Temat: Naming Rights
Głupie to bardzo, ale już zdarzało się w przeszłości. Tongijczyk Epi Taione wystąpił jako "Paddy Power" podczas PŚ w Rugby 2007.
MKOl jest totalnie uczulony na punkcie jakichkolwiek prób ambushu (jak i w ogóle brandingu w trakcie rywalizacji olimpijskiej) i pewnie bez walki się nie podda. Skoro na arenach olimpijskich usuwane są oznaczenia producentów na muszlach klozetowych, to nie przepuszczą łatwo i temu nieszczęsnemu saneczkarzowi.
Swoją drogą naming rights jest wylęgarnią absurdalnych pomysłów. Ostatnia głośna historia - na niektórych, wcale nie niszowych uniwersytetach amerykańskich można tabliczkę ze swoim imieniem wywiesić przy wejściu do toalet. Za odpowiednią kwotę oczywiście.