Monika M Burzykowska Manager, Twórca
Temat: Giwera dla wymagającego
Rafał Szanser:
Dzielna? Ania to lubi. Rok temu na urodziny, zorganizowałem Ani strzelanie na Legii z Glocka i rewolweru 357mag. Później powiedziała mi, że nie wie, czy mógłbym jej większą frajde sprawić innym prezentem.NO TO CUDOWNIE!!!!!!
Zaintrygował mnie ów perfekcjonizm. Czy to o niego chodzi czy właśnie o osiągnięcie trudnego do osiągnięcia celu? Coś jak mysliwi i jego zwierzyna...?
Co mają takie zabawki? Hm... Nie wiem ,czy to będzie dla Ciebie wytłumaczeniem. Trafić coś tak małego, ze z 50 metrów czego nie widać gołym okiem, to jest frajda. Dążenie do perfekcji. To nie jest wcale tak, że patrzysz przez celownik. Naprowadzasz krzyż na cel, pociągasz za spust i jest. Początkujący potrzebują na to kilku tygodni, lub miesięcy jeśli nie mają instruktora lub nie poczytają na ten temat. Za skutecznym pociągnięciem spustu, stoi znajomość broni, siebie i jeszcze kilkunastu parametrów. Wszystko sprawia frajdę, co się lubi i osiągneło się odpowiedni poziom. U mnie to strzelanie, narty, fotografia, a z żeglarstwem kompletnie mi nie wyszło, ale służe chętnie jako balast na każdym jachcie i obiecuje posłuszeństwo kapitanowi. ;)
Wiesz..... Ja strzelałam, moim osiągnięciem jest trafianie w tarcze;) Z łukiem miałam podobnie:) Więc mam jakieś "odczucia". Faktycznie jak już "szczelałam" to trudno mi było przestac, choc pietra mialam głównie dlatego, ze moge nie trafic nawet do tarczy:)
Obecnie probuje jedynie pojąć co w tym jest.
Bo co jest w rajdowej jeździe - wiem:):) Ale broń... Chyba mam takie pojęcie jeszcze hmmm stereotypowe, ze to destrukcyjna zabawka jest. A że takiego pojęcia mieć nie chce - dlatego zapytowywowuję:)
Powracając do strzelania. Andrzej ma racje. Nie kupować miernoty lub "przeciętnoty", bo apetyt rośnie w trakcie jedzenia i czasem związana z tym frustracja: "Dlaczego oni trafiają, a ja nie?" Bo mają precyzyjniejszy i co za tym idzie droższy sprzęt. Są rzeczy które działają na wyobraźnie.
U niektórych od takich historii się zaczyna. Przykład: Amerykanie i nie tylko mają w armii karabin snajperski o kalibrze 12,7mm jesli Ci Moniko nic to nie mówi, jest to amunicja do cieżkiego karabinu maszynowego. Oni strzelają z tego mniej albo bardziej precyzyjnie na dwa kilometry. Pocisk potrzebuje na tę odległość około 2,5 - 2,8 sekundy a odgłos wystrzału dotrze tam jeszcze 2,5 sekundy później. Patrząc przez celownik, ten pocisk widać w locie, a przynajmniej "rozprówane" przez niego powietrze. Na mnie to działa, na innych nie. Jak by nie było spróbowałem wytłumaczyć. Pozdrawiam
No tak - te kalibry nic mi nie mówią, ale wyobraźnia zrobiła swoje po opisie....
Myślę, że widok takiego rozpruwacza może być imponujący:)
Dzięki!
Kurcze! Naprawdę dzięki:)
To wszystko ma w sobie jakis czar:)
Jak rajdowa jazda;)
Zaraz wskocze na FB, dzięki:)
Zerknij do mnie na facebooku. Jest tam kilka fotografii :)Rafał Szanser edytował(a) ten post dnia 02.07.10 o godzinie 10:31