Monika N.

Monika N. referent UM

Temat: Aneks do umowy podpisany tylko przez jednego członka zarządu

Umowa podpisana przez dwóch członków zarządu sp zoo (zgodnie z zasadą reprezentacji) z inną osobą fizyczną. Zaś aneks do tej umowy już tylko podpisany przez jednego członka zarządu. Czy w takiej sytuacji aneks obowiązuje?
Paweł Budrewicz

Paweł Budrewicz wizja + działanie

Temat: Aneks do umowy podpisany tylko przez jednego członka zarządu

Nie obowiązuje, ale nic nie stoi na przeszkodzie temu, aby w późniejszym terminie - kiedy zarząd spotka się w komplecie - nie wysłać kontrahentowi podpisanego przez obu członków zarządu oświadczenia, że potwierdzają ważność zawartej umowy.
Monika N.

Monika N. referent UM

Temat: Aneks do umowy podpisany tylko przez jednego członka zarządu

a można podać jakąś podstawę prawną?

Temat: Aneks do umowy podpisany tylko przez jednego członka zarządu

Chyba, że w zarządzie jest aktualnie tylko jedna osoba (czyli zarząd jest jednoosobowy), a umowa przewiduje w takich wypadkach reprezentację jednoosobową.
Piotr Orlik

Piotr Orlik radca prawny

Temat: Aneks do umowy podpisany tylko przez jednego członka zarządu

Jeżeli jednak w dacie podpisywania aneksu zarząd składał się z kilku osób i obowiązywała zasada współdziałania dwóch z nich przy składaniu oświadczeń woli za spółkę, wartość późniejszego potwierdzenia ważności będzie wątpliwa. W takim wypadku bowiem nie doszło do złożenia oświadczenia woli, więc i potwierdzać nie ma czego. To nie jest przypadek z art. 63 § 1 kc. Późniejsze „potwierdzenie ważności” mogłoby co najwyżej stanowić ofertę zawarcia umowy (zmiany umowy) jak w nieważnym aneksie.
Paweł Budrewicz

Paweł Budrewicz wizja + działanie

Temat: Aneks do umowy podpisany tylko przez jednego członka zarządu

Ja myślałem o czym innym - bardziej od strony art. 103 i 109 kc, tzn. że umowę zawiera osoba bez umocowania (bo jeden członek zarządu jest nieuprawniony), a dopiero potem zarząd jako organ potwierdza ważność umowy w imieniu spółki.
Paweł Judek

Paweł Judek Partner, Działyński
i Judek Spółka
Partnerska Radców
Praw...

Temat: Aneks do umowy podpisany tylko przez jednego członka zarządu

Paweł Budrewicz:
Ja myślałem o czym innym - bardziej od strony art. 103 i 109 kc, tzn. że umowę zawiera osoba bez umocowania (bo jeden członek zarządu jest nieuprawniony), a dopiero potem zarząd jako organ potwierdza ważność umowy w imieniu spółki.

Tylko że wciąż są spore wątpliwości czy przepisy o pełnomocnictwie można stosować odpowiednio do działania organów. Niektórzy uważają że tak, ale inni są temu przeciwni, a z przepisów raczej wynika to drugie. No chyba, że członek zarządu podpisując aneks napisał w komparycji, że działa jako pełnomocnik spółki (co jest możliwe), a nie jako jej członek zarządu, w co jednak mocno wątpię.
Paweł Budrewicz

Paweł Budrewicz wizja + działanie

Temat: Aneks do umowy podpisany tylko przez jednego członka zarządu

Zdaję sobie sprawę z wątpliwości, choć wydaje mi się to mniejszym problemem niż uchwały wieloosobowych zarządów pozwalające na samodzielne dokonywanie czynności jednemu z członków zarządu w określonych sprawach. SN to dopuszcza, choć moim zdaniem jest to zamach na wolę wspólników - gdyby chcieli reprezentacji jednoosobowej, to by ją ustanowili w takim kształcie.

