Robert J.

Robert J. Samodzielny
Specjalista ds.
Turystyki i
Organizacji Imprez

Temat: KKS Lech Poznań - CWKS Legia Warszawa

Filip M.:
w bramce stawiam na dolhe.

z przodu (procz reksia i kicaja) licze tym razem na rengifo - choc jeszcze nie posmakowal gry przeciw przyjaciolce, wydaje mi sie do takich meczow stworzony. przy czym bez znaczenia czym strzeli, kiedy, skad i czy widowiskowo, ma po prostu strzelic.

jesli chodzi o wynik - obstawie przekornie ten najmniej prawdopodobny ze wszystkich realnych: 1:0 dla kolejorza :-)

no a jesli chodzi o naszych przemilych gosci - jestem za udostepnieniem kranca czwartej, chetnie zobacze ich znajome i nieznajome twarzyczki po swojej prawicy (ja zamieszkuje obecnie srodek czwartej:-)

na podobnej zreszta zasadzie wierze, ze burak zasluguje od czasu do czasu na szanse udowodnienia, ze nie jest burakiem, a wielblad - ze nie ma garbu.


Stary gratuluje obstawienia :)
Robert J.

Robert J. Samodzielny
Specjalista ds.
Turystyki i
Organizacji Imprez

Temat: KKS Lech Poznań - CWKS Legia Warszawa

A co do samego meczu - to generalnie był cienki ... dużo niecelnych zagrań, braku ładu i taktyki ... i same przekleństwa na trybunach ... czy tylko tak można dopingować? ciągle tylko Legia k..wa, Legia Legia k..wa, aż żal słuchać, sporo osób musiałoby poczytać słowniki śp. Kopalińskiego....

Najważniejsze że wygraliśmy 1:0 :) w końcu liczy się wynik, a potem dopiero styl w jakim się wygrało.
Filip Malinowski

Filip Malinowski p.o. Kierownik
Działu Transportu,
Raben

Temat: KKS Lech Poznań - CWKS Legia Warszawa

opatrznosci dziekuje, ze spelnila moje przedmeczowe zyczenie :)
i przylaczam sie do pochwal dla djurdjevica - na zachwyty jeszcze przyjdzie czas, ale chyba znalezlismy wreszcie lewego obronce. tylko ofensywa z lewej jeszcze ciagle niemrawa i znowu to prawa strona stanela na wysokosci zadania.
wielki plus za gre z tylu, legia nie miala zadnej setki i w ogole bardzo niewiele sytuacji bramkowych. inna sprawa, ze ani chinyama, ani grzelak zdecydowanie nie mieli dobrego dnia...
mecz - szachy, brawa dla naszej pomocy, ze zdominowali srodek, gdzie toczyla sie prawie cala gra. zdecydowanie mniej emocji niz ostatnio, gdy wygralismy 3:1.
Łukasz K.:
Trybuny to kpina.
Żałosna banda śmierdzieli dreptająca na Bułgarską raz do
roku tylko po to, żeby krzyknąć coś do gości z Warszawy.
Kurwa mać, na Lecha przychodzimy czy na Legię??????????
co do twojego wzburzenia - potrafie je zrozumiec, ale jednak ciezko bylo tym razem spodziewac sie czegokolwiek innego. np. duza czesc czwartej trybuny na zachowanie kotla reagowala konsternacja (na poczatku) - akcja niebluzgania tym razem praktycznie nie byla rozpropagowana (poza internetem), a jak widac kibic potrzebuje wiecej czasu, by zrozumiec, o co w takiej akcji moze chodzic. wtedy gdy to sie udalo - o ile pamietam - media wczesniej to zapowiadaly i wyjasnialy, ze bedzie zgoda ponad podzialami... no i nawet ci najwieksi frustraci jakos sie wtedy poswiecili...

no a wyciagniecie wniosku, ze niebluzganie jest naturalna konsekwencja wpuszczenia legii na nasza trybune okazalo sie zdecydowanie zbyt trudnym zadaniem... i polecialy pierwsze bluzgi (widzialem wyrazna ulge na paru zapijaczonych twarzyczkach, ze wszystko jednak jest po staremu, a oni wciaz sa na bulgarskiej, nie na jakims byle meczu towarzyskim...), potem troche drwin z zachowania kotla, no i pozniej praktycznie wszystkie ulubione piosenki, no i mozna bylo zapomniec, ze jak oni zaczna spiewac "legia to jest potega", to nasi nie zaglusza ulubiona wersja alternatywna...

