Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Naprawdę zaczynam się zastanawiać, po niezliczonych rozmowach tutaj na forum, jak to możliwe, że ludzie, którzy zajmują się uczeniem innych, a więc powinni być naprawdę nieźle obcykani z wyciąganiem trafnych wniosków, podstawami prawdopodobieństwa, itp. potrafią wciąż strzelać takie rzeczy jak "On osiągnął sukces, więc wie co mówi" czy "Ten pojedynczy przypadek pokazuje, że..."

Czy naprawdę mamy w środowisku aż taki brak wiedzy w zakresie trafnego wnioskowania, że - jako środowisko - naprawdę wierzymy, że z case study da się wyciągnąć jakikolwiek wniosek, którego trafności możemy być pewni? Że to narzędzie do czegoś innego niż do ułatwienia zrozumienia jakiejś koncepcji na życiowym przykładzie?
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Artur K.:
"Ten pojedynczy przypadek pokazuje, że..."

..., że to co pokazuje jest możliwe. Skoro jest możliwe to można to powielić. Gdzie tu masz problem z wnioskowaniem?

Nie rozumiem Twojej tezy - przecież biznes to dziedzina praktyczna. Jeśli ktoś sprzedaje godzinę wykładu motywacyjnego za 100.000 USD to ktoś inny również może to osiągnąć. Może go również zmodyfikować i sprzedać jeszcze drożej.

Co do tezy - oszczędzanie vs zarabianie - trzeba umiejętnie połączyć te dwie funkcje w biznesie. Każdy biznes ma swój szklany sufit - osiągasz okreslony poziom przychodów i zostaje Ci jedynie zarządzanie kosztami.

TPS
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Tomasz Piotr S.:
..., że to co pokazuje jest możliwe. Skoro jest możliwe to można to powielić. Gdzie tu masz problem z wnioskowaniem?

Choćby z założeniem, że z X wynika Y tylko dlatego, że Y następuje po X :)
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Artur K.:
Tomasz Piotr S.:
..., że to co pokazuje jest możliwe. Skoro jest możliwe to można to powielić. Gdzie tu masz problem z wnioskowaniem?

Choćby z założeniem, że z X wynika Y tylko dlatego, że Y następuje po X :)

Artur, nie pierwszy raz starasz się w rozmowie odwoływać do myślenia logicznego. Jest jeszcze myślenie pozytywne, które logice wymyka się z równań. Przecież nie święci garnki lepią. Jeśli komuś się udaje, mnie też może, choć nie musi.

TPS
Tadeusz Reimus

Tadeusz Reimus trener, coach PCC,
konsultant,

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Ha, a to dobre. W żadnej nauce, która jest odniesiona do praktyki nie ma miejsca na rachunek zdań (dedukcję). W żadnej. Różnicujmy miedzy a priori a a posteriori. Logika i wnioskowanie, jasne, że sie przydają, ale zdecydowanie nie sa narzedziami tego czym trener sie zajmuje. Co z tego, że potrafię formalnie rozpykać sylogizm? Wiadomo, że argumentacja jest dużo słabsza od perswazji.

Biznes i ekonomia to rozumowanie indukcyjne z definicji. Jak się o tym zapomina to mamy wirtualną gospodarkę i kryzys gospodarczy.
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Tadeusz, ale tu właśnie chodzi o to, że indukcja z caseów jest nieuprawniona :)
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Tomasz Piotr S.:
Artur, nie pierwszy raz starasz się w rozmowie odwoływać do myślenia logicznego. Jest jeszcze myślenie pozytywne, które logice wymyka się z równań.

A przy okazji jest sprzeczne z rzeczywistością i jest samooszukiwaniem się ;) Ale spox.

Tomku, zachęcam Cię w takim razie do osobistego powtórzenia poniższego case'u:

"Vesna Vulović jest serbską stewardessą, która 26 stycznia 1972 przeżyła upadek z wysokości 10 160 metrów po tym, jak w samolocie którym leciała, eksplodowała bomba.
Wypadek wydarzył się 26 stycznia 1972 nad Srbská Kamenice w Czechosłowacji (obecnie Republika Czeska). Lot nr 364 odbywał sie samolotem linii lotniczych JAT Yugoslav, a Vulović pełniła w jego trakcie obowiązki stewardessy. Przyczyna wybuchu nie została definitywnie wyjaśniona, ale podejrzewa się, że była nią bomba, która została podłożona przez chorwackich terrorystów spod znaku odtworzonej w USA organizacji ustaszy. Eksplozja rozerwała samolot w locie na dwie części, zaś Vulović była jedynym ocalałym w wypadku człowiekiem spośród 28 osób znajdujących się wówczas w samolocie (22 pasażerów i 6 członków załogi). Po katastrofie w wyniku między innymi zmiażdżonego kręgu była jakiś czas sparaliżowana od pasa w dół, po operacji odzyskała zdolność chodzenia i wróciła do pracy (biurowej) w JAT."