A wracając do tematu - jeśli członek zarządu (repr. 2-osobowa) działa sam, to siłą rzeczy nie może działać jako uprawniony organ. Skoro nie działa jako spółka, jak również nie działa w swoim imieniu, to pozostaje tylko falsus procurator - stąd art. 103 kc. Bo inaczej kim jest? Czym w takim układzie różni się jego działanie od działania np. mojego, także osoby nie będącej uprawnionym członkiem zarządu? Wiem, że w umowie stoi pewnie, że XY działa jako organ spółki, ale co z tego, skoro tak jest napisane, skoro tak nie jest?
Paweł Judek

Paweł Judek Partner, Działyński
i Judek Spółka
Partnerska Radców
Praw...

Temat: Aneks do umowy podpisany tylko przez jednego członka zarządu

Jeśli ktoś działa jako organ spółki, a nie jest upoważniony do działania jako organ, czynności jest nieważna, a on ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą - art. 39 k.c.
Piotr Orlik

Piotr Orlik radca prawny

Temat: Aneks do umowy podpisany tylko przez jednego członka zarządu

Paweł Budrewicz:
Zdaję sobie sprawę z wątpliwości, choć wydaje mi się to mniejszym problemem niż uchwały wieloosobowych zarządów pozwalające na samodzielne dokonywanie czynności jednemu z członków zarządu w określonych sprawach. SN to dopuszcza (...)

W których orzeczeniach to dopuszczono?
Paweł Judek

Paweł Judek Partner, Działyński
i Judek Spółka
Partnerska Radców
Praw...

Temat: Aneks do umowy podpisany tylko przez jednego członka zarządu

Nie widzę w uchwale zarządu upoważniającej jednego członka zarządu do działania w imieniu spółki zamachu na woli wspólników. Na tej zasadzie zarząd nie powinien bez zgody wspólników udzielać prokury. Przecież sam fakt podjęcia uchwały świadczy o tymm że zarząd wyraża zgodę na podjęcie danej czynności.
Piotr Orlik

Piotr Orlik radca prawny

Temat: Aneks do umowy podpisany tylko przez jednego członka zarządu

Nie jest to zamach na wolę wspólników, a przynajmniej nie jest on skuteczny. Jest istotna różnica pomiędzy „uchwałą zarządu upoważniającą jednego członka zarządu do działania w imieniu spółki” (która sama w sobie zamierzonych skutków prawnych nie wywołuje) jako czynnością czysto „wewnętrzną” a udzieleniem pełnomocnictwa, tj. czynnością polegającą na złożeniu oświadczenia woli skuteczną zewnętrznie (czyli czynnością prawną z zakresu reprezentacji). Taką też jest udzielenie prokury – wszak prokura jest pełnomocnictwem. Jest oczywiście dopuszczalne (i wiele razy orzekał tak SN), że członkowie zarządu działając właśnie jako zarząd spółki wieloosobowo udzielą pełnomocnictwa jednemu z nich do złożenia za spółkę określonego oświadczenia woli (powzięcie uchwały tej samej treści nie wystarczy). Wtedy za spółkę będzie działać pełnomocnik. Jest to stanowisko w mojej ocenie logiczne w braku podstawy prawnej do twierdzenia, że powołanie określonej osoby do zarządu pozbawia ją możliwości występowania jako pełnomocnik spółki, o ile pełnomocnictwo zostało udzielone prawidłowo.
Andrzej Tropaczyński

Andrzej Tropaczyński Radca Prawny,
Andrzej Tropaczyński
Kancelaria Radcy
Prawnego

Temat: Aneks do umowy podpisany tylko przez jednego członka zarządu

Dyskusja zrobiła się już bardziej akademicka, ale prawdą jest, że taki aneks nie będzie ważny.
Nie można go niestety jednostronnie potwierdzić.
Inaczej będzie, jak już wskazał jeden z kolegów, gdy w zarządzie pozostał jeden członek zarządu (inni zostali odwołani lub złożyli rezygnację) a umowa spółki dopuszcza zarówno jednoosobowy jak i wieloosobowy zarząd i wskazuje, iż taki członek zarządu może reprezentować spółkę samodzielnie (lub gdy po zmianie stanowi, że zarząd jest jednoosobowy).
Typowe postanowienia tego typu to:
"W przypadku zarządu wieloosobowego spółkę reprezentuje dwóch członków zarządu łącznie. W przypadku zarządu jednoosobowego spółkę reprezentuje każdy członek zarządu samodzielnie."

