Marek Kukla

Marek Kukla Mam świadomość że
dopiero w raju będę
mógł powiedzieć że
...

Temat: Czy to konkurencja, zawiść nie wiem co

Dzień Dobry

Nie wiem do jakiej grupy i kategorii zaliczyć sytuację w której tkwię od kilku dobrych lat.
Mam dość i proszę Was o pomoc.

OPIS
Jednymi drzwiami wchodzi się z "pola" do lokalu,
gdzie jest pomieszczenie z którego w lewo wchodzi się do mojej firmy nazywa się Robotek, w prawo inna firma nazwijmy na razie X.

My zajmujemy się od 18 lat serwisem, naprawą, urządzeń ogrodniczych, leśnych, AGD
sprzedajemy części a od paru lat zaczęliśmy sprzedawać wyroby gotowe. Sąsiad
od 18 lat zajmował się naprawą telewizorów ect, a od paru lat założył sklep "z wszystkim"
czyli najtańsze artykuły. Zaczął też sprzedawać "z pod lady" sprzedawać akcesoria którymi my handlujemy, na zasadzie przychodzi klient do niego

i pyta : "- czy tu jest Robotek ?" odpowiedź "- a co trzeba"?

Nic se nie robiłem do momentu dopóki właściciel X znalazł hurtownię w której
kupowaliśmy główne akcesoria do leśnictwa, zaczął też sprowadzać i sprzedawać
je w sposób opisany powyżej, czyli klient pomylił wejścia wszedł do niego no i kupił.

Przemalowaliśmy i zrobiliśmy nasze wejście na zielono, po tygodniu zrobił
to samo aby jak najbardziej upodobnić się do nas.
Położyliśmy więc tapetę, od trzech tygodni narazie spokój...
90 % klientów w mieście i okolicy myśli że obie firmy to jest ROBOTEK
Nasz znak jest zastrzeżony, próbowałem z nim rozmawiać ale bez skutku,
twierdzi że te "nasze" towary sprzedaje tylko znajomym.

Ludzie bardzo często dzwonią do nas podając jego nazwisko, myślą że on jest właścicielem ROBOTKA
Teraz znów zamierzam zmienić wizerunek wejścia do naszej firmy, ale podejrzewam że po tygodniu gość też przemaluje swoje wejście na takie same kolory.

Firma X nie narzeka na ruch, sprzedają "szwarc mydło i powidło...." więc naród kupuje te badziewia, nie rozumiem tak zaborczego postępowania właściciela, strasznie jestem rozżalony, jak kuźwa można posuwać się do takiego zachowania.

Mógłbym pójść w sąd, dowodów na podszywanie się pod nazwę były by setki, ale nie mam nerwów, chciałbym tylko żeby przynajmniej w połowie uświadomić klientów że to są zupełnie dwie RÓŻNE firmy, JAK TEGO DOKONAĆ ??

Nasza ma swoja markę, historię, wręcz legendę, nie chciałbym odjeść z tego świata w świadomości ludzi że moja firma sprzedawała breloczki do kluczy...

Pozdrawiam
Marek

konto usunięte

Temat: Czy to konkurencja, zawiść nie wiem co

Ja bym na początek powiesił jakieś strzałki z opisami po "waszej" stronie ściany ;) Klient wchodzi, widzi strzałki z napisem ROBOTEK i git.
Krzysztof Z.

Krzysztof Z. SEO / SEM
websukces.net - w
tym miejscu piszemy
coś mądre...

Temat: Czy to konkurencja, zawiść nie wiem co

A ja na początek raczej skonsultowałbym się z prawnikiem czy nie doszło do naruszenia ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji ... Może wyjdzie taniej niż koszty wiecznych przemalowywań , naklejania itp ;)
Piotr L.

