konto usunięte

Temat: Piękni mają łatwiej

Jan D.:
A co na badania mówią na temat nie pięknych, a tylko przystojnych ?

Można powiedzieć, że ogólnie jest liniowa, pozytywna zależność miedzy atrakcyjnością interpersonalną (np. w zakresie urody) a licznymi aspektami funkcjonowania społecznego czy zawodowego (np. szybkością awansu, wysokością zarobków, dostępem do klientów i zasobów itd.). Czyli przystojni mają gorzej od ślicznych, ale lepiej od totalnie przeciętnych.

Ale oczywiście pewna specyfika sytuacyjna występuje (jak przytomnie wskazuje np. Patryk) - są takie miejsca w których atrakcyjność może być wadą (handicapem), i to zarówno w sensie ocen jej otoczenia jak i obiektywnym

konto usunięte

Temat: Piękni mają łatwiej

Michał Ksiądzyna:
Częste połączenie cech (obrona własnego poczucia wartości?): atrakcyjności fizycznej i słabych zdolności intelektualnych.

To akurat jest nieprawda. Tzn. jasne, że często osoby atrakcyjne są poniekąd rozpuszczone łatwymi sukcesami i mniej pracują (np. w sensie nauki), ale ogólnie atrakcyjność jest pozytywnie skorelowana z inteligencją i to zarówno w sensie:

a) wspólnych, biologicznych źródeł (np. taki aspekt atrakcyjności jak symetria twarzy - bo do jej zaburzenia dochodzi m.in. w wyniku problemów zdrowotnych, które odbijają się też na inteligencji, zwł. jeśli występują na wczesnych etapach rozwoju),
b) wtórnym, interakcyjnym, czyli tego, że po prostu osoby inteligentniejsze średnio zarabiają więcej, a więc mogą sobie po części tę atrakcyjność kupić (stylizacją, ubraniami, kosmetykami, samochodami, stylem życia itd.).

a przecież nie jest to efektem ciężkiej pracy (a może jest?).

No ja akurat stoję na stanowisku, że przyrodzona uroda to dopiero przyczynek do naprawdę oszołamiającej atrakcyjności. Choćby dlatego, że od ładnej buźki o wiele żywszy odzew - Panowie przyznają - wywołuje pewnego typu zachowanie, czy też ubranie (świadome, podkreślające faktyczne atuty, a nie tylko, za przeproszeniem, zdzirowate) - a tego wszystkie trzeba się uczyć (także umiaru). Wiec tak: dla mnie atrakcyjność, zarówno w sensie wyeksponowania (i zamaskowani) tego czego trzeba, jak i jej podtrzymania jest w dużej mierze pracą (acz niekoniecznie własną :)
Nie słyszałem za to o zawodach w których brak atrakcyjności fizycznej ułatwiałby cokolwiek :D

A proszę Cię bardzo: wojsko. chciałem jeszcze powiedzieć "programiści" - ale to już od pewnego czasu nieprawda ;)

Temat: Piękni mają łatwiej

Michał K.:
Michał Ksiądzyna:
Częste połączenie cech (obrona własnego poczucia wartości?): atrakcyjności fizycznej i słabych zdolności intelektualnych.

To akurat jest nieprawda. Tzn. jasne, że często osoby atrakcyjne są poniekąd rozpuszczone łatwymi sukcesami i mniej pracują (np. w sensie nauki), ale ogólnie atrakcyjność jest pozytywnie skorelowana z inteligencją i to zarówno w sensie:

a) wspólnych, biologicznych źródeł (np. taki aspekt atrakcyjności jak symetria twarzy - bo do jej zaburzenia dochodzi m.in. w wyniku problemów zdrowotnych, które odbijają się też na inteligencji, zwł. jeśli występują na wczesnych etapach rozwoju),
b) wtórnym, interakcyjnym, czyli tego, że po prostu osoby inteligentniejsze średnio zarabiają więcej, a więc mogą sobie po części tę atrakcyjność kupić (stylizacją, ubraniami, kosmetykami, samochodami, stylem życia itd.).
Już wyjaśniam co chciałem powiedzieć: Częste połączenie cech przez oceniających. W praktyce jest tak jak piszesz.
a przecież nie jest to efektem ciężkiej pracy (a może jest?).