nie jest tez oczywiscie tak, ze kociol pozostaje bez wplywu na doping reszty stadionu, wiec jestem pewien, ze - gdyby nie akcja - bluzgow byloby wiecej.

wiele wskazuje na to, ze to, co kiedys sie udalo trzeba bedzie traktowac w kategoriach cudu - a cuda, jak wiadomo, nie zdarzaja sie zbyt czesto...

sytuacja w tabeli - calkiem niezla, a trzecie kolejne zwyciestwo z legia na bulgarskiej moze pozwoli nam traktowac to jako norme i skupic sie (chocby przed kolejnym sezonem) na walce o mistrzostwo polski, a nie tylko o pokonanie legii... choc to oczywiscie nie pora, by umniejszac wartosc zwyciestwa. dlatego cieszylem sie tej nocy dluugo, dopoki starczylo sil :]
Filip Malinowski

Filip Malinowski p.o. Kierownik
Działu Transportu,
Raben

Temat: KKS Lech Poznań - CWKS Legia Warszawa

no i fajnie, ze tym razem obeszlo sie bez przedwyborczej agitki (zdaje sie, ze na meczu byli gilowska i tusk). w nastepnzm meczu tez pewnie jej nie bedzie (przypomne, ze ostatnio kociol zlamal cisze wyborcza:-), bo w przedwyborczy piatek gramy na wyjezdzie (a wlasciwie na "wyjezdzie" - w grodzisku:)

konto usunięte

Temat: KKS Lech Poznań - CWKS Legia Warszawa

Już mi nieco przeszło.
Humor poprawił mi koleś nazwiskiem Szajna z forum Legii:
http://www.goldenline.pl/forum/legia-warszawa2/150196
Gdybym nie był przeciwnikiem wpisywania się na "nie swoich" stronach poradziłbym mu obejrzeć ponownie mecz z Dyskobolią, a później wypowiadać się o sędziach w meczach Legii.
Mam takich jak on w pracy i wiem, że mocno spinają się na mecze z nami - oczywiście - niepewni siebie, robią to asekurancko, czyli:
- przed meczem mówią o brakach w kadrze,
- po wygranym meczu sadzą się miesiącami,
- po przegranym - chowają się po kątach, lub przyłapani publicznie opowiadają o spisku sędziów.
Są, jednym słowem, pocieszni.
Najśmieszniejszy jednak był Grosicki, który stwierdził, że na stadionie na Łazienkowskiej potrafi być lepsza atmosfera. Co za eufemizm - jeśli to jest stadion, to co my mamy na Bułgarskiej?
Megastadion? No i mój ulubieniec - Burkhard - stary warszawiak, próbował przekonać w TV, że nie posrał się na widok tylu ludzi na raz. Tak samo nie posrał się Fabiański na wiosnę, kiedy radośnie, jak dziecko był katowany przez Zająca i Zakiego...
To tyle na temat mojego kompleksu Legii :)Łukasz Klik edytował(a) ten post dnia 08.10.07 o godzinie 23:40
Adam Janczewski

Adam Janczewski Product Manager /
BI-Unit Vice-Manager
@ DomData AG

Temat: KKS Lech Poznań - CWKS Legia Warszawa

Sera sera sera!!
Kolejorz 3 punkty 3 raz z rzędu ma!!
Myślę, że ta seria daje podstawy do przełamania fatalnej bessy meczów na Łazienkowskiej... Na wiosnę trzeba by nam tam zdobyć 3 punkty w końcu... po raz pierwszy od niepamiętnych czasów... :)
Filip Malinowski

Filip Malinowski p.o. Kierownik
Działu Transportu,
Raben

Temat: KKS Lech Poznań - CWKS Legia Warszawa

Adam J.:
Na wiosnę trzeba by nam tam zdobyć 3 punkty w końcu... po raz pierwszy od niepamiętnych czasów... :)
ja tam jeszcze pamietam: 1995 r., dembinski w 81. minucie :-)
ale szczerze mowiac wolalbym zapomniec z nadmiaru innych takich zwyciestw do wspominania... :]
Filip Malinowski

