Temat: Bogaty Ojciec, biedny ojciec
Rafał Bober:
Może troszkę się czepię...może nie...drugą częścią bogatego ojca jest "kwadrant przepływu pieniądza"
Jestem tam dokładnie opisane czym różnią się wszystkie szczeble kariery...
"zwykły" pracownik etatowy, samozatrudniony, własny biznes (w tym przypadku właśnie MLM) oraz inwestorzy.
W jakim stopniu plany marketingowe zmienią to, czy ktoś w mojej grupie będzie aktywny czy nie?
Plany marketingowe tego nie zmienią...to, czy ktoś będzie aktywny w Twojej grupie zależy w dużym stopniu od lidera i tego czego ten lider go nauczy:) Jeżeli lider przekazuje błędnie informacje, to może być pewien, że będą one w ten sam sposób powielane...
Więc znalezienie odpowiedniej osoby w tym biznesie jest ogromnie ważne.
Nie opłaca się rozbudowywać sobie pierwszej linii w nieskończoność, ponieważ nie jesteśmy w stanie wyszkolić tej "nieskończoności". Optymalna liczba pierwszej linii to 5...Jak te 5 osób przeszkolisz i pokażesz w jaki sposób to wszystko funkcjonuje możesz być spokojny:) Później one staną się samodzielne, a Ty możesz wtedy zająć się innymi sprawami:)
Ja twierdzę, że aby zbudować swoją piramidę, czyli aby inni pracowali na mnie. Żebym nie musiał właśnie ganiać już za sprzedażą produktu, trzeba na to poświęcić pewien czas swojego życia.
I tu jest właśnie problem...ponieważ większość osób myli piramidę finansową z MLMem...
W piramidzie finansowej owszem, będą oni pracowali na Ciebie, ale w momencie kiedy na samym początku wyłożysz sporą kasę, żeby się w tym biznesie znaleźć:) W piramidzie zarabia tylko "góra" i nie sprzedaje się produktu. Tutaj zyski są z samego wpisowego.
MLM natomiast jest odwróconą piramidą. I polega na budowaniu struktury, oraz na wykupowaniu produktu dla samego siebie. Ze sprzedażą jako taką ma to niewiele wspólnego.
Dlatego też, bardzo trudno jest się odnaleźć w tym systemie handlowcom, czy agentom, którzy zjedli zęby na sprzedaży:)
Na samym początku wchodząc w MLM należy zapoznać się z jego funkcjonowaniem...później będzie o wiele łatwiej:)
w ciągu np paru miesięcy. Na pewno ma Pan rację ale ilu się takie coś udało a ilu się poddało, myśląc w ten sposób. Ja nie twierdzę, że wiem wszystko. A Pan RK na pewno nie jest jakimś guru. Przynajmniej nie dla mnie. Być może całe moje myślenie jest błędne i spowodowane moim osobistym założeniem osiągnięcia pewnego pułapu finansowego w ciągu najbliższych 8 lat, lecz nie opartym na MLM.
Plany i założenia w MLM zależą tylko i wyłącznie od nas, oraz od tego jak postrzega się ten system...nie jest to niemożliwe...ale potrzeba wytrwałości i pełnej samokontroli, dużej otwartości, mniej strachu i chęci zmiany stylu myślenia:)
To taka forma samozatrudnienia, ale bez spędzania sobie snu z powiek i myślenia o firmie 24 na dobę:)