Dominika J.

Dominika J. Marketing
Internetowy

Temat: Rekrutacja pracowników i testy

Zastanawiam się, ilu z Was spotkało się z testami kompetencji/specjalistycznymi podczas procesu rekrutacyjnego w ostatnim czasie (zarówno online jak i w siedzibie pracodawcy). Jakie macie wrażenia po takiej rekrutacji i co o tym myślicie?

P.S. Jeżeli powtarzam temat, to poproszę o link :) i tam się od razu przeniosę :)
Tomasz Mąkowski

Tomasz Mąkowski Don't Sell It,
Storytell It

Temat: Rekrutacja pracowników i testy

Pominę ostatnio wypełniany, żeby nie robić reklamy;)

Spotkałem się 2 razy, oba kilka lat temu.

Jeden z nich był do działu IT dużego banku, drugi był ze znajomości budowy samochodu.

Pierwszy mnie bardziej rozbawił, bo był prosty, choć z dobrą zagadką.
Kilka z narzędzi używanych w powłoce systemu jest wspólnych dla dwóch najpopularniejszych systemów, różnią się specyficznymi parametrami.
Niestety nikt nie wpadł na pomysł dopisania jakiego systemu dotyczą, a osoba prowadząca test na moje pytanie zrobiła wielkie oczy, kiedy okazało się, że do są odpowiedzi do obu.

Skończyło się na tym, że z prostego testu wyboru wyszło mi wypracowanie z uwzględnieniem pojawiających się nieścisłości.
Mimo "zaliczenia" testu ta metodą i kilku dalszych spotkań zabrakło mi cierpliwości na kolejne i w końcu tam nie trafiłem.

Budowa samochodu była przykładem testu, który miał być ogólny, a był szczegółowy pod kątem stosowanych przez konkretna markę rozwiązań i w efekcie też w końcu wyszło z niego wypracowanie.

Podsumowując. Testy uważam za interesującą metodę, tyle tylko, ze z własnych doświadczeń chciałbym, żeby jeśli już sprawdzać specjalistyczną wiedzę, to na takim poziomie, żeby nie pozostawić miejsca na zastanawianie, którego zagadnienia w temacie dotyczy pytanie...

Przypomniała mi się literówka z olimpiady rolniczej, gdzie przypadkowo błąd w pytaniu trafił w jedna z odpowiedzi i trzeba było z literaturą fachową prostować komisję, że pojęcie CVM też odnosi się do bydła.Tomasz Mąkowski edytował(a) ten post dnia 18.08.12 o godzinie 08:03
Joanna B.

Joanna B. "Nie obowiązek
wzywał mnie do
bitew, patos orędzia
czy po...

Temat: Rekrutacja pracowników i testy

Wypełniałam test kompetencji ok 2 tygodnie temu, on-line, jako drugi etap rekrutacji. Sam test dość ciekawy (podobny wypełniałam na koniec studiów w biurze karier), po zakończeniu otrzymałam wyniki w formie wykresu, który owszem mówi o moich zdolnościach ale nic o wiedzy i doświadczeniu. Sam test przed jakąkolwiek rozmową wydaje mi się niewystarczający lub inaczej- przedwczesny.

Temat: Rekrutacja pracowników i testy

Dominika D.:
Znajomy kandydujący na stanowisko kierownicze w księgowości pisał taki specjalistyczny test jakoś na początku tego roku. Pytań co prawda nie znam, ale to co istotne to formuła w jakiej się to odbyło. Na jednej sali zebrano kilku kandydatów i pozostawiono ich samych. Część pytań była na "myślenie", a część "pamięciowych". I niektórzy kandydaci korzystali z telefonów komórkowych z dostępem do internetu gdzie potrzebne odpowiedzi zwyczajnie googlowali. Zaprosili go potem nawet na kolejny etap, ale ponieważ w między czasie znalazł pracę gdzieś indziej to już sobie darował

Temat: Rekrutacja pracowników i testy

Iwona K.:
Dominika D.:
Znajomy kandydujący na stanowisko kierownicze...

