Piotr G.

Piotr G. Budownictwo -
remonty i
wykończeniówka

Temat: Poufność informacji w organizacji

Ciekaw jestem Waszej opinii w pewnej kwestii. Czy Waszym zdaniem istnieje możliwość skutecznego zabezpieczenia w organizacji informacji uważanych za poufne? Największym czynnikiem ryzyka jest tutaj człowiek.
Od czasu do czasu słyszy się o sytuacji "wyniesienia" przez pracownika jakieś firmy "bazy klientów" do inne, najczęściej konkurencyjnej firmy. W przypadku handlowca zrobienie czegoś takiego nie jest trudne. Czy można się przed czymś taki skutecznie zabezpieczyć?
Druga kwestia. Czy zaufałabyś/zaufałbyś komuś, kto przychodzi do twojej firmy z "bazą kontaktów do klientów" swojego aktualnego pracodawcy z propozycją pracy w twojej firmie (możesz zatrudnić tą osobę u siebie) lub współpracy biznesowej (wspólne przedsięwzięcie biznesowe)? Zaznaczam, że ten człowiek mówi o tym otwarcie, nie mając żadnych zahamowań, traktując taką bazę jako swój atut. Jak ocenić postawę takiego człowieka?
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Poufność informacji w organizacji

Piotr G.:
Ciekaw jestem Waszej opinii w pewnej kwestii. Czy Waszym zdaniem istnieje możliwość skutecznego zabezpieczenia w organizacji informacji uważanych za poufne? Największym czynnikiem ryzyka jest tutaj człowiek.
Od czasu do czasu słyszy się o sytuacji "wyniesienia" przez pracownika jakieś firmy "bazy klientów" do inne, najczęściej konkurencyjnej firmy. W przypadku handlowca zrobienie czegoś takiego nie jest trudne. Czy można się przed czymś taki skutecznie zabezpieczyć?

W "idealnej organizacji" nie ma takiej potrzeby :o)
Zabezpieczeniem jest świadomość dobra wspólnego, o które należy dbać w imię dobra własnego.
Uważam, że dążenie do idealnej organizacji poprzez zaangażowanie wszystkich zainteresowanych (pracowników) jest jedynym możliwym i skutecznym zabezpieczeniem.
Każde formalne ograniczenie, przepis da się obejść.
Druga kwestia. Czy zaufałabyś/zaufałbyś komuś, kto przychodzi do twojej firmy z "bazą kontaktów do klientów" swojego aktualnego pracodawcy z propozycją pracy w twojej firmie (możesz zatrudnić tą osobę u siebie) lub współpracy biznesowej (wspólne przedsięwzięcie biznesowe)? Zaznaczam, że ten człowiek mówi o tym otwarcie, nie mając żadnych zahamowań, traktując taką bazę jako swój atut. Jak ocenić postawę takiego człowieka?

Zdecydowanie negatywnie. Nie trzeba tu nawet poruszać kwestii etyki czy moralności takiego działania (i oferty). Po prostu - "wyniósł" od poprzedniego pracodawcy/współpracownika, wyniesie i do Ciebie, jeżeli coś mu się nie spodoba, lub znajdzie korzystniejszą ofertę współpracy (zawsze taką można znaleźć).
Jedynym motywem działania takiej osoby jest zysk, za wszelką cenę. Sam napisałeś, że nie miał oporów mówiąc o tym. Uważa, że to jest atrakcyjne.
Poza tym (z innej beczki :o) świadczy to o ograniczonej wyobraźni takiej osoby - patrzy na to wyłącznie ze swojego, bardzo ograniczonego, punktu widzenia.
To nie jest człowiek "idealnej organizacji".

PozdrawiamHenryk M. edytował(a) ten post dnia 24.03.12 o godzinie 19:35
Piotr G.