Podstawa prawna to art. 205 KSH. Co do braku możliwości potwierdzenia podstawą jest art. 39 KC interpretowany w kontekście art. 103 KC (art. 39 KC opisujący stytuację gdy umowę zawiera organ spółki, nie przewiduje możliwości potwierdzenia umowy, w przeciwieństwie do art. 103 KC który dotyczy pełnomocnika).Andrzej Tropaczyński edytował(a) ten post dnia 12.12.11 o godzinie 15:01
Paweł Budrewicz

Paweł Budrewicz wizja + działanie

Temat: Aneks do umowy podpisany tylko przez jednego członka zarządu

Piotr Orlik:

W których orzeczeniach to dopuszczono?
Uchwała SN sygn. III CZP 68/06 - dokładnie rzecz biorąc, chodziło o to, że zarząd może uchwalić, że jeden z członków zarządu jest pełnomocnikiem(!) spółki w określonych sprawach.
Paweł Judek:
Nie widzę w uchwale zarządu upoważniającej jednego członka zarządu do działania w imieniu spółki zamachu na woli wspólników.
Na tej zasadzie zarząd nie powinien bez zgody wspólników
udzielać prokury. Przecież sam fakt podjęcia uchwały świadczy o tymm że zarząd wyraża zgodę na podjęcie danej czynności.
Formalnie masz rację - vide uchwała SN. Ale jeśli wybieram do zarządu Kowalskiego, Nowaka i Malinowskiego, ustanawiając reprezentację 2-osobową, to umocowanie tylko Kowalskiego do zawierania jednego typu umów jest nie fair (a widziałem umocowanie do zawierania umów "handlowych"). Zgodnie z w/wym. orzeczeniem problemu nie ma, ale moim zdaniem to jest zamach na wolę wspólników co do reprezentacji. Wychodzi bowiem na to, że pełnomocnikiem może być też członek zarządu. A ja - jako wspólnik - ufam Kowalskiemu, Nowakowi i Malinowskiemu, ale tylko wtedy, kiedy działają razem przy każdej czynności. I wierzę, że wybiorą odpowiedniego prokurenta, jeśli zajdzie taka konieczność. Bo jeśli bym nie wierzył, to bym zastrzegł, że kandydatura prokurenta wymaga zgody zgromadzenia.
Paweł Judek:
Jeśli ktoś działa jako organ spółki, a nie jest upoważniony do
działania jako organ, czynności jest nieważna, a on ponosi
odpowiedzialność odszkodowawczą - art. 39 k.c.
Nb. to są te same powody, dla których to Ty masz rację co do art. 39 kc, a ja się mylę. To jest to samo - członek zarządu to nie organ, jedna osoba podpisująca umowę zamiast dwóch nie jest organem.

Choć tu pojawia się wątpliwość, bo skoro np. w umowie wpisano dwóch członków zarządu, a podpisał się tylko jeden, to czy był to pół-organ, czy w ogóle nie-organ. Jeśli się zgodzimy, że nie-organ, to pogląd z w/wym. uchwały budzi we mnie trudny do opisania niepokój, bo nie-organ może się okazać post factum... pełnomocnikiem.

