Artur
Król
Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...
Temat: Postawa "Jak ja czegoś nie wiem, to to niemożliwe"
Janusz K.:
A przytoczysz jakieś? Bo samo napisanie, że takie są, niczego nie załatwia.
Przytaczałem nawet ostatnim razem gdy powoływałeś się na tą fikcję, ale specjalnie dla Ciebie, krok po kroku.
Czy ktoś obalił te proste konstatacje: człowiek może się sterować w swoim otoczeniu tym skuteczniej, im więcej posiada zarejestrowanych informacji,
Oj, oczywiście że tak, to akurat zostało już dawno obalone.
Choćby kwestia przeładowania informacjami - http://en.wikipedia.org/wiki/Information_overload
Nadmiar informacji może być czynnikiem utrudniającym podjęcie prawidłowej decyzji.
Przykładem praktycznego zastosowania tej wiedzy jest algorytm Goldmana stosowany w diagnozie pacjentów skarżących się na bóle w klatce piersiowej na izbie przyjęć, którego zastosowanie - polegające na ZREDUKOWANIU ilości analizowanych danych - znacząco zwiększyło skuteczność diagnozy.
Błędem tezy Mazura jest zignorowanie czynnika czasu. Im więcej informacji - tym więcej czasu niezbędnego na przeanalizowanie ich wszystkich. W sztucznym, oderwanym od rzeczywistości systemie może to się sprawdzać. W realnym życiu - nie działa zupełnie, bo jak za długo zastanawiasz się w którą stronę uskoczyć przed jadącym samochodem, to już nigdy nad niczym nie będziesz się zastanawiał.
A to tylko JEDEN z przejawów błędów tej teorii, w praktyce jest błędna jeszcze na kilku innych poziomach. Np. są dość świeże (2004) badania które pokazują, że posiadana wiedza utrudnia przyjmowanie nowej, ponieważ większość osób ma NAWYK filtrowania nowych informacji przez te, które już posiadają, co prowadzi do wypaczonych reprezentacji nowych informacji.
czyli im większa jest pojemność informacyjna mózgu
Przede wszystkim nie wiemy czy jest coś takiego jak pojemność informacyjna mózgu, a jeśli jest - to czy u kogokolwiek jest na tyle niewielka, że może zostać osiągnięcia w trakcie ludzkiego życia.
To teza która nie została udowodniona, jak ją ktokolwiek udowodni wskazując na taką granicę, wtedy możemy mówić.
oraz jego zdolność do wytwarzania wielu różnorodnych wyobrażeń, czyli jego inteligencja.
Wg. której definicji inteligencja jest "zdolnością do wytwarzania różnorodnych wyobrażeń"? Chyba że znowu nadużywasz terminu, który ma już inne, ściśle ustalone znaczenie ;)
liczba zarejestrowanych informacji jest tym większa, im bardziej wzrasta przewodność dróg przepływu energii, czyli im większa jest rejestracyjność mózgu.
Też obalone. Liczba zarejestrowanych informacji zależy od systemu kodowania. Stare dobre 5 +/-2 porcje informacji nie zmienia się między ludźmi. Zmienia się to, co dla danej osoby jest porcją ("chunk"), ale zakres takich porcji jest czymś co każdy może sobie wyćwiczyć w danym kontekście. To akurat podstawa psychologii pamięci.
Od niej zależy zdolność do zapamiętania każdej odebranej informacji, czyli pojętność.
Zdolność do zapamiętania informacji zależy od rodzaju informacji (czy to krótki układ bodziec-reakcja, rejestrowany przez ciało migdałowate, czy też bardziej zaawansowana struktura, rejestrowana przez hipokamp?), możliwości dopasowania informacji do już posiadanej wiedzy, WYKSZTAŁCONEGO sposobu kodowania informacji oraz stanu umysłu w trakcie zapamiętywania informacji.
Swoją drogą, kolejnym błędem tej teorii jest traktowanie wszystkich informacji zapamiętanych przez osobę wg. tych samych zasad. Dziś wiemy już, że jest to absurdem, ponieważ mamy kilka RÓŻNYCH procesów zapamiętywania informacji, opierających się o różne ośrodki mózgu i nie można mówić o jednym procesie zapamiętywania.
Wystarczy tego obalania?
Praktycznie KAŻDA składowa tego systemu poszła już do piachu :)
To ma niewiele wspólnego z neurologią i z badaniami mózgu -
To ma bardzo wiele wspólnego z neurologią i badaniami mózgu, choćby dlatego, że - jak wskazałem wyżej - wiemy już dziś że zapamiętywanie informacji nie jest pojedynczym procesem, więc całą teorię traktującą zapamiętywanie informacji jako jeden proces można posłać do piachu. Informacje zapamiętujemy na RÓŻNE sposoby - dlatego np. osoby z syndromem korsakowa, pozbawione możliwości tworzenia nowych wspomnień, są mimo wszystko w stanie zapamiętać melodie, a nawet słowa i znaczenie piosenek.
to po prostu zastosowana do człowieka nauka o systemach....
Więc albo zastosowanie tej nauki jest błędne, albo nauka zawiera w sobie błędy, ponieważ FAKTY odnośnie tego jak zapamiętywane są informacje w ludzkim mózgu są po prostu inne :) Jakie - streściłem powyżej :)Artur Król edytował(a) ten post dnia 19.02.10 o godzinie 00:15