Temat: Portale zakupowe
Natomiast klient? Właściciel firmy zna się na swoich produktach i swoich klientach a jak mu schodzi dostawca to widzi następujące powody:
a) dostawca nie ogarniał
b) branża w której działa jest tak dynamiczna, że dostawcy i on nie wyrabiają ze zmianami zapotrzebowania (czyli klient)
c) finanse się nie dopinają i jemu i dostawcy
d)... itd
I nagle pojawia się jakiś szarlatan z e-aukcją. "Właściciel" skorzystał i jeśli teraz ma problemy z dostawami to:
a) wszyscy dostawcy przecież mówili, ostrzegali, że w ich branży e-aukcje nie zadziałają!!! i tylko zęby sobie połamie!!!
b) j.w.
c) j.w.
Aukcje elektroniczne mają zastosowanie głównie w przypadku produktów o małym ryzyku dostaw więc zejście jednego nie powinno być problemem.
Mam trochę wrażenie, że firmy w przypadku produktów dźwigni przyzwyczajają się do dostawcy zamiast wykorzystać naturalne zjawisko konkurenci między nimi (co zwykle powoduje wyższe ceny zakupu w zamian za brak problemów kupca). W takiej sytuacji priorytetem dla działu zakupów staje się wygoda, a nie wynik o który dział powinien grać.
Aukcje elektroniczne to nie jest narzędzie ustalania warunków w każdym przypadku i nie w każdym przypadku dadzą wynik. Jednak w wielu przypadkach powinno dać zdecydowanie lepszy wynik niż negocjacje. To zagadnienie dość szczegółowo omawia analiza Krailica, z której dość jasno wynikają najlepsze praktyki.
I nagle pojawia się jakiś szarlatan z e-aukcją.
"Właściciel" skorzystał i jeśli teraz ma problemy z dostawami to:
a) wszyscy dostawcy przecież mówili, ostrzegali, że w ich branży e-aukcje nie zadziałają!!! i tylko zęby sobie połamie!!!
b) j.w.
c) j.w.
czy na pewno to ? a może wnioski powinny być zupełnie inne ?
wszyscy dostawcy przecież mówili, ostrzegali, że w ich
branży e-aukcje nie zadziałają!!! i tylko zęby sobie połamie!!
Obecny dostawca często będzie ostrzegał, że w jego branży aukcje nie zadziałają. Doskonale zdaje sobie sprawę (z doświadczeń w udziału w aukcjach organizowanych przez innych kupujących), że jeśli utrzyma klienta to na niższych cenach. Włącza mu się mechanizm obronny. A jak nowemu dostawcy poślizgnie się noga (czy po negocjacjach zawsze współpraca jest ok ?) to znaczy, że winna była aukcja i aukcje nie działają.
Z nowym dostawcą mogą być problemy, z obecnym też. Kupiec musi natomiast wyciągać właściwe wnioski. Jego praca na tym polega.
Aukcje elektroniczne z dnia na dzień stają się narzędziem coraz bardziej powszechnym. Korzysta z nich na co dzień i z dużym powodzeniem wiele firm robiąc swoje zakupy biznesowe oraz cała masa dostawców. Nie rozmawiamy dzisiaj o jakimś szalonym wynalazku, ale o metodzie ustalania warunków z dostawcami, która staje się domeną firm nowocześnie zarządzających swoimi zakupami (KGHM, TAURON oraz wiele innych).
Podsumowując.
Panie Jacku ja też się z Panem zgadzam. Takie odczucia mogą być po stronie klienta, właściciela, kupca. Ze strony firm zajmujących się aukcjami wymaga to dalszej edukacji i propagowania idei aukcji elektronicznych wśród osób odpowiedzialnych za zakupy oraz menedżerów, właścicieli firm.
Tomasz Wudarzewski edytował(a) ten post dnia 13.05.11 o godzinie 07:39