Filip Malinowski p.o. Kierownik
Działu Transportu,
Raben

Temat: KKS Lech Poznań - CWKS Legia Warszawa

Łukasz K.:
Trybuny to kpina.
Żałosna banda śmierdzieli dreptająca na Bułgarską raz do roku tylko po to, żeby krzyknąć coś do gości z Warszawy.
Kurwa mać, na Lecha przychodzimy czy na Legię??????????
ja jeszcze raz w temacie trybun, bo sprostowanie wg mnie potrzebne. byloby oczywiscie zbyt prosto, gdyby na legie bluzgali tylko (lub glownie) jednomeczowcy... tych byloby przekonac najlatwiej, a przy okazji nie wymagaloby pewnie uzywania tych mniej wyrafinowanych metod (ja nie popieram ani bluzgania, ani stadionowych bojowek), z niebluganiem najtrudniej bylo sie przeciez pogodzic starym kibolom, rowniez tym, ktorzy pamietaja wyjazd do czestochowy w 1980 r. i jednoczesnie sa stalymi bywalcami bulgarskiej.

golym okiem (przynajmniej poza druga trybuna) widac, ze wielu kibicow nie przekona jednorazowa akcja, a i cale lata moga nie wystarczyc... wiec zostaje nam raczej zagluszanie niz uciszanie. tymczasem doping (ten za lechem, nie przeciw legii) wcale nie byl w sobote rewelacyjny (czyja wina? wiekszosci kibicow poza kotlem!). mogloby przeciez to wygladac tak, ze bluzgajacy (jednak mniejszosc i raczej poza kotlem) przebija sie ze swoim ulubnionym repertuarem np. raz czy dwa w czasie meczu i tylko na chwile (dla mnie do zaakceptowania), a na bulgarskiej rzadzi doping pozytywny. tendencja bylaby dobra. utopia? niekoniecznie, choc na pewno wymaga ciepliwosci.
a "bluzganie na bluzgajacych" predzej przyniesie efekt niepozadany dla nikogo (konflikt kibicow, ktory przy okazji moze sie rozszerzac na inne pola niz "porozumienie ponad podzialami" z legia), niz rozwiaze problem.

zaznaczam, ze mowie caly czas tylko o tym, co dzieje sie na stadionie w czasie meczu, bo to, co kto sadzi (czy nawet spiewa w tramwaju) na temat legii, to calkiem inna sprawa - ingerencja w "wychowanie do nienawisci" jest raczej skazana na niepowodzenie, a w reguly stadionowego dopingu - niekoniecznie.

tak do konca to nie rozumiem jeszcze jednej sprawy, ale licze na wyjasnienie :)
czy to ma zmierzac ku eliminacji "negatywnego dopingu" ze stadionu (chodzi np. o legie) czy akcja wynika tylko z umowy zwiazanej z obecnym zakazem wyjazdowym (wspolny wrog i takie tam)? bo ktos komus przekazal bilety i "obiecal" ze zrobi porzadek ze swoimi kibicami...
czy gdy skonczy sie zakaz wyjazdowy (a kibice legii nie beda juz postrzegani jako ciemiezeni przez wlasciciela ich klubu), to znowu z kotla uslysze zarowno pozytywny doping, jak i bluzgi?
Filip Malinowski

Filip Malinowski p.o. Kierownik
Działu Transportu,
Raben

Temat: KKS Lech Poznań - CWKS Legia Warszawa

a jeszcze w temacie meczu - zachowanie reissa po zmianie oczywiscie zwrocilo uwage (nie ukrywal zlosci, rzucil koszulka). zakladam, ze franz zdejmujac go z boiska po bramce nie kierowal sie jednak emocjami (to jak wiadomo "szorstka przyjazn":-), tylko interesem druzyny. trzymam wiec strone trenera, choc jakiegos szczegolnego konfliktu bym sie nie doszukiwal. ani tym bardziej sensacji nie widze, reiss po prostu sie wkurwil, a pozniej mu przeszlo :)

z innej beczki - zastanawialem sie tez, kto w lechu strzela teraz karne - reiss cos zapowiadal po meczu z ruchem, ze raczej nie bedzie juz strzelal (nie zdziwie sie, jesli zmieni zdanie) - w sobote w kazdym razie nie bylo okazji, by sie przekonac.