Szukaliśmy szefa polskiego oddziału, pewnej bardzo dużej firmy międzynarodowej. Jakieś testy były wymagane, wypełnianie czegoś tam na kartce, no i nasz kandydat z bardzo wysokiej półki musiał też to zaliczyć.

Ciekawe jednak było to, że test prowadził szeregowy pracownik działu HR, bo firma jakoś nie wyrobiła się logistycznie ażeby to lepiej zorganizować. No i wyobraźcie sobie tego biedaka, który musi swojego przyszłego prezesa "egzaminować". Pan prezes na szczęście "testy zdał" i został szefem ale chyba tylko nie dlatego... :)
Dominika J.

Dominika J. Marketing
Internetowy

Temat: Rekrutacja pracowników i testy

Iwona K.:
Część pytań była na "myślenie", a
część "pamięciowych". I niektórzy kandydaci korzystali z telefonów komórkowych z dostępem do internetu gdzie potrzebne odpowiedzi zwyczajnie googlowali. Zaprosili go potem nawet na kolejny etap, ale ponieważ w między czasie znalazł pracę gdzieś indziej to już sobie darował

Uczestniczyłam w czymś podobnym. Było to dla mnie niesamowite doświadczenie. (Także rekrutujący wyszedł i każdy zajął się swoim telefonem, choć za bardzo nie było tam czego szukać). Po pierwszej kartce miałam już dość i stwierdziłam, że już nie mam ochoty brać dalej udziału w rekrutacji :) Zostałam do końca tylko dlatego, żeby zobaczyć co będzie dalej. Cały test trwał kilka godzin. (Minus był taki, że nie zostałam uprzedzona o tym, ile czasu będzie trwał test. Całe spotkanie odbywało się po godz. 17. Pani, która do mnie dzwoniła nie wiedziała nic oprócz tego, że ma być spotkanie rekrutacyjne).

Pierwsza kartka to były pytania ogólne: jakim samochodem jeździsz? Ile km przejechanych? Jakie książki czytasz? Jakie gazety czytasz itd... (zwątpiłam wtedy, czy aby na pewno rekrutuję na odpowiednie stanowisko). Druga kartka... to były pytania z matematyki... z podręcznika do gimnazjum (skojarzyłam, ponieważ moja siostra akurat jest gimnazjalistką i kilka miesięcy wcześniej przerabiałam z nią część z tych zadań) A na drugą stronę nie dałam rady już przejść. Skończył mi się czas :)). Trzecia kartka to już były pytania specjalistyczne... tu już byłam bardzo zmęczona i sobie darowałam.

Oczywiście wynik był adekwatny do moich chęci :D.

Było to na pewno ciekawe doświadczenie.
Dominika J.

Dominika J. Marketing
Internetowy

Temat: Rekrutacja pracowników i testy

Andrzej Pieniazek:
Iwona K.:
Dominika D.:
Znajomy kandydujący na stanowisko kierownicze...

Szukaliśmy szefa polskiego oddziału, pewnej bardzo dużej firmy międzynarodowej. Jakieś testy były wymagane, wypełnianie czegoś tam na kartce, no i nasz kandydat z bardzo wysokiej półki musiał też to zaliczyć.

Ciekawe jednak było to, że test prowadził szeregowy pracownik działu HR, bo firma jakoś nie wyrobiła się logistycznie ażeby to lepiej zorganizować. No i wyobraźcie sobie tego biedaka, który musi swojego przyszłego prezesa "egzaminować". Pan prezes na szczęście "testy zdał" i został szefem ale chyba tylko nie dlatego... :)


Pan prezes i zarówno pracownik HR będą mieli anegdotę na całe życie :)

Temat: Rekrutacja pracowników i testy

Andrzej Pieniazek:
czegoś tam na kartce, no i nasz kandydat z bardzo wysokiej półki musiał też to zaliczyć.

