Piotr Kaczmarczyk

Piotr Kaczmarczyk There is no future,
the future is now

Temat: Sztuka przetrwania w sainie indiańskiej i na ścieżce ognia

Jan S.:
Jak was to tak strasznie kuje w oczy to usuńcie ten temat.
ja niestety nie mam takiej możliwości.

P.S.
Widze że to jest bardzo hermetyczna i snobistyczna grupa, gdzie niemile się widzi jak ktoś inny pisze o swoich pasjach.
Na mojej stronie jest taki filmik, gdzie zupełnie za darmo i tylko dla przyjemności swojej i kilku survivalowców przeprowadzam ich przez ogień.
Drugi raz już nie zrobię takiej głupoty i krzyknę sobie co najmniej stówę od łebka za taką przyjemność.
3majcie się, bo widzę że nasze pasje są daleko rozbieżne.

Pa

konto usunięte

Temat: Sztuka przetrwania w sainie indiańskiej i na ścieżce ognia

Chłopy... a ja uważam, że fajnym facetom nagle przychodzi taki klimat, żeby se podworować z kogoś, kto mówi o czymś innym niż oni. I korzystają z tej radochy, że nagle okazało się, że właśnie stworzyli własny front.

Wiedza o człowieku jest wiedzą o człowieku, a w niej mieści się czasem dużo więcej, niż pojedynczy człowiek sobie wyobraża. Poczucie własnej mocy dają poczucie, że można se poszaleć i nagle - chciał nie chciał - poniża się kogoś. Niechcący. Do niektórych to dojdzie, do niektórych - nie.

Ja - w ramach survivalu - jestem otwarty na wiele rzeczy, które inni uważają za dziwne. Na przykład... wahadełko. Pośmiejcie się ze mnie teraz do woli. A potem poproście mnie o maile do ludzi (niektórych nawet byście nie podejrzewali o coś takiego), którzy skorzystali z mojej podpowiedzi, by użyli wahadełka do znalezienia zgubionego przedmiotu gdzieś... Po prostu... gdzieś.

Dziwnym się więc wyda, że szanowany przez nas wszystkich Łukasz Łuczaj zajmuje się sauną indiańską. Widocznie akurat on wie z jakiego powodu.

Do Rzymu jest wiele dróg...

Edit*
PS. A faktycznie, Janku, lepiej by było, abyś swoją ofertę umieścił w jednym, bardziej dogodnym miejscu (Darek Ci radził) a tutaj tylko podał link. To byłoby zgrabniejsze...Krzysztof J Kwiatkowski edytował(a) ten post dnia 15.04.12 o godzinie 11:44
Jan S.

Jan S. Warsztaty "Twardej
Ścieżki" - chodzenie
po ogniu , sauna...

Temat: Sztuka przetrwania w sainie indiańskiej i na ścieżce ognia

Krzysztof J Kwiatkowski:
PS. A faktycznie, Janku, lepiej by było, abyś swoją ofertę umieścił w jednym, bardziej dogodnym miejscu (Darek Ci radził) a tutaj tylko podał link. To byłoby zgrabniejsze...
dzięki Krzysztofie za woje zdanie na ten temat. Będę o tym pamiętał, gdyby mi kiedyś przyszło do głowy coś tutaj napisać.
P.S.
Ja też czasem używam wahadełka i nie mam w zwyczaju śmiać się z kogoś kto go używa czy tez robi jakieś inne dziwne rzeczy których nie znam i które są dla mnie bez sensu jak np błąkanie się po bagnach. Jeśli ktoś tak lubi, to jego sprawa, a że mnie akurat to się nie podoba to wcale nie muszę mu od razu tego obrzydzać i udowadniać "jakim to on jest idiotą" że takie rzeczy robi.
P.S. i nie mam też w zwyczaju wartościować ludzi ze względu na to że piszą w takich a nie innych grupach. Wszystkich traktuję tak samo.

Aha i jeszcze jedno.
To co robię to nie jest jakiś wielki biznes jak ktoś tutaj uważa. jest to taki mały skromny dodatek do mojej pasji.
Dariusz Lermer

Dariusz Lermer Właściciel firmy,
Mad Dariusz Lermer

Temat: Sztuka przetrwania w sainie indiańskiej i na ścieżce ognia

Panowie , treść jest ważna , ale forma podania niejednokrotnie powoduje że ludzie przestają patrzeć na ową treść , a zaczynają oceniać bez wgłębiania się w szczegóły. Wahadełko same w sobie jest jeno przedmiotem , niejako wskazówką w zegarku. To od tego jaki poziom wiedzy i praktyki posiada użytkownik zależy - jak będzie działać. Gdy ktoś chce nam opowiedzieć coś o nim i zaczyna od słów ,, pokaże wam zaje....y patent, mistrzostwo świata o którym g...o wiecie" .... to cóż , wielu zanim się zainteresuje stwierdzi ........ wypad z baru..!
Myślę że wiedzą o tym wszyscy nauczyciele ... próbujący zainteresować np młodzież ... czymkolwiek;-)
Zauważyłem to np w działaniach na rzecz integrowania zespołów. Wiele firm organizuje ,, tzw działania ekstremalne". Które bez odpowiedniego pokierowania idą w kierunku .... całkowitego rozbicia zespołu i stworzenia rozwarstwienia w grupie. Bezmyślne organizowanie zadań ,, tzw przełamania"powoduje podział na tych którzy dali radę , oraz na tych którzy ... pokazali swoją słabość przed innymi.
Z mojego doświadczenia żadne opisy nie zastąpią uczestniczenia w pokazie prowadzonym przez specjalistę. Wtedy tez zarówno specjalista ma pole do popisu jak i uczestnicy na pewno zapamiętają profesjonalny pokaz.
Dlatego żaden opis nie zastąpi po prostu zorganizowania takiego spotkania. Ci co przyjadą , bedą zapewne wspominali , ci co nie znajdą na to czasu .... nie maja prawa głosu. I już .Dariusz Lermer edytował(a) ten post dnia 15.04.12 o godzinie 15:24



Wyślij zaproszenie do