Tomasz Mąkowski

Tomasz Mąkowski Don't Sell It,
Storytell It

Temat: Gdy ktoś proponuje Ci "bezpłatny okres próbny"...

Po lekturze wielu tematów z opisem takich "bezpłatnych "okresów próbnych natknąłem się dzisiaj na dosyć ciekawą odpowiedź.
Dotyczy ona co prawda tylko branży HoReCa i przemysłu fonograficznego, ale z pewnością da się przerobić na bardziej odpowiednią do sytuacji....

Mam nadzieję, że się przyda;)

Obrazek
Dominika J.

Dominika J. Marketing
Internetowy

Temat: Gdy ktoś proponuje Ci "bezpłatny okres próbny"...

Tak. widziałam to dzisiaj na FB :) zabawne, ale i w pewien sposób prawdziwe. Osobiście słyszałam o tzw. bezpłatnych okresach próbnym. Sama omijałam (jako studentka) takie propozycje szerokim łukiem. Za to skorzystali z tego moi znajomi. Scenariusz zawsze był ten sam.

Kolega poszedł na bezpłatny okres próbny do sklepu/restauracji. Przepracował dzień, a może nawet kilka. Po czym usłyszał, że jednak to nie jego szukają....

Nie znam ani jednej osoby, która po takiej bezpłatnej pracy została zatrudniona.
Paweł D.

Paweł D. ஜ۩۞۩ஜ

Temat: Gdy ktoś proponuje Ci "bezpłatny okres próbny"...

To i ja ostrzegę przed pewnym sposobem naciągania ludzi. Ładnych parę lat temu poszedłem do dystrybutora pewnej francuskiej marki samochodów na "okres próbny". Pracowaliśmy (nie tylko ja byłem na tym okresie próbnym, było nas z 7os.) parę dni, staraliśmy się wszyscy jak najlepiej, bo ponoć mieliśmy na koniec przed właścicielem salonu być oceniani przez stałych pracowników a najlepsi mieli dostać pracę. Po paru dniach był test i czekanie na odpowiedź. Oczywiście odmowa.

Po jakimś czasie spotkałem się z dwoma "stałymi pracownikami" (mieszkaliśmy obok siebie) i powiedzieli mi na czym to polega - byliśmy przyjęci na "bezpłatny okres próbny" ponieważ salon miał dni otwarte i dystrybutor wprowadzał nowy model auta - była wielka kampania promocyjna modelu, darmowe jazdy, specjalne rabaty... zwyczajnie stali pracownicy nie ogarnęliby wszystkiego i stąd myśmy się tam znaleźli.

Ponoć to była to normalna praktyka w tym salonie (nie wiem jak w innych, gdyż więcej tą branżą od strony potencjalnego pracownika się nie interesowałem).
Ewelina T.

Ewelina T. Specjalista ds.
personalnych

Temat: Gdy ktoś proponuje Ci "bezpłatny okres próbny"...

Niestety to jest sposób pozyskiwania darmowej siły roboczej.
Dla pracodawców to jest wspaniała alternatywa, a dla osób szukających pracy, którzy zostali owinięci sznurem nadziei na zarobki, stracony czas.
Eh... ale nie wszyscy tak postępują i to dalej daje nam jakieś perspektywy i wiarę w uczciwość.

Serdecznie pozdrawiam:)

Temat: Gdy ktoś proponuje Ci "bezpłatny okres próbny"...

A co sądzicie o tym jeżeli pracownik sam wychodzi z propozycją że popracuje za darmo? Czy to jest psucie rynku? Jeżeli komuś zależy na pracy w konkretnej firmie a nie ma dzieci na utrzymaniu i kredytów to w sumie nic nie stoi na przeszkodzie żeby popracować za darmo, bo nawet jeżeli nie skończy się to zatrudnieniem, to można to potraktować jako bardzo przydatne doświadczenie i zwiększenie szansy na znalezienie zatrudnienia w innej firmie z tej branży...
Ewelina T.

Ewelina T. Specjalista ds.
personalnych

Temat: Gdy ktoś proponuje Ci "bezpłatny okres próbny"...