Piotr G. Budownictwo -
remonty i
wykończeniówka

Temat: Poufność informacji w organizacji

Henryku, masz rację. Wiesz, zauważam coraz więcej takich przypadków. To budzi mój niepokój. Spotkałem się osobiście z kilkoma takimi przypadkami:
1. Firma elektroinstalacyjna - jeden z menedżerów wyniósł po kryjomu bazę klientów do założonej przez siebie konkurencyjnej firmy.
2. Branża szkoleniowa:
a) pracownica firmy szkoleniowej założyła swoją firmę szkoleniową, bazując na klientach swojego pracodawcy, który połapał się co jest grane po jakimś czasie;
b) pracownik firmy szkoleniowej odpowiedzialny na sprzedaż oraz zarządzanie relacjami z kluczowymi klientami "wyniósł kluczowych klientów" do konkurencyjnej firmy szkoleniowej.
Pozostawiam przedstawione sytuacje bez komentarza.

Wiele się ostatnio mówi się o kapitale społecznym. W Polsce jest on na najniższym w Europie poziomie. Ukazał się na ten temat nawet raport na ten temat: http://www.polska2030.pl/
Przedstawionych w nim zostało kilkanaście przyczyn niskiego poziomu kapitału społecznego w naszym kraju. Nie wspomniano moim zdaniem o najważniejszej przyczynie - etyce i stosunku do niej większości społeczeństwa.
Piotr G.

Piotr G. Budownictwo -
remonty i
wykończeniówka

Temat: Poufność informacji w organizacji

Henryku,

W tej kwestii masz w 100% rację:
"Uważam, że dążenie do idealnej organizacji poprzez zaangażowanie wszystkich zainteresowanych (pracowników) jest jedynym możliwym i skutecznym zabezpieczeniem.
Każde formalne ograniczenie, przepis da się obejść."

Pozdrawiam

Henryk M.:
Piotr G.:
Ciekaw jestem Waszej opinii w pewnej kwestii. Czy Waszym zdaniem istnieje możliwość skutecznego zabezpieczenia w organizacji informacji uważanych za poufne? Największym czynnikiem ryzyka jest tutaj człowiek.
Od czasu do czasu słyszy się o sytuacji "wyniesienia" przez pracownika jakieś firmy "bazy klientów" do inne, najczęściej konkurencyjnej firmy. W przypadku handlowca zrobienie czegoś takiego nie jest trudne. Czy można się przed czymś taki skutecznie zabezpieczyć?

W "idealnej organizacji" nie ma takiej potrzeby :o)
Zabezpieczeniem jest świadomość dobra wspólnego, o które należy dbać w imię dobra własnego.
Uważam, że dążenie do idealnej organizacji poprzez zaangażowanie wszystkich zainteresowanych (pracowników) jest jedynym możliwym i skutecznym zabezpieczeniem.
Każde formalne ograniczenie, przepis da się obejść.
Druga kwestia. Czy zaufałabyś/zaufałbyś komuś, kto przychodzi do twojej firmy z "bazą kontaktów do klientów" swojego aktualnego pracodawcy z propozycją pracy w twojej firmie (możesz zatrudnić tą osobę u siebie) lub współpracy biznesowej (wspólne przedsięwzięcie biznesowe)? Zaznaczam, że ten człowiek mówi o tym otwarcie, nie mając żadnych zahamowań, traktując taką bazę jako swój atut. Jak ocenić postawę takiego człowieka?

Zdecydowanie negatywnie. Nie trzeba tu nawet poruszać kwestii etyki czy moralności takiego działania (i oferty). Po prostu - "wyniósł" od poprzedniego pracodawcy/współpracownika, wyniesie i do Ciebie, jeżeli coś mu się nie spodoba, lub znajdzie korzystniejszą ofertę współpracy (zawsze taką można znaleźć).
Jedynym motywem działania takiej osoby jest zysk, za wszelką cenę. Sam napisałeś, że nie miał oporów mówiąc o tym. Uważa, że to jest atrakcyjne.
Poza tym (z innej beczki :o) świadczy to o ograniczonej wyobraźni takiej osoby - patrzy na to wyłącznie ze swojego, bardzo ograniczonego, punktu widzenia.
To nie jest człowiek "idealnej organizacji".

Pozdrawiam
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Poufność informacji w organizacji

"Podstawą naszego powodzenia na rynku jest skupienie się na jakości i pragnienie zachowania prostoty.
Podstawą naszego powodzenia jako firmy są nasi dobrzy ludzie." – Wade Oney, manager Papa John's (pizza w USA, przeciętna sprzedaż na jeden punkt wyższa niż w Pizza Hut, Domino's czy Little Caesar's)
Piotr G.

