Arkadiusz Walenda

Arkadiusz Walenda www.arekwalenda.pl

Wynika z tego że Kobieta wygrywając bieg otrzyma mniejszą nagrodę niż drugi w kolejności facet.....:)))) Chyba nie do końca przełamaliśmy dyskryminację.....

"Pierwsza kobieta, Roberta "Bobbi" Gibb pokonała dystans maratoński w 1966 r., jednak nie została oficjalnie sklasyfikowana jako uczestniczka maratonu bostońskiego. Pierwszą kobietą, która została "oficjalnie" zgłoszona do udziału w maratonie (Boston) i ukończyła maraton (mimo kilku nieprzyjemności - w zgłoszeniu podała tylko swoje inicjały imienia, a podczas samego biegu próbowano ją zepchnąć z trasy) była Kathrine Switzer w 1967 r. Uzyskała czas: 4 godz. 20 min. W ten sposób kobiety przełamały dyskryminację na maratonie.'

NAGRODY:
Bieg 7 Dolin- 100 km ultramaraton
klasyfikacja generalna mężczyzn
I 15 000 zł
II 10 000 zł
III 7 500 zł
IV 6 000 zł
V 5 000 zł
VI 4 500 zł
VII 4 000 zł
VIII 3 500 zł
IX 3 000 zł
X 2 500 zł
XI 2 000 zł
XII 1 500 zł

klasyfikacja generalna kobiet
I 6 000 zł
II 5 000 zł
III 4 000 zł
IV 3 000 zł
V 2 000 zł
VI 1 000 zł

Co myślicie na ten temat? Czy taka klasyfikacja ma sens? Arkadiusz Walenda edytował(a) ten post dnia 19.06.12 o godzinie 08:59
Joasia L.

Joasia L. Starszy Inspektor,
Ośrodek Pomocy
Społecznej

Hm...i tak będziemy biegac i tak:)!
Do boju do boju do boju...dziewczyny ;)
Arkadiusz Walenda

Arkadiusz Walenda www.arekwalenda.pl

Joasia L.:
Hm...i tak będziemy biegac i tak:)!
Do boju do boju do boju...dziewczyny ;)
Zdecydowanie do boju....:)

konto usunięte

jeżeli różnica między 1mężczyzną na mecie,a kobietą wynosi kilka godzin to mnie takie różnice w nagrodach nie dziwią
Agnieszka Siennicka

Agnieszka Siennicka pedagog, SPOR-T

Ryszard Michalski:
jeżeli różnica między 1mężczyzną na mecie,a kobietą wynosi kilka godzin to mnie takie różnice w nagrodach nie dziwią

Ryszard kobiety przecież są inaczej zbudowane i nigdy nie będą biegać tak jak mężczyźni. Uważam jednak, że pierwsze miejsce to pierwsze miejsce i nagroda powinna być taka sama.
Anna Pawłowska-Pojawa

Anna Pawłowska-Pojawa PR Manager,
specjalista od
komunikowania,
"lekkie pióro" ...

Agnieszka Siennicka:
Ryszard kobiety przecież są inaczej zbudowane i nigdy nie będą biegać tak jak mężczyźni.


Akurat w przypadku biegów ultra, a zwłaszcza ultra górskich, ta różnica jest chyba najmniej istotna. W biegach 24-godzinnych o ile pamiętam młodziutka dziewczyna równo dokłada panom :)

W ubiegłym roku pierwsza kobieta miała 9. wynik i przybiegła na metę 2 godziny po zwycięzcy. A to oznacza kompletnie inny poziom sportowy. Z całym szacunkiem dla Magdy Łączak.
Joasia L.

Joasia L. Starszy Inspektor,
Ośrodek Pomocy
Społecznej

Agnieszka Siennicka:
Ryszard Michalski:
jeżeli różnica między 1mężczyzną na mecie,a kobietą wynosi kilka godzin to mnie takie różnice w nagrodach nie dziwią

Ryszard kobiety przecież są inaczej zbudowane i nigdy nie będą biegać tak jak mężczyźni. Uważam jednak, że pierwsze miejsce to pierwsze miejsce i nagroda powinna być taka sama.