Osoba stojąca dopiero na początku swojej ścieżki zawodowej, aby zdobyć cenne doświadczenie zawiera umowę o praktykę. Jednakże na samym wstępie wie, iż nie otrzyma zarobków (informacja o tym, że praktyka jest bezpłatna jest podawana już na samym początku). Jest to dla niej sposób podniesienia kwalifikacji lub zaznajomienia się z daną branżą (korzyści są obustronne).
Jednakże sytuacja, gdy pracodawca zatrudnia pracowników na bezpłatny okres próbny, który tak naprawdę nie ma szans dla nikogo skończyć się zatrudnieniem to już inna sprawa..- i chyba właśnie tego dotyczy temat, tych sytuacji jednostronnego oszukiwania.

Serdecznie pozdrawiam:)

konto usunięte

Temat: Gdy ktoś proponuje Ci "bezpłatny okres próbny"...

Ewelina Chrzan:
Osoba stojąca dopiero na początku swojej ścieżki zawodowej, aby zdobyć cenne doświadczenie zawiera umowę o praktykę. Jednakże na samym wstępie wie, iż nie otrzyma zarobków (informacja o tym, że praktyka jest bezpłatna jest podawana już na samym początku). Jest to dla niej sposób podniesienia kwalifikacji lub zaznajomienia się z daną branżą (korzyści są obustronne)...

Proponuję wyskoczyć z taką propozycją do młodzieży po zawodówce w Szwecji czy Danii.

Praca za darmo... w kapitalizmie. Niebywała koncepcja :)

Temat: Gdy ktoś proponuje Ci "bezpłatny okres próbny"...

Przemyslaw Kowalski:
Praca za darmo... w kapitalizmie. Niebywała koncepcja :)
Na moim przykładzie... Upatrzyłam sobie konkretne stanowisko, które by mi odpowiadało i na które się nadaję, byłam na paru rozmowach kwalifikacyjnych, na jednej wprost usłyszałam, że wolą studentów, bo są niższe koszty... To jak mam przekonać pracodawcę że ja się jednak bardziej nadaję niż student??? Jak mam wybrać coś co mnie nie interesuje i za marną stawkę (rzadko płacą więcej niż 1600 zł netto za pierwsze 3 miesiące), to już wolę popracować za darmo przez te 3 miesiące o ile mam pewność, że z takim doświadczeniem realnie zwiększę szanse na zatrudnienie w tej branży.

konto usunięte

Temat: Gdy ktoś proponuje Ci "bezpłatny okres próbny"...

Maria S.:
Przemyslaw Kowalski:
Praca za darmo... w kapitalizmie. Niebywała koncepcja :)
Na moim przykładzie... Upatrzyłam sobie konkretne stanowisko, które by mi odpowiadało i na które się nadaję, byłam na paru rozmowach kwalifikacyjnych, na jednej wprost usłyszałam, że wolą studentów, bo są niższe koszty... To jak mam przekonać pracodawcę że ja się jednak bardziej nadaję niż student??? Jak mam wybrać coś co mnie nie interesuje i za marną stawkę (rzadko płacą więcej niż 1600 zł netto za pierwsze 3 miesiące), to już wolę popracować za darmo przez te 3 miesiące o ile mam pewność, że z takim doświadczeniem realnie zwiększę szanse na zatrudnienie w tej branży.

Tak rzuciłem okiem w Twoje wykształcenie...
I chcesz mi powiedzieć, że z budową maszyn, specjalizacją w lotnictwie... czyli zakładając, że na studiach są praktyki umiesz obsługiwać i programować roboty, obrabiarki, spawarki i to i owo wykonać na tych urządzeniach... ktoś w ogóle z Tobą przeprowadzał rozmowę?

Przepraszam bardzo, ale z tymi kwalifikacjami to w normalnej firmie dostajesz kartę do podbijania już na następny dzień.
Przypadkiem moja branża.

Uczniowie z technikum (jak jeszcze pracowałem w fabryce), którzy przychodzili na wakacje do pracy zarabiali w dwa miesiące praktyk na nowy skuter. Za darmo to nawet do szkoły by nie poszli.

