Tomasz S.

Tomasz S. Digital Marketing/
Recruitment/
Management,
www.staskiewi...

Temat: Alkoholizm, a właściwie pijaństwo...

Firmy oczywiście nie podam. I nie znajdziecie jej w mojej liście klientów. Tym bardziej, że jak sądzę - problem dotyczy nie tego jednego przypadku. Firma na tyle bogata, że stać ich na to, żeby np. faktura za alkohol w openbarze dla grupy była wyższa niż faktura za szkolenie i pobyt. To ich sprawa jak liczą koszty - ale jeśli ww. proporcja kosztów nie jest dla firmy problemem, to ja to odbieram jednoznacznie jako przyzwolenie na pijaństwo.

Jacku
Dzięki - fajny konkret. Na pewno sprawdza się przy eventach outdoorowych. :)Tomasz Staśkiewicz edytował(a) ten post dnia 29.08.08 o godzinie 08:13
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Alkoholizm, a właściwie pijaństwo...

Nie oczekiwałam że podasz nazwę firmy (po co mi ona?) - to było takie ogólne rozważanie nad absurdalnym podejściem takich firm do własnych kosztów :)) i ich stosunkiem do usługi (szkolenia) którą nabyli drogą kupna :))

Osobiście nie chciałabym współpracować z Klientem który moją pracę traktowałby jako pretekst do imprezy, nawet nie zamieściłabym zapisów tego rodzaju o jakich mówicie w umowicie. Rozumiem firmy które robią eventy outdoorowe, gdzie chodzi bezpieczeństwo uczestników. Ale zamieszczanie klauzuli tego typu w umowie na szkolenie biznesowe w sali szkoleniowej... coś tu zaczyna wyglądać dziwnie i mało poważnie...Dorota Bienicewicz-Krasek edytował(a) ten post dnia 29.08.08 o godzinie 08:27
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Alkoholizm, a właściwie pijaństwo...

Dorota Bienicewicz-Krasek:
Tomasz, jesli chodzi o przyzwolenie ze strony firmy... mnie zastanawia jedno, mianowicie co to za firma i jak zarządza kosztami jej dyr finansowy... tak po prostu dorzuca kolegom do zakrapianej imprezki dodatkowych kilkanaście tysięcy złotych na pretekst do picia?

Bo rozumiem, że tak jest traktowane szkolenie w tym wypadku: niby wyjazd na szkolenie, ale tak naprawdę to tylko pretekst do imprezy?

Ale to się nijak nie opłaca... No chyba że cena szkolenia sama się prosi o zignorowanie :))

A czy spotykasz firmy, które mają prawdziwy ból głowy kiedy nie zrealizują budżetu na dany rok i to co im pozostaje to wynająć jakiś drogi kominek aby te pieniądze tam spalić :) ?

TPS
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Alkoholizm, a właściwie pijaństwo...

Robert Lara:
no właśnie - wszystko chyba sprowadza się do charakteru i ten wątek ładnie nam maluje kto go ma.

przychodzą nawaleni kursanci. dziękuję, do widzenia, za drzwi, telefon do Zleceniodawcy z raportem.

czym ryzykujemy?
- że nie zapłaci;

Ilu z NAS TRENERÓW stać jest na podjęcie takiego ryzyka? I nie mówię tu o możliwościach finansowych. Mam na myśli najzwyklejsze JAJA jakie trzeba mieć aby móc się postawić i powiedzieć BAKDAFAKAP (back the fuck up)

TPS
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Alkoholizm, a właściwie pijaństwo...

Podziele się z Wami swoimi spostrzeżeniami po przeczytaniu kilku postów.

Czy nie uważacie że zaczynamy zjadac własny ogon? Do tego dochodzi do sytuacji jeszcze gorszej kreatywność zaczyna nam płatac psikusa - i dochodzimy do co raz to głupszych pomysłów.