Na przykład - w omawianym przypadku można by wysłać do kontrahenta pismo o treści: "Pan Kowalski nie działał jako organ spółki, ale jako jej pełnomocnik. Niestety, zapomniał o umocowaniu, a i nam jakoś wypadło to z głowy. Pan Kowalski działał zatem bez umocowania jako rzekomy pełnocnik (falsus procurator), a nie jako członek organu. A teraz my jako kompletny zarząd potwierdzamy ważność czynności dokonanej przez niego jako rzekomego pełnomocnika." Jeśli w aneksie zapisano tylko "spółka XYZ reprezentowana przez Kowalskiego", to jest git. Choć odczuwam coś na kształt dyskomfortu psychicznego.Paweł Budrewicz edytował(a) ten post dnia 12.12.11 o godzinie 16:18
Piotr Orlik

Piotr Orlik radca prawny

Temat: Aneks do umowy podpisany tylko przez jednego członka zarządu

Paweł Budrewicz:
Piotr Orlik:

W których orzeczeniach to dopuszczono?
Uchwała SN sygn. III CZP 68/06 - dokładnie rzecz biorąc, chodziło o to, że zarząd może uchwalić, że jeden z członków zarządu jest pełnomocnikiem(!) spółki w określonych sprawach.
Jednak nie. Pytanie postawione SN dotyczyło możliwości „ustanowienia pełnomocnikiem”. Taka też jest teza tego orzeczenia, taka jest również odpowiedź i całe uzasadnienie. Nie ma tu utożsamienia udzielenia pełnomocnictwa z „uchwałami wieloosobowych zarządów pozwalającymi na samodzielne dokonywanie czynności jednemu z członków zarządu w określonych sprawach”. A nawet jeżeli zarząd może „coś uchwalić” (może oczywiście niemal wszystko), to nie wyłącza to konieczności dokonania odpowiedniej czynności prawnej z zakresu reprezentacji, tj. udzielenia pełnomocnictwa. Nie sposób zgodzić się z Kolegą, który uważa, że to zagadnienie „akademickie” – popada On zresztą w sprzeczność, jeżeli jednocześnie twierdzi, że złożone oświadczenie woli jest nieistniejące (a czynność w postaci aneksu - nieważna). Jeśli doradzimy klientowi, by zawierał umowę tylko – w opisanej wyżej sytuacji – przez jednego członka zarządu wyłącznie na podstawie „uchwały zarządu pozwalającej na samodzielne dokonywanie czynności jednemu z członków zarządu”, to klient będzie miał do nas słuszne pretensje, gdy się okaże, że „nie wyszło”. I wtedy zapewne nie uznamy, że to „akademicka dyskusja” :)
Paweł Kowalski

Paweł Kowalski radca prawny,
Kancelaria Radcowska

Temat: Aneks do umowy podpisany tylko przez jednego członka zarządu

Piotr Orlik:
Paweł Budrewicz:
Piotr Orlik:

W których orzeczeniach to dopuszczono?
Uchwała SN sygn. III CZP 68/06 - dokładnie rzecz biorąc, chodziło o to, że zarząd może uchwalić, że jeden z członków zarządu jest pełnomocnikiem(!) spółki w określonych sprawach.
Jednak nie. Pytanie postawione SN dotyczyło możliwości „ustanowienia pełnomocnikiem”. Taka też jest teza tego orzeczenia, taka jest również odpowiedź i całe uzasadnienie. Nie ma tu utożsamienia udzielenia pełnomocnictwa z „uchwałami wieloosobowych zarządów pozwalającymi na samodzielne dokonywanie czynności jednemu z członków zarządu w określonych sprawach”. A nawet jeżeli zarząd może „coś uchwalić” (może oczywiście niemal wszystko), to nie wyłącza to konieczności dokonania odpowiedniej czynności prawnej z zakresu reprezentacji, tj. udzielenia pełnomocnictwa.

Nie jest to takie oczywiste. Istnieje spór w doktrynie o charakter prawny uchwały (w tym przypadku zarządu), czy może byc to uznane za czynność prawną (w tym przypadku czynność udzielenia pełnomocnictwa) czy też nie. Poza tym nie każde pełnomocnictwo wymaga formy pisemnej pod rygorem nieważności.
Jeżeli uchwała stanowi, że "zarząd w osobach X Y Z upoważnia X do zawarcia w imieniu spółki umowy/aneksu" to moim zdaniem jest to wystarczające umocowanie, no chyba że pełnomocnictwo wymaga szczególnej formy innej niż pisemna.
Piotr Orlik