Ciekawe jednak było to, że test prowadził szeregowy pracownik działu HR, bo firma jakoś nie wyrobiła się logistycznie
Coś chyba z tą "logistyką" testów jest na rzeczy. Koleżanka (również z dość wysokiej półki) też musiała takowy napisać parę lat temu. Tam kluczowym elementem, decydującym o prawidłowym rozwiązaniu testu było posiadanie linijki, dzięki której można było dopasować pytanie do arkusza odpowiedzi obok, bo test był napisany tak drobnym drukiem, że wszystko się zlewało. Dla utrudnienia test był na czas:)
Ona linijki nie miała, ale uratowały ją bardzo długie paznokcie, którymi mogła w miarę precyzyjnie wyłuskiwać i zgrywać jedno z drugim:)) Do dziś opowiada niezorientowanym, że pracuje tam gdzie pracuje tylko dlatego, że ma zadbane ręce.Iwona K. edytował(a) ten post dnia 19.08.12 o godzinie 10:57
Monika B.

Monika B. Regional Manager

Temat: Rekrutacja pracowników i testy

Słuchajcie... a co uważacie o firmie (firma zajmuje się reklamą i tworzeniem stron www), która na wstępny test kwalifikacyjny (bo niby ma tak wieluuu kandydatów), każe kandydatom (tu - mojemu bratu) zrobić bezpłatne "zlecenie kwalifikacyjne", jak to pięknie ujęli... "olać" taką firmę kolokwialnie rzecz ujmując??
Tomasz Mąkowski

Tomasz Mąkowski Don't Sell It,
Storytell It

Temat: Rekrutacja pracowników i testy

Monika Katarzyna B.:
bezpłatne "zlecenie kwalifikacyjne", jak to pięknie ujęli...

http://www.goldenline.pl/forum/3003366/gdy-ktos-propon...
:>?

Zawsze możesz zalecić im wykonanie testowego przelewu na Twoje konto;)
Monika B.

Monika B. Regional Manager

Temat: Rekrutacja pracowników i testy

Taaak..hahaha...na pewno by wykonali taki test.. i pomyślcie, ile takich "jeleni" nieodpłatnie naciągną i mają robotę wykonaną.. chyba, że to norma, że kandydaci robią zlecenia za darmo w ramach rekrutacji, a ja sobie wymyślam??

Tomasz Mąkowski:
Monika Katarzyna B.:
bezpłatne "zlecenie kwalifikacyjne", jak to pięknie ujęli...

http://www.goldenline.pl/forum/3003366/gdy-ktos-propon...
:>?

Zawsze możesz zalecić im wykonanie testowego przelewu na Twoje konto;)Monika Katarzyna B. edytował(a) ten post dnia 20.08.12 o godzinie 14:21
Dominika J.

Dominika J. Marketing
Internetowy

Temat: Rekrutacja pracowników i testy

Monika Katarzyna B.:
Słuchajcie... a co uważacie o firmie (firma zajmuje się reklamą i tworzeniem stron www), która na wstępny test kwalifikacyjny (bo niby ma tak wieluuu kandydatów), każe kandydatom (tu - mojemu bratu) zrobić bezpłatne "zlecenie kwalifikacyjne", jak to pięknie ujęli... "olać" taką firmę kolokwialnie rzecz ujmując??

To zależy. Jeżeli bym stwierdziła, że ta firma zwyczajnie chce mnie naciągnąć i wykorzystać - to bym darowała sobie rekrutację.

Jednak jeżeli wykonanie projektu jest faktycznie częścią rekrutacji, gdyż firma chce wybrać fachowca najbardziej odpowiadającego jej potrzebom, to bym się zastanowiła.

konto usunięte

Temat: Rekrutacja pracowników i testy

Moim zdaniem wykonywanie zleceń, projektów itp we wstępnym etapie rekrutacji jest chęcią pozyskania pomysłów za free, bo w tym przypadku mam sytuację:
100 kandydatów przesyła swoje prace. Firma wybiera z nich np.10 do dalszego etapu, ale...prace i pomysły innych ma już w swojej bazie.Niekoniecznie musi używać"gotowców" stworzonych przez niedoszłych kandydatów, ale wybierając różne drobnostki z każdej pracy, może sam stworzyć super projekt.