-----------

Kogo interesują koszty, skoro taki pracownik kosztuj około 25 tys pln, pilnuje maszyn wartych kilka milionów i zapewniając im ciągłą pracę generuje około ćwierć miliona pln przychodu.
To czy będzie kosztował 23 czy 26 nie ma żadnego znaczenia.Przemyslaw Kowalski edytował(a) ten post dnia 22.08.12 o godzinie 21:28
Tomasz Mąkowski

Tomasz Mąkowski Don't Sell It,
Storytell It

Temat: Gdy ktoś proponuje Ci "bezpłatny okres próbny"...

Przemyslaw Kowalski:
Tak rzuciłem okiem w Twoje wykształcenie...
I chcesz mi powiedzieć, że (...) ktoś w ogóle z Tobą przeprowadzał rozmowę?

Przepraszam bardzo, ale z tymi kwalifikacjami to w normalnej firmie dostajesz kartę do podbijania już na następny dzień.

Ano to jest ta drobna różnica pomiędzy niektórymi krajami w europie...
Nawet kwestia wdrożenia pracownika do konkretnego urządzenia nie jest jakimś strasznym problemem, jeśli ma pojęcie jak to ma działać i potrzebne tylko szczegóły do wdrożenia.
Kogo interesują koszty, skoro taki pracownik kosztuj około 25 tys pln, pilnuje maszyn wartych kilka milionów i zapewniając im ciągłą pracę generuje około ćwierć miliona pln przychodu.
To czy będzie kosztował 23 czy 26 nie ma żadnego znaczenia.

I teraz wyobraź sobie, że znam osobiście kilku ludzi, którzy pracując przy takich obrabiarkach (frezarki numeryczne 4d, automaty spawalnicze) zarabiają właśnie w okolicach około 2 tys netto miesięcznie. Kontakt mi się trochę urwał, jak dwa lata temu opuszczałem na dłużej stolicę, ale nie sądzę, żeby wiele im się zmieniło.
Sama rata leasingowa za takie urządzenie jest "nieco" wyższa;)
Śmiać się, płakać, czy tłuc po głowie żeby uczyli się jakiegoś języka?

konto usunięte

Temat: Gdy ktoś proponuje Ci "bezpłatny okres próbny"...

Tomasz Mąkowski:
Śmiać się, płakać, czy tłuc po głowie żeby uczyli się jakiegoś języka?

Wyjechać, języka nauczysz się na miejscu.
W Skandynawii to nie tubylcy są większością populacji fabryk, więc język dobrze jest znać serbsko-chorwacki.
Praca taka niemodna, brudna, a matematykę znać trzeba (w edukacji opartej o kalkulator).

Kiedy wyjeżdżałem wiele lat temu, to spawacz na stoczni dostawał około szóstki netto, a i tak uciekli z takimi kwalifikacjami. Dziś piszesz o dwójce... rozwój i dobrobyt.Przemyslaw Kowalski edytował(a) ten post dnia 23.08.12 o godzinie 06:37

konto usunięte

Temat: Gdy ktoś proponuje Ci "bezpłatny okres próbny"...

Myślę iż to też zależy od samej pracy, jeżeli można naprawdę czegoś się nauczyć i poznać specyfikę branży.... i nabrać doświadczenia..... choć to pewnie byłby bardziej straż niż okres próbny...

Sam zastanawiałem się nad przyjęciem na staż osób chcących poznać tematykę administracji nieruchomościami, a później kogoś zatrudnić..... taki staż powoli im poznać trochę praktyki, a mi wybrać rozsądną osobę której już nie będę musiał wszystkiego uczyć od początku....
Artur R.

Artur R. Prawnik, AiM
Nieruchomości
Kancelaria Prawna

Temat: Gdy ktoś proponuje Ci "bezpłatny okres próbny"...

Ewelina Chrzan:
Niestety to jest sposób pozyskiwania darmowej siły roboczej.
Dla pracodawców to jest wspaniała alternatywa, a dla osób szukających pracy, którzy zostali owinięci sznurem nadziei na zarobki, stracony czas.
Eh... ale nie wszyscy tak postępują i to dalej daje nam jakieś perspektywy i wiarę w uczciwość.