Piotr G. Budownictwo -
remonty i
wykończeniówka

Temat: Poufność informacji w organizacji

Świetnie powiedziane :). Jeśli nie będziesz miał nic przeciw, "pożyczę" sobie te słowa :). Pozdrawiam :)Piotr G. edytował(a) ten post dnia 24.03.12 o godzinie 21:34
Jakub P.

Jakub P. ....Loading....

Temat: Poufność informacji w organizacji

Jeżeli na samym początku nie przygotuje się pracowników i organizacji do działania, które zabezpieczy przed taką ewentualnością, lub też nie pozwoli, żeby ona się pojawiła, wtedy zatrudnia się tzw. specjalistów ds. bezpieczeństwa i ochrony w biznesie.

Tak jak ujął to Henryk: W "idealnej organizacji" nie ma takiej potrzeby, zgadzam się z tym w 100%. Jeżeli chcemy przekształcić "nie idealną" organizację, to pojawia się ciekawe wyzwanie...

konto usunięte

Temat: Poufność informacji w organizacji

W każdej organizacji są pracownicy idealni i ci nie bardzo idealni. Najważniejsze z punktu widzenia osób zarządzających jest zidentyfikować te grupy i oprzeć działalność(w tym ochronę danych) na tych idealnych.
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Poufność informacji w organizacji

Rafał G.:
W każdej organizacji są pracownicy idealni i ci nie bardzo idealni. Najważniejsze z punktu widzenia osób zarządzających jest zidentyfikować te grupy i oprzeć działalność(w tym ochronę danych) na tych idealnych.

W wielu japońskich firmach dla pracowników "nie-idealnych" są miejsca przy oknach. Po to, by mogli spoglądać na zewnątrz i nie nudzić się za bardzo podczas wykonywania mało istotnych działań. To jedno z rozwiązań, mniej drastycznych od zwalniania. Odsuwa się pracownika od istotnych zadań, przydzielając mu mniej istotne, ale konieczne do wykonania, bez dostępu do "danych wrażliwych".

Jakub słusznie zauważył: jeżeli nie mamy szans na zbudowanie "idealnej organizacji" od podstaw, to przebudowanie istniejącej jest nie lada wyzwaniem.

W obydwu przypadkach - moim zdaniem - do takich wyzwań należy proces rekrutacji pracowników. Warto korzystać z firm zewnętrznych, ale tylko wtedy, gdy cały proces jest dobrze przemyślany. Także to, co i w jaki sposób nastąpi po zatrudnieniu pracownika, np. na okres próbny. Jak będzie oceniany, jak będzie sprawdzana i weryfikowana jego przydatność dla organizacji i to, czy do niej "pasuje".

Pozdrawiam
Maciej Koper

Maciej Koper zawodowi sprzedawcy,
dzika radość ze
sprzedaży +48 792
05...

Temat: Poufność informacji w organizacji

Piotr G.:
Ciekaw jestem Waszej opinii w pewnej kwestii. Czy Waszym zdaniem istnieje możliwość skutecznego zabezpieczenia w organizacji informacji uważanych za poufne? Największym czynnikiem ryzyka jest tutaj człowiek.
Od czasu do czasu słyszy się o sytuacji "wyniesienia" przez pracownika jakieś firmy "bazy klientów" do inne, najczęściej konkurencyjnej firmy. W przypadku handlowca zrobienie czegoś takiego nie jest trudne. Czy można się przed czymś taki skutecznie zabezpieczyć?

Można. Dbać samemu o kluczowych klientów + zabezpieczenie umową z taką kwotą aby handlowiec nawet nie pomyślał o wynoszeniu klientów z firmy. Bardziej obawiałbym się o managerów niż handlowców.

Druga kwestia. Czy zaufałabyś/zaufałbyś komuś, kto przychodzi do twojej firmy z "bazą kontaktów do klientów" swojego aktualnego pracodawcy z propozycją pracy w twojej firmie (możesz zatrudnić tą osobę u siebie) lub współpracy biznesowej (wspólne przedsięwzięcie biznesowe)? Zaznaczam, że ten człowiek mówi o tym otwarcie, nie mając żadnych zahamowań, traktując taką bazę jako swój atut. Jak ocenić postawę takiego człowieka?