Piotr L. • Weź Mnie •

Temat: Czy to konkurencja, zawiść nie wiem co

Zróbcie dobry branding swojego lokalu, tak żeby nie dało się niezauważyć gdzie jest. Jesli nadal będzie chciał się podszywać to jedyną opcją będzie zrobienie czegoś bardzo podobnego, a w takim wypadku - dokumentacja zdjęciowa, i ostrzeżenie przysłane przez prawnika oraz ew. sąd jeśli nie przyniesie efektu. Warto brać tez pod uwagę to czy sasiad nie bedzie próbował się mścić - czyli czy nie będzie większym wrzodem na tyłku niż jest teraz i czy opłacają się takie ruchy patrząc na potencjalne zyski.
Marcin Szczur

Marcin Szczur Pomogę w tematach:
Bramka SMS. Bramka
płatnicza.
E-market...

Temat: Czy to konkurencja, zawiść nie wiem co

Marek Kukla:
Nasz znak jest zastrzeżony, próbowałem z nim rozmawiać ale bez skutku,
twierdzi że te "nasze" towary sprzedaje tylko znajomym.

Zdecydowanie powinien z nim porozmawiać prawnik. Z tego co czytam on jest pasożytem a wy nie potraficie go usunąć ;)
Maciej B.

Maciej B. Szukam problemów do
rozwiązania.

Temat: Czy to konkurencja, zawiść nie wiem co

Prosta linia na podłodze prowadząca od wejścia do Waszych drzwi z napisem robotek powinna wystarczyć ;)
Magdalena Filipek-Marzec

Magdalena Filipek-Marzec Rzecznik patentowy

Temat: Czy to konkurencja, zawiść nie wiem co

Z punktu widzenia marketingowego - staraj się odróżniać, jak tylko się da. Tu Ci na formu juz pomagają :-)

Z punktu widzenia prawnego - można by sie powołać na art. 3 ustawy dot. nieuczciwej konkurencji, pomiędzy przedsiębiorcami.
Załóż sobie segregator i zbieraj wszelkiego rodzaju dowody na to, że to co robi sąsiad jest nieuczciwe (lapidarni, ale trzeba to wykazać). Wszystko, co Ci przychodzi do głowy - nawet te przemalowania są tego dowodem (samym w sobie słabym, ale w dobrym kontekście może jednak się stać silniejszym).
Może masz klientów, osoby które zostały wprowadzone w błąd przez sąsiada - wtedy byłoby idealnie, jakbyś miał takich świadków.
Fajne też są dowody typu "gwarancyjnego". Ktoś kupił u sąsiada produkt, który się zepsuł. Przychodzi do Ciebie naprawić będąc przekonanym, że to u Ciebie kupił produkt :-) Może został wprowadzony w błąd???
Patryk Rykała

Patryk Rykała copywriter, Słowa
trafiają w cel

Temat: Czy to konkurencja, zawiść nie wiem co

Marek Kukla:
Dzień Dobry

Nie wiem do jakiej grupy i kategorii zaliczyć sytuację w której tkwię od kilku dobrych lat.
Mam dość i proszę Was o pomoc.

OPIS
Jednymi drzwiami wchodzi się z "pola" do lokalu,
gdzie jest pomieszczenie z którego w lewo wchodzi się do mojej firmy nazywa się Robotek, w prawo inna firma nazwijmy na razie X.

My zajmujemy się od 18 lat serwisem, naprawą, urządzeń ogrodniczych, leśnych, AGD
sprzedajemy części a od paru lat zaczęliśmy sprzedawać wyroby gotowe. Sąsiad
od 18 lat zajmował się naprawą telewizorów ect, a od paru lat założył sklep "z wszystkim"
czyli najtańsze artykuły. Zaczął też sprzedawać "z pod lady" sprzedawać akcesoria którymi my handlujemy, na zasadzie przychodzi klient do niego

i pyta : "- czy tu jest Robotek ?" odpowiedź "- a co trzeba"?

Nic se nie robiłem do momentu dopóki właściciel X znalazł hurtownię w której
kupowaliśmy główne akcesoria do leśnictwa, zaczął też sprowadzać i sprzedawać
je w sposób opisany powyżej, czyli klient pomylił wejścia wszedł do niego no i kupił.