Do czego dojdziemy do alkomatu na szkoleniu?, kajdanek? Rozumiem Jacka i popieram jego działanie, co wiecej wpisuje się to świetnie w charakter militarny szkolenia - ale szkolenie w sali z regulaminem? podpisywaniem? zdjęciami jako dowodami? Jeżeli ktoś chce sobie popłakać w rękaw nad losem biednego trenera to ok. Jeżeli natomiast mamy rozważać problem to trzeba być realistą.
Firmy:
- mają pieniądze na alkohol i będą go kupowały dla swoich pracowników
- szkolenie było, jest i będzie idealną okazją aby obok uczenia się troche się rozerwać lub zintegrować lub jak to Tomek napisał kupic drogi piecyk
- uczestnicy będa mieli pokuse zabawienia się bo taka jest nasza natura Polaków - spotykamy się, to napijmy się, albo przynajmniej posiedźmy przy piwie do białego rana i rozmawiajmy o problemach

Z czym tu walczyc? Z firmą, uczestnikami, czy rzeczywistością. Kiedyś mnie uczono (Jacek pewnie też to pamietasz) że człowiek powinien się umiec dostosowywać do różnych sytuacji, elastycznośc jest ważna. jeżeli firmy płacą za alkohol to trzeba to umieć przewidywać i przeciwdziałać a nie walczyc ze wszystkimi imprezami na świecie. Jeżeli zdarzy się, że uczestnik na szkoleniu jest "zmęczony" to trzeba umieć go zaaktywizować lub pozwolić odetchnąć a nie wysyłać notki i prokuratora do firmy.

Powiem wprost - zaczyna być w tym wątku za dużo pieprzenia a za mało realizmu.

Miłej dyskusji
Marcin Staszewski

Marcin Staszewski konflikty to moja
specjalność....
mediator, trener,
freel...

Temat: Alkoholizm, a właściwie pijaństwo...

Powiem wprost - zaczyna być w tym wątku za dużo pieprzenia a za mało realizmu.

A już myślałem, że na tym wątku nie pojawi się nic co warto jeszcze przeczytać :)

Artur masz racje - przy najmniej w mojej opini.
Dorota  Bienicewicz-Kras ek

Dorota
Bienicewicz-Kras
ek
CustomerCentric
Selling Poland

Temat: Alkoholizm, a właściwie pijaństwo...

Tomasz Piotr Sidewicz:
Dorota Bienicewicz-Krasek:
Tomasz, jesli chodzi o przyzwolenie ze strony firmy... mnie zastanawia jedno, mianowicie co to za firma i jak zarządza kosztami jej dyr finansowy... tak po prostu dorzuca kolegom do zakrapianej imprezki dodatkowych kilkanaście tysięcy złotych na pretekst do picia?

Bo rozumiem, że tak jest traktowane szkolenie w tym wypadku: niby wyjazd na szkolenie, ale tak naprawdę to tylko pretekst do imprezy?

Ale to się nijak nie opłaca... No chyba że cena szkolenia sama się prosi o zignorowanie :))

A czy spotykasz firmy, które mają prawdziwy ból głowy kiedy nie zrealizują budżetu na dany rok i to co im pozostaje to wynająć jakiś drogi kominek aby te pieniądze tam spalić :) ?

TPS

jasne że spotykam :) ale nie podjemuję się roli pretekstu i drogiego kominka i nie użalam się potem że ja tu na szkolenie a towarzystwo przyjechało w innym celu :)
Czasami daję się namówić na wygłoszenie motywacyjnej gadki na jakimś spotkaniu firmowym dla salesów, trwa to godzinkę, dwie i wiem jaka jest moja rola robię co do mnie należy i spadam, ale szkolenie to inna sprawa...

konto usunięte

Temat: Alkoholizm, a właściwie pijaństwo...

Proponuję wznieść toast za ten wątek :)

Pozdrowienia przed-weekendowe dla wszystkich

Z.
Joanna K.

Joanna K. Trener biznesu i
rozwoju osobistego,
coach, konsultant
ds...

Temat: Alkoholizm, a właściwie pijaństwo...

Z czym tu walczyc? Z firmą, uczestnikami, czy rzeczywistością. Kiedyś mnie uczono (Jacek pewnie też to pamietasz) że człowiek powinien się umiec dostosowywać do różnych sytuacji, elastycznośc jest ważna. jeżeli firmy płacą za alkohol to trzeba to umieć przewidywać i przeciwdziałać a nie walczyc ze wszystkimi imprezami na świecie. Jeżeli zdarzy się, że uczestnik na szkoleniu jest "zmęczony" to trzeba umieć go zaaktywizować lub pozwolić odetchnąć a nie wysyłać notki i prokuratora do firmy.
Podpisuję się pod Twoimi słowami wszystkimi kończynami.