konto usunięte

Temat: KKS Lech Poznań - CWKS Legia Warszawa

tak do konca to nie rozumiem jeszcze jednej sprawy, ale licze na wyjasnienie :)
czy to ma zmierzac ku eliminacji "negatywnego dopingu" ze stadionu (chodzi np. o legie) czy akcja wynika tylko z umowy zwiazanej z obecnym zakazem wyjazdowym (wspolny wrog i takie tam)? bo ktos komus przekazal bilety i "obiecal" ze zrobi porzadek ze swoimi kibicami...
czy gdy skonczy sie zakaz wyjazdowy (a kibice legii nie beda juz postrzegani jako ciemiezeni przez wlasciciela ich klubu), to znowu z kotla uslysze zarowno pozytywny doping, jak i bluzgi?
Odpowiem pytaniem na pytanie.
A czy zapraszając kogoś do domu - sugerujemy mu w czasie picia kawy, że jest głupi i gorszy niż pies?
Chwila myślenia u ludzi bluzgających w sobotę wywołałaby prostą konstatację - kurde, a co gdyby Jagiellonia Białystok nie wpuściła nas na stadion - przecież też mamy zakaz, ale nikt nie wyobraża sobie tego meczu bez nas?? A co gdyby nas wpuściła i rzuciła się na nas??
To oczywiście przesada, bo każdy z bluzgających siedziałby cicho, gdyby nie ochrona i hoolsi oddzielający ich od legionistów.
Nikt nie ma zamiaru usuwac bluzgów - tak myślę - po prostu demonstrując przed kamerami, po raz drugi, że pomysły Miklasa, Waltera i Dziewulskiego to kpina i głupota - działamy we własnym interesie. Jakim? Czy trzeba pisac oczywistości?
Filip Malinowski

Filip Malinowski p.o. Kierownik
Działu Transportu,
Raben

Temat: KKS Lech Poznań - CWKS Legia Warszawa

moje pytanie dotyczylo przyszlosci (tej po zakazie wyjazdowym dla kibicow legii), twoje "pytanie odpowiadajace" - przeszlosci (sprzed trzech dni:)

tak czy owak, odpowiedz znam i domyslalem sie jej - bluzgi wroca (albo raczej zostana). wolalbym, gdyby akcja byla poczatkiem tendencji (zagluszania bluzgow dopingiem), a na to ciezko liczyc.
swoja droga - zasade "nie bluzgamy, poki oni nie zaczna" z lepszym lub gorszym skutkiem probowali stosowac u siebie nasi przyjaciele z lazienkowskiej. ale najwyrazniej akcja anty miklas/walter/dziewulski, do ktorej probujemy sie przylaczyc, nie ma z tym nic wspolnego...

oczywistosci chyba jednak tlumaczyc warto (to wg mnie lepsze niz argument sily). jestem pewien, ze wsrod bluzgajacych w sobote byli zarowno przeciwnicy, jak i zwolennicy "zaproszenia na kawe". do tych drugich - co to chcieli zaprosic, zeby bylo na kogo pobluzgac - tylko w ten sposob mozna dotrzec (bo jesli nawet sami potrafia zmusic swoj mozg do myslenia, to raczej nie w czasie meczow).
Filip Malinowski

Filip Malinowski p.o. Kierownik
Działu Transportu,
Raben

Temat: KKS Lech Poznań - CWKS Legia Warszawa

no i dodam jeszcze, ze akcja jakis skutek najwyrazniej odniosla...
vide trzeci wpis tutaj:
http://www.goldenline.pl/forum/legia-warszawa/149087

konto usunięte

Temat: KKS Lech Poznań - CWKS Legia Warszawa

Pełna zgoda. Poza tym pisałem już, że obok stał kolo, który na zmianę bluzgał i śpiewał: dzisiaj bez bluzgów.
Fakt, że wielu nie rozumie takich akcji, bo forów nie czytają, ale nie rozumieją jej też znani komentatorzy i znani dziennikarze, bo idą na łatwiznę, co udowodniono ostatnio już kilkukrotnie. Trochę inaczej to się układa kiedy przed meczem osoba tłumaczy to przez nagłośnienie stadionowe, po czym skanduje to kilkutysięczny tłum z kotła.
Było, minęło. Niektóre rzeczy się nie zmienią nigdy. Warto jednak czasem przedłożyć pewne cele nad chęć bezkarnego okazania komuś niechęci. Po to chociażby, byśmy mogli cieszyć się pirotechniką, obecnością ekip przyjezdnych, czy po prostu wejść szybciej na sektor w Kielcach.
Robert J.