Piotr Orlik radca prawny

Temat: Aneks do umowy podpisany tylko przez jednego członka zarządu

Załóżmy zatem, że w spółce akcyjnej mamy czteroosobowy zarząd, a do złożenia oświadczenia woli potrzebne jest współdziałanie trzech członków zarządu. O posiedzeniu zarządu zawiadomiono ich wszystkich prawidłowo, ale stawiło się tylko trzech. Dwóch głosowało za powzięciem uchwały w sprawie udzielenia pełnomocnictwa jednemu z obecnych do złożenia za spółkę oświadczenia woli ("zarząd w osobach X Y Z upoważnia X do zawarcia w imieniu spółki umowy/aneksu"), a jeden przeciwko. Zgodnie z art. 371 § 2 zd. 1 i § 3 ksh uchwała została prawidłowo powzięta. Czy Kolega uważa, że tym samym prawidłowo udzielono ww. pełnomocnictwa?
Paweł Budrewicz

Paweł Budrewicz wizja + działanie

Temat: Aneks do umowy podpisany tylko przez jednego członka zarządu

Piotr Orlik:
Załóżmy zatem, że w spółce akcyjnej mamy czteroosobowy zarząd, a do złożenia oświadczenia woli potrzebne jest współdziałanie trzech członków zarządu. O posiedzeniu zarządu zawiadomiono ich wszystkich prawidłowo, ale stawiło się tylko trzech. Dwóch głosowało za powzięciem uchwały w sprawie udzielenia pełnomocnictwa jednemu z obecnych do złożenia za spółkę oświadczenia woli ("zarząd w osobach X Y Z upoważnia X do zawarcia w imieniu spółki umowy/aneksu"), a jeden przeciwko. Zgodnie z art. 371 § 2 zd. 1 i § 3 ksh uchwała została prawidłowo powzięta. Czy Kolega uważa, że tym samym prawidłowo udzielono ww. pełnomocnictwa?
Ja się nie wypowiem, bo co do zasady nie zgadzam się z takimi kombinacjami.

Podsumujmy, bo wciąż coś mi umyka. Jeśli dobrze zrozumiałem, to bez względu na formę Kowalski i Nowak jako członkowie dwuosobowego zarządu o reprezentacji łącznej mogą udzielić temu samemu Kowalskiemu pełnomocnictwa do reprezentacji spółki? I nie ma tu elementu obchodzenia woli wspólników? De facto członek zarządu może działać wówczas samodzielnie, choć nie jako członek zarządu, tak?

Czyli można przeprowadzić operację opisaną w moim poprzednim poście, tzn. jeżeli w nagłówku umowy mamy wpisanego tylko owego Kowalskiego jako reprezentanta spółki bez podania jego funkcji, można wysłać pismo potwierdzające, że Kowalski działał jako pełnomocnik, ale nie miał umocowania, więc potwierdza się jego czynności jako rzekomego pełnomocnika?
Jakoś nie mogę znaleźć w sobie entuzjazmu dla tego pomysłu.
Piotr Orlik

Piotr Orlik radca prawny

Temat: Aneks do umowy podpisany tylko przez jednego członka zarządu

Paweł Budrewicz:

Podsumujmy, bo wciąż coś mi umyka. Jeśli dobrze zrozumiałem, to bez względu na formę Kowalski i Nowak jako członkowie dwuosobowego zarządu o reprezentacji łącznej mogą udzielić temu samemu Kowalskiemu pełnomocnictwa do reprezentacji spółki? I nie ma tu elementu obchodzenia woli wspólników? De facto członek zarządu może działać wówczas samodzielnie, choć nie jako członek zarządu, tak?

Mogą udzielić takiego pełnomocnictwa, co SN kilkakrotnie potwierdzał. Obchodzenia woli wspólników nie ma, ponieważ pełnomocnictwo musi być udzielone zgodnie z zasadami reprezentacji ustalonymi przez tychże wspólników. Jeżeli zarząd ustanawia pełnomocnika procesowego, także nie jest to obejście woli wspólników.