Wtedy z pokorą przyznam, że masz rację co do jednostkowych przypadków :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 21.05.13 o godzinie 21:31
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Artur K.:
Tomasz Piotr S.:
Artur, nie pierwszy raz starasz się w rozmowie odwoływać do myślenia logicznego. Jest jeszcze myślenie pozytywne, które logice wymyka się z równań.

A przy okazji jest sprzeczne z rzeczywistością i jest samooszukiwaniem się ;) Ale spox.

Tomku, zachęcam Cię w takim razie do osobistego powtórzenia poniższego case'u:

"Vesna Vulović jest serbską stewardessą, która 26 stycznia 1972 przeżyła upadek z wysokości 10 160 metrów po tym, jak w samolocie którym leciała, eksplodowała bomba.
Wypadek wydarzył się 26 stycznia 1972 nad Srbská Kamenice w Czechosłowacji (obecnie Republika Czeska). Lot nr 364 odbywał sie samolotem linii lotniczych JAT Yugoslav, a Vulović pełniła w jego trakcie obowiązki stewardessy. Przyczyna wybuchu nie została definitywnie wyjaśniona, ale podejrzewa się, że była nią bomba, która została podłożona przez chorwackich terrorystów spod znaku odtworzonej w USA organizacji ustaszy. Eksplozja rozerwała samolot w locie na dwie części, zaś Vulović była jedynym ocalałym w wypadku człowiekiem spośród 28 osób znajdujących się wówczas w samolocie (22 pasażerów i 6 członków załogi). Po katastrofie w wyniku między innymi zmiażdżonego kręgu była jakiś czas sparaliżowana od pasa w dół, po operacji odzyskała zdolność chodzenia i wróciła do pracy (biurowej) w JAT."

Wtedy z pokorą przyznam, że masz rację co do jednostkowych przypadków :)

Historia II WŚ zna przypadki pilotów, którzy przeżyli spadek z 10.000 metrów. To nie oznacza, że należy sprawdzić, czy się uda przeżyć skok bez spadochronu. Poza tym mówimy o biznesie, gdzie powtarzalność pewnych zdarzeń jest większa.

TPS
Tomasz S.

Tomasz S. Digital Marketing/
Recruitment/
Management,
www.staskiewi...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Artur K.:
Czy naprawdę mamy w środowisku aż taki brak wiedzy w zakresie trafnego wnioskowania, że - jako środowisko - naprawdę wierzymy, że z case study da się wyciągnąć jakikolwiek wniosek, którego trafności możemy być pewni?

Artur,
Masz na ten temat jakieś wiarygodne badania, czy wnioskujesz na podstawie pojedynczych przypadków?
Anna S.

Anna S. Doradca zawodowy /
specjalista ds.
szkoleń , rozwoju

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Wiesz Arturze, tak od pewnego czasu czytam twoje wypowiedzi i szczerze mówiąc - nie rozumiem ostatnich twoich zarzutów wobec INNYCH- a to źle wnioskują, a to nie rozmawiają o trudnych problemach (czy powinni? ) . Arturze, badasz wszystko przysłowiowym "szkiełkiem i okiem", rzucasz badaniami i nazwiskami... tylko po co?

W tych wszystkich przykładach brakuje mi "Ciebie". Czy możesz coś powiedzieć od siebie, a nie popierać się nazwiskami i badaniami, które tak naprawdę sa czasem na wyrost? Życie i praca trenera to nie badanie, logika potrafi zapędzić w kozi róg.

Poza tym mam wrazenie, ze kto nie z Toba to przeciwko Tobie? A gdzie otwartość? ;)

PS. no nie mogłam się pohamować.
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Tomasz Piotr S.:
. Poza tym mówimy o biznesie, gdzie powtarzalność pewnych zdarzeń jest większa.

Skąd wiesz? :)
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Anna S.:
Wiesz Arturze, tak od pewnego czasu czytam twoje wypowiedzi i szczerze mówiąc - nie rozumiem ostatnich twoich zarzutów wobec INNYCH- a to źle wnioskują, a to nie rozmawiają o trudnych problemach (czy powinni? ) .

Tak, powinni. I lepiej wnioskować i poruszać trudne problemy. Dlaczego? Bo są generalnie dwie alternatywy - wymagać od siebie więcej, lub mniej. Gdy jest się trenerem, postuluję, że należy jednak wiecej.
Arturze, badasz wszystko przysłowiowym "szkiełkiem i okiem", rzucasz badaniami i nazwiskami... tylko po co?