Robert J. Samodzielny
Specjalista ds.
Turystyki i
Organizacji Imprez

Temat: KKS Lech Poznań - CWKS Legia Warszawa

Filip M.:
Adam J.:
Na wiosnę trzeba by nam tam zdobyć 3 punkty w końcu... po raz pierwszy od niepamiętnych czasów... :)
ja tam jeszcze pamietam: 1995 r., dembinski w 81. minucie :-)
ale szczerze mowiac wolalbym zapomniec z nadmiaru innych takich zwyciestw do wspominania... :]

12 lat minelo jak jeden dzien.... mimo wszystko szmat czasu ;)

konto usunięte

Temat: KKS Lech Poznań - CWKS Legia Warszawa

Piszę, bo zmieniłem swoje oceny meczowe. Świeżutko po doublecheck.
Tym razem nie ocenię piłkarzy jako formacji ale osobowo.
Skala 1-6, gdzie jeden to człowiek meczu:
2 Mecz - może zbytnio wkurwiłem się dopingiem i źle oceniłem wrażenia - mecz był zajebisty:
1+ Kikut - dość, że asystował przy bramce. Obecny ciągle w ataku. Obrona - wie już, że ma być obok bramki. On i Zając = kupa w gaciach obrony przeciwnej. Piękny mecz.
1 Dziurowicz - mój ulubiony zawodnik. Wymienił Radovicia na Grosickiego, który, jak starszy kolega, mógł se jedynie w niebo strzelić. Takich wślizgów w Lechu nie widziałem lata.
1 Rengifo - 50 metr, 40 metr, 30 metr, 20 metr, 10 metr - powrót, pressing, atak, zastawianie się, podania. Nie przyjmował piłki 10 minut i strzelił gola. Ten człowiek onieśmiela swoją skromnością - życzę mu aby z Lech trafił do silnego klubu.
2 Kucharski i Tanevski - mistrzowie baboli zagrali spokojnie. Koili moje serce, ale dopiero po meczu, kiedy miałem całościowy ogląd. Spokój... Niech to nie będzie pierwsza jaskółka.
2 Murawski - gdyby powtórzył I połowę byłoby 1, które i tak należy mu się za średnia z dotychczasowych gier. Atak, podania a za moment rozbija akcje - jeden z lepszych pomocników Lecha ostatnich lat.
2 Zając - są momenty, że piłka za nim nie nadąża. Szkoda akcji, po której wyprzedził obronę i Muchę.
2 Dolha - 3 sytuacje, w tym jedna z zajebistym reflexem.
3 Reiss - atak atak atak. Nikt w tej smutnej lidze nie ma takiego zawodnika (kapitana). Gdybym uwzględniał wpływ na resztę zespołu byłoby 2. Kilka strat.
4 Wilk i Kwinto - gdybym nie widział Kwinty w przedmeczowej rozpisce to pomyślałbym, że nie gra. Jeśli zdobędziemy ofensywnego pomocnika w przerwie zimowej - nie zagra już w I składzie. Wilk ma za sobą Dziurowicza, a zachowuje się jakby sam grał na tej stronie. To Dziurowicz był królem lewej strony - Wilk nie nadążał lub nie kumał akcji. Jeszcze 2 takie mecze i Henriquez go zastąpi w I składzie.
Reszta za krótko na ocenę.
4 Trybuny - 28 tysi ludzi za Lechem a pogłos słaby jak na Wiśle Kraków...Łukasz Klik edytował(a) ten post dnia 11.10.07 o godzinie 01:15
Adam K.

Adam K. magister prawa,
technik weterynarii,
redaktor,
fotoreport...