I nie rozumiem "problemu". Użalanie się na trenerskim losem i szukanie metod "wzięcia uczestników za mordę" to dla mnie raczej wyznanie potrzeb doskonalenia umiejętności.

W jednym z projektów przed mną był "trener", który przychodził na szkolenie ze swoim japońskim mieczem i groził nim (autentycznie) uczestnikom w każdym przypadku, który mu się nie podobał. Podoba się?
Klientowi się nie spodobał i z projektu wyleciał. Bo "trenerem" jest tak samo prawdziwym, jak ja zakonnicą.

Miłego dnia
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Alkoholizm, a właściwie pijaństwo...

Artur Kucharski:
Powiem wprost - zaczyna być w tym wątku za dużo pieprzenia a za mało realizmu.

Jak w większości wątków :) Ot taka natura człowieka.

Rozgraniczmy jednak sytuację kiedy szkolenie ma być tylko szkoleniem od sytuacji kiedy szkolenie ma być również integracją.

IMVHO wystarczy zadać pytanie przed szkoleniem (np działowi HR) czy będzie ono zawierało tzw integrację czy nie. Jeżeli zawiera w sobie integrację to wiemy czego się spodziewać. Podpisywanie klauzul, oświadczeń itp nie ma sensu. Co nie zmienia faktu, że jeżeli ktoś przegnie to trzeba umieć sobie z nim poradzić.

Kłania się umiejętność pracy z ludźmi. Ja to nazywam charyzmą inni to nazwą jajami.

TPS

Temat: Alkoholizm, a właściwie pijaństwo...

Rzecz jasna , że jakiekolwiek regulaminy i oświadczenia przy szkoleniu typowym raczej będą śmieszne.
Ale jak myślicie - DLACZEGO - takie sytuacje z chlaniem się zdarzają ??

Bo organizatorzy/trenerzy pozwalają sobie na tolerowanie takich sytuacji.

A chodzi tu tylko i wyłącznie o kasę.
Bo skoro klient dobrze płaci , to grzech nie skorzystać z tego.
Może dziwnie to zabrzmi , ale kasa to nie wszystko - tylko do tego trzeba dojrzeć.
Dla mnie jest bardzo istotną różnicą ZA CO mi płaci zleceniodawca.
Czy za to , że mam wykonać określoną pracę z określonym efektem , czy też mam odwalić szkolenie na sztukę.

Drugiego typu zleceń nie wykonuję. Bo szkoda mi czasu i nie zrobię z siebie szmaciarza tylko dlatego , że klient jest bogaty.

Mnie można wynająć , ale nie kupić - zauważacie istotną różnicę???

Arturze - jestem elastyczny jak prezerwatywa , ale nietypowość moich szkoleń wymaga , abym w kwestii alkoholu był taki jaki jestem.

Bo jak coś się stanie , to nie zleceniodawca będzie miał kłopoty , tylko ja będe się tłumaczył w Prokuraturze.
A co zrobicie jak jakiś nawalony kursant zgwałci na Waszym szkoleniu jakąś kursantkę ???
Poczytajcie sobie dokładnie kodeksy - brak reakcji na niewłaściwe działanie osób za które w pewien sposób odpowiadamy jako organizatorzy , również jest karalne i mówienie że : " oni byli dorośli" niezbyt mnie przekonuje.

Czasem prowadzę szkolenia dla młodzieży gimnazjalnej i licealnej - jak myślicie - kto bedzie odpowiadał jeśli jakaś panna zajdzie w ciążę i potem stwierdzi ,że ona nie chciała , broniła się , ale organizator ( czyli ja ) nie reagował.

Wiem , ze jadę po bandzie , ale inaczej się nie da. Raczej rzadko się słyszy o incydentach na szkoleniach - bo każdy trener/organizator stara się żeby nie wiedziało o tym zbyt wiele osób. Bo to antyreklama itp.