To zależy jakie miał motywy, żeby wybrać takie rozwiązanie i czemu poprzedni pracodawca na to pozwolił. Jeśli handlowiec ma relację z klientami to nie da się go oddzielić od tych klientów. Kluczową kwestią jest to czy klient współpracuje z nami jako firmą i to sobie ceni, czy bardziej zależy mu na relacji osobistej z handlowcem. Jeśli handlowiec ma dobrą relację z firmą i warunki współpracy to nie wynosi danych z firmy. Jeśli zmienia pracę w obrębie jednej branży to jest pewne, że użyje tych kontaktów dla tego dobrzy handlowcy w konkretnych firmach mają 1-2 lata lojalki.

konto usunięte

Temat: Poufność informacji w organizacji

Trzeba pamiętać, że nie jest łatwo udowodnić handlowcowi, że wyprowadził klienta z firmy. Zawsze może tu paść stwierdzenie, że konkurencja miała lepszą ofertę i tyle – można tu dywagować, ale samo udowodnienie to nie jest prosta sprawa.

Są oczywiście lojalki, ale niektóre z nich da się obejść.

Kiedyś usłyszałem, że handlowiec jest jak „prostytutka i pójdzie tam gdzie dają mu więcej”. Czy to prawda nie wiem, ale fakt jest taki, że rozmawiamy na przykładzie handlowców.
Jeżeli nie mamy pewności co do lojalności pracownika to nie pozwólmy by razem z jego odejściem odeszła wiedza z organizacji. Dodatkowo postarajmy się budować relacje klient firma a nie klient handlowiec.
Piotr G.

Piotr G. Budownictwo -
remonty i
wykończeniówka

Temat: Poufność informacji w organizacji

Maćku, może zorganizujecie warsztaty/szkolenie/seminarium z tej tematyki?
Maciej Koper

Maciej Koper zawodowi sprzedawcy,
dzika radość ze
sprzedaży +48 792
05...

Temat: Poufność informacji w organizacji

Rafał G.:
Trzeba pamiętać, że nie jest łatwo udowodnić handlowcowi, że wyprowadził klienta z firmy. Zawsze może tu paść stwierdzenie, że konkurencja miała lepszą ofertę i tyle –
Wszystko zależy od relacji z klientem- czasami wystarczy zadzwonić do klienta (co dział handlowy w większości firm praktykuje), tak naprawdę nie mogę się zgodzić z tym stwierdzeniem ponieważ taka sytuacja całkowicie skreśla handlowca i nie spotkałem się z taką sytuacją osobiście, że ktoś pracuje w firmie i przekazuje klientów do konkurencji.
można tu dywagować, ale samo udowodnienie to nie jest prosta sprawa.

Są oczywiście lojalki, ale niektóre z nich da się obejść.

Kiedyś usłyszałem, że handlowiec jest jak „prostytutka i pójdzie tam gdzie dają mu więcej”. Czy to prawda nie wiem, ale fakt jest taki, że rozmawiamy na przykładzie handlowców.
Jeżeli nie mamy pewności co do lojalności pracownika to nie pozwólmy by razem z jego odejściem odeszła wiedza z organizacji. Dodatkowo postarajmy się budować relacje klient firma a nie klient handlowiec.
Dodałbym do tego sprawę moim zdaniem najważniejszą jaką jest budowa relacji firma-handlowiec

Mówimy tutaj o 3 różnych sprawach

1. Kończymy współpracę z handlowcem i zabiera klientów
2. Poufność informacji (a temat jest szerszy niż sami klienci)
3. Wyprowadzanie klientów z firmy (tylko po co i w jaki sposób?)

Nie mam doświadczeń z prostytutakami natomiast handlowcy, którzy mają dobrze ułożony system wynagrodzeń bez sufitu, czyli podstawa + dobra prowizja albo nawet sama prowizją wiążą się z firmami na dość długi okres. Osoba budująca latami portfel klientów, mająca wypracowane relacje i kontrahentów, którzy dzwonią z poleceń obecnych klientów to znacząca wartość. Wszystko zależy od branży i charakteru działalności firmy.

