Temat: coffee heaven
Magdalena Zwolińska:
Anna Maj:
Ludzie co Wy z tymi szkoleniami? Jakaś psychoza tu panuje...
Na żadne szkolenia nie chodzę! Po prostu lubię uczciwe podejście do klienta to wszystko. Z uczciwości szkoleń nie ma
- albo się jest uczciwym albo nie!
Albo chce się utrzymać pracę albo nie. Na ogół słyszy się: "na twoje miejsce jest 100 takich jak ty. Nie zrobisz tego towon".
Chęć utrzymania pracy nie usprawiedliwia wciskania klientom podstepem produktów.
I w ten sposób manipuluje się ludźmi z wykształceniem średnim, którzy długo musieli szukać pracy.
I Anno nie pisz, że w Pramerice nie ma szkoleń. Są. I osobiście je przechodziłam. Nie nazwałabym tego NLP, manipulacji w sprzedaży itp.
Napisałam wyraźnie że nie chodzę na żadne szkolenia!
I napisałam też wyraźnie, że w Pramerice nie ma szkoleń o jakich pisał Jarek (NLP).
Na początku pokazują modele sprzedaży i modele korzystania z narzedzi - ale nikt nie wymaga od Ciebie abyś je stosowała. Jak masz wyniki "swoim stylem" to nikt Ci słowa nie powie.
Bo ten kto ma wyniki ma rację.
Po prostu "pranie mózgu", które stosują korporacje.
Nikt mi w Pramerice mózgu nie prał.....
Z moją jadaczką nie nadaję się do prania mózgu....
Gdy wyczuję tylko pranie wstępne to znikam!
Prawdą jest również, że trzeba mieć predyspozycje do takiej pracy jaką ty wykonujesz. Nie mam takich predyspozycji i stąd
też zapadła decyzja o moim odejściu z Pramerica.
Nie każdy się nadaje do takiej pracy.
No właśnie nie każdy bo który człowiek wytrzyma to, że pół forum zamiast skupić się na wciskaniu kawy na Orlenie - zarzuca mi stosowanie technik szkoleniowych ;-) idiotyzm - w stosunku do kogoś kto mnie naciąga na tę kawę....
Nie znaczy to, że należy krytykować system, który uczy ludzi m. in. pracujących na stacjach, że zwracają się do klienta tak a nie inaczej.
Jedni się zwracają w taki podstepny sposób do klienta a inni nie!
Lubię i szanuję tych drugich.
Mój były mąż pracuje na stacji benzynowej Orlenu i ma odgórnie narzucone teksty. Jak w każdej branży.
A ja jeżdżę na stację Orlenu na ul. Chełmżyńskiej w Warszawie i tam nikt takimi odgórnymi tekstami nie mówi.... Nikt tam mi nic podstępem nie wciska.
Można normalnie? Można!
Pramerica też to robi (piszę to z autopsji) i inne korporacje również.
Mnie nikt nic nie narzuca. Żadnych tekstów i gierek z klientem nikt mi nie narzuca. Jeśli by tak było to bym już nie pracowała. Pracując 2 lata nie wykonałam nawet 10 telefonów sprzedażowych... Uwierzysz? Bo BARDZO nie lubię sama jak ktoś do mnie dzwoni sprzedażowo. A jednak odnoszę sukcesy i sprzedaję.... A wiesz dlaczego... bo ludzie, którzy mnie nie naciągają mają we mnie dobrego klienta.... i vice versa! Każdy mój klient jest moim znajomym lub przyjacielem - z obcymi nie rozmawiam o ubezpieczeniach chyba, że sami poproszą....
- czyli robię dokładnie to czego oczekuję od innych sprzedawców...
ot i cała tajemnica mojego sukcesu w sprzedaży.
Najważniejsze to traktować klienta po ludzku.... a jak ktoś postepuje jak naciągacz czy cham to niech się nie dziwi, że klient, zachowa się jak Pani Szaflarska.
http://www.youtube.com/watch?v=mkcc6uoS19U
Dziękuję za uwagę. I proszę o niekomentowanie, ponieważ nie ma czego komentować. To moje słowa, moja wypowiedź.
Twoje słowa i Twoja wypowiedź ale na mój temat - więc odpowiedziałam - wybacz.
Anna Maj edytował(a) ten post dnia 05.03.10 o godzinie 02:37