak, tez tak teraz uwazam! :-) Troche zbyt ambitnie podeszlam do tematu.
z drugiej strony co Cie nie zabije to Cie wzmocni. Ale po co konczyc doktorat z rozstrojem nerwowym? :D
pozdrawiam serdecznie,
Tomek
Tomasz Szymborski edytował(a) ten post dnia 01.11.07 o godzinie 16:44