Temat: KKS Lech Poznań - CWKS Legia Warszawa

Proszę, tylko nie CWKS Legia - tylko KP Legia

konto usunięte

Temat: KKS Lech Poznań - CWKS Legia Warszawa

Trochę luzu.
To był element humorystyczny.
W wątku jasno mówimy, że bez bluzgów :)
Marcin Adamuszek

Marcin Adamuszek PROFESJONALNY DO
BÓLU

Temat: KKS Lech Poznań - CWKS Legia Warszawa

Łukasz Klik:
tak do konca to nie rozumiem jeszcze jednej sprawy, ale licze na wyjasnienie :)
czy to ma zmierzac ku eliminacji "negatywnego dopingu" ze stadionu (chodzi np. o legie) czy akcja wynika tylko z umowy zwiazanej z obecnym zakazem wyjazdowym (wspolny wrog i takie tam)? bo ktos komus przekazal bilety i "obiecal" ze zrobi porzadek ze swoimi kibicami...
czy gdy skonczy sie zakaz wyjazdowy (a kibice legii nie beda juz postrzegani jako ciemiezeni przez wlasciciela ich klubu), to znowu z kotla uslysze zarowno pozytywny doping, jak i bluzgi?
Odpowiem pytaniem na pytanie.
A czy zapraszając kogoś do domu - sugerujemy mu w czasie picia kawy, że jest głupi i gorszy niż pies?
Chwila myślenia u ludzi bluzgających w sobotę wywołałaby prostą konstatację - kurde, a co gdyby Jagiellonia Białystok nie wpuściła nas na stadion - przecież też mamy zakaz, ale nikt nie wyobraża sobie tego meczu bez nas?? A co gdyby nas wpuściła i rzuciła się na nas??
To oczywiście przesada, bo każdy z bluzgających siedziałby cicho, gdyby nie ochrona i hoolsi oddzielający ich od legionistów.
Nikt nie ma zamiaru usuwac bluzgów - tak myślę - po prostu demonstrując przed kamerami, po raz drugi, że pomysły Miklasa, Waltera i Dziewulskiego to kpina i głupota - działamy we własnym interesie. Jakim? Czy trzeba pisac oczywistości?
To ja tez odpowiem pytaniem na pytanie ;)
jesli moge- oczywiscie? Jesli tak jak mowisz zapraszasz obcych do domu, to wyrzucasz rodzine z wlasnych krzesel lub pokoi w ich wlasnym domu? Zeby byla jasnosc-nie mam nic przeciwko temu aby cos takiego bylo podczas meczow, ale nie moze to odbywac sie kosztem naszych wlasnych kibicow (a tak niestety bylo). A wiesz co wprawilo cała trybune (prosta) w konsternacje? Gdy cala II krzyknela Wygramy, wygramy, wygramy - przyjaciol pozdrawiamy!. Polacz to sobie z wyrzuceniem ludzi z 4 trybuny, zloscia i zalem innych kibicow i masz odpowiedz dlaczego wiekszosc kibicow nie zaakceptowala tego skadinad bardzo zlego pomyslu.Marcin Adamuszek edytował(a) ten post dnia 31.12.07 o godzinie 15:47

konto usunięte

Temat: KKS Lech Poznań - CWKS Legia Warszawa

No to pojechałeś chłopie...
Nie znam Cię więc nie wiem czy często zastanawiasz się nad tym co piszesz (lub napisałeś, bo możliwa jest edycja).
Odpowiem Ci w najprostszych słowach na jakie mnie stać.
Zaproszono kibiców Legii ( nie legii) po to, abyś Ty również mógł zasiąść na jej stadionie i kibicować dla Lecha. To jest tak proste, że wręcz urąga mojej i mam nadzieję Twojej inteligencji. Mniemam jednak, że nie jeździsz na mecze wyjazdowe więc skupię się na reszcie Twojego posta.
Co do śpiewania - skupiam się na dopingu bardziej niż na meczu i uwierz mi - nawet gdyby takie słowa padły - to chyba tylko w Twoim umyśle byłyby skierowane do kibiców Legii.
A teraz ogólnie. Twoja analiza sytuacji jak ulał wpisuje się w światopogląd takich typów jak Rafał Stec. Stadion dla ludzi. Wchodzisz. Zjadasz kiełbasę. Wychodzisz.
Otóż, ja też jestem za stadionami dla ludzi. Dla mnie jednak przyjście na stadion kojarzy się raczej z dopingiem, ze spotkaniem ze znajomymi, nawet ze znajomymi z widzenia z wyjazdów. Prędzej zwróciłbym świąteczny obiad niż usiadł częściej niż raz na stadionie: Barcelony czy Arsenalu. Tam pasowałbyś. Tam się siedzi. tam się wchodzi i wychodzi. Tam jest się kibicem, a nie słynnym ostatnio kibolem.
Specjalnie użyłem tego sztucznego podziału.
To tyle a propos "wyrzucenia ludzi z 4 trybuny" i "złego skądinąd pomysłu".
Jeśli jednak trafiłem z Tobą w Steca - uznaj ten post za niebyły, bo dalsza dyskusja będzie bezowocna.
Marcin Adamuszek

