konto usunięte
Temat: Wyznaczaj cele w modelu ZOOM.
Jan D.:
I tak i nie. Oprócz umiejętności kierowania musiała mieć również wiedzę, na pewno szkoliła się w zakresie nie tylko księgowości, rachunku kosztów. Wtedy prężnie działało Zrzeszenie Księgowych w Polsce (chyba tak się to nazywało). Wydawało biuletyn informacyjny i inne periodyki nie tylko z tego zakresu. Omawiano np. różnice w podejściu do rachunkowości, dobory wskaźników ekonomicznych we Francji, Niemczech czy w Polsce czy różnice w rachunku kosztów - nie mówiąc już o MIS Co więcej do 1992 roku obowiązywała ustawa o głównych księgowych przedsiębiorstw, która stawiała wymóg stosowania zasady ograniczonego zaufania np. gł. księgowy nie mógł być kasjerem - obecnie ta zasada nie jest powszechnie stosowana Różnica między średniej jakości głównym księgowym w PRL-u a w III RP jest zasadnicza tzn. w III RP Ten z III RP pełniący to stanowisko łamie prawo łaszcząc się na drobne kwoty i działa bez wyobraźni. Ten z PRL-u łamie prawo tak, że nawet specjaliści z firm zachodnich mają problem ze wskazaniem na czym jego myk polega.
Twoja Rodzicielka miała i umiejętności i wiedzę :-), a że wykształcenie średnie - wszak broda mędrcem nie czyni, a wykształcenie nie chroni przed głupotą.
Tak, Janek. Miała wiedzę z zakresu księgowości bo inaczej nie dałoby rady. Ale jednocześnie pełniła funkcję kierowniczą i miała dział pod sobą i właśnie na to szczególnie zwracałem uwagę. Chodzi mi o to, że jako osoba z pewnymi predyspozycjami potrafiła to sprawnie ogarniać, nie mając wykształcenia zarządczego, nie mając szkoleń z tego zakresu i nie znając tych wszystkich współczesnych pojęć z zakresu zarządzania. Niektóre rzeczy mogła stosować intuicyjnie, zdroworozsądkowo bo wtedy do sprawnego działania nie były potrzebne koncepcje w rodzaju SROOM Development Management Concept ;) Na pewno korzystała ze SMART, ZOOM czy SROOM tylko nie wiedziała, że to się tak nazywa.
Możemy też na sprawę spojrzeć z drugiej strony, czyli tak jak napisałem w jednym z wcześniejszych wpisów. Jak ktoś nie ma predyspozycji do danego zajęcia i generalnie jest mało utalentowany to mu żadne narzędzia, koncepcje, techniki, szkolenia nie pomogą bo i tak nie będzie umiał z nich skorzystać.Amen
Amen :)
Pamiętasz, pisaliśmy już kiedyś w innym wątku o bezmyślnym przenoszeniu na nasz grunt różnych pseudokoncepcji zarządczych przy jednoczesnym zapominaniu o osiągnięciach w tym zakresie naszych rodzimych teoretyków i praktyków zarządzania, którzy 100 lat temu wymyślali i stosowali to co teraz ich rodacy bezmyślnie eksportują i to jeszcze w zmutowanej, często nieprzydatnej u nas formie. Na szczęście nie wszyscy ich rodacy tacy są :)