Krzysztof Gąsiorowski

Krzysztof Gąsiorowski Specjalista d/s
sprzedaży,
Profiklima Stanisław
Gajlewicz

Temat: Grzeszycie rowerowo?

Na belwederskiej góralem spokojnie można osiągnąć 55 km/h w dół. W górę już trochę wolniej. To dobry podjazd do trenowania formy przed wyjazdem w góry. Jest też jeszcze Agrykola, Dolnośląska, Spacerowa i Książęca :)
Tomek Hoppe

Tomek Hoppe media / marketing /
social media / video
production

Temat: Grzeszycie rowerowo?

rondem pod prąd jest mi zawsze krócej jak wracam z pracy ;d i to pod komendą policji.... jedno przejście dla pieszych na tej samej trasie jest przedzielone taka fajną wysepką ze akurat da się całą zebrę przeskoczyć (oczywiście na rowerze xc maraton) no i takie tam typowe rzeczy jak czerwone światła itd.... kwintesencja rowerowej gupoty ;D

Temat: Grzeszycie rowerowo?

Tomek Hoppe:
kwintesencja rowerowej gupoty ;D

to nie kwintesencje glupoty tylko jazdy na rowerze w warunkach miejskich :)
z doswiadczenia wiem, ze spora czesc policji przymyka oczy na te nasze grzeszki, pod warunkiem, ze widza iz robi sie to z glowa. a to przeciez widac, ze ktos robi tak, poniewaz rower jest po prostu lepszy/szybszy i t.d. a kiedy robi to przekraczajac pewna granice (jak momentami kolesie z filmu mash sf). co nie znaczy, ze zawsze jazda na czerwonym uchodzi bez mandatu. odpukac, jeszcze nie trafilo sie ale kilka znajomych osob placilo :)
Bartosz Morawski

Bartosz Morawski Specjalista
posiadający wiedzę i
doświadczenie w
obszarze...

Temat: Grzeszycie rowerowo?

Mi tez sie namietnie zdarza lamac przepisy jadac rowerem.Jadac samochodem jakos bardziej sie ich przestrzega, a rowerem to jakies "mnijesze zlo". Najwieksze grzeszki to oczywiscie jazda ze sluchawki na uszach a tam antyradio lub inna ciekawa muzyczka na mp3, do tego jazda pasem dla autobusow - ale to chyba norma;) no i wyprzedzanie prawa strona czy tez manewrowanie ulica, chodnik czerowne itp. itd. ...

konto usunięte

Temat: Grzeszycie rowerowo?

Włodzimierz Zylbertal:
Bo ja z upodobaniem... Grzech polega na jeździe ze słuchawkami na uszach (ostatnio pokazały się świetne kursy językowe w MP3). W Wrocławiu grzech niewielki, bo jak nie ma ścieżki, to nikogo nie dziwi ani nie gorszy rowerzysta na chodniku.Włodzimierz Zylbertal edytował(a) ten post dnia 22.08.07 o godzinie 17:59


Też tak kiedyś jeździłem, ale za bardzo wkurzał mnie kabelek.
No i teraz mam mini zestaw stereofoniczny przymocowany do kierownicy rowerowej :)



Wyślij zaproszenie do