Marcin Adamuszek PROFESJONALNY DO
BÓLU

Temat: KKS Lech Poznań - CWKS Legia Warszawa

Łukasz Klik:
No to pojechałeś chłopie...
Nie znam Cię więc nie wiem czy często zastanawiasz się nad tym co piszesz (lub napisałeś, bo możliwa jest edycja).
Odpowiem Ci w najprostszych słowach na jakie mnie stać.
Zaproszono kibiców Legii ( nie legii) po to, abyś Ty również mógł zasiąść na jej stadionie i kibicować dla Lecha. To jest tak proste, że wręcz urąga mojej i mam nadzieję Twojej inteligencji. Mniemam jednak, że nie jeździsz na mecze wyjazdowe więc skupię się na reszcie Twojego posta.
Co do śpiewania - skupiam się na dopingu bardziej niż na meczu i uwierz mi - nawet gdyby takie słowa padły - to chyba tylko w Twoim umyśle byłyby skierowane do kibiców Legii.
A teraz ogólnie. Twoja analiza sytuacji jak ulał wpisuje się w światopogląd takich typów jak Rafał Stec. Stadion dla ludzi. Wchodzisz. Zjadasz kiełbasę. Wychodzisz.
Otóż, ja też jestem za stadionami dla ludzi. Dla mnie jednak przyjście na stadion kojarzy się raczej z dopingiem, ze spotkaniem ze znajomymi, nawet ze znajomymi z widzenia z wyjazdów. Prędzej zwróciłbym świąteczny obiad niż usiadł częściej niż raz na stadionie: Barcelony czy Arsenalu. Tam pasowałbyś. Tam się siedzi. tam się wchodzi i wychodzi. Tam jest się kibicem, a nie słynnym ostatnio kibolem.
Specjalnie użyłem tego sztucznego podziału.
To tyle a propos "wyrzucenia ludzi z 4 trybuny" i "złego skądinąd pomysłu".
Jeśli jednak trafiłem z Tobą w Steca - uznaj ten post za niebyły, bo dalsza dyskusja będzie bezowocna.
Po pierwsze
Dlaczego mnie obrazasz
Po drugie
Przyznaj ze polaczenie Wygramy... Przyjaciol pozdrawiamy bylo delikatnie mowiac niefortunne
Po trzecie
Fakt roznimy sie, ja przychodze na stadion, aby obejrzec widowisko, ktorego udzialem jest po czesci mecz jak i doping. Tobie zalezy tylko na tym drugim
Po czwarte
Nikt nie bedzie myslal za mnie i tylko ja wyrabiam sobie zdanie, a nie zaden redaktor a zwlaszcza Pan Stencel
Po piate
Legia z malej litery napisalem przypadkowo-tylko i wylacznie.
Po szoste
Pokaz mi gdzie ja zanegowalem, iz dobra rzecza jest wpuszczenie kibicow gosci? JA napisalem tylko, ze najpierw trzeba stawiac interes wlasnych kibicow.
Po siodme
Nie chce uogolniac, tak jak Ty - a skad wiesz, ze ja przychodze na stadion, jem i wychodze. W tym opisie zabraklo mi tylko abys nazwal mnie piknikowcem.

A teraz ogolnie. Dlaczego rozscisz sobie prawo do tego aby Twoje myslenie bylo jedynym slusznym, a reszta ktora ma inne zdanie jest be?
I jeszcze pytanka.
Czy ktos mial wykupione bilety na miejsca gdzie siedzieli kibie z Warszawy?
Czy wszyscy zgodzili sie opuscic swoje miejsca?
Gdzie ich przeniesiono?
Pytam sie bo nie wiem, prosze o szczera odpowiedz

Następna dyskusja:

KP Legia Warszawa - KKS Lec...




Wyślij zaproszenie do