Aby przyszły pracodawca mógł ocenić kreatywność przyszłego pracownika powinien poprosić o referencje lub o przedstawienie projektów czy zleceń zrealizowanych do tej pory przez kandydata na dane stanowisko.
Etap robienie zlecenia dla przyszłego pracodawcy powinien być ostatecznym etapem.

Monika Katarzyna B.:
Słuchajcie... a co uważacie o firmie (firma zajmuje się reklamą i tworzeniem stron www), która na wstępny test kwalifikacyjny (bo niby ma tak wieluuu kandydatów), każe kandydatom (tu - mojemu bratu) zrobić bezpłatne "zlecenie kwalifikacyjne", jak to pięknie ujęli... "olać" taką firmę kolokwialnie rzecz ujmując??
Tomasz Mąkowski

Tomasz Mąkowski Don't Sell It,
Storytell It

Temat: Rekrutacja pracowników i testy

Ksenia K.:
Niekoniecznie musi używać"gotowców" stworzonych przez niedoszłych kandydatów, ale wybierając różne drobnostki z każdej pracy, może sam stworzyć super projekt.

Można by to ładnie nazwać kradzieżą własności intelektualniej.
Aby przyszły pracodawca mógł ocenić kreatywność przyszłego pracownika powinien poprosić o referencje lub o przedstawienie projektów czy zleceń zrealizowanych do tej pory przez kandydata na dane stanowisko.

Sprawdzić wiedzę i umiejętności można na różne sposoby.
Tak z testów praktycznych moi ulubieni spawacze.

Normą jest wykonanie próbek często nawet własnym sprzętem. Wystarczą do oceny czy człowiek potrafi czy nie.
Gdyby taki spawacz usłyszał, że ma zrobić spaw gotowego elementu skomplikowanego dźwigara dachowego pewnie by takiej osobie chętnie podpiął elektrody do paluszków;)
Etap robienie zlecenia dla przyszłego pracodawcy powinien być ostatecznym etapem.

Od tego mamy zjawisko zwane "okres próbny"Tomasz Mąkowski edytował(a) ten post dnia 20.08.12 o godzinie 17:08

konto usunięte

Temat: Rekrutacja pracowników i testy

Tomasz Mąkowski:

>

Można by to ładnie nazwać kradzieżą własności intelektualniej.


Bardzo ładnie to ująłeś :)
Tomasz Mąkowski

Tomasz Mąkowski Don't Sell It,
Storytell It

Temat: Rekrutacja pracowników i testy

Dominika D.:
Jednak jeżeli wykonanie projektu jest faktycznie częścią rekrutacji, gdyż firma chce wybrać fachowca najbardziej odpowiadającego jej potrzebom, to bym się zastanowiła.

Nie wiem jak w tej chwili, ale parę lat temu General Electric/ Instytut Lotnictwa (nigdy nie pamiętam kto tam dla kogo pracuje) sprawdzał umiejętność posługiwania się oprogramowaniem, które ludzie deklarowali w CV.
Siadała grupa ludzi w pracowni, na projektorze widzieli zadanie praktyczne. Każdy odpalał sobie własny program i działał, a później time out i każdy sobie omawiał co, jak i dlaczego zrobił.

Zdecydowanie odróżniłbym wykonanie prostego testowego zlecenia (żeby zweryfikować deklarowane umiejętności i metodykę pracy) od zlecenia będącego elementem pracy. Szkoda, że MKB nie opisała dokładniej jakiego rodzaju było to zlecenie.