Za szkiełko i oko ćpuna Mickiewicza bym batem sprał, bo narobiło masy szkody w naszej kulturze.

Po co - bo badania mówią o rzeczywistości.
W tych wszystkich przykładach brakuje mi "Ciebie".

Ja jestem tym gościem, który opiera się na twardych faktach i rzeczywistości, którą najlepiej weryfikują badania naukowe :) Więc zastanawiam się czego Ci konkretnie brakuje? ;)
Czy możesz coś powiedzieć od siebie, a nie popierać się nazwiskami i badaniami, które tak naprawdę sa czasem na wyrost?

Od siebie odnoszę się do badań, tam gdzie to tylko możliwe. To jest właśnie ten wkład odemnie :)
Życie i praca trenera to nie badanie, logika potrafi zapędzić w kozi róg.

Być może, ale nieporównywalnie rzadziej, niż poleganie na ułomności własnego mózgu w interpretacji swoich ograniczonych doświadczeń :) Więc jak zawsze sprawa sprowadza się do wyboru najlepszej możliwej alternatywy :)
Poza tym mam wrazenie, ze kto nie z Toba to przeciwko Tobie? A gdzie otwartość? ;)

Biorąc pod uwagę, że mowa o Twoim wrażeniu, to też nie wiem :) Trudno mi dyskutować z Twoimi wrażeniami i fantazjami :)
Anna S.

Anna S. Doradca zawodowy /
specjalista ds.
szkoleń , rozwoju

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Artur K.:
Anna S.:
Wiesz Arturze, tak od pewnego czasu czytam twoje wypowiedzi i szczerze mówiąc - nie rozumiem ostatnich twoich zarzutów wobec INNYCH- a to źle wnioskują, a to nie rozmawiają o trudnych problemach (czy powinni? ) .

Tak, powinni. I lepiej wnioskować i poruszać trudne problemy. Dlaczego? Bo są generalnie dwie alternatywy - wymagać od siebie więcej, lub mniej. Gdy jest się trenerem, postuluję, że należy jednak wiecej.

A czy lepiej to tylko twoje odczucie.Fakt masz racje trudno dyskutoewac z wrażeniami. tym razem twoimi.
Arturze, badasz wszystko przysłowiowym "szkiełkiem i okiem", rzucasz badaniami i nazwiskami... tylko po co?

Za szkiełko i oko ćpuna Mickiewicza bym batem sprał, bo narobiło masy szkody w naszej kulturze.
>a jednak to czynisz ;)
Po co - bo badania mówią o rzeczywistości.
W tych wszystkich przykładach brakuje mi "Ciebie".

Ja jestem tym gościem, który opiera się na twardych faktach i rzeczywistości, którą najlepiej weryfikują badania naukowe :) Więc zastanawiam się czego Ci konkretnie brakuje? ;)
Czy możesz coś powiedzieć od siebie, a nie popierać się nazwiskami i badaniami, które tak naprawdę sa czasem na wyrost?

Od siebie odnoszę się do badań, tam gdzie to tylko możliwe. To jest właśnie ten wkład odemnie :)

Ale po co? By udowodnić, ze jest jedna najwyzsza prawda, bo ktoś powiedział tak i siak? badania można zrobić pod wybrane wyniki ;) . To wygląda ,ze "moja prawda jest lepsza od twojej"
Życie i praca trenera to nie badanie, logika potrafi zapędzić w kozi róg.

Być może, ale nieporównywalnie rzadziej, niż poleganie na ułomności własnego mózgu w interpretacji swoich ograniczonych doświadczeń :) Więc jak zawsze sprawa sprowadza się do wyboru najlepszej możliwej alternatywy :)

Jasssne ;)
Poza tym mam wrazenie, ze kto nie z Toba to przeciwko Tobie? A gdzie otwartość? ;)

Biorąc pod uwagę, że mowa o Twoim wrażeniu, to też nie wiem :) Trudno mi dyskutować z Twoimi wrażeniami i fantazjami :)
trudno, nie trudno . Nie musisz ;) jak nie chceszTen post został edytowany przez Autora dnia 21.05.13 o godzinie 23:28
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Anna S.:
A czy lepiej to tylko twoje odczucie.Fakt masz racje trudno dyskutoewac z wrażeniami. tym razem twoimi.

Do obiektywnego udowodnienia, że skuteczniej. Czy lepiej to faktycznie kwestia etyki osobistej.
Ale po co? By udowodnić, ze jest jedna najwyzsza prawda, bo ktoś powiedział tak i siak? badania można zrobić pod wybrane wyniki ;) . To wygląda ,ze "moja prawda jest lepsza od twojej"

Aniu, nie. A dokładniej - można, ale bardzo szybko to wychodzi. Bo nauka nie działa w oparciu o pojedyncze badanie, ale o niezależne replikacje danych wyników przez inne zespoły, o meta-analizy i systematyczne przeglądy danych, które pozwalają na dotarcie do tego, jaka jest rzeczywistość.

