Natalia Stankiewicz

Natalia Stankiewicz szukam ambitnych
zleceń (za pięć stów
nie wychodzę z domu)

Temat: dlaczego oprawca jest... oprawcą?

nie zamierzam być "adwokatem diabła", ale... chcę wspólnie zastanowić się nad przyczynami pp - tzn. jakie są "motywacje" kogoś, kto stosuje pp

i dlaczego są to zwykle mężczyźni

konto usunięte

Temat: dlaczego oprawca jest... oprawcą?

Niestety mężczyźni są bardziej skłonni do stosowania tej
formy przemocy, ponieważ kulturowo realizują STEREOTYP, że to kobieta ma się podporządkować i dbać o jedność w rodzinie.

Ten stereotyp bierze się z wychowania.

Traca na tym obie strony. On jest agresywny - bo mu sie nie zgadza w głowie stereotyp z rzeczywistościa.

Ona niesczęśliwa - bo chciałaby partnerskiego współdziałania.

I co Wy na to?

konto usunięte

Temat: dlaczego oprawca jest... oprawcą?

A mogłabyś rozwinąć wątek "partnerskiego współdziałania" - brzmi rozczulająco.

konto usunięte

Temat: dlaczego oprawca jest... oprawcą?

Partnerskie wspóldziałane - rozumiem jako rowne rozłożenie odpowiedzialności za siebie w związku, (psychiczne, finansowe) to też wspieranie i popieranie sie dwoch osob na wzajem. Szacunek po obu stronach dla przestrzeni kazdej z nich.

jeśli coś w tym jest "rozczulającego" - opowiedz o tym.Julia Popławska edytował(a) ten post dnia 16.10.07 o godzinie 15:11

konto usunięte

Temat: dlaczego oprawca jest... oprawcą?

Julia P.:
Partnerskie wspóldziałane - rozumiem jako rowne rozłożenie odpowiedzialności za siebie w związku, (psychiczne, finansowe) to też wspieranie i popieranie sie dwoch osob na wzajem. Szacunek po obu stronach dla przestrzeni kazdej z nich.

To frazesy. Żaden z tych elementów nie jest atrakcyjny z punktu widzenia mężczyzny.

konto usunięte

Temat: dlaczego oprawca jest... oprawcą?

Maciej "Magura" G.:
możę sie umówcie na brancz w jakims Hajacie (Hyatt Regency De Luxe) żeby się dogadać? to takie rozczulające!


i wyzwolone a jednoczesnie "atrakcyjne dla mężczyzny"...

konto usunięte

Temat: dlaczego oprawca jest... oprawcą?

Co jest "atrakcyjne" z pkt. widzenia męzczyzny - moze niekoniecznie być "atrakcyjne" z pkt. widzenia kobiety.

czy przemoc psychiczna jest atrakcyjna? - bo o tym tu mówimy.

konto usunięte

Temat: dlaczego oprawca jest... oprawcą?

Istnieje ryzyko, że wzajemnie serwowane "uszczypliwości", związane być mogą z obustronnie przeżywanymi stanami ekscytacji.

konto usunięte

Temat: dlaczego oprawca jest... oprawcą?

Mówimy tu o przemocy psychicznej.
Trzymajmy się tematu.
Nie potrzebne sa tu meandry.

Konkret.

Jak rozpoznać przemoc psychiczną?
Po co ją stosuje jeden czlowiek wobec drugiego?

konto usunięte

Temat: dlaczego oprawca jest... oprawcą?

żeby mieć przewagę, by poczuć się "NAPRAWDĘ" kochanym, żeby móc kontrolować każdy krok, kazde słowo, każdy post, wszystkich przyjaciół...w moim przypadku tak to się rozpoczęło..zazdrość przerodziła się w zaborczość...a teraz to jestem niszczona na każdym kroku, z byle powodu szmacona, zdeptana..

konto usunięte

Temat: dlaczego oprawca jest... oprawcą?

Julia P.:
Mówimy tu o przemocy psychicznej.

A ja myślałem, że o motywacji oprawcy, którym najczęściej jest mężczyzna.
Nie potrzebne sa tu meandry.

Rzeczywiście.
Ola D.

Ola D.
Kuchnia+/Domo+/Plane
te+

Temat: dlaczego oprawca jest... oprawcą?

Joanna W.:
żeby mieć przewagę, by poczuć się "NAPRAWDĘ" kochanym, żeby móc kontrolować każdy krok, kazde słowo, każdy post, wszystkich przyjaciół...w moim przypadku tak to się rozpoczęło..zazdrość przerodziła się w zaborczość...a teraz to jestem niszczona na każdym kroku, z byle powodu szmacona, zdeptana..

dlaczego wciąż w tym tkwisz?
Doświadczyłam tego samego - na szczęście, jak sądzę - w dużo mniejszej skali. U mnie sytuacja rozwiązała się "sama" - miałam dużo szczęścia. Chyba tak naprawdę zdałam sobie sprawę z tej chorej sytuacji dopiero, jak się skończyła.
Ale Ty, jak widzę, już ją dostrzegasz. Dlaczego tego nie skończysz?
To głupie pytanie, ale jakie może być inne?
Trzeba to przerwać, trzeba znaleźć sposób.

konto usunięte

Temat: dlaczego oprawca jest... oprawcą?

może własnie dlatego w tym tkwię, bo jestem tak stłamszona, tak zdeptana, ze sama zaczęłam wierzyć, że sama nic nie dokonam, nie znajdę pracy, nie dam rady spłacić kredyt za dom, ze nikt inny mnie tak nie pokocha, nikt mi tyle nie da...wiem, to tylko preteksty, takie malutkie. Mam świadomość chorej sytuacji, ale póki co zebrałam się na odwagę by to napisać. Teraz kolejny krok...zacząć żyć...

konto usunięte

Temat: dlaczego oprawca jest... oprawcą?