Czyli można przeprowadzić operację opisaną w moim poprzednim poście, tzn. jeżeli w nagłówku umowy mamy wpisanego tylko owego Kowalskiego jako reprezentanta spółki bez podania jego funkcji, można wysłać pismo potwierdzające, że Kowalski działał jako pełnomocnik, ale nie miał umocowania, więc potwierdza się jego czynności jako rzekomego pełnomocnika?
Jakoś nie mogę znaleźć w sobie entuzjazmu dla tego pomysłu.

Kto działał w jakim charakterze, to kwestia faktu, a ten podlega udowodnieniu. Stosownie do wyników dowodzenia stosujemy prawo. Tak czy inaczej, nawet jeżeli ów K. działał jako rzekomy organ, można faktycznie potwierdzić jego działanie zawierając taką samą umowę. To ostatecznie kwestia techniczna (choć niebagatelna), czy potwierdzić, czy zawrzeć nową umowę – tak czy inaczej chodzi o realizację woli osoby reprezentowanej (przez potwierdzającego albo zawierającego nową umowę).
Paweł Budrewicz

Paweł Budrewicz wizja + działanie

Temat: Aneks do umowy podpisany tylko przez jednego członka zarządu

Piotr Orlik:

Mogą udzielić takiego pełnomocnictwa, co SN kilkakrotnie potwierdzał. Obchodzenia woli wspólników nie ma, ponieważ pełnomocnictwo musi być udzielone zgodnie z zasadami reprezentacji ustalonymi przez tychże wspólników. Jeżeli zarząd ustanawia pełnomocnika procesowego, także nie jest to obejście woli wspólników.
Jakoś nie możemy się dogadać. Nie jest problemem, że Kowalski i Nowak jako członkowie organu ustanawiają Iksińskiego pełnomocnikiem, np. procesowym, ale to, że Kowalski i Nowak ustanawiają Kowalskiego pełnomocnikiem np. do zawierania umów handlowych (naprawdę widziałem coś takiego), czyli faktycznie, pomimo dwuosobowej reprezentacji, to Kowalski samodzielnie reprezentuje spółkę. Ten sam Kowalski, który zgodnie z wolą wspólników miał reprezentować spółkę łącznie z Nowakiem.
Dlatego nie pasuje mi orzeczenie SN, które aprobuje tego rodzaju "kanciarstwo". Może to jest zgodne z literą prawa, ale nie z jego duchem i nie jest działaniem dżentelmeńskim.

Pytanie - czy wolą wspólników w powyższym przykładzie było to, żeby Kowalski samodzielnie reprezentował spółkę?
Kto działał w jakim charakterze, to kwestia faktu, a ten podlega udowodnieniu. Stosownie do wyników dowodzenia stosujemy prawo.
Są dowody: zawarta przez Kowalskiego w imieniu spółki XYZ i oświadczenie Kowalskiego i Nowaka, że w trybie art. 103 kc zatwierdzają czynność Kowalskiego jako rzekomego pełnomocnika.
Tak czy inaczej, nawet jeżeli ów K. działał jako rzekomy organ (...)
Nie organ - pełnomocnik. A to zasadnicza różnica - vide wcześniejsze wypowiedzi moje i m.in. Pawła Judka.
Tak czy inaczej, nawet jeżeli ów K. działał jako rzekomy organ, można faktycznie potwierdzić jego działanie zawierając taką samą umowę. To ostatecznie kwestia techniczna (choć
niebagatelna), czy potwierdzić, czy zawrzeć nową umowę – tak czy inaczej chodzi o realizację woli osoby reprezentowanej (przez potwierdzającego albo zawierającego nową umowę).
To znaczy?
Masz na myśli zgodne oświadczenia woli zarządu i drugiej strony, czy tylko zarządu? Jeśli tak - w jakim trybie? Bo chyba zarzut (nie mówię, że Twój) pod adresem mojej pierwszej wypowiedzi był taki, że potwierdzenie jest niemożliwe.
Skoro jednak mówimy o jednostronnej czynności prawnej, to czym ona jest? Czym to się w efekcie różni od tego, o czym pisałem, tyle że w odniesieniu do braku połówki organu?



Wyślij zaproszenie do