Przemalowaliśmy i zrobiliśmy nasze wejście na zielono, po tygodniu zrobił
to samo aby jak najbardziej upodobnić się do nas.
Położyliśmy więc tapetę, od trzech tygodni narazie spokój...
90 % klientów w mieście i okolicy myśli że obie firmy to jest ROBOTEK
Nasz znak jest zastrzeżony, próbowałem z nim rozmawiać ale bez skutku,
twierdzi że te "nasze" towary sprzedaje tylko znajomym.

Ludzie bardzo często dzwonią do nas podając jego nazwisko, myślą że on jest właścicielem ROBOTKA
Teraz znów zamierzam zmienić wizerunek wejścia do naszej firmy, ale podejrzewam że po tygodniu gość też przemaluje swoje wejście na takie same kolory.

Firma X nie narzeka na ruch, sprzedają "szwarc mydło i powidło...." więc naród kupuje te badziewia, nie rozumiem tak zaborczego postępowania właściciela, strasznie jestem rozżalony, jak kuźwa można posuwać się do takiego zachowania.

Mógłbym pójść w sąd, dowodów na podszywanie się pod nazwę były by setki, ale nie mam nerwów, chciałbym tylko żeby przynajmniej w połowie uświadomić klientów że to są zupełnie dwie RÓŻNE firmy, JAK TEGO DOKONAĆ ??

Nasza ma swoja markę, historię, wręcz legendę, nie chciałbym odjeść z tego świata w świadomości ludzi że moja firma sprzedawała breloczki do kluczy...

Pozdrawiam
Marek


Szanowny Panie Marku, niech Pan zamówi dużą tablicę z napisem TU JEST ROBOTEK, koniecznie na waszych drzwiach, albo nad wejściem do was ale nie obok.
Jeśli ta tablica zniknie po pewnym czasie, niech Pan zawiadomi prokuraturę. Już teraz może Pan zrobić dym na drodze kroków prawnych, ale może na razie szkoda nerwów.

konto usunięte

Temat: Czy to konkurencja, zawiść nie wiem co

To wszystko, co napisano wyżej. Koniecznie zbierać dokumentację, pogadać z jakąś kancelarią, która zna się na rzeczy (bo nie wszystkie się będą w tym specjalizować). A potem raz, a dobrze pieprznąć pozwami o to i owo, plus sprawdzić dokładnie, czy ma wpisane te produkty do działalności i może na tamtym polu jakieś brudy da się znaleźć (może jakaś akcja z detektywami, jak w telewizji?). Sprawnie zmiażdżyć i przynajmniej gościu odpuści. A w najlepszym wypadku pójdzie z torbami buląc kary i odszkodowania.

Jest tylko jeden problem: to jest Polska. Kraj bezprawia i tępych sądów. Niemniej jednak życzę powodzenia.

Dopóki się nie podszywał, to w sumie normalny kapitalizm. Nikt nikomu taniej nie zabrania czegoś sprzedawać (tym bardziej dziwne, że z pod lady). W momencie, gdy się podszywa, to już grubo.

IMO cała sprawa jest do okiełznania, tylko dobrze się tym zająć.
A doraźnie strzałki, oznakowanie, itd, może nawet branding lekko podrasować.

W ogóle... dobrych kilka lat? Jak można sobie na coś takiego pozwolić? I dopiero jak kryzys przyszedł, to coś z tym robicie? Come on...
Marcin Kaźmierczak

Marcin Kaźmierczak Project Management
for making positive
changes :)

Temat: Czy to konkurencja, zawiść nie wiem co

Propozycje oznakowania są naprawdę fajne, ale najlepiej poradzić się prawnika (może forum prawne?).
Znajomy miał podobny problem. Jego sąsiad wprowadził taki sam asortyment, gdy zobaczył jak idzie temu pierwszemu. Obaj wynajmowali lokale w tym samym budynku, od tej samej osoby. Jako, że mój znajomy był w bardzo dobrych kontaktach z właścicielem budynku odbył z nim rozmowę, której skutkiem było: albo sąsiad przestanie upodabniać się do znajomego, albo otrzyma wypowiedzenie. Poskutkowało i następna umowa zawierała zapis o zakazie upodabniania się np poprzez prowadzenie tego samego asortymentu.