Serdecznie pozdrawiam:)

specjalistą od prawa pracy nie jestem, ale z tego co pamiętam, to nie ma pracy za darmo! ;)
Pracodawca nawet za te kilka dni powinien pracownikowi zapłacić.
Zresztą, podatkowo wygląda to pewnie podobnie - pracodawca otrzymuje darmowe świadczenie, czyli także US się "kłania."

Być może jakimś sposobem na nieuczciwego "pracodawcę" jest wezwanie do zapłaty wynagrodzenia, do tego US, ZUS. Rozumiem, że ktoś chce się przyjrzeć kandydatowi do pracy, ale od tego jest odpowiednia umowa w KP. Artur R. edytował(a) ten post dnia 25.08.12 o godzinie 10:29

Stan K.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Dominika J.

Dominika J. Marketing
Internetowy

Temat: Gdy ktoś proponuje Ci "bezpłatny okres próbny"...

Ja bym chciała wyróżnić dwie kwestie:

Pierwsza to nauka i zdobywanie doświadczenia (np. na studiach). Wtedy jest czas na to, aby korzystać z bezpłatnych praktyk, staży, udzielać się w organizacjach - zdobywać doświadczenie!

Druga kwestia to już pracownik po studiach, który ma już kilkuletnie doświadczenie i musi zarobić na utrzymanie, a dodatkowo chce się rozwijać. Ta druga opcja raczej wyklucza pracę za darmo!

Warto też rozróżnić ludzi, którzy sami chcą zdobyć doświadczenie i oferują swoje usługi bezpłatnie w celu wzbogacenia kwalifikacji. A odróżnić firmy/poszczególne osoby w firmie, które chcą zdobyć darmową siłę roboczą i najzwyczajniej wykorzystać innych.

Co innego kiedy człowiek sam chce, a co innego kiedy jest do czegoś zmuszany.

konto usunięte

Temat: Gdy ktoś proponuje Ci "bezpłatny okres próbny"...

ile to dziewczyn jest gotowych wystapic w róznego typu programach telewizyjnych gdzie sie ponizane , obmacywane byle tylko dostac sie do agencji modelek ?
ilu ludzi naraza się na smiesznośc prężąc się przed kamerami aby tylko zaistnieć

inni , na mniejszą skalę chcą zaistnieć w firmie sprzedajacej skarpety czy kalesony

ale róznicy nie ma - JEST TYLKO KWESTIA CENY

ide o zakład ze obmacywana w programie telewizyjnym dziewczyna , tylko idiotycznie się usmiechajaca nie pozwoliłaby na to w firmie sprzedajacej kapcie

wiec jest to jedynie nie kwesta ponizenia a kwestia ceny ponizenia
nie samego faktu wykorzystania a ceny wykorzystania
sa ludzie którzy nie zgodza się na zadne ponizenia i tacy któzy sa gotowi zeszmacic się za kazde pieniadze byle zaistniec

jesli ktos godzi się pracowac za darmo to jego wola i jego decyzja
jesli dzieki temu osiagnie wiedzę W INNY SPOSÓB NIE DO ZDOBYCIA i stanie się dzieki temu siłą roboczą poszukiwana i cenioną to dlaczego mu tego prawa odmawiać ?

ale jesli ktos inny godzi się całe zycie byc wykorzystywanym i pracować za pieniadze ale cały czas małe to oznacza ze albo jest frajerem , albo na tyle tylko wyceniana jest jego praca i wiecej nie jest warta

edit
zabrania się wyrywania z kontektu poszczególnych zdan czy słow
prosze to traktować jako całość i jesli juz to polemizowac ale z całą wypowiedzią
-:) Wojciech Szymańczak edytował(a) ten post dnia 25.08.12 o godzinie 14:22

konto usunięte

Temat: Gdy ktoś proponuje Ci "bezpłatny okres próbny"...