O matko, jakbym o sobie czytała.
To wcale nie malutkie preteksty, kochana. To nie jest chora sytuacja, to bagno jest!
Dasz radę, wszystko możesz i nie jesteś sama, a ktoś lepszy pokocha Ciebie bardziej! O kredyt za dom się rozmawia z bankiem, a nie z kimś kto nie ma bladego pojęcia o odroczeniu spłat ratalnych.
Dokonasz rzeczy wielkich, ale musisz się wyzwolić. Dokonasz ich sama, ponieważ rzeczy wielkich dokonuje się samemu! Bez pytania o pozwolenie, bez ściśniętego gardła i bez poczucia zeszmacenia. NIc nie ma piękniejszego w życiu ponad uczucie rozwijanych skrzydeł, o których się zapomniało, albo ktoś pomógł, żebyś zapomniała o swoich możliwościach. Jesteś wartością samą w sobie.
Najważniejszą.
Tylko trzeba się zmusić do jeszcze jednego wysiłku. Do wypchnięcia intruza z Twojego życia. Jak nie masz siły, to pomogę... bo nie mam ochoty patrzeć i czytać kalki z mojego życia i nic z tym nie zrobić. Żaden człowiek na tej ziemi nie ma prawa gnębić innego człowieka. W taki czy inny sposób.
Jesteś wolna i pamiętaj o tym. Boisz się rat kredytowych? To tylko raty. Boisz się że nic nie dokonasz? A kto dał mu prawo oceniania Twoich możliwości? On nic o Tobie nie wie... nie siedzi w Twojej głowie. Jesteś odrębną jednostką i masz prawo do siebie.
Ten, kto twierdzi inaczej, nie zasługuje ani na Ciebie ani na Twoją miłość oraz ciało.
HOWGH!

konto usunięte

Temat: dlaczego oprawca jest... oprawcą?

Acha, i jak już z tego gówna wyjdziesz, jak się otrzepiesz, na nogi staniesz i połatasz dziury w samoświadomości (co jest możliwe, aczkolwiek trwa dość długo i ja jestem właśnie w toku, choć minęło dwa i pół roku - rym taki) to dostaniesz takiego powera niekiedy, że jakby on teraz stanął na mojej drodze, to zastosuję konfrontację typu: mentalna teksańska masakra piłą łańcuchową.

Zupełnie jak w tym dowcipie, w którym Kubuś Puchatek wchodzi o sklepu mięsnego i rozwala kałachem wędlinki wiszące pięknie na hakach. Wszystko rozwala, leci serią po mięsie jak się patrzy. I na koniec mówi:
- TO ZA PROSIACZKA!

Rozwaliłabym go piłą w realu, ale wiesz, jest takie powiedzenie: zabijesz c***ja, pójdziesz siedzieć jak za człowieka. Nie opłaca się ;)

Opcja zemsty?
Oj, istnieje.
Włączyła mi się dzisiaj...
Opisze to ktoś, bo ja muszę się iść przewietrzyć?

konto usunięte

Temat: dlaczego oprawca jest... oprawcą?

A oprawca jest oprawcą ponieważ posiada genetyczne skłonności oraz wielowarstwowe kompleksy natury osobistej przekazane, utwierdzone i odwrócone priorytety. Jego zdaniem jest bogiem.
Inaczej: tego cholerstwa nie da się nauczyć, to jest wyssane z mlekiem matki. Wzorzec taki.
Inaczej: sadystów psychicznych, bardziej niż sadystów fizycznych, zamykałabym w lochach. O chlebie i wodzie - no, dobra, niech sobie pojedzą.
I niech się tam gnębią wzajemnie. O ile to możliwe, żeby jedna pirania emocjonalna bała się innej piranii emocjonalnej.Magdalena K. edytował(a) ten post dnia 17.10.07 o godzinie 11:26

konto usunięte

Temat: dlaczego oprawca jest... oprawcą?

Tak to już jest w kolorowym świecie socjopatów, że każdy z nich spotyka na swojej drodze większego od siebie.
Nie hoduj w sobie urazy - bądź dobra, tak na przekór, tak trudniej ;)

konto usunięte

Temat: dlaczego oprawca jest... oprawcą?

ej, nie! zajebiście mi się podoba ta wkurwa!!! i dowcip o prosiaczku :D

konto usunięte

Temat: dlaczego oprawca jest... oprawcą?

Ja mam być dobra? Okej, będę, normalnie "jak do rany przyłóż".
Tylko najpierw spowoduję tę ranę...
Nie, sory, muszę odpalić piłę.

Brum
Brum
Brum
Brummmmmmmmmmm

Tak wyglądam naprawdę.
"Jestem zła i dobrze mi z tym."
Do psychopaty mi daleko. Zresztą, od dwóch lat, regularnie, psychopatów zjadam na śniadanie.Magdalena K. edytował(a) ten post dnia 17.10.07 o godzinie 11:53

konto usunięte

Temat: dlaczego oprawca jest... oprawcą?

Magdalena K.:
Nie, sory, muszę odpalić piłę.

Shit, trudno - odpalaj.
Zresztą, od dwóch lat, regularnie, psychopatów zjadam na śniadanie.

Yeah. Jednocześnie życzę Ci mniej regularnych z nimi spotkań. Na dłuższą metę musi to być cholernie męczące.Krzysztof Karczewski edytował(a) ten post dnia 17.10.07 o godzinie 12:55

Następna dyskusja:

czym jest przemoc psychiczna?




Wyślij zaproszenie do