Temat: Proste pytanie
Wojtek Maczynski:
Ireneusz P.:
Przyczyna tego pytania i drążenia tematu. Przeklejone z innej grupy.
Powodzenie każdego narzędzia zależy od determinacji, samodyscypliny oraz systematyki.
Sam obserwuję, jak firmy skaczą z kwiatka na kwiatek szukając nowych rozwiązań na podstawie coraz to wymyślnych marketingowych haseł.
To co piszesz jest też racją. Ale to wynika z tej postawy - ja chce zaraz, teraz.
Nie przyjmują do świadomości, że czasami trzeba poczekać.
Jak miałem audyt w jednej firmie przed wprowadzeniem sytemu do barcode-ów.
Zwróciłem uwagę kierownikowi, że ma bałagan w magazynie, a magazynier siedzi na sztaplarce i nogi na kierownicy trzyma. Co z tego, że mu wprowadzę system i tak będzie miał bałagan.
Z takim klientem trzeba pracować od podstaw przed wprowadzeniem jakiekolwiek metodologi. Bo i tak ją rozłoży.
No akurat wikipedia nie jest wyrocznią. Należałoby zwrócić uwagę na źródła - czyli posłuchać dostępnych wykładów ś.p. Goldratt,a. Wówczas okaże się, że wracamy do początku naszej dyskusji, czyli do Zysku:-)
Tu chodzi o pierwszy kontakt z teorią. Zwykle jest przez Wiki.
To nie jest wyrocznia. Ale już sugeruje tok myślenia.
Następna sprawa. Amerykanie są fix na profit.
Nie ma innej korzyści jak profit. Jak rozmawiałem z jednym o planowaniu zapasów.
W jego pojęciu redukcja z zapasów i przez to uwolnienie jakiejś sumy pieniędzy. Jest zyskiem.
A dla mnie tylko zwiększeniem płynności finansowej. Gdyż nie zwiększa podstawowego kapitału firmy.
Z tymi seniorami to różnie bywa. Znam tzw. loże mędrców, przez niektórych nazywanych loże szyderców:-) Broń Boże nie mam nic do seniorów i ich doświadczenia. Sam często sięgam po doświadczenia autorytetów. Gorzej jak taki autorytet wypowiada się w każdym temacie.
Mnie martwi to, że tak mało osób opowiedział na tak proste pytanie.
To jest pytanie w stylu. Jaki masz cel? Gdzie idziesz? Do czego to używasz?
Krótkie i zwięzłe komunikaty są bardzo ważne w biznesie.
Człowiek tym bardziej mężczyzna nie może operować na wielopunktowym celu lub celu abstrakcyjnym jak np. "zysk". Jest wstanie zaliczać cele kolejno, ale nie jednorazowa. Po prostu zacina się.
Zadziwia mnie stwierdzenie, że zysk jest celem abstrakcyjnym. Skoro tak to dlaczego wszyscy ludzie, pracują dla zysku. Tak zgadzam się, że przy tym są inne cele osiągane, ale ten nadrzędny to Zysk. Wiem znowu mi Irku zarzucisz, że się zafiksowałem na słowo zysk. Chodzi mi o zrozumienie pewnych zależności. Gramy w lotto, nie dla przyjemności tylko dla Zysku ;-)
To porównanie z lotto jest za dużym uproszczeniem. To jest proces wkładasz pieniądze i wyciągasz z stratą lub zyskiem. Nie każdy pracuje dla zysku. To co robię jest moją pasją. To co daje mi zadowolony klient jest bezcenne. A zysk, czyli zapłata za prace jest tylko lukrem na tym smacznym cieście. Oczywiście bez lukru to nie było by to samo. Zysk jest celem abstrakcyjnym. Celami nie abstrakcyjnymi dla przeciętnego człowieka są zwiększenie sprzedaży, obniżenie zapasów. Tam gdzie człowiek dotyka rzeczywistości i może to fizycznie zrobić. Oczywiście za tym idzie zysk, ale jest tylko liczbami na koncie. Zaś dowiadujesz się o nim jak podsumujesz swoje działania.
Tutaj mam zgoła odmienne zdanie. Im człowiek starszy to jest bardziej skłonny do nowych rozwiązań. To jest paradoks, ale tak jest. Gorsze doświadczenia mam z tzw. młodymi gniewnymi. W dużej mierze nie mają szacunku do wykonywanej pracy, oraz patrzą krótko falowo.
Czy Ci młodzi gniewni to pokolenie urodzone po 80 latach?
Ja miałem jeszcze do czynienia z tymi co wyszli z komuny.
Gdyż uczyłem o buforach w planowaniu produkcji i zapasów w 2001-2002 roku. Ale nie na poziomie linii produkcyjnej. Jak słuchaczom pokazywałem prawie linie prostą pokazująca poziomie zapasów i skaczącą z tygodnia na tydzień sprzedaży o 50% do 100%. Nie wierzyli, że to możliwe. Tak by w 2002 roku w Polsce rozpoczęła się rewolucja w obszarze planowania zapasów i produkcji. Tak znów Amerykanie są i będą No 1. Już są blisko by opracować to co ja zrobiłem w 2002 roku. Mam nadziej, że zdążę z publikacją to im utrę trochę nosa. Tak bywa. Moją definicje logistyki dopiero po 10 latach zaczęto chwalić, że najlepiej opisuje logistykę jako naukę.
Dla mnie roczniki z czasów Gierka są super. Zupełnie inne myślenie. Jeszcze mieli wartości i poczuli prawdziwą wolność rynkową na przełomie ustrojów.
Pozdrawiam
IP