Ja trzykrotnie praktykowałam + 2-letni okres działalności w studenckim kole naukowym. Zapomniałabym - teraz podczas okresu poszukiwania zatrudnia przeczekuję na bezpłatnych praktykach. Każda taka praktyka to dla mojego życia zawodowego wartość dodana:
- w GUS zobaczyłam jak naprawdę działa państwówka (nie jest to tylko popijanie kawy i przekładanie dokumentów z jednej kupki na drugą)
- w GE w dziale księgowym zdałam sobie sprawę, iż praca w księgowości zupełnie do mnie nie pasuje - dzięki temu zmieniłam azymut w mojej ścieżce zawodowej
- w agencji pracy (to był już wybór w pełni świadomy i przemyślany) utwierdziłam się w przekonaniu gdzie chcę podążać
- Koło Naukowe dało mi szansę uwierzyć w siebie i sprawdzić się w wielu nowych sytuacjach.

W każdym z tych miejsc poznałam ciekawych ludzi i z wieloma utrzymuje nadal kontakt - to jest największa wartość, która jest dla mnie bezcenna.

Jeśli ktoś proponuje bezpłatny okres próbny, jeśli nam zależy na danej firmie i istnieje realna szansa na zatrudnienie (o ile nasza sytuacja finansowa, chwilowo nam na to pozwala) nie ma co się wahać moim zdaniem. Jeśli nasz przyszły pracodawca zobaczy, iż nasze działania mogą generować potencjalne zyski, nie będzie sie zastanawiał długi i z pewnością nie odprawi nas z kwitkiem - proste reguły ekonomii.
Paweł D.

Paweł D. ஜ۩۞۩ஜ

Temat: Gdy ktoś proponuje Ci "bezpłatny okres próbny"...

Najpierw szkoła średnia, później "bezpłatne" (dla darmozjada) studia a na koniec darmowa praca... i w ten sposób rodzice mają do 30tki a może i dłużej utrzymywać darmozjada.

Czemu nikt nie pomyśli o tym, że za tę "darmową pracę" w rzeczywistości ktoś musi zapłacić? Jak nie pracodawca, nie darmozjad, to rodzice.

Dla mnie takie coś to budowanie w młodym człowieku postawy roszczeniowej, jemu się należy i on musi otrzymać, zero odpowiedzialności i samodzielności. On sobie wybrał darmową pracę, bo dzięki temu ma "wartości dodane do życia zawodowego" a ty rodzicu płać przez kolejne lata. Płać za mieszkanie, jedzenie, wyjścia ze znajomymi do pubów... bo darmozjadowi na to pozwala "sytuacja finansowa".... rodziców.

Temat: Gdy ktoś proponuje Ci "bezpłatny okres próbny"...

Za bezpłatny okres próbny , mogę bezpłatnie zamieszkać u pracodawcy.
Z używaniem dokładnie wszystkiego.
Jesli ma fajną żonę to też... chyba,że ma fajniaste córki:)
Oczywiscie bezpłatnie korzystam wtedy z samochodu pracodawcy..i na wakacje też pojadę na Hawaje ...na koszt pracodawcy.

Reasumując - bezpłatnie to ja mogę dać komuś w mordę ...
Ale nawet na to trzeba zasłużyć...

Zwłaszcza tacy pracodawcy co proponują bezpłatny okres mogą liczyć na obicie gęby.

W pełni profesonalnie... i całkowicie rzecz jasna bezpłatnie.

konto usunięte

Temat: Gdy ktoś proponuje Ci "bezpłatny okres próbny"...

Inna sprawa, że pytam na rekrutacji ile człowiek chce zarabiać na miesiąc, przeliczam ile to wychodzi na tydzień, daję to jako zaliczkę do ręki i mówię że to za ten tydzień, który będzie okresem próbnym.

Rezygnują, oddają zaliczki, bo jednak "poszukają stabilnej pracy, a nie takiej, że jak będzie dobrze tydzień to zostajecie na dłużej". Bo "osoba po studiach ma ambicje i oczekiwania".

Poważna schizofrenia i u pracodawców i u pracowników.

Następna dyskusja:

Kierownik Biura w Warszawie...




Wyślij zaproszenie do