Aga chciałam napsiac dokladnie to co Ty-zgadzam sie zupełnie:)
ps. podobno mamy XXI wiek a nie sredniowiecze;)
Agnieszka Siennicka

Agnieszka Siennicka pedagog, SPOR-T


W ubiegłym roku pierwsza kobieta miała 9. wynik i przybiegła na metę 2 godziny po zwycięzcy. A to oznacza kompletnie inny poziom sportowy. Z całym szacunkiem dla Magdy Łączak.

Ok, inny poziom startowy, ale pracy włożonej w trening tyle samo, jak nie więcej!!
Przecież kobiety z przyczyn od siebie niezależnych są kobietami, więc dlaczego mają być przez dyskryminowane??
Jeśli kobieta zajmuje pierwsze miejsce (z kobiet), oznacza to, że dała z siebie 100%, tym samym powinna być wynagrodzona w ten sam sposób co mężczyzna zajmujący pierwsze miejsce.
No ale każdy ma swoje zdanie.

konto usunięte

kobieta wpadając na metę, będąc którymś tam z kolei zawodnikiem jest mniej atrakcyjny dla ewentualnych widzów i sponsorów. i dlatego gratyfikacja finansowa jest i powinna być inna.
Anna Pawłowska-Pojawa

Anna Pawłowska-Pojawa PR Manager,
specjalista od
komunikowania,
"lekkie pióro" ...

Agnieszka Siennicka:
Ok, inny poziom startowy, ale pracy włożonej w trening tyle samo, jak nie więcej!!

Idąc tym tropem myślenia, zawodnik dobry mniej trenujący powinien dostawać mniejsze nagrody niż zawodnik przeciętny dużo trenujący...? Albo: zawodnik z 10. miejsca powinien dostać nagrodę bo włożył w przygotowanie więcej pracy? Excuse me, ale to jest bieganie. Tutaj, tak jak w piłce, nie liczy się wrażenie artystyczne, tylko wynik.

I sorry, dziewczyny, ale nie jesteście odkrywcze, ja pisałam to samo 3 lata temu, kiedy różnice w nagrodach były regułą na większości polskich biegów. W tej chwili już nie są. A punktem odniesienia nie jest włożona praca, tylko wynik i jego odniesienie do wyników światowych.
Magda Sanchez

Magda Sanchez Trener Kulturystyki,
Trener Personalny,
Instruktor Fitnes...

Polecam ten art - to tak względem różnicy między kobietami, a mężczyznami w ujęciu szeroko pojmowanej aktywności fizycznej:
http://aktywnisportowo.pl/biegaczka-vs-biegacz/
Joasia L.

Joasia L. Starszy Inspektor,
Ośrodek Pomocy
Społecznej

Anna Pawłowska-Pojawa:
Agnieszka Siennicka:
Ok, inny poziom startowy, ale pracy włożonej w trening tyle samo, jak nie więcej!!

Idąc tym tropem myślenia, zawodnik dobry mniej trenujący powinien dostawać mniejsze nagrody niż zawodnik przeciętny dużo trenujący...? Albo: zawodnik z 10. miejsca powinien dostać nagrodę bo włożył w przygotowanie więcej pracy? Excuse me, ale to jest bieganie. Tutaj, tak jak w piłce, nie liczy się wrażenie artystyczne, tylko wynik.

I sorry, dziewczyny, ale nie jesteście odkrywcze, ja pisałam to samo 3 lata temu, kiedy różnice w nagrodach były regułą na większości polskich biegów. W tej chwili już nie są. A punktem odniesienia nie jest włożona praca, tylko wynik i jego odniesienie do wyników światowych.

Ja tam nie chciałam być odkrywcza;)
Wyraziłam swoje zdanie (a właściwie podpisałam się pod słowami Agi bo całkowicie się zgadzam):)
Agnieszka Siennicka

Agnieszka Siennicka pedagog, SPOR-T

Ryszard Michalski:
kobieta wpadając na metę, będąc którymś tam z kolei zawodnikiem jest mniej atrakcyjny dla ewentualnych widzów i sponsorów. i dlatego gratyfikacja finansowa jest i powinna być inna.


W takim razie nie powinno być biegów mieszanych, wtedy pierwsza kobieta na mecie rzeczywiście byłaby pierwsza;)
Michał M.

