Temat: dlaczego oprawca jest... oprawcą?
O matko, jakbym o sobie czytała.
To wcale nie malutkie preteksty, kochana. To nie jest chora sytuacja, to bagno jest!
Dasz radę, wszystko możesz i nie jesteś sama, a ktoś lepszy pokocha Ciebie bardziej! O kredyt za dom się rozmawia z bankiem, a nie z kimś kto nie ma bladego pojęcia o odroczeniu spłat ratalnych.
Dokonasz rzeczy wielkich, ale musisz się wyzwolić. Dokonasz ich sama, ponieważ rzeczy wielkich dokonuje się samemu! Bez pytania o pozwolenie, bez ściśniętego gardła i bez poczucia zeszmacenia. NIc nie ma piękniejszego w życiu ponad uczucie rozwijanych skrzydeł, o których się zapomniało, albo ktoś pomógł, żebyś zapomniała o swoich możliwościach. Jesteś wartością samą w sobie.
Najważniejszą.
Tylko trzeba się zmusić do jeszcze jednego wysiłku. Do wypchnięcia intruza z Twojego życia. Jak nie masz siły, to pomogę... bo nie mam ochoty patrzeć i czytać kalki z mojego życia i nic z tym nie zrobić. Żaden człowiek na tej ziemi nie ma prawa gnębić innego człowieka. W taki czy inny sposób.
Jesteś wolna i pamiętaj o tym. Boisz się rat kredytowych? To tylko raty. Boisz się że nic nie dokonasz? A kto dał mu prawo oceniania Twoich możliwości? On nic o Tobie nie wie... nie siedzi w Twojej głowie. Jesteś odrębną jednostką i masz prawo do siebie.
Ten, kto twierdzi inaczej, nie zasługuje ani na Ciebie ani na Twoją miłość oraz ciało.
HOWGH!