No ja akurat stoję na stanowisku, że przyrodzona uroda to dopiero przyczynek do naprawdę oszołamiającej atrakcyjności. Choćby dlatego, że od ładnej buźki o wiele żywszy odzew - Panowie przyznają - wywołuje pewnego typu zachowanie, czy też ubranie (świadome, podkreślające faktyczne atuty, a nie tylko, za przeproszeniem, zdzirowate) - a tego wszystkie trzeba się uczyć (także umiaru). Wiec tak: dla mnie atrakcyjność, zarówno w sensie wyeksponowania (i zamaskowani) tego czego trzeba, jak i jej podtrzymania jest w dużej mierze pracą (acz niekoniecznie własną :)
Nie słyszałem za to o zawodach w których brak atrakcyjności fizycznej ułatwiałby cokolwiek :D

A proszę Cię bardzo: wojsko. chciałem jeszcze powiedzieć "programiści" - ale to już od pewnego czasu nieprawda ;)
Że niby taki brzydki, że będą się nawet bać do niego strzelać? ;)

Temat: Piękni mają łatwiej

dbający o siebie

Temat: Piękni mają łatwiej

"Piękni mają łatwiej"...
Dodam , że "bogaci też nie mają ciężko" ;)

Temat: Piękni mają łatwiej

Michał K.:
Nie słyszałem za to o zawodach w których brak atrakcyjności fizycznej ułatwiałby cokolwiek :D

A proszę Cię bardzo: wojsko.

A niby to dla czego akurat w wojsku brak atrakcyjności fizycznej miałby byc niby zaletą?

konto usunięte

Temat: Piękni mają łatwiej

Robert R.:
A niby to dla czego akurat w wojsku brak atrakcyjności fizycznej miałby byc niby zaletą?

A miałem kiedyś w ręku badania dotyczące przyczyn mobbingu/bullyingu w służbach mundurowych, gdzie wśród zaskakujących powodów wysokie miejsce zajmowała atrakcyjność fizyczna (do której zresztą odnosiły się różne metody prześladowania).

Na zdrowy rozum nie jest to jakoś wielce zaskakujące: mundurówki mają swoją specyfikę, w tym kult twardego człowieka (a mogę sobie bardzo łatwo wyobrazić, że ktoś ładny, bardziej zadbany itd. wysłuchuje komentarzy dot. swojej orientacji czy tożsamości płciowej). Tym bardziej gdy rzecz dotyczy relacji międzypłciowych, zwł. w stronę kobiet (tj. ładna kobieta próbuje robić karierę w woju) - co jest zresztą spójne z moimi obserwacjami (dłuższy czas pracowałem dla Policji)

natomiast nie ulega wątpliwości, że to specyficzne i wyjątkowe przypadki

Temat: Piękni mają łatwiej

Michał K.:
Robert R.:
A niby to dla czego akurat w wojsku brak atrakcyjności fizycznej miałby byc niby zaletą?

A miałem kiedyś w ręku badania dotyczące przyczyn mobbingu/bullyingu w służbach mundurowych, gdzie wśród zaskakujących powodów wysokie miejsce zajmowała atrakcyjność fizyczna (do której zresztą odnosiły się różne metody prześladowania).
Ale to jest kwestia zdefiniowania pojęcia atrakcyjność fizyczna.
Jak sądze, chodziło o wypacykowanych, młodzieńców, wystrojonych jak na potańcówke, taki typ słodziaka- cukiereczka.
W wojsku mężczyzna atrakcyjny wg. pojecia typowo męskiego, tj. wysoki, muskularny, o niskim głosie jest postrzegany o wiele lepiej od krzykliwego kudupla i jego wygląd fizyczny jest zdecydowaną zaletą.
Podwładni szybko mu się podporządkowują, zdecydowanie łatwiej jest mu zdobyć i utrzymać autorytet.
Mężczyźni "atrakcyjni" na sposób opisany w tych badaniach, mogą być postrzegani jako atrakcyjni w klubach dla gejów albo jakiejś ostro sfeminizowanej korporacji pełnej dominujących samic bojących się silnych mężczyzn.



Wyślij zaproszenie do