Temat: Komunikowanie o rekrutacji wewnętrznej
Hmmm... Właśnie nie chciałam zaczynać wątku od obszernego wypracowania na ten temat...
Tych rekrutacji jest dużo (nie znam drugiej firmy, która robiłaby to na taką skalę) i dotyczą różnych stanowisk - od operatora prototypowni, poprzez technika, specjalistę ds. różnych, inżyniera, na liderach projektów i kierownikach kończąc. W związku z tym "grupy docelowe" też są różne - a co za tym idzie kontrowersje bywają różnego rodzaju.
Poniższym przykładem nie wyczerpię tematu, ale od czegoś trzeba zacząć - rekrutacja skierowana do pracowników produkcyjnych, czyli blisko 2000 osób. Spływ aplikacji - kilka; powód - panuje powszechne przekonanie, że już zdecydowano kto otrzyma stanowisko, a rekrutacja jest pro forma. Zarzut na szczęście absurdalny, ale można wpaść w błędne koło - jeśli zaaplikuje tylko osoba, która w powszechnym przekonaniu już ma to stanowisko w kieszeni, to właśnie ona zostanie wybrana :)
Generalnie radzimy sobie z tym i nie jest to aż taki problem, żeby uniemożliwić działanie, niemniej jednak zawsze to utrudnienie i jestem bardzo ciekawa jak to wygląda w innych firmach... Inspiracji trochę szukam, bo ileż można nad tym rozmyślać w samotności :)