Jednak mam poważne wątpliwości co do legalności takiego zapisu.

Najlepiej załatwiać sprawy polubownie, a z sąsiadem żyć w zgodzie. Czasem się jednak nie da i najęcie prawnika, który wystosuje grzeczne, ale stanowcze pismo pouczające o odpowiedzialności prawnej może okazać się skuteczniejsze i tańsze niż comiesięczna rearanżacja wejścia do Pana sklepu :)

Takie pismo może załatwić sprawę, bez konieczności chodzenia po sądach. No i niestety do prowadzenia biznesu trzeba mieć nerwy ;)Marcin Kaźmierczak edytował(a) ten post dnia 26.02.13 o godzinie 12:42
Marek Kukla

Marek Kukla Mam świadomość że
dopiero w raju będę
mógł powiedzieć że
...

Temat: Czy to konkurencja, zawiść nie wiem co

Piotr L.:
...Warto brać tez pod uwagę to czy sasiad nie bedzie próbował się mścić - czyli czy nie będzie większym wrzodem na tyłku niż jest teraz i czy opłacają się takie ruchy patrząc na potencjalne zyski....


Oj to jest możliwe, co do mściwości jak najbardziej
Agnieszka G.

Agnieszka G. Płyń za rekinem –
trafisz do ludzi
[Lec]

Temat: Czy to konkurencja, zawiść nie wiem co

założyć wspólny biznes :P z o.o. :P

Temat: Czy to konkurencja, zawiść nie wiem co

Jeszcze Marku taki mały psychologiczny myk:
kiedy sklep jest otwarty, to drzwi też niech będą otwarte - na oścież.

Jeśli wasze drzwi do pomieszczenia otwierają się na zewnątrz - dobrze byłoby, gdyby na tej wewnętrznej stronie drzwi (widocznej, gdy są otwarte) była naklejona wielka strzałka kierująca do środka i oczywiście KONIECZNIE nazwa sklepu, wielkie logo itd. Można też dodać tekst "to tu" albo "w lewo" itp.

Przy takim sąsiedzie staraj się wyróżniać takimi elementami, które mogą być zastrzeżone - nazwa firmy, logo itp. - i na nie kładź nacisk. Sąsiad będzie się musiał bardziej natrudzić, aby cokolwiek skopiować i nie podpaść pod paragraf.

Jeśli sąsiad tylko wynajmuje lokal, to można byłoby zagrać bardziej agresywnie - postarać się trochę i może znaleźć firmę, która byłaby bardziej atrakcyjnym wynajmującym dla właściciela pomieszczenia, a jednocześnie nie stanowiłaby konkurencji. :P

(edit: poprawka w stylistyce)Monika W. edytował(a) ten post dnia 26.02.13 o godzinie 20:51
Marek Kukla

Marek Kukla Mam świadomość że
dopiero w raju będę
mógł powiedzieć że
...

Temat: Czy to konkurencja, zawiść nie wiem co

BARDZO !!!! dziękuję wszystkim za podpowiedzi, wiedziałem ! że Goldenline to profesjonaliści.

Co do strzałek znaków itp, już były.... to wspólne pomieszczenie jest lekko
chaotyczne, teraz jak zrobiliśmy fototapetę lasu lekko gościa zatkało .
Jak ktoś zauważył że może się gość mścić, to jest możliwe, bo w przeszłości kurde właściwie z każdym sąsiadem miał spory.

