Temat: Orbitrek - prośba o uwagi
Piotr C.:
Super. Pozwoli Pan, że znajdę chwilę czasu na zapoznanie się z publikacjami.
Pierwsza i ostatnia publikacja jest sprzed 5 lat więc nie będę się do niej odwoływał. Powiedzmy, że nie musi to być wg. mojej opinii potwierdzone w późniejszych badaniach ;)
as you wish
Odniosę się jednak do kwestii delikatnie przeze mnie poruszanej, której stara się Pan za wszelką cenę nie zauważać.
Daje Pan rady człowiekowi, który za wszelką cenę nie chce wyjawić powodów swojej decyzji podjęcia wysiłku fizycznego. Sugeruje Pan bieganie człowiekowi o którym nie ma Pan całkowicie pojęcia. O stopniu jego otyłości, idącymi za tym schorzeniami/zwyrodnieniami stawów, kręgosłupa. Możliwych chorobach idących w parze np.: cukrzycy.
proszę przeczytać (dokładnie) mój post w którym sugeruję bieżnię.
Ha! Jestem ciekaw czy
widział Pan bieżnie w cenie ok. 1000 złotych. Przyznam się, że strach jest po nich chodzić, a tym bardziej biegać ;)
fakt nie widziałem, ale przypuszczam ze przy porządnym treningu orbitrek też dużo nie wytrzyma.
Biorąc pod uwagę wszystkie aspekty, a nie sugerując się pojedynczymi elementami uzasadniam swoje wypowiedzi.
Proszę wskazać, ktore aspekty Pan wziął pod uwagę, kórych ja nie wziąłem i wskazać wypowiedzi których nie uzasadniłem.
Biorąc pod uwagę dostępne mi informacje sugeruję odpowiednie moim zdaniem i optymalne rozwiązanie.
no a ja sugeruję odpowiednie moim zdaniem rozwiązanie.
Zajmuje się Pan analizami i dokładnie musi Pan zdawać sobie sprawę, że spojrzenie na sam wykres nie mówi niczego, bierze się pod uwagę również inne czynniki, wewnętrzne firmy jak i zewnętrzne rynkowe oraz że jest parę metod samej analizy. Biorąc powyższe pod uwagę, będę trwał przy swoim zdaniu.
a ja będę trwał przy swoim zdaniu.
Pana zdanie jest następujące: kupic karnet na siłownie/fitness klub i akurat z tym sie zgadzam, tyle że ta opcja została odrzucona.
Ja zaproponowałem w takim razie bieżnię i intensywne treningi (choć nie miałem na mysli HIIT, bo to trochę zbyt zaawansowana technika, ale raczej obciązenia ciągłe tyle ze z HR ok 75-85% HRmax, ktore wyznaczone z formułki wiekowej i tak będzie o kant d. potłuc, więc po prostu chodzi o to żeby biegac intensywnie a nie szybko maszerować) z czym Pan się nie zgodził, bo "na bieżni się nie biega" poza tym "najefektywniejsze spalanie tkanki tłuszczowej jest podczas 65-75%HR" i że nie warto dyskutować (argument ad personam. Już pomijam fakt przejścia na Pan, które de facto też było atakiem).
Ja przedstawiłem "swoje" argumenty za treningiem intensywnym (za bieganiem vs. orbitrek dostarczył Pan sam) Pan nie raczył swoich wyłożyć. Czy rzeczywiście warto ograniczyć się do tych 65-75% żeby spalić trochę więcej kalorii z tłuszczy ale ogolnie w jednostce czasu mniej czy jednak lepiej spalić więcej kalorii, przy czym większość z glikogenu, ktory potem się uzupełniać będzie z posiłków (spożyte węgle zamiast odkładać się w tkance tłuszczowej będą uzupełniać zapasy glikogenu) fakt nie będzie rewelacyjnego spadku w trakcie wysiłku (choć ten spadek i tak jest nie mierzalny w warunkach domowych) ale kalorie spożyte później nie będą się magazynować, co de facto doprowadzi do spadku wagi ciała. Bo chyba zgodzi się Pan że aby redukcja była skuteczna musi być na deficycie kalorycznym?
Jeśli jest Pan ciekaw na jakiej wiedzy zawodowej opieram swoje wypowiedzi, chętnie udostępnię Panu moje resume na privie.
dziękuję, 15 lat doświadczenia wystarczy mi za referencje i nie wątpię że ma Pan sukcesy z trenowaniem w taki sposób, ja mam natomiast sukcesy z treningiem w inny sposób i tyle.
Pozwoli to może na bardziej konstruktywną
rozmowę, bez ambicjonalnej przepychanki.
Pozdrawiam, i gratuluję uporu :)
pozdrawiam i takze gratuluję uporu.
Marcin Lipowski edytował(a) ten post dnia 02.02.11 o godzinie 15:16