To nie kwestia "ktoś powiedział tak i siak". To kwestia tego, że nauka - przy wszystkich swoich ograniczeniach - jest absolutnie najskuteczniejszą metodą docierania do prawdy n.t. świata, jaką dysponujemy. Nic innego nawet się do niej nie zbliża. Cały sęk w tym, że to nie "moja prawda jest lepsza od twojej". To 'obiektywne fakty są lepsze od subiektywnych fantazji kogokolwiek z nas".

I przyznam, że coraz bardziej przeraża mnie, że ludzie z tytułem magistra zdają się nie rozumieć tego, co powinno być podstawowym wymogiem do tego tytułu, czyli jak działa nauka i dlaczego ma takie znaczenie. Oraz dlaczego "robienie badań pod wyniki" to głupota za którą prędzej czy później obrywa się po łbie (reputacjowi i karierowo) w nauce.

konto usunięte

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

czy ilością wpisów na forum gl mozna mierzyć poziom bezrobocia i niezadowolenia trenera? Przypadek jednostkowy czy tez mozna go uogólnic ?
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Michał P.:
czy ilością wpisów na forum gl mozna mierzyć poziom bezrobocia i niezadowolenia trenera? Przypadek jednostkowy czy tez mozna go uogólnic ?

Ilością wpisów na forum można zmierzyć poziom bezrobocia, chociaż trzeba brać pod uwagę, że to, że ktoś nie pisze wcale nie oznacza, że jest aż tak zajęty ;-)

TPS
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Innymi słowy "nie mam argumentów, więc spróbuję dowalić" Klasa panowie, klasa... To znaczy, hmm, nie - raczej zupełny brak klasy :)
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Artur K.:
Innymi słowy "nie mam argumentów, więc spróbuję dowalić" Klasa panowie, klasa... To znaczy, hmm, nie - raczej zupełny brak klasy :)


Czy są jakieś badania, które pokazują, że przeintelektualizowanie jest odwrotnie proporcjonalne do poczucia humoru?

TPS ;-)
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

I kolejny brak klasy p.t. 'jak atak nie wejdzie, to próbuj udawać, ze to żart był i oskarż rozmówcę o brak poczucia humoru" ;)
Michał Stachura

Michał Stachura Dedykowane serwisy i
strony www -
http://santri.eu

Temat: Dlaczego trenerzy nie znają/nie rozumieja podstaw...

Artur K.:
Naprawdę zaczynam się zastanawiać, po niezliczonych rozmowach tutaj na forum, jak to możliwe, że ludzie, którzy zajmują się uczeniem innych, a więc powinni być naprawdę nieźle obcykani z wyciąganiem trafnych wniosków, podstawami prawdopodobieństwa, itp. potrafią wciąż strzelać takie rzeczy jak "On osiągnął sukces, więc wie co mówi" czy "Ten pojedynczy przypadek pokazuje, że..."

Witam serdecznie,

Myślę, że podejście naukowe i analityczne (szkiełko i oko) do każdego zagadnienia życiowego/biznesowego jest dobre, ma jednak wadę w postaci szybkości reakcji. Podejście intuicyjne charakteryzuje się dużo szybszym czasem reakcji, fakt jest nieco bardziej zawodne, z drugiej strony dzięki niemu zyskujemy czas na dokonanie zmian.

Nie muszę analizować czy kupno greckich obligacji państwowych to dobry biznes. Czuję, że kiepski i nie wchodzę w to, nie tracę też czasu na analizę czy może jednak się mylę. Istnieje ryzyko że jednak się mylę i powinienem w nie inwestować nie obawiając się krachu, najważniejsze jedna że intuicyjnie podjąłem decyzję i dalej nie tracę czasu na wolniejsze myślenie logiczne.

Ostatecznie całość zagadnienia i tak sprowadza się do tego jaki "sposób życia" preferuję i jak podchodzę do stawianych przede mną problemów. Obydwie drogi mają swoje zalety i wady a którą z nich pójdziemy przez życie zależy od nas. Dlatego ten temat nie jest do rozwiązania i nie należy na siłę przekonywać do swoich racji choć oczywiście dobrze, że je zaprezentowałeś i pokazałeś innym swoją drogę życiową.

P.S. Podając Tomkowi przykład o uratowanej stewardesie i zachęcając do przetestowania takiego skoku to wyszydzanie czyiś poglądów. Wierzę, że nie zrobiłeś tego umyślnie inaczej świadczyłoby to o braku klasy :)



Wyślij zaproszenie do