konto usunięte

Temat: Dobry początek

Ruszyło! Bardzo mnie to cieszy. Pozwólcie, że na dobry początek, skoro już mamy kilka Waszych wypowiedzi, że określę pewne reguły, które mogłyby nam towarzyszyć w tym survivalowym zakątku (jeśli na to zezwolimy).

Tworząc grupę swoich Znajomych i Przyjaciół z GL zdecydowałem, że nie jestem ciułaczem jak największej ich liczby, ani nie zamierzam gromadzić rekordowych ilości grup dyskusyjnych. Zapraszam tych, którzy sami się zainteresowali zestawem doświadczeń, zainteresowań i myśli towarzyszących mi, a także tych, których sam "wyłowiłem" w GL jako bliskich mi duchowo czy interesujących.

Moje działanie jest egoistyczne ;) - chcę się rozwijać i wzbogacać swoje ego.

Dlatego nie zgadzam się na "czatowanie o niczym" ani "kłótnie rodaków". Daję każdemu prawo do wyrażanie swych myśli na sposób niezgrabny, nie do końca przemyślany, uwidaczniający braki w wiedzy, napiętnowany błędem w rozumowaniu... Po prostu każdy ma prawo do wypowiedzenia czegoś głupiego i w tej grupie nie powinien się obawiać reperkusji.

Życzę Wam Wszystkim poczucia bezpieczeństwa, swobody wypowiedzi, nieurażania innych i... uśmiechu do nich skierowanego.

konto usunięte

Temat: Dobry początek

OK. To pierwsza prośba o poradę. Niebawem zmieniam pracę; decyzja podjęta. Idę do zupełnie nowego środowiska, wchodzę w zupełnie inną jakość i wracam do tego, co daje mi satysfakcję: decyzyjność, przewodzenie i kreatywność. Ale mimo wszystko towarzyszy mi lęk. Dlaczego o tym piszę, albowiem, zmieniałem już kilka razy pracę, lecz nigdy nie towarzyszył mi lęk, związany z przetrwaniem. Czy ma Pan jakąś dobrą radę, aby ten lęk zniwelować? Pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: Dobry początek

Kłaniam się!

Jeżeli odpowiadam ciut za późno, to dlatego, że mnie nie było. Przepraszam! Najpierw wyjeżdżałem do Holandii kupować memu "druhowi w survivalu" land-rovera, potem spędziłem weekend w namiocie (mimo świeżo spadłego śniegu) wraz z młodymi ludźmi, uczniami łódzkich szkół. Jestem wynajęty do tych imprez sobotnio-niedzielnych i dzielnie pracuję...

Lęk... Traktuje go bardzo bardzo poważnie, aczkolwiek...
Kiedyś się go wyzbyłem, albo też lepiej - "kiedyś wdrożyłem się do jego pokonywania". To, że tak właśnie napisałem, o niczym nie świadczy. Ani nie stałem się większym psychopatą, ani nie znalazłem się wśród tych, co to się z lęku śmieją.

Piszę natomiast o tym, że stało się to już. Czyli... problem jest już z tyłu, za mną. Mam dystans. A to czyni mnie mniej wiarygodnym.

Z pewnością sprawa leży po stronie tzw. "nieznanego". Jest to zakodowane w każdej żywej istocie, by nieznanego się obawiać. Istnieje też aspekt Pańskiego ego. Być może jest ono uwrażliwione na punkcie "wiary w siebie".

Niwelacja lęku nie jest potrzebna. Lęk jest sygnałem emocjonalnym służącym mobilizacji organizmu. Ludzie mają szczególną cechę: lękają się lęku. Podobnie jest z bólem...

Czy wierzy mi Pan, że potrafię hamować ból? Wzięło się to z... jego akceptacji. Wkładam rękę do wrzątku bez śladów oparzeń, bez bólu. Są świadkowie, mogę pokazać. A to tylko akceptacja.

I już!

Jeśli mało wytłumaczyłem - proszę pytać.

I proszę nie uważać mnie za geniusza... chociaż nim jestem ;)Krzysztof J. Kwiatkowski edytował(a) ten post dnia 29.01.08 o godzinie 08:19
Szymon W Kaczmarek

Szymon W Kaczmarek ciężko pracujący
bezrobotny

Temat: Dobry początek

to jest OK.
to co napisałeś.
myslę,że tak czujesz i to jest OK!

Następna dyskusja:

Dzień dobry!




Wyślij zaproszenie do