Temat: Rekrutacja pracowników i testy

Monika Katarzyna B.:
chyba, że to norma, że kandydaci robią zlecenia za darmo w ramach rekrutacji, a ja sobie wymyślam??
Nie wymyślasz sobie. Robienie zleceń kwalifikacyjnych w ramach rekrutacji to nie jest żadna norma
Adam Pawliczek

Adam Pawliczek Usability expert, UX
designer,
Interaction
specialist

Temat: Rekrutacja pracowników i testy

Monika Katarzyna B.:
Taaak..hahaha...na pewno by wykonali taki test.. i pomyślcie, ile takich "jeleni" nieodpłatnie naciągną i mają robotę wykonaną.. chyba, że to norma, że kandydaci robią zlecenia za darmo w ramach rekrutacji, a ja sobie wymyślam??
Są firmy które oferują wynagrodzenie za wykonanie jakiejś większej pracy w ramach rekrutacji, ale zapewne są w zdecydowanej mniejszości.
Karolina Kalisz

Karolina Kalisz Tłumacz medyczny
rekomendowany przez
czołowych
specjalist...

Temat: Rekrutacja pracowników i testy

a propos różnych próbnych prac...
dziś dokładnie (ufff) skończyłam rekrutować lektorów do szkoły językowej. Potrzeba było 20 osób, zgłosiło się daleko więcej.
I owszem - po odsiewie CV był II etap, spotkanie. Nie z jedną, a z grupą osób. Dostawały one zbiorowe zadanie (zlecone ok 2 dni przed spotkaniem), podzielone na etapy (każdy był odpowiedzialny za swój etap, dodatkowo wszystkie etapy musiały tworzyć spójną całość, czyli nie wolno było za mocno "wybiec przed szereg"), materiały do przygotowania dosłane również. A potem na luzie siadaliśmy omówić sobie mocne/ słabe strony tych prezentacji.

Dla mnie bomba. Widziałam ich "w akcji", jednocześnie "obleciałam" kwestię współpracy z innymi oraz reakcji na feedback w praktyce.
O efektach pracy tych państwa wypowiem się głośno po 1 października. Na razie to dopiero "przygrywka".

Temat: Rekrutacja pracowników i testy

Dla mnie bomba. Widziałam ich "w akcji", jednocześnie "obleciałam" kwestię współpracy z innymi oraz reakcji na feedback w praktyce.
O efektach pracy tych państwa wypowiem się głośno po 1 października. Na razie to dopiero "przygrywka".

Testy tego typu są świetną podstawą, od dłuższego już czasu stosujemy takowe rozwiązanie przy rekrutacjach różnego szczebla. Zwyczajowo osoby ubiegające się o dane stanowisku otrzymują od nas z kilkudniowym wyprzedzeniem test składający się z kilku pytań i zadań związanych z ich przyszłymi obowiązkami. Podczas spotkania rekrutacyjnego poza zwyczajową rozmową uczestnicy bronią swoich tez i propozycji zawartych w ich odpowiedziach. Ponadto od niedawna umawiamy trzy osoby na jedną godzinę (wyobraźcie sobie ich zdziwienie gdy muszą ze sobą "konkurować"). Tego typu rozwiązanie rzeczywiście przynoszą efekty. Po pierwsze gdy w grę wchodzi wykonanie zadania rekrutacyjnego rzeczywiście wykonują je osoby w pełni zainteresowane danym stanowiskiem (w rekrutacji bez zadań cztery na dziesięć osób nie pojawiało się mimo wcześniejszej deklaracji). Po drugie dzięki takowym rozwiązaniom przynajmniej po części jesteśmy wstanie sprawdzić umiejętności danej osoby i porównać je z innymi. Po trzecie czego nie dodałem na początku, podczas rozmowy z trzema ubiegającymi się o stanowisko osobami staram się omawiać wspólnie z nimi wykonane zadanie jednocześnie prosząc o wskazanie, w ich mniemaniu najlepiej wykonanego, muszę przyznać iż wyniki bywają zaskakujące, a reakcje dość nieoczekiwane. Reasumując uważam iż to naprawdę dobry pomysł, przy założeniu iż test ułożony jest adekwatnie do stanowiska o które się ubiegamy.

Następna dyskusja:

Rekrutacja pracowników ze ...




Wyślij zaproszenie do