Wystarczy również , że jeden z trenerów pozwoli sobie na zbytni luz i potem słyszę teksty o tym że :
- trenerzy chleją
- na szkoleniu są dupeczki itp
- szkolenie = libacja
- szkolenie = wolnoamerykanka.

Dopóki jest spokój to jest dobrze , ale jak coś pieprznie , to jest płacz i bieganie po prawnikach.

Ostatnio zauważyłem też , że zleceniodawcy nie mają często pojęcia jaka jest różnica między eventem , a szkoleniem.
I kiedyś kiedy omawiałem szczegóły np. nocnej gry terenowej z użyciem samochodów terenowych , padło pytanie - czy w samochodach są lodówki , żeby potem alkohol był zimny - to akurat autentyczny przypadek sprzed kilku miesięcy. :)

Klient był bardzo potem zdziwiony , kiedy odmówiłem przeprowadzenia szkolenia na jego warunkach.

Ale jak to opowiedział znajomym prezesom , to miałem nagle 4 nowych klientów :)

W temacie możemy dyskutować długo i namiętnie , ale dopóki sami będziemy przyzwalać na chlanie , to nic się nie zmieni .
I jeśli na Waszych szkoleniach nigdy nic się nie działo , to nie oznacza , że nigdy się nie stanie.
Nie jestem defetystą , a raczej praktykiem i wolę zapobiegać , niż leczyć.
Tylko jak u mnie ktoś spadnie z liny bo był nawalony , to już nic go nie naprawi.
A na sali konferencyjnej najwyżej zaśnie , albo obleje sobie kojones kawą.

I oby nic więcej się Wam nie przydarzało.
:)
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Alkoholizm, a właściwie pijaństwo...

Jacek G.:.
Tylko jak u mnie ktoś spadnie z liny bo był nawalony , to już nic go nie naprawi.
A na sali konferencyjnej najwyżej zaśnie , albo obleje sobie kojones kawą.

I oby nic więcej się Wam nie przydarzało.
:)

Nic dodać i nic ująć. Co innego kwestie bezpieczeństwa a co innego kwestie "bezeceństwa".

TPS
Tomasz S.

Tomasz S. Digital Marketing/
Recruitment/
Management,
www.staskiewi...

Temat: Alkoholizm, a właściwie pijaństwo...

Jacek G.:
[ciach]
Drugiego typu zleceń nie wykonuję. Bo szkoda mi czasu i nie zrobię z siebie szmaciarza tylko dlatego , że klient jest bogaty.

Mnie można wynająć , ale nie kupić - zauważacie istotną różnicę???
W pierwszym poście tematu nazwałem to prostytucją szkoleniową. Temat zatoczył koło.

[ciach]
Ostatnio zauważyłem też , że zleceniodawcy nie mają często pojęcia jaka jest różnica między eventem , a szkoleniem.

To jest temat na osobny topic. Są czasem fajne zapytania -
Klient: "A może mi pan zorganizować jakieś szkolenie żeby było jeżdżenie na quadach (przykładowo)?
Trener: "A jaki jest cel? Po co?"
K: "Bo teraz wszyscy takie robią"
itp. itd.
Zresztą tu pojawia się też wątek różnych celów firmy szkoleniowej/trenera i organizatora (nie zawsze to ten sam podmiot).

[ciach]
I jeśli na Waszych szkoleniach nigdy nic się nie działo , to nie oznacza , że nigdy się nie stanie.
Nie jestem defetystą , a raczej praktykiem i wolę zapobiegać , niż leczyć.

To świetne podsumowanie.
Jak ktoś tu napisał - jesteśmy w Polsce. Cytując zaś Sidney'a Polaka - "Tu jest Polska, tu się pije". Z czystej statystyki wynika, że przy pewnej ilości prowadzonych szkoleń trafi się każdemu z nas sytuacja kryzysowa z pijanym uczestnikiem. Gwarantuję Wam, że wielu biernych czytaczy tego wątku wyciągnęło dla siebie bardzo wiele.
Ja, Artur czy Jacek - mamy ten komfort, żeby móc sobie pozwolić na niepracowanie z Klientem, który traktuje szkolenie jako okazję do wypitki. Ale nie każdy trener ma taką możliwość, a czasem trudno jest rozpoznać taką sytuację np. na początku współpracy.
Udanego weekendu
Dariusz Dąbrowski

Dariusz Dąbrowski Szukasz inwestora?
Zadzwoń.