Pamiętam jak 20 lat temu prowadził naprawę RTV razem z innymi przyszedł kapitalizm, podzielili firmę, on z kolegą miał naprawiać nadal RTV a dwóch pozostałych w pomieszczeniu obok założyło wypożyczalnię kaset. / sytuacja identyczna jak dziś moja/ Po półtora miesiąca właściciel X też wprowadził do siebie kasety video..... tak więc chyba mam cholernego pecha

Sporo z podpowiedzi udzielonych przez Was, robiliśmy, strzałki też już były, no kreski na podłodze jeszcze nie stosowaliśmy, co do sądu to on też ma za sobą spore doświadczenia, ciągnące się latami dziwne spory w sądzie o drzewo, o ścieżkę z sąsiadem....
Ja chcę tylko żeby klienci, ponownie wiedzieli gdzie jest ROBOTEK a gdzie firma X

Radzicie żeby robić dobry branding no próbujemy ale ile można... teraz się wściekłem, do tapety z lasem dodam strzałki i reklamę podświetloną taśmą LEDową
Zrobiłem dziś "komórką foty nie widać dokładnie jak wygląda całe wspólne pomieszczenie, teraz jest odrobinę różnicy bo jest ta tapeta, według większości podpowiedzi, musze jednak wszystko robić żeby się odróżniać


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek

konto usunięte

Temat: Czy to konkurencja, zawiść nie wiem co

Marek Kukla:
Radzicie żeby robić dobry branding no próbujemy ale ile można...

To co pokazałeś na zdjęciach, to nie jest dobry branding.

To jest kociokwik wizualny. Zarówno po lewej jak i prawej stronie.
Marek Kukla

Marek Kukla Mam świadomość że
dopiero w raju będę
mógł powiedzieć że
...

Temat: Czy to konkurencja, zawiść nie wiem co

Krzysztof B.:
Marek Kukla:
Radzicie żeby robić dobry branding no próbujemy ale ile można...

To co pokazałeś na zdjęciach, to nie jest dobry branding.

To jest kociokwik wizualny. Zarówno po lewej jak i prawej stronie.


Po naszej stronie NIE MA NIC ! oprócz położonej tapety, więc trudno oceniać...
a po prawej, to co widać i jest napisane na fotce to: NIE JEST ROBOTEK sam się "złapałeś" :( :(Marek Kukla edytował(a) ten post dnia 26.02.13 o godzinie 23:01

konto usunięte

Temat: Czy to konkurencja, zawiść nie wiem co

Rzeczywiście miazga : )
Nie ma chyba o żadnym brandzie mowy, to raczej jest dziupla-chałturówka ;;; )
Nic dziwnego, że sąsiad ma w nosie jakieś tam nazwy...

Marek, ale napis "ROBOTEK" jest chyba za daleko drzwi, jak dla mnie słabo... no i rozumiem, że tam też widać wnętrze waszego sklepu - a ono nie zachęca.

Trochę to mi się nie zgadza, bo skoro jest wnęka drzwi i po prawej jest napis "ROBOTEK", a wy jesteście na lewo, to jednak jest zdjęcie do was, co?

A jeśli to jest wejście do sąsiada, to tym bardziej zatroszczyć się o czystość przekazu, że to WY jesteście ROBOTEK...

Jak dla mnie to problem jest sztucznie przez Was stworzony, w sensie come ooooon! Nie potrafić zrobić sobie takiego wizerunku, że byle dupek się może podszywać?
Choćby wrzucenie na te drzwi "z pola" (nie wiem, czy tam są schody w dół?) w sensie nad drzwi bannerek "robotek po lewej" i jaki problem. Stówa więcej do czynszu jakby marudził wynajmujący lokale ; )

Sorry, ale mi się wydaje, że troszkę tacy nieporadni jesteście.
Na pewno problemem w Polsce jest to, że tandeta przyciąga klientów, stąd te syfiaste bannerki i bzdety, ale można to zrobić lepiej i będzie normalnie ROBOTEK...Miłosz Wojaczek edytował(a) ten post dnia 26.02.13 o godzinie 23:04
Marek Kukla

Marek Kukla Mam świadomość że
dopiero w raju będę
mógł powiedzieć że
...

Temat: Czy to konkurencja, zawiść nie wiem co

Miłosz Wojaczek:
Rzeczywiście miazga : )
Nie ma chyba o żadnym brandzie mowy, to raczej jest dziupla-chałturówka ;;; )
Nic dziwnego, że sąsiad ma w nosie jakieś tam nazwy...