Trzeba się moim zdaniem zastanowić czy praca dla pracownika jest pasją, przyjemnością i sposobem na życie czy jego życie zaczyna się o godzinie 16-17 i trwa do 21 przez 30-40 lat.Maciej Koper edytował(a) ten post dnia 29.03.12 o godzinie 01:51
Ilona Krzyżak

Ilona Krzyżak key account manager,
3Services Factory
S.A.

Temat: Poufność informacji w organizacji

Maciej Koper:
Piotr G.:
Ciekaw jestem Waszej opinii w pewnej kwestii. Czy Waszym zdaniem istnieje możliwość skutecznego zabezpieczenia w organizacji informacji uważanych za poufne? Największym czynnikiem ryzyka jest tutaj człowiek.
Od czasu do czasu słyszy się o sytuacji "wyniesienia" przez pracownika jakieś firmy "bazy klientów" do inne, najczęściej konkurencyjnej firmy. W przypadku handlowca zrobienie czegoś takiego nie jest trudne. Czy można się przed czymś taki skutecznie zabezpieczyć?

Można. Dbać samemu o kluczowych klientów + zabezpieczenie umową z taką kwotą aby handlowiec nawet nie pomyślał o wynoszeniu klientów z firmy. Bardziej obawiałbym się o managerów niż handlowców.


Na początek - to chyba jasne, że osobie, która przychodzi z taką bazą nie należy ufać. Skoro raz coś wyniosła z firmy, zrobi to znowu.
Natomiast jeśli chodzi o zabezpieczenia... Może to być trudna sprawa, bo to najbardziej skomplikowany czynnik firmy - "człowiek". Jednak zgadzam się, że duże znaczenie ma rzetelna, dokładnie sporządzona umowa i niedopuszczanie do pewnych spraw (co z kolei może być trudne, w końcu "na czymś-na bazach danych" ludzie muszą pracować!). Tak to widzę chociażby w branży IT. Klienci wolą powierzyć przechowywanie swoich danych (często przecież kluczowych dla działania przedsiębiorstw) nam jako niezależnym specjalistom, niż polegać na ludziach wewnątrz firmy.
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Poufność informacji w organizacji

W "idealnej organizacji" nie ma takiej potrzeby :o)

osobiście skłaniam się do tej tezy właśnie, dodam, że "ideałem rynkowym jest uczciwa przewaga więc firma nie ma czego ukrywać"

a teraz krótki test tezy: co i dlaczego należy ukrywać w firmie?

- kontakty z klientami? albo kupują u nas bo mamy dla nich coś dobrego albo... czemu kupują u nas? Nieuczciwe praktyki sprzedaży?

- opis produktu? mamy prawo autorskie i patentowe...

- treść umów? dlaczego mamy je chronić???

- wytyczne do negocjacji? czy mam coś do ukrycia przez potencjalnym klientem? Co?

na bazie powyższego: nie ma sensu wynoszenie list klientów z firmy bo po co?
negocjując win-win nie ma co ukrywać przed klientem.

stare powiedzenia:
"mówienie prawdy ma te przyjemną cechę, że nie trzeba pamiętać co się komu powiedziało"
"najtrudniejszym przeciwnikiem w negocjacjach jest ten kto ni ma nic do ukrycia"

Czy zawieram umowy o poufności? tak bo często chcą tego moi klienci :), Dlaczego? Bo na rynku jest wielu nieuczciwych uczestników rynku. Czy dostęp do moich dokumentów mi szkodzi? Mi nie :)
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Poufność informacji w organizacji

Ja bym to Jarku ujął jeszcze inaczej: najwięcej do ukrycia mają ci, którzy nie wiedzą, do czego dążą. Niepewność zmusza do kluczenia, stosowania nieuczciwych praktyk, ukrywania tego, co "udało się" zrobić (bo nie wiadomo tak do końca, jak to się stało - a nóż ktoś odkryje i wykorzysta :o)

Pozdrawiam



Wyślij zaproszenie do