Temat: agencje z działem kreacji w Poznaniu
Dobrze zapowiadający się Michale,
bądźmy brutalnie szczerzy: nikt z dnia na dzień nie zostaje copywriterem, jeśli wcześniej, zwykle przez parę lat, nie zajmował się słowotwórstwem (i to z reguły już od szczeniaka, zupełnie niewinnie, a potem coraz bardziej świadomie); nikt z wczoraj na dziś nie zostaje designerem czy art directorem, jeżeli (i tu jak wyżej, tylko zamiast "słowotwórstwo" wstawiamy "grafika").
Inaczej mówiąc, człowiek zwykle wie, co wie.
Jak w każdej branży, ta szeroka domena reklamowa zbudowana jest z funkcji i stanowisk, poza którymi właściwie nie ma aktywności. I jeśli chciałbyś wykonywać taki nawy zawód reklamowy, który jeszcze nie ma nazwy (ale który roboczo określmy jako "osoba ogólnie kreatywna"), to słabo to widzę.
W kulturach bardziej rozwiniętych marketingowo istnieją co prawda różne efemerydy (jak np. ad-man, co to sobie sam zaprojektuje, hasło wymyśli i jeszcze nawet strategicznie to uzasadni), ale są to zwykle zmutowane osobniki, które można rozłożyć na czynniki pierwsze (a wtedy widzimy, że to 50% designera, 32% copywritera i 18% stratega).
Żeby nie nudzić dłużej - zostaje ci tylko management. Z twoim dotychczasowym doświadczeniem - wpierw account, potem sam zobaczysz. Zresztą, być może masz talenty, o których jeszcze nie wiesz albo o których nie mówisz. Wyjdzie w praniu. Ale tylko przez zarządzanie widzę sensowne możliwości zbliżenia się do kreacji.
Powodzenia