Marek, ale napis "ROBOTEK" jest chyba za daleko drzwi, jak dla mnie słabo... no i rozumiem, że tam też widać wnętrze waszego sklepu - a ono nie zachęca.

Trochę to mi się nie zgadza, bo skoro jest wnęka drzwi i po prawej jest napis "ROBOTEK", a wy jesteście na lewo, to jednak jest zdjęcie do was, co?

A jeśli to jest wejście do sąsiada, to tym bardziej zatroszczyć się o czystość przekazu, że to WY jesteście ROBOTEK...

Ten kawałek napisu ROBOTEK co widać na ostatniej fotce, jest to szyld na zewnętrznych drzwiach szkoda że nie zrobiłem fotki z zamkniętymi drzwiami. Napis jest po lewej stronie drzwi.

Myślmy mieli w kolorze niebieskim on też miał zrobiliśmy na "zielono" po dwóch tygodniach i on zmienił na zielono.
Marek Kukla

Marek Kukla Mam świadomość że
dopiero w raju będę
mógł powiedzieć że
...

Temat: Czy to konkurencja, zawiść nie wiem co

Miłosz Wojaczek:
Choćby wrzucenie na te drzwi "z pola" (nie wiem, czy tam są schody w dół?) w sensie nad drzwi bannerek "robotek po lewej" i jaki problem. Stówa więcej do czynszu jakby marudził wynajmujący lokale ; )

Sorry, ale mi się wydaje, że troszkę tacy nieporadni jesteście.
Na pewno problemem w Polsce jest to, że tandeta przyciąga klientów, stąd te syfiaste bannerki i bzdety, ale można to zrobić lepiej i będzie normalnie ROBOTEK...


W sumie żałuje że nie zrobiłem całej dokumentacji foto ale jutro "wrzucę" na zewnątrz mamy PIEROŃSKI baner 4 metry na 2 z napisem ROBOTEK ! Nie czytasz moich postów dokładnie, problem polega na tym że klienci po wejściu DO ŚRODKA !!! myślą że oba sklepy to jest JEDNA FIRMA !!!

Temat: Czy to konkurencja, zawiść nie wiem co

Marek Kukla:

Obrazek

No i wiele to wyjaśnia - jak masz wielki napis "wejście" i "techniczny", to ja to interpretuję tak: po prawej sklep, po lewej naprawa.
swoją drogą, po co ci wielki świecący napis "wejście" nad drzwiami i widoczny dopiero, gdy się do ciebie już skręci? :3

Zielona fototapeta w brzózki dobra może do recepcji w saloniku mini-spa.

Firma "Robotek"? ja bym obstawiała, że może "Oregon"? ;)

W kontraście do sąsiada postawiłabym na ascetyczny sznyt:

zagraj marką: skoro już tyle lat masz ją wypracowaną, to najwyższy czas postarać się o dobre logo, wybór odpowiedniego kroju liter dla nazwy firmy, kolorystykę i w ogóle pomysł na siebie, który wszystko zepnie w spójną całość.

wywaliłabym milion pięćset informacji z drzwi - po co?
i zabrałabym podpórkę z przypiętymi workami do odkurzacza jak również pistolet na klej :P

Obrazek

pomysł Macieja z linią na podłodze w tym przypadku będzie pewnie strzałem w 10; można jeszcze zagrać sąsiadowi na nosie i zainwestować w duży POTYKACZ reklamowy zamiast tego czegoś z tektury (?) z facetem i napisem "10 zł" w czerwonym kółeczku.
Potykacz będzie więc widoczny już u wejścia "z pola"; można na potykaczu dodać strzałkę :)

przepraszam, że się tak rozkręciłam - to oczywiście pomysły na gorąco, warto je jeszcze przemyśleć ;))))

(edit: dodane drugie zdjęcie)Monika W. edytował(a) ten post dnia 26.02.13 o godzinie 23:27



Wyślij zaproszenie do