Michał M. konsultant IT

Ja myślę, że jeszcze jeden aspekt jest tutaj dość istotny. Ilość konkurentów do pokonania. Kobiet w zawodach startuje znacznie mniej więc żeby stanąć na podium będąc kobietą trzeba pokonać znacznie mniej rywalek. Jak zaczynałem przygodę z bieganiem to uczestniczyłem w zawodach, które w sumie kończyło może kilkanaście kobiet. I praktycznie wszystkie stawały na podium bo łapały się w kategoriach wiekowych. W tej chwili mimo, że nieco więcej kobiet biega wciąż konkurencja jest mała. W moim klubie biegowym mamy kilku mocnych zawodników, ale nawet oni bardzo rzadko stają na podium w zawodach mimo, że osiągają co raz lepsze wyniki. Za to klubowe koleżanki raz po raz widać na podium w zawodach (oczywiście głównie w kategoriach wiekowych) mimo tego, że ich wyniki nie są jakieś bardzo wyśrubowane.
Równie dobrze można by zadać pytanie dlaczego nagrody w maratonie w Nowym Jorku są wyższe niż w Warszawie.
Michał M.

Michał M. konsultant IT

Tak żeby nie być gołosłownym to można jeszcze zerknąć na statystyki z dwóch największych maratonów w Polsce. Mężczyźni stanowią 90% startujących, kobiety zaledwie 10%. Czyli mężczyźni mają o wiele więcej rywali do pokonania niż kobiety.

http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=3&act...

http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=3&act...
Agnieszka Siennicka

Agnieszka Siennicka pedagog, SPOR-T

Myślę, że nawet jeśli w zawodach brałoby udział 50% na 50% kobiet i mężczyzn i kobiety miały by tyle samo rywalek do pokonania co mężczyźni to i tak nie zmienia faktu, że pierwsza kobieta byłaby na mecie któraś tam z kolei.
Najszybsze kobiety zawsze będą wolniejsze od najszybszych mężczyzn, dlatego nie powinny być oceniane w kategorii open, a wynagrodzenia za pierwsze miejsce powinny być równe dla obu płci.
Michał M.

Michał M. konsultant IT

Ale zerknij sobie chociaż na pierwszy link, który podałem i weźmy najbardziej ekstremalny przypadek czyli rok 2002 kiedy Maraton Warszawski ukończyło 13 kobiet. Przyznasz chyba sama, że pokonanie 10 rywalek żeby stanąć na podium to nie to samo co blisko 300 jak w przypadku mężczyzn. Trudność zdobycia miejsca na podium jest w każdym przypadku zdecydowanie inna. A bywałem na biegach gdzie w niektórych kategoriach wiekowych była tylko 1 kobieta więc na starcie była w swojej kategorii wygraną. Nic więc dziwnego, że organizatorzy też dość często stosują inne widełki wiekowe w przydzielaniu do kategorii dla kobiet i mężczyzn. Gdyby tak nie robili dochodziłoby często do takich sytuacji jak pisałem powyżejMichał M. edytował(a) ten post dnia 20.06.12 o godzinie 19:12
Agnieszka Siennicka

Agnieszka Siennicka pedagog, SPOR-T

Kobieta jednak nie ma żadnych szans na takie wynagrodzenie jak mężczyzna i to się chyba nigdy nie zmieni..
Wynagrodzenie nie jest za zajęcie pierwszego miejsca, ale za płeć, bo przecież od płci zależy wynik.
Michał M.

Michał M. konsultant IT

I tu się mylisz. Imprezy gdzie liczba startujących kobiet powoduje, że można mówić już o dużej rywalizacji mają identyczne nagrody dla kobiet jak i mężczyzn. Na przykład największy maraton w Polsce:

http://marathon.poznan.pl/pl/maraton/nagrody
Agnieszka Siennicka

Agnieszka Siennicka pedagog, SPOR-T

Michał M.:
I tu się mylisz. Imprezy gdzie liczba startujących kobiet powoduje, że można mówić już o dużej rywalizacji mają identyczne nagrody dla kobiet jak i mężczyzn. Na przykład największy maraton w Polsce:

http://marathon.poznan.pl/pl/maraton/nagrody

Bardzo mnie to cieszy:)

Następna dyskusja:

SUPER SPODENKI DO BIEGANIA ...


Wyślij zaproszenie do