Temat: Alkoholizm, a właściwie pijaństwo...

Na ratunek medyczna marihuana:
Według badania przeprowadzonego na University of Kentucky, marihuana CBD może zrekompensować szkody spowodowane przewlekłym spożyciem alkoholu przez monitowanie zmian fizjologicznych w mózgu.
Badania stwierdziły, że podawanie kanabidiolu spowodowało zmniejszenie neurodegeneracji kory śródwęchowej o 48,8%.
Rafał Szczepanik

Rafał Szczepanik trener biznesu,
podróżnik,
alpinista, polarnik

Temat: Alkoholizm, a właściwie pijaństwo...

Z rzeczy praktycznych - w umowy z klientami wpisuję standardowo taki oto zapis:

Zleceniobiorca ma prawo do zaniechania realizacji lub zmodyfikowania wybranych modułów programu zajęć w przypadku, gdy zachowanie wybranych uczestników tych zajęć wskazuje – w opinii Zleceniobiorcy, iż znajdują się oni pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających, a udział uczestników w tych modułach może spowodować uraz ich ciała.
Zleceniobiorca ma prawo nie dopuścić do szkolenia osoby , których zachowanie – w opinii Zleceniobiorcy - wskazuje na iż znajdują się pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających.

Zwroćcie uwagę na zapis W OPINII. Nie noszę ze sobą certyfikowanego automatu, a nawet gdybym nosił to pijany ma prawo odmówić badania. Taki zapis daje mi prawo przerwania zajęć gdy alkohol czuje subiektywnie na nosa, albo obserwując czyjeś zachowanie. Nigdy z tego zapisu nie skorzystałem na twardo. Raz wykorzystałem go "na miękko" - prowadząc szkolenia wspinaczkowo - linowe i jaskoniowe. Powiedziałem trzeźwej większości grupy, że albo odprowadzą do pokoju swoich dwóch naprutych kolegów, albo nie bedziemy mogli iść do jaskini. Zrozumieli i zastosowali sie - zresztą przepraszając za problem.
Maria Żółtowska

Maria Żółtowska Specjalista ds.
rezerwacji
hotelowych

Temat: Alkoholizm, a właściwie pijaństwo...

w moim odczuciu takie pijaństwo na szkoleniu, to jednak trochę wstyd i brak szacunku do prowadzącego.

Temat: Alkoholizm, a właściwie pijaństwo...

Nawet nie wiem kiedy alkohol zapanował nad moim życiem,byłem na odtruciu http://www.tublizniaki.pl/szybkie-odtruwanie-po-alkoholu/ jedna z lepszych decyzji w moim życiu.

Temat: Alkoholizm, a właściwie pijaństwo...

Alkoholizm to parszywa choroba i niestety na całe życie. Nie ma nic gorszego jak wpadnięcie w nałóg. Ale jeśli już się to wydarzy to może w takim razie wszywka alkoholowa Wrocław będzie rozwiązaniem. Sporo osób się na nią decyduje, bo daje realną szansę na wyjście z ciągu picia.

Temat: Alkoholizm, a właściwie pijaństwo...

Wszywka chroni tylko na jakiś czas, wiele osób zaraz po wraca do picia. Teśc kilka razy miał wszywke, AA tez nie pomogło...Dopiero odwyk w osrodku zamkniętym mu pomógł; Jak szukacie dobrego osrodka polecam Osrodek Tratwa w Wiśle, mojemu teściowi tu pomogli https://tratwa.pl/

Temat: Alkoholizm, a właściwie pijaństwo...

Powiem wam, że w takich sytuacjach najważniejsza jest jednak odpowiednia terapia. Mój mąż natomiast największą pomoc otrzymał w https://osrodek-uzaleznien.pl/ , zmiana jest naprawdę wielka, stał się zupełnie innym człowiekiem i to już bez nałogów



Wyślij zaproszenie do